Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Fulla Horak

Święci z nieba

Polecane posty

Fulla Horak

Wśród tych świętych, którzy mnie odwiedzają przybył też św. Mikołaj. Przywiązanie do św. M i k o ł a j a pamiętam aż od dzieciństwa , ale kiedy Mamusia św. powiedziała że odwiedzi mnie prawdziwy św  Mikołaj byłam wzruszona .
Tego dnia przyszedł więc  jako siwy rumiany starszy pan w stroju z pastorałem, całkiem taki jakiego obecnie kochają dzieci.  Przywitał się i kazał mi mówić do siebie " św. Miku " , żeby było krócej".  Jest trochę nieśmiały, ale bardzo żywy i wesoły. Zawsze się spieszy i szybko mówi. Powiedział, że w czasie świąt ma moc spraw na głowie i wiecznie się spieszy.
Powiedział , że niesłusznie rozczarowuję się dzieci do wspaniałej legendy o jego darach. Pyta się dlaczego to się mówi , że to nie on je przynosi : "A kto daje natchnienia rodzicom by tem właśnie obdarzali dzieci , czego najbardziej pragną ?".
Potwierdził , że to on rozkrzewił na świecie zwyczaj obdarowywania się prezentami w dniu jego święta.
" - Powiedz Fullo ludziom , że to ja jestem tym świętym od podarunków.
Nie tylko dzieci mogą mnie prosić . Dorośli również !
Ktokolwiek z wiarą zwróci się do mnie z prośbą o coś - wkrótce otrzyma !
Tak bardzo lubię sprawiać ludziom prezenty ! Wystarczy tylko że mnie poproszą .
Nie było później wypadku takiego aby wtedy gdy czegoś potrzebowałam dla biednych lub dla siebie, by do domu tego ktoś nie przyniósł .
Niedługo potem św. Mikołaj zjawiał się roześmiany i ogromnie rad z siebie gdy mu dziękowałam.
Pyta się ciągle : " Mów Fullo, mów czego ci trzeba? Ja umiem takie rzeczy załatwić jakie ci się nie śniło!  Tu szepnę, tam natchnę , tu i ówdzie zachęcę i jest załatwione.
Nawet w urzędzie wiele spraw  mogę załatwić lub przyspieszyć !
Mów Fullo , ... mów bo się spieszę !".
Wiecznie zabiegany , nigdy nie zmęczony. Zawsze wesoły, zawsze o innych myślący - najdroższy św. Mikołaj.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Fulla Horak

Św. Stefan.
 - Od dzieciństwa nie lubiłam swego imienia . Od lat najmłodszych nazywali mnie Fulla tj Stefania . To też św. Stefan , choć wiedziałam, że jest moim imiennym patronem, nigdy mnie nie obchodził.
Dopiero Mamusia św. zwróciła mi raz uwagę, że św. Stefan  chciałby bardzo mnie odwiedzić, ale muszę go o to mocno poprosić.
Św. Stefa był w swoim czasie królem Węgier i spytałam się  przy pierwszej jego wizycie czy było mu przyjemnie być królem ?
Pojawił mi się w królewskim stroju z koroną na głowie. Odpowiedział, że dworskie otoczenie  ogromnie mu utrudniało wewnętrzne doskonalenie się w wierze, gdyż  środowisko w jakim dorastał pełne było pokus tego świata do których ciągnęła go młodość i zły przykład  otoczenia. Boleśnie musiał w sobie poskramiać chęci używania życia, wygody i zbytku.
Było mu wprawdzie łatwo pomagać biednym z powodu swego bogactwa i majątków . Ale podkreślił, że Jezus Król jest większy od niego, bo gdy Jezus daję to nic Mu nie ubywa.  Najmędrszy - bo zawsze daję to, co czego komuś potrzeba.  Najcichszy  - bo wszystkim proszącym gotów dać  pomoc w tajemnicy , bez rozgłosu.
  Widuję św. Stefana często w rycerskim, nie królewskim stroju. Łączy w sobie łagodność świętego z siłą rycerza. Św. Stefan wezwany przychodzi chętnie z pomocą i ludzie mogą za jego przyczyną otrzymać wiele pomocy a nawet w sytuacjach zagrożenia może pokonać,  porazić napastników , którzy na usłyszenie jego imienia, uciekną w strachu.
Powiedział: " - jeśli chcesz stałej mej opieki musisz mnie często przyzywać. Wystarczy , gdy powiesz głośno : Święty Stefanie polecam się twej opiece ! ".

     Lwów , 1937 r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Zauważyłam że wierzący ludzie często chodzą w plecakach, w jakiś sportowych kurtkach typu 4f, i butach treckingowych. To taka ich moda pielgrzymkowa czy chuj wie jaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fulla Horak


Św. Tereska.

W parę dni potem, przed samym przyjściem mamusi św. ( św. Magdaleny Zofii Barrat), zapytała się mnie wprost " czy chcę żeby do mnie przyszła św. Mała Tereska? ".
- Później , zupełnie niespodziewanie zobaczyłam przed sobą św. Tereskę. Jej radosna i śliczna dziewczęca uroda promieniowała na wszystko w około. Podbiegła do mnie śmiejąc się pocałowała mnie w policzek. Taka była dziewczęca, taka jasna taka miła że zaraz zdobyła moje serce. Nie można sobie wyobrazić kogoś milszego radośniejszego od tej ulubienicy całego Nieba .
Przychodziła potem często i dużo rzeczy mi opowiadała. Powiedziała , że obecnie przebywa w niebiańskim Kręgu Radości, bo takie jest prawo Boże , że jeśli ktoś nie przeżył na ziemi dzieciństwa beztrosko , przeżyje je tam w niebie radośnie i najweselej.
Mała Tereska przyznała że Krąg Radości nie wystarcza jej jednak. Korzystając z przywilejów wyjątkowych, wędruję z Kręgu do Kręgu zawsze w każdym z nich radośnie jest witana, kocha ją całe Niebo.
Widuję ją zawsze ubraną w habicie zupełnie takim jak jest ubrana na obrazach w dzisiejszych kościołach. Jednak od dnia , w którym objawiła mi się w domu , wizerunki jej w ołtarzach wydają się szare, blade i niepodobne .... .
Kto nie widział jej uśmiechu - ten nic nie wie o św. Teresce.  
Ona sama jest uśmiechem , trwa na jej twarzy poblask uśmiechu Najświętszej Marii, którą często w dzieciństwie widywała.
W niebie została obdarzona obowiązkiem niebieskiej ochroniarki. Ogarnia swą opieką duszę wszystkich zmarłych dzieci. Jest też przewodniczką radości dziecięcej  a smutne i chore dzieci garną się do niej i zawsze znajdują u niej opiekę. Od czasu gdy została ogłoszona świętą zsyła na ziemię całe naręcza róż radości w rozmaite miejsca świata. Szczególnie tam , gdzie są smutni i zatrwożeni.
Powiedziała mi ,że na ziemi najwięcej radości sprawiają jej tacy, którzy pragną jej przyjaźni bezinteresownie, którzy nie pragną pomocy materialnej ale miłości i jej przyjaźni. Ale jak wspomniała materialnie też zdarza się jej wspomagać proszących o pomoc, ale muszą uwierzyć.
Nic się nie dziwię , że całe Niebo za nią przepada. Na kogo raz popatrzy , do kogo choć raz się uśmiechnie , ten na zawsze musi ją polubić .

  Lwów, 1937r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...