Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
gosc 1

Śmierć mamy której nie kochalam

Polecane posty

gosc 1

Moze to nie najlepsze miejsce na ten temat ale sprobuje...
Miesiąc temu zmarła moja mama. Za zycia jej nienawidziłam, chociaz cale życie mimo wszystko staralam sie jak najbardziej zapracowac na te jej milosc. W domu był alkohol, przemoc psychiczna. To bardzo skomplikowane, moja mama była bardzo dobrą, wrażliwa kobietą... Po prostu nie radziła sobie ze swoimi problemami i, nie wiedzieć czemu, nienawidziła mnie za to. W lepszych okresach, jak juz byłam starsza, widzialam ze nie udolnie probuje odbudować ze mna ta wiez... Ale nie zdazyla... Popełniła samobójstwo. Dwa dni po tym jak ja widzialam i sie z nią poklocilam do tego. Nie przezylam zbyt mocno jej smierci, nie bylam z nia nigdy związana, nie kochalysmy sie. Teraz... Teraz nie mogę wytrzymać, ciągle o niej mysle, chce z nia porozmawiać, dowiedziec sie co sie stało ze na to sie zdecydowała, teraz widze ze po prostu była zagubiona. Nie umiem sie z tym pogodzić ze Odeszła. Dopiero teraz... Co mam robic? Moze to glupie... Ale teraz to wszystko widze, ze byla dobra. Dobra ale zagubiona. Juz do nikogo nigdy nie powiem mamo... nie potrafie zyc z ta mysla. chce sie z nia pogodzić, modle sie zeby poszla do nieba i zeby tam bylo jej lepiej. Chce żeby wiedziala jak bardzo ja kocham i jak bardzo jestem na to wszystko wcieskla, ze zawsze widzialam tylko to ze mnie nie kocha i jest względem mnie nie fair. A moglam jej pomoc... Co robic? Jak przez to przejsc? Nie umiem normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wyczerpany
Cooliberek
Napisano (edytowany)

Do Twojej

 wypowiedzi powiem tak :

Matkę ma się jedną jaka by nie była . 

Po śmierci jednak bliskiej Ci osoby zastanawiamy się , dlaczego tak np. jak w Twoim życiu nie rozumieliśmy naszej mamy , dlaczego tak robiła . Piszesz że chciała w lepszych latach życia odbudować Wasze relacje :( a może ona Wtedy potrzebowała Cię najbardziej , ale odepchnelas ja ...

Zastanawiałaś się dlaczego piła ?

Sorry jak ja Cie teraz może dołuje jeszcze bardziej ale musisz to zrozumiec .

Jak tak bardzo teraz potrzebna Ci jest pomoc , to udaj się na terapię do Psychologa .

 

Edytowano przez Cooliberek
Dopisek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...