Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
A to dobreeee, pomóż konto założyć... Yyyy najsampierw potrzeba mi nick ..opierając się na twojej wiedzy w tym temacie wymyśl mi akuratny nick 😁 pewnie będzie to Tańczący z pieprzem w edupie no zmieniam się z słuch 🍿🍺
Ale daj spokój! Nastroik ma już tam swojego reklamowca (nie wiem kto zacz) a Mietek za mną biega i mnie wyzywa od Jehowych i pracowników Nastroika 😴 Chcesz świeżego mięska, to sam sobie zapoluj 😛 Gdybyś nie umiał konta założyć, to pomogie 😊
pod wspólnym dachem, to jest taki dom jak ze snu. że przechodzisz kolejne pokoje a one się zmieniają.
wchodzisz na stryszek a tam Zuzia kopie w kufrze za swoją odświętną kiecką i parska kurzem zniecierpliwiona na twoje pytanie "gdzie wszyscy"?
a Dionizy patrzy przez okno na zachód słońca i wcale nie zauważa, że imbryk się wygotował dokumentnie i syczy na blasze, a 4 szklanki na stole czekają na wrzątek ...
Ja tylko powiem, że jak uda Ci się zajść w ciążę, to koniecznie pamiętaj o badaniach prenatalnych. Mnóstwo kobiet je lekceważy, a to błąd. Trudno znaleźć fajnych lekarzy, którzy faktycznie potrafią je przeprowadzić. Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić dr Rozmus-Warcholińską. Ma sporo pacjentek i trudno się do niej dostać, ale naprawdę warto. Będziesz mieć pewność, że wszystko jest ok z dzieckiem.
Obejrzałam😊
Najlepsza historyjka, rewelacyjna, to ta z Nickiem Nolte. Rozdzierająca serce z Juliette Binoche i Willemem Dafoe. Całkiem ciekawa ta ostatnia (rozwodząca się para starych ludzi), A najgorsza z tą piękną kobietą (nie znam aktorki) i jej mężem w barze ze striptizem.
Fajnie się ogląda, nie nudzi.
O to dobrze że istnieje twoje uzależnienie jest nadzieja że ten temat nie umrze. A skoro jesteś tam to może nastręczysz 😁tu parę ameb by się przydało 😁
Bywam, bywam. Gdzieś trzeba realizować uzależnienie, tu by człek zdechł 🤪 Tam ciągle kasujo, ostatnio tak bardzo, że wisiały tematy sprzed roku. Romanse? A jest jeden publicznie ogłoszony, ale nie mój ofkors 😄 Jest jedna niezmienna dla eterii rzecz - Widmok ma grono ameb co pójdą za nim w łogień 🙃
Piszę Zuziu przecież ale nie lubię zbyt długich monologów.
A tak w ogóle
gubię się
w domysłach
rozczarowaniach
priorytetach
gubię się
na granicach
milości i nienawiści
jazgotem a ciszę
tą przed obojętnością
zamknąłem słowa
i tak nie dolecą do nieba
tam i tak nie użyźnią gwiazd
jak nie użyźniły Serca
Twojego.
Tak
Masz rację Tosiu
Dziś rano pobiegłem na piętro. Po kolei otwierałem drzwi. Pustka. Tak ale w każdej szafie coś jeszcze wisi jakby zostawione po to by dać pretekst do powrotu. Najbardziej bo prawie do łez wzruszyłem się w pokoju Zuzi. Bardzo czyst i schludny ale to nic dziwnego bo Zuzia taka właśnie jest. W szafie pusto tylko na jednym wieszaku wisi ta ogromna chustka tiulowa w zielone majowe wzory. Maki, bzy, pszczoły. Już miałem wyjść gdy na parapecie zobaczyłem coś bardzo szczególnego. Wiecie co???
Małą żółtą gumową kaczuszkę. Trochę taką dziwną bo ubraną w czerwoną staroswiecką marynarkę i bielutką koszulę. Podszedłem do okna i delikatnie podniosłem maskotkę. Przytuliłem do twarzy a z moich oczu popłynęła piekąca policzki strużka. Stałem tak chwilkę zapatrzony w dziwnie wiosenny lutowy zachód słońca nad Rozdrożem Izerskim. Wtedy dostrzegłem pewien szczegół. Nie było ani grama kurzu na parapecie. Nie odznaczyl się kontur kaczuszki na parapecie. Ona tu często bywa. Tak!!!!! Więc może i inni tu bywają i chwilkę pokręcą sie i smutno odchodzą.
Świat zrobił się jakiś radośniejszy. Jest szansa na szarlotkę i cynamonki
W tej chwili usłyszałem za swoimi plecami głos tak bardzo dobrze mi znany
-Dyziek.
Obrucilem się chyba za szybko. Nie było wątpliwości To była Tosia
-Dyziulku. Pamiętaj. Nigdy nie wchodzi się do tej samej rzeki
Uśmiechnąłem się do niej
-Tak Tosieńko wiem ale tak naprawdę to ja nigdy z tej rzeki nie wyszedłem. A że nie zawsze mnie było widać? No coz lubię czasem nurkować.
Będzie trzeba pogadać z Jacentym bo z kranu w łazience kapie woda i już na umywalce robi sie ruda kreska. No i czas poszukać Bila bo też się gdzieś zapodział.
Zrobiłem sobie herbatę i siadząc przy oknie tym zachodnim w pokoju dziennym patrzyłem na pierwsze bazie w tym roku. Coś sie naturze pop[ieprzyło. Potem w maju przyjdą mrozy i tak jak w zeszłym roku pomarzną wszystkie zawiązki owoców
Piękny prawie wiosenny dzień.
Chyba zakochałem się w tym zachodzie słońca Tak przy oknie w zapachu herbaty.
Zmiękczał kolory i ostrości delikatnie kładącą się mgiełką. Już wkrótce nagość gałązek zmieni osnową kwiatów i zapachów.