Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

aliada

Oryginalnie. Ja bym pewnie zrobiła z jajek omlet i zjadła bez pieczywa. 

A najchętniej grzanki, a właściwie tosty na patelni: kromki chleba posmarowane odrobiną masła i jeszcze cieniej musztardą, posypane pokrojoną jak najdrobniej cebulą (też nie za dużo), na to plastry sera żółtego. Na talerz wlewam trochę zimnej wody i  zamaczam na moment spody tostów tuż przed wrzuceniem na rozgrzany olej. Smażę chwilę pod przykrywką, coby ser się rozpuścił, a potem chwilę bez przykrycia, żeby od spodu się nieco zrumieniło. Na to zygzak keczupu i wuala.

 

Ale zjadłam jednak musli z pokrojonym bananem i jogurtem naturalnym. Wolę z gorącym mlekiem, ale nikt nie kupił.

 

Żeby nie było, że ja tylko o jedzeniu i że  nie jestem nic a nic romantyczna: dziś obudził mnie prześliczny śpiew sikorki, całkiem już wiosenny. :)

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


la primavera
21 godzin temu, Zizi napisał:

Kot? Ciekawe co Hau na to ;) 

Wyraził zainteresowanie. Najbardziej lubi w śmietanie.

Nie no, moze by nie zjadł.  Przy jego gabarytach dogonienie kota jest raczej niemożliwe. Na szczęście dla kotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
11 godzin temu, aliada napisał:

A najchętniej grzanki, a właściwie tosty na patelni: kromki chleba posmarowane odrobiną masła i jeszcze cieniej musztardą, posypane pokrojoną jak najdrobniej cebulą (też nie za dużo), na to plastry sera żółtego.

Wiesz co dobre. Za późno to przeczytałem, o tej godzinie już nie jem, ale jutro sobie zrobię :) 
 

6 godzin temu, la primavera napisał:

Wyraził zainteresowanie. Najbardziej lubi w śmietanie.

Nie no, moze by nie zjadł.  Przy jego gabarytach dogonienie kota jest raczej niemożliwe. Na szczęście dla kotów.

Czyli ręki nie dasz sobie uciąć, że tego nie zrobi? Co to za pieseł, że ma takie duże gabaryty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Chociażby był najłagodniejszym psem na świecie, to zawsze to zwierzę, ze swoimi instynktami. 

Spróbuj odgadnąć rasę- duży, łagodny, przyjaciel człowieka jedzącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 godzinę temu, la primavera napisał:

Spróbuj odgadnąć rasę- duży, łagodny, przyjaciel człowieka jedzącego.

Nowofundland lub Bernardyn? Skłaniam się bardziej ku temu drugiemu :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 godzinę temu, Zizi napisał:

Owczarek niemiecki?

Też myślałem o tej rasie, ale jednak jest tam zaznaczone, że to rasa psa łagodnego, a raczej owczarek do takich nie należy? No chyba, że w stosunku do właściciela :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Nie, żaden z tych.

Goldeny zawsze mi się podobały, ale nigdy nie miałam. Może trochę zbyt szybkie dla mnie. 

Owczarek niemiecki z kolei zawsze był poza moimi zainteresowaniami. 

Dogi mają dobre serce, ale zbyt chorowite.

Natomiast rottweilery są przeładne. Takie umięśnione, masywne.Też uważam, że bardzo dużo zależy od wychowania. Niektórzy mają rottweilery i uważają, że nie ma w nich nic agresywności. 

Wolę je jednak podziwiać z daleka.

 

Gdzieś pomiędzy nowofundlandem a mastifem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Godzinę temu, aliada napisał:

Albo rottweiler (no co, wiele zależy od wychowania). :)

 

To prawda ale wrodzony temperament też ma znaczenie. Mój ostatni pies który w zeszłym roku odszedł do psiego nieba b ył właśnie rottweilerem Zero agresji w stosunku do ludzi i dzieci Gorzej sprawy wyglądały gdy pojawiał się w zasięgu wzroku inny pies. W takim wypadku bez smyczy nie szło zapanować. To dotyczyło Brunera jeszcze w młodym wieku bo pod koniec życia jako siedemnastoletni staruszek stracił wszelką agresję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
25 minut temu, Dionizy napisał:

To prawda ale wrodzony temperament też ma znaczenie. Mój ostatni pies który w zeszłym roku odszedł do psiego nieba b ył właśnie rottweilerem Zero agresji w stosunku do ludzi i dzieci Gorzej sprawy wyglądały gdy pojawiał się w zasięgu wzroku inny pies. W takim wypadku bez smyczy nie szło zapanować. To dotyczyło Brunera jeszcze w młodym wieku bo pod koniec życia jako siedemnastoletni staruszek stracił wszelką agresję. 

Znałam kilka rottweilerów, wszystkie spokojne i dobrotliwe, jeśli nie byłeś włamywaczem. :)

Też miałam do niedawna bardzo dużego psa, a właściwie sukę.

Misiowaty, opiekuńczy i cierpliwy owczarek flandryjski, czyli bouvier, czyli Buwi, Buwka...

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Ja mam kundelka, mały, ślepy, przy-głuchawy już.

Muszę go zamykać teraz, bo suczka sąsiada ma te dni i mój staruszek dosłownie wygryza sztachetki w płocie sąsiada....

W tym momencie słyszę jak się żali na swój los ? 

w nocy obudziła mnie walka kocurów pod moimi drzwiami... co się wyrabia? 

Zwierzęta aktywne ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

To zwyczajnie jest ta włassnie pora gdy wszyscy czekają na wiosnę i budzące sie życie > Ja może dziś też pójdę popodgryzać sztachetki u sąsiada albo chociaż powydzieram się na dachu mojej pracowni. W sumie nie głupi to pomysł bo zawsze można zarobić kilka ziemniaków jakieś kapcie i może coś jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
8 godzin temu, Dionizy napisał:

To zwyczajnie jest ta włassnie pora gdy wszyscy czekają na wiosnę i budzące sie życie > Ja może dziś też pójdę popodgryzać sztachetki u sąsiada albo chociaż powydzieram się na dachu mojej pracowni. W sumie nie głupi to pomysł bo zawsze można zarobić kilka ziemniaków jakieś kapcie i może coś jeszcze.

Szkoda zębów :D

Lepiej nalej złotego trunku do szklanicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helena

@ZiziTo ci współczuję .Pamiętam jak miałam Dżoka(już kiedyś o nim tu wspominałam)i przyszły "te dni "to miałam "przekichane"i w dzień i w nocy i musiałam rad nie rad go wypuścić ,a na dokładkę przeganiałał wszystkich amatorów -taki był zazdrosny o swoją sąsiadeczkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
14 minut temu, Helena napisał:

@ZiziTo ci współczuję .Pamiętam jak miałam Dżoka(już kiedyś o nim tu wspominałam)i przyszły "te dni "to miałam "przekichane"i w dzień i w nocy i musiałam rad nie rad go wypuścić ,a na dokładkę przeganiałał wszystkich amatorów -taki był zazdrosny o swoją sąsiadeczkę ?

Kilka dni i wszystko wróci do normy.

Trochę się pożali na swój los i mu minie, mam wrażenie że głos mu się zmienił od tych lamentów pieskich ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 godzinę temu, Zizi napisał:

Lepiej nalej złotego trunku do szklanicy

<nalewa Zizi>
Pojawiłem się na słowo klucz "złoty trunek" niczym @Radunia jak jest mowa o słodkim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radunia
Godzinę temu, BrakLoginu napisał:

<nalewa Zizi>
Pojawiłem się na słowo klucz "złoty trunek" niczym @Radunia jak jest mowa o słodkim :D

:D przytargałam antałek z piwniczki ;)

Edytowano przez Radunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Radunia napisał:

:D przytargałam antałem z piwniczki ;)

Sam nie dam rady, a @Zizi już chyba śpi. Kto pomoże? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radunia
Teraz, BrakLoginu napisał:

Sam nie dam rady, a @Zizi już chyba śpi. Kto pomoże? :)

na mnie nie licz, ja znalazłam okruszek szarlotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 925
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @albatros Kiedyś zastanowiło mnie to, że ze skończoności można wyprowadzić nieskończoność. Wystarczy odpowiedni warunek. Na przykład liczba całkowita dzielona przez inną całkowitą, daje w rezultacie wynik dążący do nieskończoności. (Na przykład 4:3). Tym warunkiem jest wymóg równości. Trzeba podzielić na równe części, bez reszty. A skończoność i nieskończoność to przeciwieństwa.
    • Gość w kość
      aha, yyy... ... to jak to w końcu było?🤔
    • Antypatyk
    • Antypatyk
      Pieprzna przypominam... kwitnie czarny bez...  
    • Gregor
      W języku polskim nie ma wyrazów na "ość".   Niechętnie 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nie jestem dobry z fizyki ani matematyki i nie wiem jaka jest aktualnie najbardziej prawdopodobna wg fizyków koncepcja początku wszechświata. Ale też ta niewiedza nie jest dla mnie dość dobrą podstawą do tego, by stwierdzić, że to znaczy, że wszechświat musiał być w takim razie dziełem Boga. Może się okazać, że za x lat naukowcy znajdą sensowne wyjaśnienie. Ta nieskończoność galaktyk równie dobrze może być argumentem na to, że to wszystko było dziełem przypadku i nikt tego nie kontroluje. Może wszystko ewoluuje we wzajemnych reakcjach bez celu. Natomiast masz u mnie plusa (jeśli mogę tak powiedzieć, jeśli nie uznasz tego za zbytnią poufałość) za argument o prawach fizyki. Bo ten argument naprawdę daje do myślenia i sam z nim wychodzę czasami wobec wojujących ateistów, jeśli mi się zdarza z takimi dyskutować. Takie argumenty, zmuszające do myślenia, bardzo lubię. 
    • Astafakasta
      Chcecie znać prawdę? Napiszę wam.  W wieku 17 lat wpakowałem się przez kolegę w narkotyki. 9 lat brałem. Przestałem na 4. Od 2010 roku jestem zupełnie czysty. Alkoholu nie piję. Zamknięto mnie w psychiatryku, bo jakiejś babie pod wpływem urojeń rozwaliłem telefon, a ta nakłamała, że ją kopnąłem, więc odpowiadam za rozbój. Tak już jestem w zamknięciu ponad dwa lata. W domu też tworzyłem, więc i tu postanowiłem to dalej rozwijać, bo w mojej sytuacji ciężko jest kogokolwiek poznać i nikt zazwyczaj tego nie chce robić. Poza czterema osobami nie mam znajomych. Jedna z nich pisze do mnie co jakieś sześć dni lub teraz rzadziej do mnie wiadomość elektroniczną. Nie ma wokół mnie takich ludzi, z którymi mógłbym spontanicznie pogadać, bo każdy ma swoje życie, sprawy jak to tlumaczą i nikt nie jest zainteresowany gościem, który ma 43 lata, siedzi na rencie i nic w życiu nie osiągnął. Próbowałem już szukać znajomych, to się nie udaje. Kiedyś było ich mnóstwo, bo były narkotyki, melanże i astafakasta był taki cool, bo ćpał z nimi i robił graffiti, jednakże byłem w tym wszystkim bardzo samotny. Narkotyki wszystko znieczulały. W pewnym momencie zauwazyłem, że nic nie mówię. Że nie mam myśli. Byłem już wypalonym wewnętrznie wrakiem człowieka. W tym momencie zaczęło do mnie docierać, że może by wszystko wróciło na swoje miejsce, gdybym przestał ćpać. Może bym sobie nawet kiedyś mógł znaleźć dziewczynę? Ta myśl powodowała nadzieję. Wszystko mnóstwo czasu się działo, bo substancje i negatywne, bardzo negatywne stany mijały mocno powoli jakby nie mijając. Samotność spowodowała, że przestałem ćpać. Nadal czuję pustkę w środku i chcę ją zapełnić pracą nad rozwojem własnej sztuki. To mi daje ukojenie. To mi daje tyle, że już niekiedy nie czuję się tak bardzo nikim.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To było chyba trochę bardziej dziwne. Jeśli dobrze zrozumiałem, to Mentzen tłumaczył się, że poszedł na to piwo z Sikorskim i Trzaskowskim, bo go zaprosili, a z Nawrockim też by poszedł, ale ten go nie zaprosił. Mentzen wyszedł z założenia, że do jego knajpy to on ma być zapraszany... a nie on ma zapraszać.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @PieprznaChrystus też znał Pisma i je wykładał uczniom. To nie jest nic złego znać Pisma. Bo z Pismem to jest tak, jak z listem od ukochanej dziewczyny. Kto przy zdrowych zmysłach otrzymawszy list od ukochanej nie przeczytałby go tylko polegał na tym, co ktoś mu powie, co może być w tym liście? A jeśli masz rację, że antyklerykałowie i ogólnie ateiści są "lepszymi specjalistami od interpretacji Pisma", to też trochę wskazuje na lekceważący stosunek wierzących do tegoż Pisma. Ja chyba nie uważam siebie za antyklerykała. Może czasami, gdy słyszę niektórych polskich hierarchów. Myślę, że z każdym można rozmawiać, za to wobec duchowieństwa mam też większe... hmm... oczekiwania. Mam też niestety wrażenie (czy przekonanie), że oni doskonale wiedzą, że nie mają kontaktu z Bogiem, nie są żadnymi pośrednikami i w znacznej części traktują swoją funkcję jako zawód. To nie musi być zarzut (ale to znowu temat na odrębną dyskusję). Pewnie wydaję Ci się zaślepionym fanatykiem multi-kulti, lewackich ideologii itp., ale to wynika tutaj tylko z tego, że zwracam uwagę na to, co jest z góry odrzucane przez ludzi prawicy. Mam też krytyczny stosunek do różnych kultur, nie zależy mi na tym, by jakieś promować, co najwyżej na tym, by się nie zwalczały. A myślę, że i między nami znalazłoby się trochę podobieństw. Całkowicie zgadzam się z tym, że dzieci (i nie tylko je) trzeba chronić, nie mam nic przeciwko limitom obcokrajowców w szkołach czy klasach ani w stosowaniu nawet większych ograniczeń swobód migrantów, jeśli nie potrafią docenić przyjęcia i ochrony. Tak samo nie mam nic przeciwko deportacjom lub uchwaleniu ustawy pozwalającej karać obcokrajowców za przestępstwa bardziej surowo, niż własnych obywateli. (Takie prawo i tak byłoby łagodniejsze od całkowitego uniemożliwienia prawa do azylu). Nie podoba mi się jednak traktowanie wszystkich jako... nawet nie tyle potencjalnych co domyślnie-terrorystów, złodziei, gwałcicieli. Ani zło ani dobro nie ma narodowości. A na granicy rozgrywały się, rozgrywają i ciągle będą się rozgrywać dramaty nie tylko tzw. "młodych byczków, którzy powinni walczyć a nie uciekać".    
    • la primavera
      ,,Innego końca nie bedzie"   Kiedy ojciec rodziny zostawia żonę, trójkę dzieci i odbiera sobie życie, to nie są już te czasy, żeby chowali go na końcu cmentarza. Zazgrzytało mi to. Mała miejscowość nie znaczy od razu, że jest  zaściankowa,  zabita dechami i że panują tu średniowieczne zwyczaje. Tak mi to nie pasowało,  choć ogólnie film jest dobry. Porusza mega trudny temat. Delikatny. Nie wiadomo jak o nim opowiedzieć. To tragedia człowieka, który nie chciał już żyć. I jeszcze większa tych, którzy zostali , którzy mną w dłoniach jego zdjęcia,  wtulają sie w zapach jego koszuli. Nie rozumieją,  winią siebie, jego a może wszystkich wokół.    Film  nie opowiada o pierwszych dniach po tragedii ale przychodzi z wizytą do rodziny po trzech latach.   Główna bohaterką jest najstarsza z rodzeństwa Ola, która wyjechała do wielkiego miasta, a teraz wraca w rodzinne strony, do domu, po wspomnienia,  po ciepło rodzinne czy po prostu ot, tak. Nie było jej tu na tyle długo, że potrzebuje pretekstu by swój przyjazd wytłumaczyć. Są urodziny jej brata, zatem niech będzie,  że przyjechała na jego urodziny.  Zastaje rodzinę w trakcie  przygotowań do przeprowadzki. Nowe mieszkanie czeka a dom jest wystawiony na sprzedaż. Mama ma nowego faceta, najmłodsza siostra bardziej nie pamięta niż pamięta tatę, a brat nie chce wracać do tamtych wydarzeń.  Po prostu jakoś sobie radzą,  żyją dalej, bo co niby maja robić.  A nasza główna bohaterka  potrzebuje jeszcze trochę czasu by zostawić rzeczy takimi jakimi są, by pojać, ze nie wszystko można zrozumieć,  i nie na wszystko jest wytłumaczenie.  I że nic nie zmieni  końca. Póki co, ciągle jeszcze chce wspominać,  pytać i pamiętać.    Bardzo dobrze przedstawione są w filmie relacje rodzeństwa,  tak się lubią i nie lubią zupełnie normalnie. Duży plus za nie rozwinięcie wątku romansowego z miłością sprzed lat. Całkiem niezłe młode pokolenie aktorów a Agata Kulesza zawsze dobra. Zatem całkiem niezły polski dramat. I trudno się nie rozpłakać.    😆
    • Pieprzna
      Antyklerykałowie są zawsze lepszymi specjalistami od interpretacji Biblii niż instytucje kościelne 😉 Są jak szatan kuszący Chrystusa na pustyni. Bardzo dobrze znają pisma, ale używają ich jako narzędzia manipulacji stosownie do aktualnych potrzeb. Żeby było jasne, nic do ciebie nie mam, to uwagi ogólne.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      W zupełności mi nie przeszkadza i chętnie zapoznam się z Twoim wytłumaczeniem i porozmawiam. Jak to napisał mój ulubiony filozof: "rozmowa jest ofiarowywaniem świata Drugiemu". I ja również szanuję uczucia i wierzenia innych, chociaż może czasami sprawiam odmienne wrażenie. Nie wiem jaką formę rozmowy wolisz? Taką otwartą, na forum, czy w formie prywatnych wiadomości? Obie są jak najbardziej OK.
    • albatros
      A widziałeś kosmos z najnowszego orbitalnego teleskopu Webba ? Za każdą gromadą galaktyki są następne miliardy galaktyk i tak bez końca. Czy uważasz , że to wszystko samo się zrobiło? Musiał być ktoś kto stworzył fizyczne prawa i połączyć ze sobą materię. Tylko Bóg mógł to uczynić.    
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Pieprzna Całkiem trafnie mnie określiłaś. Mam minimalne przywiązanie do granic (nie tylko Polski - oczywiście) i narodowości a patriotyzm postrzegam jako jeden z ważnych czynników wpływających na to, że wojny są toczone. I jako postawę, która mi osobiście wydaje się nie do pogodzenia z duchem Ewangelii. Z tym, co w niej uważam za dobre. To mój subiektywny pogląd, ale wiem też, że całkiem skutecznie i sensownie mogą działać na bazie chrześcijańskiej ideologii również patrioci, ludzie podkreślający znaczenie granic i więzów krwi czy wspólnoty narodowej. Jesteśmy po prostu różni i nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą się ze sobą zgadzać. Można być dumnym patriotą a można też realizować siebie w wolności od religii i państwa w takim zakresie, w jakim to możliwe. Nic mi do tego, jak kto wierzy, w co wierzy. Ja kieruję się w swoim działaniu swoim przekonaniem o słuszności, Ty swoim. Nie znaczy to dla mnie, że jestem lepszy od Ciebie czy coś w tym stylu. Forum jest między innymi od tego, by się tu ścierały różne poglądy. I spodobało mi się na przykład, że wstawiłaś tu cytat o wypowiedzi kardynała Sarah. Na tej podstawie mogę stwierdzić, że właśnie jesteśmy świadkami korekty stanowiska Kościoła. Tak, jak zmienił się stosunek Kościoła np. do demokracji, tak najprawdopodobniej już niedługo Kościół położy bardziej zdecydowany nacisk na prawo ochrony granic i zrezygnuje z porównania uchodźcy/migranta do Chrystusa. Nie będziesz więc miała podstaw do obaw o zarzut "fałszywej katoliczki". Kościół (instytucja) się zmienia. Ludzie Kościoła dzisiaj mają większy wpływ na jego kształt, niż w dawnych wiekach.    I bardzo dobrze, że nie działają na Ciebie tanie chwyty. Na mnie też nie.
    • Pieprzna
      Ciebie też proszę żebyś przestał. To nie miała być reklama bis.
    • KapitanJackSparrow
      Jakby co to wpadaj do pirata po nową porcję obelg. 
    • KapitanJackSparrow
      Najlepsze że jako Vitalinka rozwodziła się  o Monice, współczuła jej 🤣,  że ją rozumie że ja okropnie się zachowałem. 🤣 Jakie auto wsparcie😀  Tak tak postronny czytelniku to babsko przylazło się zabawić moim kosztem i zapewne pragnie mi zafundować bana nieustannie prowokując. Masz tylko jeden problem bo nie zdajesz sobie nawet sprawy jak bardzo mam to w doopie 🤣 i coraz bardziej mnie to bawi. Dajesz ...ooo taaak grzeczna suczka 🤣
    • KapitanJackSparrow
      No i wyszło szydło z worka  Monika vel Vitalinka nie utrzymała ciśnienia i znów o mnie tylko gada 😅 wiem bo sprawdziłem na jej koncie bo mi się wyświetla że coś tu pisze . Aaaa mam zablokowaną. Teraz wzięła się za dyskryminację osób starszych w tym Januszów. Karyńskie zachowania upośledzonej baby patologii tego forum. Teraz serio się nie szczypię, prosi się wyraźnie o klapsy w policzki masochistka jedna. Niedługo 18 to może pójdzie do kościoła po komunię 😴
    • Pieprzna
      Może sprawdza czy go wywołujesz. Jeśli 70% twoich wpisów ma być o kapitanie, to ja też stąd spadam.
    • Antypatyk
    • Astafakasta
      Nawet tego nie zauważyłem przy większych błędach ;-). 
    • Vitalinka
      Kapitan znów na moim profilu, tak mnie zablokował.... Idę stąd on ma obsesje.
    • Astafakasta
      Prawie codziennie robię jeden rysunek rano. Nie mam specyficznego projektu w tej chwili. Nie pracuję nad niczym specjalnie. Głównie pracuję nad portretami. Robię to od roku ponad, tak regularnie, że już mam ten odruch, że trzeba rysować, znaczy się nawyk. Czasem jeszcze jest tak, że nie wyjdzie i nad tym pracuję by za każdym razem wychodziło jak należy. Wczoraj rysowałem stopy męskie i choć chat gpt uznał, że to poziom zaawansowany to ja widziałem, że są nieudane, więc nigdzie nie wstawiałem. Tak co dzień pracuję krok po kroku nad tym głównym projektem by nauczyć się dobrze realizmu i go wykorzystywać...
    • Vitalinka
      Temu dałabym lajka gdybyś poprawiła/poprawił zęby.
    • Vitalinka
      NOŁ WAY Grażyny i Janusze mają po 60siatce! Kapitan to typowy Janusz! (ach jak ja za nim latam uuuuuh fiuuuu) nawet na <reklama>i gdzie mnie nigdy nie było, pisałam z gościa z Kościem tam tylko zawsze jako Monika jak i tu na początku. A to moje pierwsze konto na jakimkolwiek forum.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...