Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Mam taką teorię, że Bóg, Wrzechświat (w zależności czy ktoś wierzy, czy nie) "podsyła" na pewnych ludzi, na pewnym etapie "po coś". Czasem Ci ludzie z nami już zostają, czasem są tylko na jakiś czas, ale nigdy nie jest to przypadek. I tak jak u Ciebie się wydarzyło...człowiek poszedł inną drogą, a zaszczepiona pasja pozostała🙂
Jak ktoś robi za autokorektę no to wzbudza trochę postrach : ) jak w szkole kiedy niechlujne pisanie groziło pałą...
Oki dobrze... zakończę bo pewnie teraz będą go piekły uszy
Z tego co zrozumiałam to Twój typ właśnie jest skoncentrowany na tym co się dzieje na zewnątrz czyli na ludziach... i na rozwiązywaniu problemów i pomaganiu... To trafiają na odpowiednią osobę : ) na tamtym forumku przez dłuższy czas pisałam z kolegą który wciągnął mnie w świat fotografii... Właśnie infj i to była odpowiednia osoba bo udzielił mi wielu wskazówek, miał cierpliwość. Znajomość nie przetrwała próby czasu, a fotografia nadal się interesuje.
Tak, i jeszcze się uczę od Niego idealnej pisowni, a w szczególności stawiania przecinków i ogólnie interpunkcji (co mi oczywiście nie wychodzi😉) i bywa też, że się go trochę boję🙂.
Co jeszcze? Ma sztywne myślenie, kiedyś wydawało mi się, że w sferze emocjonalnej jego myślenie jest bardziej elastyczne, ale nie (no chyba, że się się z tym kryje i chodzi mu o ruch na forum i celowe sianie zamętu).
Czasem myślę też, że pisze za niego jakiś durnowaty nastoletni incel (bywa i tak), ale może to poza, bądź mój subiektywny odbiór niektórych głupkowatych gifów (bo czasem wstawia tez i takie fajne, błyskotliwe i na poziomie).
No wiesz, ja tu widzę tylko tyle ile On chce, żeby odbiorcy zobaczyli, więc trudno się wypowiadać, to tylko moja opinia.🙂
Tak, dlatego niektórzy boją się tego "gapienia się", ale z drugiej strony wzbudza nawet w obcych ludziach zaufanie...oj ile mogłabym przytoczyć historii, z ulicy, przystanku, galerii handlowej czy szpitala i innych miejsc publicznych gdzie całkowicie obcy ludzie zwracali się do mnie ni stąd ni zowąd z jakimś błahym "problemem", który potem "przeistaczał" się po chwili w zwierzenia i opowiadanie historii całego ich życia (to takie coś do czego ja już się przyzwyczaiłam🙂).
My też nie wiemy😀 Kość zwariował i przygaduje wszystkim, ja byłam jak zawsze i do każdego miła, ale w końcu zaczęłam mu odgryzać...i tak trwamy. Ja każdemu życzę dobrze i nawet jemu choc bywa wredny🙂 ale na mnie to nie robi już wrażenia, nawet mnie trochę umocniło😀
Ma dobrą zaletę, że jak przegnie to nie kontynuuje, więc jeszcze z nim rozmawiam. Bo jakby ciągnął temat jak baba na targu to bym do niego już nie pisała😄
Poza tym on Ci nie odpowie, bo teraz śpi, bo jak mnie wczoraj nie było to pół nocy czekał😄
...a wiesz, może i racja, może to i te słynne różowe okulary, ale...ja Go naprawdę takim widzę. Czy zakochanie nie jest cudnym stanem? Bajka, magia....i nie nie pisz mi co potem... Niech trwa💗
Ze względu na sexy aktora odtwarzającego rolę główną, przebrnęłam przez drugi odcinek serialu...ale więcej nie dam rady.
Tu chodzi o jakąś sektę, małą dobrze znającą się społeczność, w której mackach ma być rzekomo główny bohater dodatkowo cierpiący na zespół stresu pourazowego.... nie wiem, nie wiem, może ktoś da radę ten trzeci odcinek, może będzie fajniej...na razie była męka okrutna.., by nie zasnąć, Nawet na wystrój wnętrz nie dało rady patrzeć (co robię zawszę cokolwiek oglądam) bo był tragiczny.