Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

la primavera
9 godzin temu, BrakLoginu napisał:

Jak było dla kogo i kobieta lubiła takie romantyczne gesty to oczywiście, że tak i to nie raz :) 

 

Ach, więc to Ty jesteś ten, który łąki ze stokrotek ograbia.

Ale nie rano, kiedy ledwo obudzona łąka kąpie się w porannej rosie, nawilża łodygi traw, wypoczęte kwiaty otwierają się i rozczesują swoje płatki. Nie w południe, gdy słońce gorącymi wyznaniami maluje piegi na skórze. Zjawiasx się z nią późnym popołudniem, gdy zachód nieba czerwienieje, gdy spracowane pszczoły wracają z łąk do ul, gdy w pobliskim lesie ptaki dają wczesnowiecxorny koncert. To jest dobra chwila, bo choć stokrotki powoli chowają swoje żółte słoneczka w białych płatkach, to zawsze chętnie dają się zerwać, wpleść we włosy, zaczepić za ucho, zaplątać się w wianku. Zawsze chętne stać się wyznaniem miłości. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dionizy
9 godzin temu, Rutlawski napisał:

Człowieniu, zazdroszczę Ci.

Mi? Bo nie wiesz jak jest przechlapane gdy spadnie poł merta śniegu za noc a rano trzeba gdzieś pilnie jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
W dniu 18.02.2019 o 10:03, la primavera napisał:

Ach, więc to Ty jesteś ten, który łąki ze stokrotek ograbia.

Przyznaję się bez bicia. Proszę o łagodny wymiar kary :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
13 godzin temu, Dionizy napisał:

Tylko zostawcie moje krokusy

 

A ty co? Że niby nie biegasz po lesie i konwalii nie zrywasz? Nosa im w dzbanuszki nie wkładasz i odurzony ich zapachem nie szeptasz im miłosnych zaklęć? Mrucząc cicho nie układasz słów w poetyckie wersy?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Nie zrywam konwalii Zbyt delikatne zbyt rozkochujące w sobie Nie. Zbyt bliski kontakt z nimi grozi utratą świadomości, a nawet życia. Tak jak to czasem bywa z miłością.A one zawierają toksyny.Wiesz ? mam u siebie w ogrodzie takie miejsce które nazywam Konwaliowy Gaj. U mnie każde miejsce jakoś sie nazywa. Konwaliowy Gaj robi się z roku na rok coraz większy i większy Niedługo trzeba będzie zmienić nazwę na np konwaliowa dżungla albo coś w tym stylu odzwierciedlającym stan faktyczny. Puki co w tym moim zakamarku białych dzwoneczków ustawiłem swoją wyobraźnią mały piękny domek. Z białymi ścianami i namalowanymi na nich kolorowymi kwiatami. Przed wejściem do domku po prawej stronie stoi maleńka ławeczka a na niej maleńki Dyzio który ucieka po kryjomu z realnego świata by spotkać się i chwilę poprzytulać sie ze swoją wróżka cudowną z północnych równin. Wiem ze pomyślisz że to są jakieś brednie i wymysły schizofrenika Może i są  ale nie zmienia to faktu że to mój świat marzeń który mnie napędza do trudów realnej codzienności wcale nie takiej łatwej dla mnie. Nie zrywam konwalii 

A wersy? one same płyną w mruczącym potoku i wiatr je niesie z pól. Rozsypują je wróble i sikorki. Wersy są wszędzie w około mnie. We mnie. Nie od święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
9 godzin temu, Dionizy napisał:

Wiem ze pomyślisz 

Skąd wiesz co ja pomyślę, kiedy nawet ja nie wiem, co pomyślę, dopóki tego nie pomyślę.?

 

Cóż, konwalie w ogrodzie to takie małe dominatorki. Raz posadzone zostają na zawsze. Tworzą pod ziemią tajny system korzeniowy, plączą się ze sobą,  wpychają między inne rośliny, wychodzą z każdego miejsca. Lubię, te małe dzwoneczki, które poruszane wiatrem niosą swój dźwięk temu, kto chce słyszeć.

Te lesnie są bardziej pachnące, jak wszystko co z natury pochodzi. Poziomki, borówki,  maliny te z lasu to zupełnie inny aromat i smak niż te z ogrodu. Gdy byłam mała biegłyśmy z koleżanką w las z kubkiem po poziomki. Gdy udało nam się doniesc je do domu, to ucieralysmy je z cukrem i wiejską, tłustą śmietaną. Takie nasze małe ucztowanie.

U mojej babci na oknie latem stały słoiki z leśnymi malinani zasypanymi cukrem. Do słońca. Puszczały sok. Zimą miał być lekiem na przeziębienia, ale zimy jakoś nigdy nie dotrwał.

A może to wszystko tylko mi wydaje, może to sentyment i upływ lat nadaje smak i aromat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Takie słoje stały też u mnie w domu rodziców a suszone kwiaty lipy i czarnego bzu leżały w tetrowych woreczkach na takiej siatkowej półce nad piecem w dużym pokoju. Tak go nazywaliśmy. Duży Pokój. Teraz jak tam znajdę to on już nie jest taki duży. Ale to może ja za bardzo urosłem. Głupi jestem bo gdybym tak szybko i mocno nie rósł to może tamta bajka dzieciństwa ciągle by trwała.  Ale wtedy do mnie nie docierało że to wszystko zniknie minie pryśnie w niebyt. Teraz gdy jest jakaś uroczystość rodzinna i wszyscy moi zbiorą w moim Dużym Pokoju Śmiech, żarty, dokazywanie Tym razem to oni nie wiedzą że to wszystko minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

A co się dzieje z @Zizi? Jakoś nam zamarła na forum, chyba nawet się rzadko pojawia i mało udziela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
56 minut temu, BrakLoginu napisał:

A co się dzieje z @Zizi? Jakoś nam zamarła na forum, chyba nawet się rzadko pojawia i mało udziela?

No mało. Pewnie ma ważne powody. Wiosna idzie a to okres wytężonej pracy na wsiach. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
W dniu 21.02.2019 o 14:22, Dionizy napisał:

No mało. Pewnie ma ważne powody. Wiosna idzie a to okres wytężonej pracy na wsiach. Takie życie.

Byczy się :D

Jaka praca Dyziu, mróz na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helena

Dobrego humoru w niedzielę wszystkim życzę!?b4pyr3u8ogci.jpg

Dzisiaj Dzień Niespodziewanego Całusa, czyli skradzionego, można więc skorzystać, przy okazji z tego, lecz trzeba uważać, całując po liczkach, żeby nie zarobić, klapsa po policzkach. Dobrze trzeba wybrać, kogo pocałować, bo taka przyjemność, może nas kosztować. W najlepszym przypadku, nosem złamania, w najgorszym zarzutem molestowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
21 godzin temu, Rutlawski napisał:

Pobycz się u nas.

Dobrze, postram się.

Komputer ciagle zajety najważniejszymi sprawami...

;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
Godzinę temu, Rutlawski napisał:

A jakie to sprawy?

Niecierpiące zwłoki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
6 godzin temu, Rutlawski napisał:

Ty coś tu ukrywasz

Nic @Zizi przed nami nie ukrywa, jedynie zwłoki, ale dziwi mnie jej pełne zaufanie. Chyba nas traktuje jako swoich powierników, bo ja akurat jakbym kogoś kilim, to bym tego nie obwieszczał całemu forum :P
 

14 godzin temu, Zizi napisał:

Niecierpiące zwłoki ;)

Jak to pięknie ujęłaś, bo przecież zwłoki już nie mogą cierpieć :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Może cierpiały zanim Zizi z nimi skończyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Ale teorie spiskowe tworzycie :D  Tak beztrosko klepnełam o zwłoce i masz babo placek....sprawa się rypła.

Wiecie? Ja to bym muchy nie skrzywdziła  ;) a tu takie coś...   :D

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Ja jednak myślę, że ukrywasz jakąś grubą aferę...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
15 godzin temu, Zizi napisał:

Ale teorie spiskowe tworzycie :D  Tak beztrosko klepnełam o zwłoce i masz babo placek....sprawa się rypła.

Ja od wczoraj próbuję skontaktować się z Antonio Maciarem, bo kto jeśli nie on rozwiąże zagadkę tych zwłok?! :P 

 

Chyba jednak idzie wiosna, bo trochę ludzi z chałupy wywiało, niby są, a jednak jakby ich było mniej tutaj.
Nie ma kto dorzucać do kominka, kto sprzątać, robić nalewki itp. Panie nie pieką, nie gotują. Ogólne jakieś rozprężenie w towarzystwie :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Ja to przeczuwałem Od jakiegoś czasu Zizi zrobiła sie taka milcząca,tajemnicze. Często zapatrzona w okno a raczej w ten las co jest za nim szeptała coś bezgłośnie..... Teraz tak zastanawiam sie czy to właśnie są tam pod lasem te zwłoki co nie cierpią. Może?  Jutro pójdę to sprawdzić. Pytanie jednak pozostaje. Kto to był i dlaczego. Teraz tak sobie pomyślałem ze każdy ma takiego osobnika którego chętnie by uśmiercił. Na którego widok ręce nerwowo poszukują karabinu lub chociaż jakiegoś granatu. W określonych warunkach trzeba by zastosować wyrzutnie rakiet typu ziemia ziemia. No ale czy Zizi miała kogos takiego? Nie wiem. Ona jest taka łagodna i wyrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Niestety zwykle to właśnie te łagodne i wyrozumiałe ludzie czynią najgorsze zbrodnie. Albo łagodność to fasada albo po prostu pękają psychicznie.

Teraz pytanie, czy to my zapoczatkowalismy psychiczny upadek Zizi?

 

@Dionizy, pójdę ja z Tobą do tego lasu, weźmiemy po szpadlu bo w stronę chatki niezbyt miły zapaszek dolatuje z tamtej strony.

Edytowano przez Rutlawski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 856
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      Żebym ja wiedział że jesteś TĄ Moniką to bym się dawno temu ugryzł w język ale ty wolałaś się sklonować na forum. Poza tym miałaś mnie zablokować i nie odzywać do mnie. To wreszcie to zrób i nie zawracaj mi gitary. Bo wyglądasz na taką co ci zależy by zawracać. Ty jesteś pewnie tą Klaudią z którą kiedyś Ewa miała kłopot Klaudią od Wodnika. To by miało sens. Bo odkąd tu się pojawiłaś coś było nie halo z tobą. A potem szukanie pretekstów i gdzie ? Tam gdzie ludzie żartują sobie. A idź pan w pis tfu.
    • Vitalinka
      ps: MUSZĘ (bo się uduszę) wstawić w klamerkę mą fakt, że zostałam zmuszona zmienić reakcje (które z założenia każdy może dawać jakie czuje) bo obleśny kapitan zrobił mi aferę, że je dostał na LAJKI - wtedy się uspokoił i twierdził jak to on ma w zwyczaju, że wcale mu nie zależało😁 Reszta bez komentarza. Czasem czuję się jak Helena do której przywalił się Bohun (przepraszam Aleksander Domagarow) hmmm to przynajmniej jedna miła rzecz z tego wynikająca (choć nie z tego faktu, ale z tego że mogę poczuć się Heleną) i tu dam duże oczko  by Ci co nie mają poczucia humoru wiedzieli, że ŻARTUJĘ. Piosenka dla Skrzetuskiego ( ) ofkorst:      
    • Vitalinka
      działaj, działaj!
    • Vitalinka
      oby, oby (if u know what i mean😉🤫)😄
    • Vitalinka
      nigdy nie jest ZBYT poważne jak mówimy tekstach: "ameby", "zaorać kogoś", "osoba niezrównoważona" itd. oraz żartach z gwałtów (!) itp., może Twoje z różnych przyczyn jest zbyt zachowawcze wobec chamstwa, prymitywizmu i prostactwa?
    • Vitalinka
      Uhm... dziś farbuje włosy. Na czarno🙂🙃
    • Vitalinka
      Nowy dzień, nowe radości. Szybciutko dodam więc małą klamerkę do powyższego. Taki nawias. Początek nawiasu to WILKOŁAK (tak) więc temat wilkołaka rozpoczął się w temacie Dyzia, z którego to szybko uciekłam i byłam nim molestowana jeszcze długo pomimo moich wyraźnych sprzeciwów we wszystkich tematach, w których pisałam (na inne tematy) przez obleśnego Kapitana. Miało być krótko, więc przejdę do zamknięcia mojego nawiasu czyli tego co wydarzyło się dzień temu, gdy w temacie kliki rozmawiałam z Nafto (moim siostrzeńcem😉) o teatrze, gdzie JAK ZWYKLE łażący za mną obleśny Kapitan wtrącił się ze słowami, że dziewczyna Nafto wytarga mnie za kudły. To co to przepraszam ma być? Takie komentarze kogoś kto nawet nie uczestniczy w rozmowie. Po raz tysięczny, a nawet milionowy piszę, że ja sobie tego nie życzę! I zamykam nawiasik. W środku gdzieś umieszczę komentarze obleśnego Kapitana nawet do zmiany mojego awatara, na Stitcha, gdzie jak stwierdził, że jak chcę poderwać tu faceta to nie powinnam wstawiać takiego. Prześladowanie to mało powiedziane. Tu się nie da przez tego obleśnego dziadygę pisać. Obleśne ataki nasilały się gdy tylko pisałam z jakimkolwiek mężczyzną, o czymkolwiek... No może oprócz Kościa - jego Kapitan się zawsze bał😊 Jestem osobą, która lubi pisać, piszę praktycznie z każdym i cenie sobie tutejsze, może nie przyjaźnie, bo to za duże słowo, ale...relacje, bardzo miłe. Staram się każdemu powiedzieć miłe słowo, nie słodzić (no może prócz Kościa), ale takie słowo wsparcia gdy trzeba, potrafię stanąć w obronie kogoś kto moim zdaniem ma rację. Piszę dużo i mam nadzieję, że ciekawie. Co do Dyzia...no właśnie, jego też tu już nie ma, a był osobą o stokroć przydatniejszą na forum niż ja. Być może też usłyszał, że jest zaburzony czy jakiekolwiek komentarze, na które miejsca tu być nie powinno. Patrzyłam ostatnio po tematach i widziałam, że tak wspaniałych jak on osób było tu więcej... Lecz żeby nie przedłużać - jest jedna prosta recepta. Każdy człowiek ma swoją wrażliwość i jeżeli sobie czegoś nie życzy powinniśmy to szanować, Pamiętam jak Pieprz poprosiła mnie, by nie pisać do niej Pieprzowa (haha) czy jakoś tak, ale zwyczajnie i nieodmiennie Pieprz...i od tej pory nigdy inaczej do niej się nie zwróciłam, choć mnie wydawało się, że takie odmiany są śmieszne. Ale być może sukcesem do relacji międzyludzkich (na które w życiu prawdziwym tez nigdy nie narzekałam) jest właśnie wrażliwość na drugiego człowieka i szacunek, nawet na te rzeczy, które nam wydają się głupie. Nigdy nie wiemy z czym mierzy się nasz rozmówca w życiu prywatnym i nie nam oceniać jego domniemane zaburzenia, urazy, czułe punkty tylko dlatego że NAM wydaje się, że jest inaczej. Szacunek to klucz do tego byśmy wzajemnie tworzyli fajną społeczność nawet w internecie. A to, że ktoś jest chamem, prymitywem i prostakiem niestety jest widoczne na kartach netu doskonale i te rzeczy akurat myślę, że możemy a nawet powinniśmy nazywać po imieniu...inaczej kolejne, fajne, wartościowe osoby po prostu...ustąpią. Bo ileż można toczyć niechciane wojenki z kimś komu sprawia to przyjemność, a nie ma odwagi toczyć ich z równymi sobie. Ileż razy można próbować po prostu normalnie rozmawiać. Pięknej i wspaniałej niedzieli życzę wszystkim wspaniałym osobom tutaj na forum🤗 Nafcikowi, Primaverce, Pieprz, Kościowi, Aco, Panu z Żuczkiem, Chi, Motającemu, Patykowi i tym fajnym, których tu już nie ma, a może czytają....wracajcie...w kupie siła!
    • KapitanJackSparrow
      Ogladałaś pewnie Wikingowie na Netflix..no bo skąd u ciebie zainteresowania mitologią nordycką?
    • Astafakasta
      Odkąd zaczęło cokolwiek wychodzić to trudno jest zrezygnować, bo to moja jedyna alternatywa na rzeczywistość.
    • Pieprzna
    • Pieprzna
      Jesion ma swoje ważne miejsce w mitologii nordyckiej - Yggdrasil łączący światy.
    • Pieprzna
      Jeśli twierdzisz, że tak jest, to radzę ci wyjść z bańki silnych razem i nie gadać głupot. Sam Trzaskowski uspokaja nastroje, bo wie dobrze, że jeśli naprawdę zacznie się drążenie na poważnie, to wyjdą wszystkie przekręty jego sztabu.
    • Monika
      A co powiesz za łażącym za Tobą starym grzybem, który wpiernicza się (Wpiernicza haha) w każdą Twoją wypowiedz (niepytany) dajmy na to przykład z przed wczoraj, kiedy pisałam z Nafto o teatrze w temacie kliki, przylazł jak zwykle kapitan i nie pytany, nie uczestniczący w rozmowie choć się do mnie ponoć nie odzywa komentuje- ZE JEGO DZIEWCZYNA WYTARGA MNIE ZA WLOSY- wciąż komentarze, które przybierają charakter gróźb? To chory człowiek. Mam zdrowe podejście NOMADO brzmi ono : mądrzejszy ustąpi- bez GABY czymkolwiek to jest. Chciałam tylko wytłumaczyć dlaczego.   Co do Ciebie rozumiem, że chcesz wyjść na osobę zdystansowaną, ale... tu skończę, Z szacunku.  
    • Nomada
      Dobre słowa są jak kwiaty na łące, dzikie, wolne i piękne. Nigdy nie smucą, nie wywołują gniewu, nie czynią złego. Genialna interpretacja Kapitanie ; )
    • KapitanJackSparrow
      Miło usłyszeć dobre słowo,  Długodojrzewający nigdy nie myślałem tak o sobie a brzmi genialnie
    • Nomada
      To już nie w naturze ale poznaniacy twierdzą że długodojrzewający jest pyszny😛
    • KapitanJackSparrow
      Stary piernik tyż ? 😀
    • Nomada
      Wikusiu i ja już tęsknię za tym miękkim porankiem i zmierzchem. Szumem fal i piaskiem pod stopami. Niech przyjdzie ; )     Miłego dnia:)
    • Nomada
      Moniko zdrowy dystans jeszcze nikogo nie zabił, ale zbyt poważne podejście do internetowych dyskusji już tak. Może GABA pomoże:)
    • Nomada
      To prawda co napisałeś, lecz wielką zaletą jesionu jest fakt że dwa razy szybciej rośnie. Ma jeszcze inne zalety których dąb nie posiada lecz mi jak Monika wspomniała chodzi też o symbolikę. No i trochę się przekomarzam ; )
    • Nomada
      Ja też znam, grzyb ; )
    • Nomada
    • KapitanJackSparrow
      Sorki za pomyłkę temat Tworzymy opowieść założony został przez Bez Loginu ale Dyzio ma tam swój niekwestionowany udział. Już w 2022 roku byłem tam z swoimi postami , które miały zabarwienie humorystyczne co potwierdzają liczne roześmiane emotki innych osób. W historyjce wymieniane były różne osoby z świata fantazji oraz userów w różnym świetle ale przyświecała jednak ogolna myśl aby dobrze się bawić w duchu ,,można konie kraść" . Pierwsze zacytowanie w tym temacie i chęć interakcji i udziału w zabawie dokonała Monika cytując mnie co dało jak mniemam początek tej nagonki na moją osobę.  Ponadto bo wiem to na pewno , że jestem ofiarą w tej sprawie i podkreśla to wiele osób które znam osobiście a nawet osoby piszące tu z gościa.  Oczywiście mam do siebie żal że wcześniej nie rozpoznałem tych niepokojących sygnałów aby odciąć się od tej wyraźnie  zaburzonej osoby. 👋☺️
    • KapitanJackSparrow
      A więc Monika to Vitalinka 🤔  Może i żarty moje rubaszne, ale nigdy nie pozwoliłem sobie na wyzwiska typu oblech cham prostak choć cisnęły się jakby same do osoby o  tak karyńskim zachowaniu. I wypowiada to osoba z Bogiem na ustach,  Źródło konfliktu upatruje w wzmiance o wilkołaku , która to notabene jest pisaną u Dyzia opowieścią która każdy może zapisać. Kapitalny temat do wyrażenia  swej nieograniczonej wyobraźni w którym na pierwszym miejscu stoi humor i dobra zabawa staje się powodem do perfidnej nagonki. Nie Moniko ty dużo dużo wcześniej byłaś w pewnym sensie niemiła i przyszłaś tu w określonym celu prawdopodobnie z <reklama>i. Nad tobą rozpościera się większy mrok niż jestem w stanie sobie wyobrazić. Co do prześladowania to jest jeden stek bzdur bo nie brakuje na tym forum głosów że to ja jestem ofiarą tej osoby. Dość powiedzieć że postanowiłem nie odzywać się to nie ustawała w atakach chodząc żeby nie napisać łażąc po forum za mną. Nawet jak złożyłem oddzielny temat to nie omieszkała zawitać ze swym ,,chrześcijańskim błogosławieństwem "  Kobieto ja ciebie nie potrzebuje zaorywać,  ty się sama zaorałaś jak feudalna chłopka.  W moim odczuciu owszem wypowiedziałem kiedyś że brakuje mi oponentów do ścierania, ale po pierwsze chodziło mi o męską populację i poziom choćby ,,krawaciarza" z tamtego forum. W jego ustach słowo oblech brzmiałoby jak pieszczota.  Przepraszam cię Vitalinka vel Monika. Przepraszam c Cię, że wiedziony ogólna sympatią do ludzi i kobiet zaczepiałem Cię w ogóle. Przepraszam że wiedziony duchem dobrej zabawy napisałem do osoby o nicku Monika czy wysłała mi już swoje nudesy. Bujda na resorach błyskawicznie została obnażona przez @Pieprzna która jasno i dobitnie podkreśliła nieprawdę jakoby ktoś z gościa tu piszący mógł wysłać takowe. Ale tobie nic nie przeszkadzało , z uporem dziecka 3 Letniego  ,,tupałaś nóżką " nakręcając się do ekstremalnych zachowań.  Liczę że już jako pokrzywdzona a której stało się już zadość i została przeproszona nigdy nie staniesz na mojej drodze na tym forum. Obiecuję że będziesz mogła oddawać się w pełni nawet jeśli będą to oczywiste durnoty pokroju twardszego jesionu od dębu.  Amen
    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...