Skocz do zawartości


therift

Sklep wielobranżowy

Polecane posty

therift

Mam sklep wielobranżowy w Kielcach. I takie pytanie do was: czy takie sklepy jeszcze cieszą się powodzeniem? Bo u mnie właściwie nie ma klientów :( zastanawiam się, jak to zmienić. Doradzicie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wyczerpany
Vertlain

Chińskie sklepy radzą sobie u nas dobrze... ale nie do końca wiem o jaką zasięgiem wielobranżowość chodzi dokładnie, tzn że można kupić opony do auta i zieloną pietruszkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
3 godziny temu, therift napisał:

Mam sklep wielobranżowy w Kielcach. I takie pytanie do was: czy takie sklepy jeszcze cieszą się powodzeniem? Bo u mnie właściwie nie ma klientów :( zastanawiam się, jak to zmienić. Doradzicie coś?

Obniżyć ceny aby ludziom żyło się dostatniej... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Nie jestem w żadnym wypadku przedsiębiorca, ani specjalnie się na tym nie znam, ale może faktycznie warto obniżyć nieco ceny?

Jeśli klientów przybędzie i tak powinno się zwrócić.

 

Rób systematycznie remanent żeby sklep wizualnie był ciekawszy, najczęściej kupowane produkty umieść na końcu sklepu.

 

Może masz znacznie przystepniejsza konkurencję? Czy w pobliżu są inne sklepy? Czy sprzedajesz to samo co inni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina44

Super sklep z lampami <reklama> Duży wybór. Ciekawe modele.

Edytowano przez admin
Wklejanie reflinków jest zabronione dla nowych użytkowników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina44

Super sklep elektryczny to <reklama> Super włączniki, wkłady do gniazd i inne. Profesjonalne. Przystępne ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
todarek12

Myślę, że tak. O ile rzeczywiście są w nich różnorodne artykuły, gdzie obok kredek i farby można znaleźć taśmy polipropylenowe, to myślę, że jest to dobra opcja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beniszka

Wydaje mi się ze teraz większość ludzi zwyczajnie kupuje w necie. Ja tak robię, nawet ostatnio kupiłam tak rolety <reklama> Ludzie tak kupują bo maja większy wybór właśnie w sieci. Tam wszystko zrobili mi na wymiar, duży wybór kolorów, więc zdecydowanie lepiej tak kupować może lepiej założyć po prostu sklep w sieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Cześć, ludzie. 

 

Ja myślę, że teraz jak powstaje coraz więcej marketów i sieci sklepów, to małe sklepy, sklepiki nie mają coraz częściej racji bytu. 

Oczywiście, w małych miejscowościach zawsze będą sklepy małe, bo tam nie ma marketów nie ma, a gdzieś kupować trzeba, chociaż... 

Też już są budowane, w niektórych miejscowościach małych markety, które będą wypierały małe sklepy, w jakimś stopniu. 

Ja mieszkałem w małej miejscowości w której postawili market: Stokrotka i tam mieszka też moja ciotka. 

Także, nie tylko w duzych i mniejszych miastach takie "markety", ale też pojawiają się w większych miejscowościach. 

W dużych i mniejszych miastach, marketów jest sporo, a to wypiera małe sklepy, ponieważ te, duże sieci sklepów zabierają sporo klientów i zachęcają promocjami. 

Dlatego niektórzy właściciele zamykają małe sklepy w dużych i średnich miastach, bo nie dali rady utrzymać tych sklepów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
38 minut temu, Miejscowy napisał:

Cześć, ludzie. 

 

Ja myślę, że teraz jak powstaje coraz więcej marketów i sieci sklepów, to małe sklepy, sklepiki nie mają coraz częściej racji bytu. 

Oczywiście, w małych miejscowościach zawsze będą sklepy małe, bo tam nie ma marketów nie ma, a gdzieś kupować trzeba, chociaż... 

Też już są budowane, w niektórych miejscowościach małych markety, które będą wypierały małe sklepy, w jakimś stopniu. 

Ja mieszkałem w małej miejscowości w której postawili market: Stokrotka i tam mieszka też moja ciotka. 

Także, nie tylko w duzych i mniejszych miastach takie "markety", ale też pojawiają się w większych miejscowościach. 

W dużych i mniejszych miastach, marketów jest sporo, a to wypiera małe sklepy, ponieważ te, duże sieci sklepów zabierają sporo klientów i zachęcają promocjami. 

Dlatego niektórzy właściciele zamykają małe sklepy w dużych i średnich miastach, bo nie dali rady utrzymać tych sklepów. 

Na fali obecnie są dyskonty osiedlowe bo sklep musi być blisko domu dlatego też coraz więcej ich powstaje. Obecnie w sklepach wielkopowierzchniowych niewielka liczba ludzi robi zakupy spożywcze. W moich okolicach przynajmniej kilka zniknęło. Za to rosną jak grzyby po deszczu Stonki i inne temu podobne. 

Osobiście często korzystam z osiedlowych sklepów typu warzywniak i mięsny. Jest tam drożej ale zawsze wszystko świeże a warzywa i owoce niemalże się do mnie uśmiechają ? Za bycie lojalnym klientem też są profity i oczywiście zawsze miło tam się wchodzi. 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

@Arkina, podpisuję się pod wszystkim co napisałaś. 

W marketach mniejszych lub większych, unikam jak ognia wędlin, mięsa i często ryb.  W warzywach i owocach lubię pobuszować, jest większy wybór. 

 

Małe sklepy osiedlowe nie znikną, jeśli właściciel pozna swoją klientelę i na tej podstawie zrobi zaopatrzenie ilościowe i jakościowe. 

 

Wczoraj odwiedziłam dwa dyskonty, ale ogórki zielone na mizerię, koperek i zieloną pietruszkę, kupiłam właśnie "pod domem" w maleńkiej klitce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
1 godzinę temu, Miejscowy napisał:

Cześć, ludzie. 

 

Ja myślę, że teraz jak powstaje coraz więcej marketów i sieci sklepów, to małe sklepy, sklepiki nie mają coraz częściej racji bytu. 

Oczywiście, w małych miejscowościach zawsze będą sklepy małe, bo tam nie ma marketów nie ma, a gdzieś kupować trzeba, chociaż... 

Też już są budowane, w niektórych miejscowościach małych markety, które będą wypierały małe sklepy, w jakimś stopniu. 

Ja mieszkałem w małej miejscowości w której postawili market: Stokrotka i tam mieszka też moja ciotka. 

Także, nie tylko w duzych i mniejszych miastach takie "markety", ale też pojawiają się w większych miejscowościach. 

W dużych i mniejszych miastach, marketów jest sporo, a to wypiera małe sklepy, ponieważ te, duże sieci sklepów zabierają sporo klientów i zachęcają promocjami. 

Dlatego niektórzy właściciele zamykają małe sklepy w dużych i średnich miastach, bo nie dali rady utrzymać tych sklepów. 

Po części masz rację, ale małe sklepiki osiedlowe mają się dobrze. U nas na osiedlu są dwa duże markety, a małe sklepiki i tak są oblegane jak Krupówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
3 minuty temu, Aco napisał:

Po części masz rację, ale małe sklepiki osiedlowe mają się dobrze. U nas na osiedlu są dwa duże markety, a małe sklepiki i tak są oblegane jak Krupówki.

Bo te małe sklepy zamawiają mniejsze partie towaru. Często bywa tak, że nie załapię się na konkretny zakup i wtedy właścicielka mówi: jutro zostawię dla pani pod ladą. 

Wolą zamówić mniej i sprzedawać zawsze świeże, jak przekładać z kąta w kąt zgniliznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
1 godzinę temu, Frau napisał:

Bo te małe sklepy zamawiają mniejsze partie towaru. Często bywa tak, że nie załapię się na konkretny zakup i wtedy właścicielka mówi: jutro zostawię dla pani pod ladą. 

Wolą zamówić mniej i sprzedawać zawsze świeże, jak przekładać z kąta w kąt zgniliznę.

Jak już nie mam innej możliwości to kupuje w markecie, ale staram się robić zakupy (warzywa, owoce, mięso i wędliny nabiał) w warzywniakach i mięsnych na osiedlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 godzinę temu, Frau napisał:

Małe sklepy osiedlowe nie znikną, jeśli właściciel pozna swoją klientelę i na tej podstawie zrobi zaopatrzenie ilościowe i jakościowe. 

 

Wczoraj odwiedziłam dwa dyskonty, ale ogórki zielone na mizerię, koperek i zieloną pietruszkę, kupiłam właśnie "pod domem" w maleńkiej klitce

Do tych małych sklepów czasem muszę się wystać w kolejce ale warto ?

Co tam odnajduje..przede wszystkim dobry towar ale też dbałość o klienta, pozytywne nastawienie i nawet większy rachunek mnie nie odstarasza. 

Na studiach mnie uczyli, że zadowolony klient powie o tym 3 osobom a niezadowolony 10. Nie trzeba znać tych nauk gdy ma się pewne predyspozycje i cechy charakteru. Choć czasem bywają i tacy którym dogodzić się nie da ale to inna para kaloszy. 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Owoce i warzywa tylko na targu. Komputerowe z wyglądu pomidory nie wzbudzają we mnie zachwytu. Najwięcej czasu i siły tracę na znalezienie małej piekarni, gdzie chleb naprawdę wypiekają dobry. To jest dla mnie najważniejsze. Mogę nawet dziennie nabijać ileś tam kilometrów niepotrzebnie, ale i tak pójdę tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
5 minut temu, Żebrak napisał:

Owoce i warzywa tylko na targu. Komputerowe z wyglądu pomidory nie wzbudzają we mnie zachwytu. Najwięcej czasu i siły tracę na znalezienie małej piekarni, gdzie chleb naprawdę wypiekają dobry. To jest dla mnie najważniejsze. Mogę nawet dziennie nabijać ileś tam kilometrów niepotrzebnie, ale i tak pójdę tam.

Mam taką ciekawostkę o piekarni.

Dosłownie w papciach i podomce mogę wyjść na codzienne zakupy. 

Mam pod nosem sklepik wielobranżowy i piekarnię, do której przyjeżdżają ludzie z odległych dzielnic. 

Ja kupuję chleb że sklepiku. Inna piekarnia. 

Dla mnie chleb musi mieć twardą, chrupiącą skórkę.

Nie kupuję krojonego. Bleeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
16 minut temu, Frau napisał:

Dla mnie chleb musi mieć twardą, chrupiąca skórkę. 

Wersja cebulowa ❤️

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
18 minut temu, Frau napisał:

Mam taką ciekawostkę o piekarni.

Dosłownie w papciach i podomce mogę wyjść na codzienne zakupy. 

Mam pod nosem sklepik wielobranżowy i piekarnię, do której przyjeżdżają ludzie z odległych dzielnic. 

Ja kupuję chleb że sklepiku. Inna piekarnia. 

Dla mnie chleb musi mieć twardą, chrupiącą skórkę.

Nie kupuję krojonego. Bleeee.

Ja kupuję krojony na miejscu, bo nie chce mi się kroić w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
Przed chwilą, Aco napisał:

Ja kupuję krojony na miejscu, bo nie chce mi się kroić w domu.

Ale to całkowicie zmienia smak chleba. 

To wręcz jego profanacja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
1 minutę temu, Frau napisał:

Ale to całkowicie zmienia smak chleba. 

To wręcz jego profanacja ?

Przywykłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
9 minut temu, Frau napisał:

Ale to całkowicie zmienia smak chleba. 

To wręcz jego profanacja ?

Frau, to ty nie kroisz? Wyszarpujesz zębami z całego bochenka? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
3 godziny temu, Arkina napisał:

Na fali obecnie są dyskonty osiedlowe bo sklep musi być blisko domu dlatego też coraz więcej ich powstaje. Obecnie w sklepach wielkopowierzchniowych niewielka liczba ludzi robi zakupy spożywcze. W moich okolicach przynajmniej kilka zniknęło. Za to rosną jak grzyby po deszczu Stonki i inne temu podobne. 

Osobiście często korzystam z osiedlowych sklepów typu warzywniak i mięsny. Jest tam drożej ale zawsze wszystko świeże a warzywa i owoce niemalże się do mnie uśmiechają ? Za bycie lojalnym klientem też są profity i oczywiście zawsze miło tam się wchodzi. 

Ja też jestem za małymi sklepami, bo jednak w takich sklepach potrafią być zdrowsze i lepsze produkty niż te, w marketach. 

I w małych miasteczkach i miejscowościach nie mogą być zamykane takie sklepy, bo ludzie, którzy tam mieszkają blisko tych sklepów, chcą w takich sklepach kupować i mają, na miejscu. 

Tak jak musza być na wsiach małe sklepy. 

Nie powinno się też obciążać za bardzo podatkami małych sklepów, ponieważ właściciele muszą na tyle zarabiać, by byli w stanie utrzymać handel. 

Obciążanie za bardzo podatkami takie sklepy, to jest trudna sytuacja dla właścicieli takich sklepów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Sklep wielobranżowy to szerokie pojęcie.  Nie lubię kupować np. Warzyw gdzie śmierdzi plastikiem. Chyba że branze są bardziej zbliżone. Ważne też jest usytuowanie.....i ceny. 

Myślę że wiele ludzi korzysta z małych osiedlowych sklepów, nawet gdy są droższe, szczególnie gdy jakość produktów spożywczych jest lepsza. Jeśli chodzi o kosmetyki, chemię czy inne małe agd, to niestety ludzie wybierają tańszą opcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

I zależy od usytuowania, bo jak w biednej dzielnicy otworzysz sklep nawet z dobrymi produktami, ale droższymi, to nigdy nie będziesz miał/a klientów.  Wybiorą tańszy market.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 486
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nie napisałem przecież, że Ty twierdzisz, że działa źle. To raczej Ty takie twierdzenie sugerowałaś mi, więc jasno stwierdzam, że robiąc tak, nie działa źle.  Jeśli to jest TWÓJ ARGUMENT na usprawiedliwienie nieudzielania pomocy uchodźcom przez państwo (lub udzielania jej w minimalnym zakresie i wypychanie z powrotem) i ściganie prywatnych osób, które kierując się własnym sumieniem i empatią próbują pomóc (a nawet ciąganie takich osób po sądach), to taki argument jest dość... dziwny. Ratownik podczas katastrofy nie rozdaje kolorów kierując się narodowością poszkodowanych, ich religią, płcią, wiekiem. Kieruje się ich obrażeniami, tym, komu trzeba pomóc natychmiast a komu można w dalszej kolejności. Jeśli idąc za Twoim przykładem państwo jest takim symbolicznym ratownikiem, to aktualnie stosuje dwa niestandardowe kolory: jeden dla NASZYCH - pomagamy, drugi dla OBCYCH - odrzucamy.  
    • Miły gość
      Ciiiii🤫😄
    • Vitalinka
      Rzeczka...? A kto napisał, że działa źle? Hmmm? To był MÓJ ARGUMENT ahahahah i nie potrzebuje tłumaczeń ocb, bo sama podałam ten przykład, a idź Pan w cholerę 😉dobranoc😄.  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Czyli o działaniu na podstawie wiedzy i umiejętności ratownika. Działanie zgodne z procedurami. Nie znaczy to wcale, że działa źle. Podobnie działa ratownik medyczny w wojsku, gdy musi szybko ocenić szanse na uratowanie rannych. Kolory są wskazówką do kolejności udzielania pomocy/rodzaju pomocy.
    • Vitalinka
      Nie o tym mówię, mówię o kolorach przyznawanych w ratownictwie podczas katastrof.  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ratownicy mają bardzo trudną pracę i niestety bywa też tak, że spotykają się z niewdzięcznością. Należy im się szacunek i uznanie. To są prawdziwi bohaterowie żyjący wśród nas. Nie uważam jednak tego Twojego porównania, Vitalinko, za trafne. Jest oczywiste, że czasami trzeba wybrać, kogo ratować i nie znaczy to, że ratownik sprzeciwia się pomaganiu. Czas nie stoi w miejscu. Gdy na reakcję pozostają sekundy czy minuty, ratownik działa zgodnie ze swoją wiedzą, umiejętnościami i rozeznaniem sytuacji. I wtedy też nie będzie myślał o domach dziecka czy o uchodźcach albo o prześladowaniach chrześcijan, co nie znaczy, że musi to być dla niego nieistotne.  A czy nikt nie sprzeciwia się pomaganiu? Są takie osoby, nawet dość znane i wpływowe, ale jeśli nie spotkałaś się z czymś takim to może znaczy, że świat jest trochę lepszy, niż mi się wydawało.   Posłużyłem się cytatem z Ewangelii nie po to, by mieć satysfakcję. Ciebie to zdenerwowało, ale komuś innemu może się spodoba. W każdym razie temat nie jest błahy.
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      CISZA WYBORCZA!
    • Vitalinka
      Nikt się nie sprzeciwia pomaganiu, jesteś zwyczajnie nie w porządku pisząc tak i ciągle cytując pismo święte dla swoich prowokacji, chociaż dobrze wiesz, że tak jak jest katastrofa to rannym przydzielane są kolory (według WAŻNOŚCI zabierania ich przez następne karetki) tak według Ciebie taki ratownik nie powinien ratować tych co może uratować, bo przysiągł ratować życie każde?  Gdyby mógł pomógłby każdemu i nie ma to nic wspólnego z a Ty rajcujesz się tak jakbyś temu biednemu ratownikowi, który robił co mógł pokazywał kodeks ratownictwa i wypominał, że jest złym ratownikiem.  I pisał, że UNIEMOŻLIWIŁ ratowanie, że się SPRZECIWIAŁ.  Mnie tylko denerwuje satysfakcja z jaką szafujesz tymi cytatami z Pisma Świętego, bo akurat tym nic dobrego też nie robisz.  Milknę w pokorze.
    • gość
      Ktoś jeszcze słucha takiej muzyki?  
    • Miły gość
      Zawsze możesz trzaskowskiemu kibicować ☺️
    • Pieprzna
      Maj się skończył, dzisiaj ostatnie nabożeństwo majowe, będzie mi od jutra czegoś brakować w wieczornej rutynie...
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...