Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Zuzia

Nie wiem co mam w rozpisce, stałe punkty się nie zmieniają, tylko dochodzą nowe.

Nie ma mgły, jest słońce, ale rześko na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu
6 godzin temu, Dionizy napisał:

Tak dawno nie plotkowałem z Tobą.

 

6 godzin temu, Zizi napisał:

No tak, chyba mijamy się w drzwiach :D


Skoro się tak mijacie to mam pomysła. Jak akurat będę na forum, to pierwszego z Was którego zobaczę przykuwam do kaloryfera, rzecz jasna tymi różowy kajdankami, które mamy na stanie naszej chałupy :D Takim oto prostym sposobem nie miniecie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
7 godzin temu, BrakLoginu napisał:

 


Skoro się tak mijacie to mam pomysła. Jak akurat będę na forum, to pierwszego z Was którego zobaczę przykuwam do kaloryfera, rzecz jasna tymi różowy kajdankami, które mamy na stanie naszej chałupy :D Takim oto prostym sposobem nie miniecie się :)

Ok :D

Robota poczeka ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Zizi napisał:

Robota poczeka ;) 

O tym nie pomyślałem, więc zabezpieczam się przed ewentualnymi pozwami o wynagrodzenia strat finansowych... pokrywa je ten, który się spóźni i zapłaci rekompensatę na rzecz "zatrzymanego" na forum :P
Dyzio mnie znów skrzyczy, że tak nieludzko podchodzę do "problemu" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

A już Cię o coś skrzyczał?  Ło matko.....nerwowy łostatnio i zalotany troszku ;):D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Na razie tylko ogólnie krzyczał na nas w temacie powitań, coś było że nie może dopchać się do mikrofonu, ale jak Boha kocham to Rawik go tam powstrzymywał :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Ja tam nie wiem nic. Mijam się w drzwiach, a żem malutka a łon wielki to nawet nie widzi, myśli może że kocurek gdzieś przemknął mu po łydkach i smyrnął ogonkiem albo co :D 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
1 minutę temu, Zizi napisał:

Ja tam nie wiem nic. Mijam się w drzwiach, a żem malutka a łon wielki to nawet nie widzi, myśli może że kocurek gdzieś przemknął mu po łydkach i smyrnął ogonkiem albo co :D 

Tak właśnie pomyślałem Znaczy się że kocurek z ogonkiem :Di  Zuzi  a skąd ten ogonek u Ciebie? 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
5 minut temu, Dionizy napisał:

Tak właśnie pomyślałem Znaczy się że kocurek z ogonkiem :Di  Zuzi  a skąd ten ogonek u Ciebie? 

Moje długie falowane włosy tak smerają :D

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Te na głowie? 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
13 minut temu, Dionizy napisał:

Te na głowie? 

No raczej :D 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Znaczy się masz piękne długie włosy i pewnie jaśniutki blond. Jakie są długie? 

Dla mnie nie musza być długie. Mogą być krótkie farbowane i niesforne. Ważniejsza jest właścicielka 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
4 minuty temu, Dionizy napisał:

Znaczy się masz piękne długie włosy i pewnie jaśniutki blond. Jakie są długie? 

Dla mnie nie musza być długie. Mogą być krótkie farbowane i niesforne. Ważniejsza jest właścicielka 

 

Właścicielka jest i ma włosy ;)

 

Jak tam Twoje wino? Zaczyna dojrzewać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
2 minuty temu, Zizi napisał:

 

Właścicielka jest i ma włosy ;)

 

Jak tam Twoje wino? Zaczyna dojrzewać?

Cieszę sie że jest Właścicielka z czuprynką niesforną:) A wino. Butle stoją jeszcze na tarasie i bulgotają.  Może jutro przeniosę je do spiżarni. Bałem sie ze wykipi zawartość na samym początku fermentacji Teraz już chyba będzie dobrze. Zastanawiam sie nad dodatkiem ziół ale sie na tym nic  nic nie znam. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Pochmurno dziś. Ustawiłem na balkonie moja wielką lunetę przez którą czasem patrzę w gwiazdy ale dziś mam ochotę zwyczajnie pogapić się na góry.Nie ma jeszcze białych plam śniegu w kotłach polodowcowych choć zwykle o tej porze roku można je już dostrzec.Jesieni a właściwie jej barwnej szaty też nie widać. Są jakieś żółte plamy w wyglądzie lasów ale to raczej efekt suszy niż wpływ tej Złotej Polskiej. W kuchni na polkach na szydełkowych serwetkach poukładane są różnorodne dynie. Od takich zwykłych jakie zna każdy po bardzo wymyślne w formie. Jedne są jak muchomory czerwone z białymi nogami inne jak długoszyje gęsi. Wieczory stają się co dzień dłuższe i coraz częściej siadam w fotelu koło kominka i z kubkiem herbaty wpatruje sie w migoczące płomienie. Brakuje mi zapachu tlących sie na polach łętów pozostałych po wykopkach i piekących sie w popiele ziemniaków. Teraz ponoć już nie wolno palić tych łętów bo coś tam coś tam i chyba ludzie z Brukseli zakazali tego robić. Tylko co oni wiedzą o zapachach jesieni. Dziś niedziela i nie muszę nic robić w pracowni więc możne pobawię się w kuchni trochę. A jakby upiec jakieś ciasto? Czy ktoś mi pomoże? 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Dyziu upiekłeś to ciasto?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Przecież wiesz Zizi że nie bo gdybym to uczynił to w całym domu byłoby czuć wanilię i słodki zapach dobiegający z piekarnika. Jakoś teraz trudno mi się zmobilizować do zrobienie czegokolwiek. Idę co prawda do pracowni ale jakoś praca mi się nie klei a muszę zrobić sowy i dziki dla myśliwego ale i innych prac mam raczej nadmiar nie wspominając że jeszcze ziemniaki nie są wykopane. BL i Rawik udają ze tego nie widzą przezornie odwracając wzrok od zagonów. Ale co tam. Jakoś sobie z tym poradzę. Chłodne wieczory i poranki zmuszają do lekkiego przepalanie w piecu czyli  przybył teraz do rozpiski nowy obowiązek. Dziś może pojadę za wały zbiornika retencyjnego na moje ulubione bagienka zobaczyć czy głóg przymrożony pierwszym przymrozkiem już nadaje sie na nalewkę bo czarny bez w sumie przegapiłem w tym roku. Trochę pozrywałem ale niezbyt wiele jak na tak obfity rok. Wczoraj był u mnie Piotr ten z Zachełmia od koni. Jak zwykle bardzo zasadniczy ale i tak bardzo rozrywkowy. Trochę zmienił sie od czasu gdy jego niepełnosprawna córka Marta wyszła za maż. Można wyczuć w jego słowach troskę o jej przyszłość ale tak właśnie rodzice mają ze bardzo sie troszczą o swoje dzieci nawet wtedy gdy już dorosłe opuszczają starannie wite przez rodziców gniazdo. Muszę chyba pojechać do Niego w pierwszy pogodniejszy dzień i osiodławszy konie powłóczymy się  trochę po lasach, pogadamy a jesień jest taka piękna i z takim wdziękiem zaraża zamyśleniem. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
4 godziny temu, Dionizy napisał:

prac mam raczej nadmiar nie wspominając że jeszcze ziemniaki nie są wykopane. BL i Rawik udają ze tego nie widzą przezornie odwracając wzrok od zagonów.

Nie, że udają, ale nie wiedzieli czy "już" :) Wykopki hmmm dawno tego nie robiłem, ale chętnie bym ogarnął trochę pyrek, bo w końca jest ze stolicy ziemniaka pochodzę z tzw. Pyrlandii :D

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
4 godziny temu, BrakLoginu napisał:

Nie, że udają, ale nie wiedzieli czy "już" :) Wykopki hmmm dawno tego nie robiłem, ale chętnie bym ogarnął trochę pyrek, bo w końca jest ze stolicy ziemniaka pochodzę z tzw. Pyrlandii :D

Ja mam dosyć pyrek i chipsów też... Więc Wy chłopaki się tym zajmijcie :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Nie ma problemu, każdy w chałupie musi coś dawać od siebie, więc nie będę się wiecznie lenił :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

No i dobrze BL. Dziś trzeba zaprzęgnąć konie do kopaczki. Na kombajn ziemniaczany mamy za mały areał i przy okazji ziemniaczanych żniw wykopalibyśmy marchew na sąsiednim zagonie, pietruszkę, buraki i wszystkie krety. Także lepiej będzie użyć tej starej kopaczki co stoi pod wiatą tylko raczej ja poprowadzę konie bo Rawik jak zwykle będzie chciał szybko to zrobić w efekcie obracające sie pazurki porozrzucają grule po całej okolicy być może narażając na szwank życie i zdrowie mieszkańców naszej wioski. A pod wieczór zapalimy sobie ognisko. Upieczemy ziemniaki w popiele, pogadamy, pobędziemy razem. Tak?  

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Na ten mały areał to @RAWWWR by się przydał, wzięło by się przegoniło sąsiadów i hektary nasze. Nie od dziś wiadomo, że Rawik dobrze sobie radzi z "obcokrajowcami", znajdzie na nich haki i kulturalnie sami opuszczą miedzę :D
 

4 godziny temu, Dionizy napisał:

A pod wieczór zapalimy sobie ognisko. Upieczemy ziemniaki w popiele, pogadamy, pobędziemy razem. Tak?  

Ja już wczoraj jak wspomniałeś o ziemniakach to mi do głowy przyszedł taki pomysł ogniska i pieczonych pyrek, ale ja wstydliwy i mało wyrywny jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

To kiedy to ognicho? 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Zizi napisał:

To kiedy to ognicho? 

Jak przyjdzie Zdzicho i rozpali ognicho :D
Robicie mi smaka na te pyry z ogniska, oj robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
8 godzin temu, Zizi napisał:

To kiedy to ognicho? 

Zapalimy wkrótce. ? Mam ciągle taką nadzieję. Ziemniaki dalej nie wykopane bo konie nie miały czasu a i ja musiałem wczoraj pilnie zająć sie jamnikami dla Frau Braun bo ma po nie wpaść do mnie w sobotę. Fajnie wyszły i koniecznie muszę je Wam pokazać. Tak sobie myślę ze złośliwy był ten pierwszy w tym roku przymrozek. Poleciały wszystkie delikatniejsze kwiaty i trzeba je było usunąć by nie przygnębiały swoim wyglądem a teraz znowu noce są znacznie cieplejsze i tylko te puste miejsca po georginiach i aksamitkach..... Wczoraj na chwilę poszedłem nad rzekę po ostatnią aronię. Rośnie tam jeden spory krzew jakiejś szlachetnej późnej odmiany o sporych owocach. Nie wiem skąd tam się on wziął. Być moze ktoś go wyrzucił ze swojego ogrodu albo przyniosła go rzeka w czasie swoich nerwowych dni. Narwałem prawie całe wiaderko takie ośmiolitrowe i postawiłem na stole w kuchni. Zastanawiałem się co z nimi zrobić. Dziś poszedłem zrobić sobie poranną kawkę i patrzę a tam z niego ubyło tak z jedną trzecią. Zastanawiam sie co się stało i być może jest tak jak na tej reklamie z Żabki w której kobieta żali sie że co postawi na stół to zaraz znika. Parówki, serki, jajka. Sprzedawczyni mówi -ach te dzieci- a na to kobieta - Jakie dzieci! Sama mieszkam- No i albo ja je po trochu wyjadłem albo zrobił to ktoś inny. np Zizi, albo BL albo nie wiem kto. 

A czy ktos ma pomysł co zrobić z tą resztką aronii? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 499
    • Postów
      247 394
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      787
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    MamaMai
    Najnowszy użytkownik
    MamaMai
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Gretta
      Dobranoc 🙂
    • Gretta
      Widzisz mi też to się nie zgadza. Już zaczynam podejrzewać że to nie moje wyniki, a często się zdarzają pomyłki Glukoza  na czo mi wyszła 135. Krzywa cukrowa 210   a hemoglobina glikowana taką jak napisałam. 5,6 Diabetolog  u której byłam 3 razy dopiero, nie uznaje Krzywej cukrowej,  kieruje tylko na hemoglobinę glikowaną i cholestrole i jakieś tam jeszcze. Na krzywą cukrową poprosiłam lekarza rodzinnego i tu już wyszła początkowa cukrzyca. No i nie wiem.  Moja córka przechodziła wirusa na jesieni, długo źle się czuła, robiła rtg płuc  I wyszły płuca na rtg bardzo nie ładnie, jakby przebyła stany zapalne, a osłuchowo lekarka pulmonolog nic niepokojącego nie zauweażyła, I co się okazało? Wysłała ją pulmonolog jeszcze raz do swojej przychodni na rtg. Płuca wyszły normalnie, wszystko w porządku. Zdjęcie nie było jej !     U rodzinnego poprosiłam o skierowanie
    • Jacenty
      W telewizji reklamy albo polityka tak że ten... fruuu..! Niech se lata!
    • Moniqaa
      Dziewczynki, zwijam się spać. Dobrej nocki  
    • Moniqaa
      Hemoglobina glikowana – normy prawidłowy wynik to: <5,7% (39 mmol/mol)  wynik: 5,7–6,4% (39–46 mmol/mol) oznacza stan przedcukrzycowy.  wynik: ≥6,5% (48 mmol/mol) oznacza cukrzycę.     Twoja HbA1c jest w normie przy górnej granicy. I coś mi się tutaj nie zgadza... bo ja może być HbA1c w normie kiedy na czczo cukier jest na granicy nie normy i stanu przed cukrzycowego ale stanu przed cukrzcowego i cukrzycy. Hmm...  Może ten cukier na czczo gdy badałaś hemoglobinę glikowaną to miałaś wtedy ładniejszy? A nie 130?       
    • Pieprzna
      Dlaczego posty są moderowane w taki dziwaczny sposób, że coś napisanego przez Monikę w bliskim czasie pojawia się w dużych odstępach? Całkowicie przypadkowo do niektórych wracam.
    • Moniqaa
      Tak niestety, to u mnie efekt wieloletnich zaniedbań wcześniejszych kiedy nie byłam świadoma, że mam stan przed cukrzycowy a i oczywiście o insulinie nawet nikt z lekarzy wcześniej nie pomyślał. Nawet teraz spotykam opornych w temacie np. moja diabetolog. Oni się tylko "cukrzycą" chcą zajmować bo z tego mają profity a insulinooporność leczy się dietą i zmianą stylu życia więc nie mają co na receptę przepisywać... taka prawda.    Do tego jak zobaczyła to moja była dietetyczka to się za głowę złapała - mówiąc mi, że insulina dwucyfrowa jest prozapalna i rakotwórcza.  Chciała mi dać metforminę ale ja źle znoszę leki z uwagi na jelita i słabe przyswajanie. Dlatego dość intensywnie zgłębiam temat wpływu diety na cukier a przez to na insulinooporność.  
    • MamaMai
      Wiem, że muszę temat monitorować. Zastanawiam się po jakim czasie będę musiała powtórzyć badania, żeby wiedzieć jak sytuacja wygląda. Czy endo, auto immunolog, lekarz rodzinny czy ktoś jeszcze będzie mi w stanie coś więcej powiedzieć. Czy jeśli wdrożę zalecenia to czy będą efekty i jakie oraz po jakim czasie
    • Gretta
      Hemoglobinę glikowaną mam taką.      
    • MamaMai
      O rety, aż tak duży???  Załamałaś mnie że mimo walki nie jesteś w stanie zejść do jednocyfrowego....W sumie ja mimo walki też zwiększyłem sobie o ponad 2 w niespełna rok. Dramat
    • Moniqaa
      Niestety  Nie umiem się dziada pozbyć od wielu, wielu lat. Właściwie odkąd pamiętam. Nawet za dziecka kiedy byłam szczupła bo ćwiczyłam balet z tańcem 3 x w tygodniu po 2-3 godziny intensywnych ćwiczeń to inne koleżanki z grupy miały płaskie brzuszki a ja nie. Nogi i ręce szczupłe ale brzuszek zawsze był u mnie od zawsze.  
    • Moniqaa
      czyli metody, które od roku stosowałaś nie były skutecznie, zapewne tu chodzi o węglowodany o wysokim IG
    • Moniqaa
      Nie umiem przy trzech posiłkach o niskim IG utrzymać jednocyfrowego Homa IR...ehh
    • Moniqaa
      Miałam 38 na początku a potem z czasem gdy trzymałam dietę to spadł do 17 ale jednocyfrowe i to ok. 9 mam tylko zaraz po 2 tygodniowym poście a potem jak wracam do węglowodanów to oczywiście mój Homa IR wzrasta do dwucyfrowego    
    • Gretta
      Na dziale uczuciowym to ogłaszał bo tematy non stop spadają. Właśnie pisałam do niego, czekam na odpowiedź.
    • Moniqaa
      To spróbuj wypraktykować jak będziesz się czuła po porannych i wieczornych posiłkach białko-tłuszczowych a obiady z dodatkiem węgli o niskim IG.    Pisałaś, że nie masz objawów hipoglikemii czyli powinnaś ładnie śmignąć z cukrami w dół. I jak będziesz mierzyć cukry poranne to zobaczysz to też również na glukometrze   
    • KapitanJackSparrow
      Taaak a siła tarcia w punkcie podparcia równa się sile parcia w punkcie podtarcia😁  Nasi teacher byliby z nas dumni 😁
    • MamaMai
      A tobie ile wyszlo? Rozumiem, że brzuszek też masz insulinowy....
    • MamaMai
      Czy to jest bezpieczne forum? 
    • Celestia
      Utwór poświęcony trójce dzieci z ciąży, które zakończyły się poronieniem W ciągłym konflikcie  ze światem…potrzebowała Boga,walczyła z nim,próbowała go w sobie  odnaleźć,potrzebowała ludzi, bliskich…,śpiewała o tym, że dziękuje za wysłuchanie, za dostrzeganie, za niezostawianie, za nieranienie…    
    • MamaMai
      Ale rok temu byłam na granicy, jeszcze przed, bo miałam 1,9
    • Moniqaa
      wyszło Ci Homa Ir = 4,04      tj. insulinooporność ale pocieszę Cię ja tak dobrego wyniku jeszcze nigdy nie miałam     moje Homa Ir jest dwucyfrowe:/    Czyli mam mocno zaawansowaną insulinooporność - stąd u mnie częste hipogliemie a Ty masz całkiem ładną tą swoją insulinooporność;) tzn. na początku jesteś a nie tak jak ja już w czarnej d...  
    • MamaMai
      A jak się o tym dowiedziałaś? Kto to będzie administrował?
    • MamaMai
      Najgorsze że w niespełna rok z poziomu 1,9 urosło mi do 4...a najlepsze że w tym czasie uważałam z jedzeniem tylko nie ćwiczyłam. Jak to się mogło stac
    • Gretta
      Gość z <reklama> stworzył takie forum dzisiaj. Muszę go podpytać co i jak, w razie czego.To też by opcja jakaś była.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...