Dwa razy byłem na komisariacie przesłuchiwany jako podejrzany.
Raz za kradzież złota a następnie za ogołocenie mieszkania jakiegoś DJ-a z drogiego sprzętu.
Oczywiście nigdy nic nikomu nie ukradłem a śledczemu pomagałem spisywać zeznania ? bo jakoś ciężko mu pisanie szło przez nieznajomość ortografii.
-Najbardziej było nieprzyjemne okazanie.Nie mieli weneckiego lustra i jakaś okradziona kobieta prosto w twarz mi/nam powiedziała(obok podstawieni policjanci),że to nie oni ale może co innego i gdzie indziej ukradli.
Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
,,Strefa interesów"
Film przedstawia w prawie że dokumentalny sposób Rufolfa Hoessa i jego rodzine, ktorzy mieszkają tuż obok obozu Auschwitz, w którym on jest katem Widzimy go jako opiekującego się dziećmi tatę, jako męża uszczęśliwiającego żonę i patrząc na to można zapomnieć, kim ten człowiek był i co robi idąc,,do pracy która kocha" jak to powiedziała jego żona. Ale nie da się nie słyszeć jęków, Krzyków, płaczu, wystrzałów dochodzących zza muru. Nie da sie nie dostrzec dymu. Nie da sie nie wiedziec skąd jest futro czy krew na rękach. Czy mozna się przyzwyczaić? Nie wiem czy ten film daje na to odpowiedź.Na pewno pokazuje to jako coś okropnego. Jako komformizm do potęgi. Matka zachwyca sie ogrodem, pokazuje dziecku kwiatki które wyrosły na ludzkim nawozie. Jakież to jest okropne. Pojawia się jedna osoba,Teściowa, na której doświadczenie tego na co patrzy będzie mocne na tyle, by odwrócić zwrok i uciec.
🙂To może tym razem ja obejrzę zamiast Ciebie?
Jakoś się taka skromna właśnie zrobiłam, nie wiem czemu🙂
No to po co Ci ten dylemat, skoro nie masz żadnych...
(W sumie trochę szkoda, zawsze to fajnie jak ktoś by miał zamiary🙃)
Żyć trzeba! Niedługo spadnie śnieg i będzie piękniej (i od razu ciut lepiej)🙂
Dwa razy byłem na komisariacie przesłuchiwany jako podejrzany.
Raz za kradzież złota a następnie za ogołocenie mieszkania jakiegoś DJ-a z drogiego sprzętu.
Oczywiście nigdy nic nikomu nie ukradłem a śledczemu pomagałem spisywać zeznania ? bo jakoś ciężko mu pisanie szło przez nieznajomość ortografii.
-Najbardziej było nieprzyjemne okazanie.Nie mieli weneckiego lustra i jakaś okradziona kobieta prosto w twarz mi/nam powiedziała(obok podstawieni policjanci),że to nie oni ale może co innego i gdzie indziej ukradli.
-A Wy..?
Edytowano przez JacekzUdostępnij ten post
Link to postu
Udostępnij na innych stronach