Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Radunia napisał:

na mnie nie licz, ja znalazłam okruszek szarlotki

Amatorka słodkości :)
Za "mały" antałek masz...
szarlotka-krolewska-1_LIV5412-600x400.jp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Radunia
2 minuty temu, BrakLoginu napisał:

Amatorka słodkości :)
Za "mały" antałek masz...
szarlotka-krolewska-1_LIV5412-600x400.jp

uwielbiam porozumienia bez słów :D

220700.jpg

Beczki.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Radunia napisał:

uwielbiam porozumienia bez słów :D

ale ciiii, bo nas wezmą za jakąś parę lub ludzi mających jakiś romans na forum :D
Fajnie, że jesteś. Nie było komu wysyłać tych słodkości. Wszyscy tutaj tylko lecą do alko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radunia
26 minut temu, BrakLoginu napisał:

ale ciiii, bo nas wezmą za jakąś parę lub ludzi mających jakiś romans na forum :D
Fajnie, że jesteś. Nie było komu wysyłać tych słodkości. Wszyscy tutaj tylko lecą do alko :P

:D  w sumie to cieszę się, że nie mam zbyt dużej konkurencji jeśli chodzi o słodkości :D Romans :P antałek nie idzie w parze z szarlotką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
9 godzin temu, BrakLoginu napisał:

ale ciiii, bo nas wezmą za jakąś parę lub ludzi mających jakiś romans na forum :D
Fajnie, że jesteś. Nie było komu wysyłać tych słodkości. Wszyscy tutaj tylko lecą do alko :P

Wazeliniarz. ?????

Przed chwilą spełniłem swoje nocne majaki a mianowicie śniły mi sie dzisiaj naleśniki  z serem. Tak wiem że to takie banalne bo prawie wszystkim co noc śnią sie naleśniki z serem tylko że tym razem zrobiłem je trochę inaczej. Dosypałem trochę sody oczyszczonej i zamiast miksera użyłem blendera tylko zamiast zwykłych noży do rozdrabniania założyłem taką trzepaczkę do ubijania piany. Dosypałem też trochę wanilii i odrobinę cukru i szczyptę soli dla przełamania słodyczy. Mocno ubite ciasto zwyczajnie na patelnię. Ja używam kwadratowej bo same naleśniki są lepsze do zwijania i jednakowe na całej długości. Pięknie sie usmażyły lekko rosnąc na patelni od sody. Troszkę grubsze, mięsiste.  Teraz ser. Uzyłem serka wiejskiego który ma w sobie takie jakby bryłki w otoczce serwatki. Dodałem do tego taką dobrą łyżkę serka homogenizowanego. Teraz na tarce jarzynowej starłem twarde lekko kwaskowe jabłko oczywiście wcześniej obrane. Trochę cukry ale nie za dużo wymieszałem i już można robić ruloniki. W czasie przygotowywania tychże pychotek ciągle czułem na sobie coś co ja nazywam ,, wielowzrokiem,, Krótko mówiąc kilka par oczu wpatrywało sie we mnie a jednocześnie co chwilę było słychać  głośne mlaskanie i przełykanie śliny. Wiedziałem co to znaczy i zaczynałem sie przygotowywać do wkrótce zrealizowanego scenariusza rodem z Hitchcocka. Na wstępie zaskoczony zostałem przez dziewczyny Tzn Zizi, Radunię i Aliadę. To właśnie Aliada podeszła do mnie od tyłu zasłaniając oczy dłońmi

-Zgadnij Dyziu kto to?

Czysta ściema bo jak mógłbym nie rozpoznać tego zmysłowego zapachu skóry z czymkolwiek pomylić delikatny dotyk. mimo to pomyślałem że przyjmę tą grę.

-Nie wiem. Może to......emerytowany górnik w ciązy?

-zapanowała pozorna cisza bo można było usłyszeć stąpające stopki Zizi i Raduni po podłodze następnie uciekające do pokoju Aliady.

-Jesteś wstrętny Dionizy!

Zasyczała dziewczyna po chwili dodając

-A tyle razy mówiłeś mi ze jestem piękna,urocza, delikatna, Że uwielbiasz na mnie patrzeć, dotykać, że poznałbyś mnie na końcu świata w środku ciemnej nocy a tu bum!!!! Emerytowany górnik w ciąży.

Po potężnym razie w moje plecy odwróciła sie szybko i pobiegła chyba popłakując do swojej siedziby. Zrobiło mi się trochę głupio i przykro z powodu tego swojego kiepskiego żartu. Pomyślałem że ją przeproszę. Oczywiście zauważyłem że jeden z półmisków z naleśnikami zniknął no ale taka jest cena zamieszkania pod jednym dachem. Oczywiście na moje pukanie do drzwi odpowiadała cisza. Trudno. Powiedziałem tylko standardowe przepraszam i wróciłem do głównej izby w której był nasz aneks kuchenny.Na stole z dwóch pozostałych półmisków już jeden był pusty. Wkurzyłem się. Nie. Nie chodziło mi o te naleśniki tylko o te ślady błotne na podłodze. Te wielkie buciory z traperskim bieżnikiem to oczywiście Bili ale te małe tak jakby sportowe? Irka? Nie. Więc? hmmm no tak to adidaski Layne. A to łotrzyk. Poszedłem do ganku po mopa by trochę to ogarnąć. Nabrałem do wiadra ciepłej wody w pralni i wróciłem do izby. Koło okna nie daleko kominka stały dwie kobiety. To Primcia i Helena Wydawało się ze o czymś tajemniczym rozmawiają za kapeluszami zasłaniającymi ich twarze. A niech sobie pogadają.  Zacząłem swój taniec z mopem Koło stołu dopadło mnie przerażenie ale i radość. Na ostatnim półmisku centralnie leżał naleśnik z serem i tartym jabłuszkiem. Dla mnie. Jednak pomyśleli o mnie. Dobrze mi jest tutaj. Z nimi. Pod wspólnym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
2 godziny temu, Dionizy napisał:

Po potężnym razie w moje plecy odwróciła sie

To nie ja (gdzieżbym), to ten górnik. I to on zjadł najwięcej naleśników.

Reszta to najprawdziwsza prawda, a naleśniki były boskie. Może niech Ci się teraz faworki przyśnią?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helena

@DionizyFaktycznie naleśniczki pycha..iw1qy5oikq5u.gif

a o czym mogą rozmawiać panie w kapeluszach? zapewne tylko o nowych kapelusikach na wiosnę.

9d5u13py7kxh.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Dzień dobry. Jakoś tak nie zaglądałam do Was cały tydzień, ale czuje się tak jakby to było dłużej. Zycie i codzienność jednak nie zawsze pozawala na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Faworki powiadasz? Hmmm to chyba jeszcze nie pora na faworki ale jeśli chcesz?

Rutlawski. Nie przepraszaj tylko teraz nadrabiaj wszystko. Pisz pisz pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Dyziu, już dawno po naleśnikach. Co dzisiaj szykujesz pysznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
W dniu 2.02.2019 o 11:01, Dionizy napisał:

Wazeliniarz. ?????

Od razu wazeliniarz :P Ktoś musi dbać o nasze panie :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
9 godzin temu, Zizi napisał:

Dyziu, już dawno po naleśnikach. Co dzisiaj szykujesz pysznego?

A na co masz ochotę? Może dziś coś takiego banalnego. Musiałem wykopać tunel by jakoś wyjechać samochodem z garażu a musiałem i tak pojechać do apteki no i do jakiegoś marketu po jakieś owoce. W sumie dobrze mamy teraz z tymi owocami Pamiętam jak w dzieciństwie o tej porze roku wygrzebywaliśmy z siana na stryszku jeszcze nasze jabłka które mimo wszystko się trochę psuły i prawie zawsze były takie podwiędnięte. A teraz? W sklepie jabłuszka z polskich hodowli prawie jak świeżo rwane no i zawsze kilka gatunków do wyboru. Kupiłem też kilka dyni piżmowych. Były takie zgrabne niezbyt duże o pięknym gruszkowatym kształcie. Oczywiście zaraz po moim powrocie do domu dopadła sie do mojego koszyka Słoneczna. Porozsypywała po stole owoce i wszystko na raz musiała spróbować Jabłko przegryzała pomidorem potem kęs z gruszki by zakończyć wszystko dość dwuznacznym pląsem z marchewkami. Początkowo miałem jej położyć takiego delikatnego klapsika w zgrabne pośladki ale.....  no właśnie. A co będzie jak odda? No ale przecież niech ona jakoś stąd pójdzie sobie bo przecież jej rytmiczne falowanie kobiecych atrybutów nie pozwoli mi zając sie czymkolwiek. Wczoraj pod wieczór wyciągnąłem z zamrażarki kawałek combra z sarniny. Leży jeszcze w przyprawach a dziś dokupiłem do niego kawałek pięknego podgardla. Wrzucę teraz tą sarninę i podgardle do worka takiego do pieczenia i tak na godzinkę do piekarnika na jakieś 220 stopni Chodzi o to by mięso trochę zmiękło ale nie straciło ze swojego smaku tak jak to miejsce w czasie gotowania. Mam teraz chwilkę dla siebie i swoich myśli. W moim ulubionym kwiatuszkowym kubeczku zaparzam sobie mieszankę ziół. Lipa, czarny bez, mięta i melisa. Do tego troszkę miodu z akacji. Siedzę z kubkiem w dłoniach wpatrzony w zasypany śniegiem świat. Surowa twarda biel a wszystko co wystaje spod niej wydaje się być czarne. Kontrasty. Piękno i chłód. Czerń i biel. ..... Po moich plecach powoli zaczęły wędrować ostre szpileczki paznokci. Tak ostre że nawet tak delikatny ruch powodował drżenie wszystkich mięśni przechodzących pod skórą Ostre pazurki przesuwały się coraz niżej by po lędźwiach przemknąć w kierunku pępusia. Nie skończyły jednak tam swojej ekspansji Teraz znowu zaczęły przesuwać się w stronę...... zaczynam szybko oddychać a tam zaczyna się coś dziać i to wcale nie są motyle. One nie rosną tak szybko i nie są takie twarde. Muszę uciec. Po chwili już uspokojony rozcinam na połowy po długości kupione dynie. Łyżką wydrążam gniazda pestkowe i wyrzucam a potem wycinam jeszcze trochę miąższu ale ten zastawiam. Mięso już się podpiekło. Rozcinam delikatnie worek. Trzeba uważać bo czasem wytworzy się w nim ciśnienie i po nakłuciu może buchnąć gorącem i poparzyć. Pięknie pachnie czosnkiem i rozmarynem. Te kilka ziaren jałowca też zrobiło swoje Mięso wyjąłem do  iski a soki pozostałe z pieczenia przez gęste sitko do rondelka. Maszynka z grubymi oczkami mieli sprawnie ciepła jeszcze sarninę. Potem drobne sito i podgardle też przeleciało Teraz jeszcze kawałki miąższu dyniowego i już wszystko. Wcześniej miałem ugotowany ryż. On też leci do miski z mielonym mięsem Teraz jeszcze tylko trochę zeszklonej cebulki i kilka podsmażonych z nią mrożonych kawałków borowików Mieszam sprawnie tak jak tylko to ja potrafię Troszkę soli, pieprzu ziołowego. Teraz ty napełniam połówki dyni i ukladam na blasze. Boże jak to już pachnie a co będzie dopiero jak trafi do pieca. Przed wstawieniem do piekarnika przykrywam każdą porcję kawałkiem dobrego żółtego sera. Hmmmmm dobrego sera. Jest taki ser na świecie którego smak pozostaje w ustach chyba do końca życia. Kiedyś dala mi go skosztować Jagna Reymontowiczówna w pobliżu dworu autora ,, Chłopów,, Nazywał sie ten ser Boryna . Nigdy nie zapomnę tego smaku i zapachu. Nie mam tego sera więc niech będzie ementaler. Teraz wszystko do pieca.

- Dionizy. Nie poznaje ciebie

Powiedziała Słoneczna wpatrzona w moją zmęczoną życiem twarz

-Dlaczego mnie nie poznajesz no i czy Ty mnie tak naprawdę znasz?

Zapanowało na chwilę milczenie

-Wiesz? Jest na całym świecie tylko jedna osoba która zna minie lepiej niż ja sam. Dla niej jestem gotowy na wszystko tylko że ona niczego nie chce ode mnie.

--To ta Jagna od Reymonta?

Nie odpowiedziałem

Na zielonych prostokątnych talerzach leżały parujące zapiekanki. Wszyscy nz zaciekawieniem oglądali z każdej strony, wąchali próbowali czubeczkiem języka.

-Dobre!!!!!

Wydarł sie Bili i teraz już wszyscy skupili się na jedzeniu. Layne nalał piwa do szklanek a Primcia przyniosła butelkę białego winka co to go dostałe od ciotuni ze Francyji Zaczęły sie dowcipy, pogaduchy, ploty. Jak to w domu. Tylko ona siedziała taka zamyślona jakby myślała o Antku który sie gdzieś zapodział w górach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
39 minut temu, Dionizy napisał:

wyciągnąłem z zamrażarki kawałek combra z sarniny

Sarenkę?

Taką co po lesie hasała na zielonej polanie? 

Coś ją w paśniku zimą dokarmiał?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
4 minuty temu, la primavera napisał:

Sarenkę?

Taką co po lesie hasała na zielonej polanie? 

Coś ją w paśniku zimą dokarmiał?

 

 

Tak Ta sama. Ale ostatnio przechodziła stany stresowe i podcięła sobie gardło Reszta to tylko troska o zagospodarowanie mięska. Zresztą znakomitego. 

Cieszę sie że Cię widzę Primavero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Łamiesz mi serce. Mało to zdechłej wołowiny po Polsce krąży żebyś musiał się na sarenki porywać? 

Biorę wino i idę smutek po sarnich oczach topić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Widzę, że przegapiłam wczoraj Twoje piwo. Słaba ze mnie kompania do piwa bo go prawie w ogóle nie piję. 

Może nigdy nie trafiłam a dobre, bo znam tylko te marketowe i ani zapach ani smak mi nie pasuje. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
13 godzin temu, LayneStaley napisał:

To może jeszcze piwka, bo zostało trochę do rozlania :]

Ja nawet chętnie, dawno nie piłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
Godzinę temu, Zizi napisał:

Ja nawet chętnie, dawno nie piłam :)

Przypomniała mi się nasza popijawa z Omam na czacie ;]

2 godziny temu, la primavera napisał:

Widzę, że przegapiłam wczoraj Twoje piwo. Słaba ze mnie kompania do piwa bo go prawie w ogóle nie piję. 

Może nigdy nie trafiłam a dobre, bo znam tylko te marketowe i ani zapach ani smak mi nie pasuje. 

 

Nic straconego. Nawarzone ze sto litrów. Na chmielu, więc gorzkie, ale jest sok z czarnego bzu, to można dolać. Zresztą Ty wczoraj winiacza obalałaś. Z kielicha, czy prosto z butelki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Moi drodzy. A mi niespodziewanie przyszła ochota na wafle z kajmakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helena
2 godziny temu, BrakLoginu napisał:

Ktoś coś wspominał o piwie? :P 

Ja wprawdzie b.rzadko piję ,ale jezeli już- to jest super z sokiem malinowym -pychota!

polecam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Wina z butelki nigdy nie piłam. Muszę mieć w kieliszku. W lecie najczęsciej mieszam z wodą i wtedy mam w szklance.

Nie wiem co będzie z tej imprezy jak zjecie słodkiego andruta i popijecie piwem. To na pewno można łączyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Racja. że słodyczami tylko mocniejsze alkohole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Albo po prostu nastąpi podział ról. Jedni wypiją, drudzy zjedzą.

I wszyscy będą zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 861
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      Nie, nie mam Netflixa i nie planuję. Z elementami mitologii nordyckiej zetknęłam się jako nastolatka w gazecie poświęconej mandze i anime. https://images.app.goo.gl/17zzeknK2iyH1aAJ7  
    • Vitalinka
      Pięknie, Biorąc pod uwagę, że wszystko to to tylko odpowiedzi na Twoje zaczepki i to takie na co setną Twoją to sobie przelicz, kto za kim gania. Natomiast Ty...brak słów. Tylko to Ci zostało, rozumiem. Ale z racji na dalsze obelgi nie mogę tu zostać, bo to nie jest mój świat.
    • Nafto Chłopiec
      🍿🍿🍿
    • KapitanJackSparrow
      14 ostatnich wpisów dotyczy mojej osoby z czego 12 na moim autorskim temacie. Ganiasz za mną jak suka w rui 🤣
    • Vitalinka
      jesteś chory. Chory na mnie!   Pisałam z gościa pod TUTAJ JEDNYM NICKIEM I TERAZ MAM JEDNO KONTO!   NA <reklama>I NIE MAM I NIE MIAŁAM NIGDY KONTA (co też mi zarzucałeś) PISAŁAM TO STO RAZY, ale nie dziwię się, że nałogowy kłamca posądza innych o kłamanie - norma. Przecież nie tak dawno w moim temacie byłam według Ciebie koliberkiem i Julką? nie chce mi się sprawdzać i kimś jeszcze, a Margarytką. polecam odwyk od forum. Nie nadążam, bo doszły jeszcze Kaludia i  Ewa! hahahah!  Nawet nie wiem kto to? I nie skacz już jak ta ryba wyciągnieta z wody, Zamilknij i przejdźmy do miłego pisania, bo blokowanie nic nie da, widzę Cię wszędzie i w stopce i CIĄGLE NA MOIM PROFILU!!! SIO!
    • KapitanJackSparrow
      Żebym ja wiedział że jesteś TĄ Moniką to bym się dawno temu ugryzł w język ale ty wolałaś się sklonować na forum. Poza tym miałaś mnie zablokować i nie odzywać do mnie. To wreszcie to zrób i nie zawracaj mi gitary. Bo wyglądasz na taką co ci zależy by zawracać. Ty jesteś pewnie tą Klaudią z którą kiedyś Ewa miała kłopot Klaudią od Widmoka. To by miało sens. Bo odkąd tu się pojawiłaś coś było nie halo z tobą. A potem szukanie pretekstów i gdzie ? Tam gdzie ludzie żartują sobie. A idź pan w pis tfu.
    • Vitalinka
      ps: MUSZĘ (bo się uduszę) wstawić w klamerkę mą fakt, że zostałam zmuszona zmienić reakcje (które z założenia każdy może dawać jakie czuje) bo obleśny kapitan zrobił mi aferę, że je dostał na LAJKI - wtedy się uspokoił i twierdził jak to on ma w zwyczaju, że wcale mu nie zależało😁 Reszta bez komentarza. Czasem czuję się jak Helena do której przywalił się Bohun (przepraszam Aleksander Domagarow) hmmm to przynajmniej jedna miła rzecz z tego wynikająca (choć nie z tego faktu, ale z tego że mogę poczuć się Heleną) i tu dam duże oczko  by Ci co nie mają poczucia humoru wiedzieli, że ŻARTUJĘ. Piosenka dla Skrzetuskiego ( ) ofkorst:      
    • Vitalinka
      działaj, działaj!
    • Vitalinka
      oby, oby (if u know what i mean😉🤫)😄
    • Vitalinka
      nigdy nie jest ZBYT poważne jak mówimy tekstach: "ameby", "zaorać kogoś", "osoba niezrównoważona" itd. oraz żartach z gwałtów (!) itp., może Twoje z różnych przyczyn jest zbyt zachowawcze wobec chamstwa, prymitywizmu i prostactwa?
    • Vitalinka
      Uhm... dziś farbuje włosy. Na czarno🙂🙃
    • Vitalinka
      Nowy dzień, nowe radości. Szybciutko dodam więc małą klamerkę do powyższego. Taki nawias. Początek nawiasu to WILKOŁAK (tak) więc temat wilkołaka rozpoczął się w temacie Dyzia, z którego to szybko uciekłam i byłam nim molestowana jeszcze długo pomimo moich wyraźnych sprzeciwów we wszystkich tematach, w których pisałam (na inne tematy) przez obleśnego Kapitana. Miało być krótko, więc przejdę do zamknięcia mojego nawiasu czyli tego co wydarzyło się dzień temu, gdy w temacie kliki rozmawiałam z Nafto (moim siostrzeńcem😉) o teatrze, gdzie JAK ZWYKLE łażący za mną obleśny Kapitan wtrącił się ze słowami, że dziewczyna Nafto wytarga mnie za kudły. To co to przepraszam ma być? Takie komentarze kogoś kto nawet nie uczestniczy w rozmowie. Po raz tysięczny, a nawet milionowy piszę, że ja sobie tego nie życzę! I zamykam nawiasik. W środku gdzieś umieszczę komentarze obleśnego Kapitana nawet do zmiany mojego awatara, na Stitcha, gdzie jak stwierdził, że jak chcę poderwać tu faceta to nie powinnam wstawiać takiego. Prześladowanie to mało powiedziane. Tu się nie da przez tego obleśnego dziadygę pisać. Obleśne ataki nasilały się gdy tylko pisałam z jakimkolwiek mężczyzną, o czymkolwiek... No może oprócz Kościa - jego Kapitan się zawsze bał😊 Jestem osobą, która lubi pisać, piszę praktycznie z każdym i cenie sobie tutejsze, może nie przyjaźnie, bo to za duże słowo, ale...relacje, bardzo miłe. Staram się każdemu powiedzieć miłe słowo, nie słodzić (no może prócz Kościa), ale takie słowo wsparcia gdy trzeba, potrafię stanąć w obronie kogoś kto moim zdaniem ma rację. Piszę dużo i mam nadzieję, że ciekawie. Co do Dyzia...no właśnie, jego też tu już nie ma, a był osobą o stokroć przydatniejszą na forum niż ja. Być może też usłyszał, że jest zaburzony czy jakiekolwiek komentarze, na które miejsca tu być nie powinno. Patrzyłam ostatnio po tematach i widziałam, że tak wspaniałych jak on osób było tu więcej... Lecz żeby nie przedłużać - jest jedna prosta recepta. Każdy człowiek ma swoją wrażliwość i jeżeli sobie czegoś nie życzy powinniśmy to szanować, Pamiętam jak Pieprz poprosiła mnie, by nie pisać do niej Pieprzowa (haha) czy jakoś tak, ale zwyczajnie i nieodmiennie Pieprz...i od tej pory nigdy inaczej do niej się nie zwróciłam, choć mnie wydawało się, że takie odmiany są śmieszne. Ale być może sukcesem do relacji międzyludzkich (na które w życiu prawdziwym tez nigdy nie narzekałam) jest właśnie wrażliwość na drugiego człowieka i szacunek, nawet na te rzeczy, które nam wydają się głupie. Nigdy nie wiemy z czym mierzy się nasz rozmówca w życiu prywatnym i nie nam oceniać jego domniemane zaburzenia, urazy, czułe punkty tylko dlatego że NAM wydaje się, że jest inaczej. Szacunek to klucz do tego byśmy wzajemnie tworzyli fajną społeczność nawet w internecie. A to, że ktoś jest chamem, prymitywem i prostakiem niestety jest widoczne na kartach netu doskonale i te rzeczy akurat myślę, że możemy a nawet powinniśmy nazywać po imieniu...inaczej kolejne, fajne, wartościowe osoby po prostu...ustąpią. Bo ileż można toczyć niechciane wojenki z kimś komu sprawia to przyjemność, a nie ma odwagi toczyć ich z równymi sobie. Ileż razy można próbować po prostu normalnie rozmawiać. Pięknej i wspaniałej niedzieli życzę wszystkim wspaniałym osobom tutaj na forum🤗 Nafcikowi, Primaverce, Pieprz, Kościowi, Aco, Panu z Żuczkiem, Chi, Motającemu, Patykowi i tym fajnym, których tu już nie ma, a może czytają....wracajcie...w kupie siła!
    • KapitanJackSparrow
      Ogladałaś pewnie Wikingowie na Netflix..no bo skąd u ciebie zainteresowania mitologią nordycką?
    • Astafakasta
      Odkąd zaczęło cokolwiek wychodzić to trudno jest zrezygnować, bo to moja jedyna alternatywa na rzeczywistość.
    • Pieprzna
    • Pieprzna
      Jesion ma swoje ważne miejsce w mitologii nordyckiej - Yggdrasil łączący światy.
    • Pieprzna
      Jeśli twierdzisz, że tak jest, to radzę ci wyjść z bańki silnych razem i nie gadać głupot. Sam Trzaskowski uspokaja nastroje, bo wie dobrze, że jeśli naprawdę zacznie się drążenie na poważnie, to wyjdą wszystkie przekręty jego sztabu.
    • Monika
      A co powiesz za łażącym za Tobą starym grzybem, który wpiernicza się (Wpiernicza haha) w każdą Twoją wypowiedz (niepytany) dajmy na to przykład z przed wczoraj, kiedy pisałam z Nafto o teatrze w temacie kliki, przylazł jak zwykle kapitan i nie pytany, nie uczestniczący w rozmowie choć się do mnie ponoć nie odzywa komentuje- ZE JEGO DZIEWCZYNA WYTARGA MNIE ZA WLOSY- wciąż komentarze, które przybierają charakter gróźb? To chory człowiek. Mam zdrowe podejście NOMADO brzmi ono : mądrzejszy ustąpi- bez GABY czymkolwiek to jest. Chciałam tylko wytłumaczyć dlaczego.   Co do Ciebie rozumiem, że chcesz wyjść na osobę zdystansowaną, ale... tu skończę, Z szacunku.  
    • Nomada
      Dobre słowa są jak kwiaty na łące, dzikie, wolne i piękne. Nigdy nie smucą, nie wywołują gniewu, nie czynią złego. Genialna interpretacja Kapitanie ; )
    • KapitanJackSparrow
      Miło usłyszeć dobre słowo,  Długodojrzewający nigdy nie myślałem tak o sobie a brzmi genialnie
    • Nomada
      To już nie w naturze ale poznaniacy twierdzą że długodojrzewający jest pyszny😛
    • KapitanJackSparrow
      Stary piernik tyż ? 😀
    • Nomada
      Wikusiu i ja już tęsknię za tym miękkim porankiem i zmierzchem. Szumem fal i piaskiem pod stopami. Niech przyjdzie ; )     Miłego dnia:)
    • Nomada
      Moniko zdrowy dystans jeszcze nikogo nie zabił, ale zbyt poważne podejście do internetowych dyskusji już tak. Może GABA pomoże:)
    • Nomada
      To prawda co napisałeś, lecz wielką zaletą jesionu jest fakt że dwa razy szybciej rośnie. Ma jeszcze inne zalety których dąb nie posiada lecz mi jak Monika wspomniała chodzi też o symbolikę. No i trochę się przekomarzam ; )
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...