Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Dionizy
Teraz, aliada napisał:

To dziś będzie lepszy, na pewno.

Wychodzę teraz marszobiegać, wrócę z bułkami i drożdżówkami z GS-u. :)

Jak ma być efekt tego marszobiegu to zrezygnuj z tych drożdżówek. Ja dziś ze jakąś godzinkę pójdę też po marszobiegować. ? Jakie dystanse pokonujesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


aliada
2 godziny temu, Dionizy napisał:

Jak ma być efekt tego marszobiegu to zrezygnuj z tych drożdżówek. Ja dziś ze jakąś godzinkę pójdę też po marszobiegować. ? Jakie dystanse pokonujesz? 

Na razie niezbyt duże, ale się rozkręcam. W dobre dni jakieś 10 -12 km rozłożone na dwa razy (rano i wieczorem). W niedzielę było trochę więcej, czasem jest mniej. Albo tylko raz dziennie. Albo wcale.

 

...Nawet jedna mała drożdżóweczka?...

To po co to całe marszobieganie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
2 godziny temu, Dionizy napisał:

Ja miałem kiepski i trudny dzień i może zadziałał tu ten telefon myślowy.

I takie dni bywają niestety w naszym życiu. Telefon myślowy jest niezawodny. On jedyny nigdy nie traci zasięgu. Gdzie by człowiek nie był, nawet w odległym buszu, to zawsze zadziała :) 

Jak Was tak czytam @Dionizy i @aliada to przypomniałem sobie, że mam braki terenowe i czas pobiegać, bo znów się zawiąże jakaś większa "oponka" :D 


A to wszystko przez @Zizi i jej pyszne wypieki. @Radunia jeszcze bardziej się przyczynia do mojego małego "bojlera", bo coś ostatnio nie czyści ciast ze stołu :P 


A co się dzieje z @Kim.kolwiek i @Janek, czyżby imprezowali u Janka? :) No i Primaverka jakby ucichła odkąd została "zdemaskowana", że ma rozlewnie własnej wody :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
Godzinę temu, BrakLoginu napisał:

Jak Was tak czytam @Dionizy i @aliada to przypomniałem sobie, że mam braki terenowe i czas pobiegać, bo znów się zawiąże jakaś większa "oponka" :D 

No właśnie, lepiej zapo-biegać niż leczyć. :)

Mnie bardziej chodzi o zrobienie miejsca na świąteczne ciasta, tak z 5 kg.  No i ostatnio w górach byłam niemile zdziwiona swoją marną kondycją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Godzinę temu, aliada napisał:

Mnie bardziej chodzi o zrobienie miejsca na świąteczne ciasta, tak z 5 kg.  No i ostatnio w górach byłam niemile zdziwiona swoją marną kondycją.

Niech Cię obejrzę <spogląda nieśmiało>, e tam dobrze wyglądasz :) Ja również biegam i jeżdżę rowerem głównie dla kondycji, a że przy okazji trochę zrzucę, to taki bonus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
W dniu 23.11.2018 o 19:10, BrakLoginu napisał:

Aniołkowi marzy się agroturystyka, a od czegoś trzeba zacząć. Będzie mleko i ser kozi. Już widzę to oczami wyobraźni jak @example123 lata za niesforną kozunią :D

Hah no wiesz co? to będzie tresowana koza i będzie za mną chodziła jak piesio :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

U nas we wsi chodzi na spacer dziewczyna z pięknie zadbaną kozą. Ma obrożę nabijaną ćwiekami i na nogach ozdobne opaski też bogato zdobione. One nie jest od nas ale często ja widzę jak spaceruje z kolorową kozą na smyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Ta dziewczyna ma te ozdoby czy ta koza? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

I jedna i druga ? Ona ma dziwną fryzurę biało-czarną i na szyi podobną do tej koziej obrożę tylko trochę szerszą i taką bogatszą Jej ubiór sugeruje  że należy do jakiejś subkultury ale nie jestem w stanie określić do jakiej bo nie znam się na tym za bardzo. A koza? No cóż. Zdobiła ją jej właścicielka więc nie ma sie co dziwić formą i wzorem. Jedno co należy tu powiedzieć to to ze wszystko jest schludne czyste porządne i bardzo dobrze sie prezentuje ta inność na tle powszechnej szarości. Zastanawiam się tylko cxzy ona tą kozę trzyma w swoim mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
1 minutę temu, example123 napisał:

I sypiają w jednym łóżku? :)

Tego nie wiem Aniołku i raczej nie będę wiedział bo przecież nie podejdę i nie zapytam. No cóż . Każdy ma swoje preferencje. Jedni śpią z psami, inni z kotami jeszcze inni z facetami a ona z kozą . No i co mi tam. Jak jej to sprawiam radość. Tyle że koza mimo wszystko śmierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Oj niektórzy trzymają w domu świnie i śpią z nimi :) to koza chyba też może 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
7 minut temu, example123 napisał:

Oj niektórzy trzymają w domu świnie i śpią z nimi :) to koza chyba też może 

No nie wiem.

Jak miałem jeszcze nie dawno psa sporych rozmiarów i on wracał z podwórka to było go dość mocno czuć i raczej nie wiem czy znowu bym chciał tak. Na zewnątrz jest mi potrzebny stróż ale raczej już nie w mieszkaniu. A Ty masz jakieś zwierzątko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Nie mam Dyziaczku. Kiedyś miałam sunię, dobremankę. Najukochańszy, najmądrzejszy pies na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Zgadza się. Też kiedyś miałem dobermankę Napi. Super mądre psy. Kiedyś wkleję jej fotkę bo mam ich sporo. A Bruner. Ten ostatni był bardzo starym już rottweilerem. Kiedyś jak go kupowałem mówili specjaliści że one nie przeżywają dłużej jak dziesięć lat Mój miał siedemnaście  prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Zimno się zrobiło. Na termometrze rankiem przez kilka dni było minus 14. Dziś jest trochę cieplej ale i tak lodowato. Muszę pozaglądać po kontach bo zrobiło się tu jakoś tak cicho i może wszyscy zapadli w jakiś zimowy sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
13 godzin temu, Zizi napisał:

Dyziu gdzie wszyscy?

Ja co prawda to nie "wszyscy", ale jam jest i się melduję. Trochę odśnieżyłem koło chaty, bo z lekka prószył śnieg.
Drewno narąbane, przyniesione i rozpaliłem w kominku. Jeszcze jakiegoś grzańca i można sobie usiąść wpatrując się w ogień śmigający po kłodach drewna :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Elegancko napaliłeś @BrakLoginu Na dworze już prawdziwa jesień i trochę padało rano, ale nie zniechęciło mnie to, żeby zwiedzić okoliczny cmentarz. Pusty był. Lubię takie gdzie jest jakiś ciekawy kościółek, albo kapliczka, więcej drzew. No to tym przyjemniej usiąść przy kominku i poglądać jak ogień tańczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Nie wiem czemu ale ja też lubię takie stare cmentarze. Nie te z wystawą marmurów i kolorowych granitów na których płoną znicze na baterie Kiedyś byłem bardzo zszokowany gdy zlikwidowano cmentarz z okresu międzywojennego Był on niemiecki ale nazwiska na nagrobkach wskazywały że wielu tam śpiących pochodziło z Izraela. To było bardzo piękne miejsce. Rosły tam wielkie drzewa pod którymi stały rzeźbione głównie w granicie postacie aniołów, jakiś zamyślonych postaci ale sporo było też takich zwykłych kamiennych krzyży i epitafii ( tu chyba jest błąd) Nie wiem kto dbał o tamten cmentarz ale zawsze było wykoszone i ktoś nie dopuszczał do ekspansji pokrzyw i nawłoci Także chyba usuwano samosiejki drzew i krzewów. Było też tam kilka ławek. Potem miasto sprzedało ten teren bo był atrakcyjnie położony przy drodze do Karpacza. Nikt nie zrobił ekshumacji ani nie zostały ocalone stojące tam pomniki.  Wjechały buldożery. Teraz tam stoi hotel z wielkim parkingiem. Ciekawe czy w nim straszy. Podobny los spotkał protestancki cmentarz w Maciejowej  tylko że tam wybudowali ,,Biedronkę,, Natomiast fajnym miejscem w pewnym sensie opisującym historię jest mały cmentarzyk rodziny Schawgotch Wielkiej i bogatej. Znajduje się on na wzgórzu Chojnik które widać z mojego balkonu gdzieś tak w jednej trzeciej jego wysokości. Tam często chodzą ludzie. Odwiedzają.

Ponury temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lea
W dniu 1.12.2018 o 21:47, Zizi napisał:

Jak tu cicho. Dyziu gdzie wszyscy?

Ja przybywam do was na jakieś pół godziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
14 minut temu, Lea napisał:

Ja przybywam do was na jakieś pół godziny?

Cieszę sie ze jesteś

Gość w dom

w lodówce pogrom

Powiedz kim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Herbata z melisy na stole.

Jesli ktoś ma ochotę, to w tej ozdobnej puszce są pierniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...