Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Dionizy

Gwarno tu dzisiaj. Fajnie. Te pomieszczenia Zizi idealnie w moim guście choć może trochę za bogate wolę większą prostotę. W takich pomieszczeniach istnieje  życie, historia, opowieści. BL jak zwykle spóźniony a Alma coraz cieplejsza i taka swojska jak kobiety z Beskidu Sądeckiego. Piękne, mądre, rodzinne.  Zizi Świetnie zrobiony jest ten tort. Jaka szkoda że jestem teraz na dość restrykcyjnej diecie

Layne. Przecież Ty też jesteś stąd Siadaj razem przy wspólnym stole i opowiadaj

To samo Mokra Koniczynka ( Nie mam kudłatych myśli ?) I Aliada. Z założenia to miejsce na codzienne ploty i zwykłe rozmowy. Można tak rozmawiać na czacie ale tam wszystko ucieka i nie ma po tym śladu. Tu zawsze będzie można wrócić i zaczytać sie w naszych słowach, myślach, uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Alma

Jesteś bardzo uprzejmy, Dyziu, może i szarmancki byłoby lepszym słówkiem...tyle, że jam wcale nie taka mądrala ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
4 godziny temu, Alma napisał:

Jesteś bardzo uprzejmy, Dyziu, może i szarmancki byłoby lepszym słówkiem...tyle, że jam wcale nie taka mądrala ?

Nie jestem nikim szczególnym Taki ze mnie szaraczek w żaden sposób nie wyróżniający się z tłumu podobnych. Jesteś ,, Mądrala,, ?Ostatnie zdanie w poście o tym świadczy.

Śnieg sypie za oknem. Trzeba szukać ciepłego miejsca koło pieca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radunia
8 minut temu, Zizi napisał:

A kto rozpali w kominku?

Ja rozpalę, robię to codziennie to i w chacie też mogę :D A co mi tam - za ten cudny pokój pod wspólnym dachem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

To Ty palisz co dzień w kominku?

Zuch ?

Ja też w okresie zimowym muszę to robić. Zastanawiam sie jak będzie jutro bo za oknem sypie śnieg coraz mocniej. Teraz jest taka pora że w długie wieczory wracają wspomnienia. Do mnie też teraz wszystko wraca Jak bardzo różne jest postrzeganie świata i codzienności w zależności od perspektywy. Gdy wszystko się toczy dziś, teraz w tej chwili do nas docierają głównie te kiepskie aspekty. Czujemy smutek, żal, wściekłość no i tylko czasem mamy chęć sie pouśmiechać czy nawet pochachać  a na pytanie > jak leci?< odpowiadamy z reguły> do kitu< Natomiast gdy wszystko już przeminie i otwieramy w myślach pamiętnik zdarzenia wydają sie być lepsze, pomyślniejsze.... I nasuwa sie taka myśl: wtedy było super. nie to co teraz. Czemu tak jest? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radunia
15 minut temu, Dionizy napisał:

To Ty palisz co dzień w kominku?

Zuch ?

Ja też w okresie zimowym muszę to robić. Zastanawiam sie jak będzie jutro bo za oknem sypie śnieg coraz mocniej. Teraz jest taka pora że w długie wieczory wracają wspomnienia. Do mnie też teraz wszystko wraca Jak bardzo różne jest postrzeganie świata i codzienności w zależności od perspektywy. Gdy wszystko się toczy dziś, teraz w tej chwili do nas docierają głównie te kiepskie aspekty. Czujemy smutek, żal, wściekłość no i tylko czasem mamy chęć sie pouśmiechać czy nawet pochachać  a na pytanie > jak leci?< odpowiadamy z reguły> do kitu< Natomiast gdy wszystko już przeminie i otwieramy w myślach pamiętnik zdarzenia wydają sie być lepsze, pomyślniejsze.... I nasuwa sie taka myśl: wtedy było super. nie to co teraz. Czemu tak jest? 

nie wiem, u mnie jest odwrotnie i... nie ma śniegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
1 minutę temu, Radunia napisał:

nie wiem, u mnie jest odwrotnie i... nie ma śniegu

Czyli to co było jest gorsze od tego co sie dzieje?

Śnieg Ci jutro wyślę pocztą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radunia

Jeśli spadnie u mnie płatek śniegu - nie wiem co ci wyślę, nawet o tym nie myśl. Nie cierpię zimy, wyślij dodatnie temperatury :D Tak, to co było, było gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Myślałem że lubisz góry i śnieg bo przecież mieszkałaś kiedyś w bardzo podobnym miejscu jak ja teraz. No ale.... Dobrze. Nie wyśle.

To chyba faktycznie znając Twój optymizm nie było za miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Często patrzymy nie widząc i często słuchamy nie słysząc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
1 minutę temu, example123 napisał:

Często patrzymy nie widząc i często słuchamy nie słysząc:)

To przez zakochanie i oślepienie. Kiedyś oglądałem taki film o zakochanym facecie dla którego jego obiekt zakochania był bóstwem, okazem seksapilu itd do chwili az sie odkochał bo wtedy zobaczył; ją wcale nie jako cudowną kobietę ale coś bardzo przerażającego. Czyli to zakochanie jest jak szumiący alkohol w głowie. Co niektórzy mówia ze nie ma brzydkich kobiet czy facetów tylko czasem jest za mało wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Tak Dyziaczku tak jest. Takie figle płata nam nasze własne ciało tzn mózg:) Sabotuje nas na każdym kroku dnia codziennego nawet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
12 minut temu, example123 napisał:

Tak Dyziaczku tak jest. Takie figle płata nam nasze własne ciało tzn mózg:) Sabotuje nas na każdym kroku dnia codziennego nawet :)

To trudny temat. Każdy chce kochać a może bardziej chce być kochany. Chce być dla kogoś ważny,By słuchał ktoś tego co mówi by sie uśmiechał. Czasem położył rękę na plecach. Cieplą. Obtarł łezkę i rozśmieszył do łez. Przytulił, czasem nawet pokrzyczał. By był zawsze bardzo blisko. Czy to aż tak wiele? Tylko ze tak prawie nigdy nie jest. Wchodzi rutyna, egocentryzm, zarozumialstwo. Ten co kocha naprawdę odsuwany jest gdzieś w sferę niewidoczności. Przestaje być słyszany, dostrzegany, ...... ech tam Szkoda klawiszy na takie pisanie choć to dotyczy tak wiele ludzi i związków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Ja poproszę prawdziwe kakao z masełkiem :) do mleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
2 minuty temu, example123 napisał:

Ja poproszę prawdziwe kakao z masełkiem :) do mleka

A jest jakieś masełko specjlne do mleka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

No jest haha zwykłe masło a nie margaryny 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Jakby co to poszłam doić krowę, albo kozę, zależy co znajdę :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...