Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Dionizy
  Dnia 11.10.2018 o 20:45, BrakLoginu napisał:

Nie, @example123 czegoś szuka, ale tutaj nie będę pisał, chyba że sama się wypowie lub da Ci znać na PW :) 

Dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Alma

Nie chcem siem wtryniać, niemniej temat jest tak fanktastyczny w zamyśle/koncepcji, tak cieplutko i z wyłobraźnią prowadzony, że momentami ...hmmm, budzi zachwyt...znaczy sztuką jest, przynajmniej według Tatarkiewicza...

Dyziu przesympatyczny, Współlokatorzy tyż również...baśniowo, trochę coś z klimatów Leśmianem podbarwionych :)

Niezwykłe miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
  Dnia 12.10.2018 o 14:27, Alma napisał:

Nie chcem siem wtryniać, niemniej temat jest tak fanktastyczny w zamyśle/koncepcji, tak cieplutko i z wyłobraźnią prowadzony, że momentami ...hmmm, budzi zachwyt...znaczy sztuką jest, przynajmniej według Tatarkiewicza...

Dyziu przesympatyczny, Współlokatorzy tyż również...baśniowo, trochę coś z klimatów Leśmianem podbarwionych :)

Niezwykłe miejsce...

Przed chwilką wróciłem z pracowni. Znowu telefony z ponagleniami i trzeba było trochę poprzesuwać kolejność by na jutro wszystko było jak trzeba. Nie lubię takich akcji no ale przecież.... Od samego progu czulem coś delikatnego wiszącego  pod powałą snującego się po wszystkich zakamarkach naszej izby. Ciepło. Czyżby ktoś zapalił w kominku? Nie. Więc co jest? Teraz już wyczułem to specyficzne ciepło. To ktoś zapalił w dużym piecu chlebowym będącym jednocześnie ścianą działową pomiędzy główną izbą dzienną a pokojem dla zmarzluchów. W tamtym pokoju stały łóżka sosnowe z siennikami ze świeżą słomą owsianą. Tam w mroźne noce bardzo chętnie spały wszyscy co nie znoszą chłodu. Od strony izby też był mały zapiecek ale niestety maksymalnie dla dwóch osób. Taki piec po rozgrzaniu był ciepły przez dwa, trzy dni. Zaczynałem wszystko rozumieć. Chyba nasze dziewczyny naszło na pieczenie chleba. Ale..... Na stole w miejscu gdzie uwielbiam siadać po długim dniu pracy stał mój kubek z parująca zawartością a przed nim w kamiennym garnku tym od ogórków małosolnych ogromny pęk pozbieranych na łączce pod lasem kwitnących jeszcze nawłoci, jakieś gałązki dzikiej róży z czerwonymi owocami, baldachy jarzębiny. całość kompozycji domykały liście jaworowe o jaskrawo pomarańczowej barwie. Usiadłem. Moje nozdrza rozpychał łakomością  silny aromat zaparzonej z baristycznym mistrzostwem kawy. Zapach zmysłowy jak złożona pod jaworem obietnica, orzeźwiający jak pył spadającej wody z wodospadu. kojący jak przytulenie tej jedynej.....

-Czy o takim zapachu mówiłeś wczoraj Dionizy?

Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć. Patrzałem chyba za bardzo na postać pięknej młodziutkiej dziewczyny z bardzo starannie uczesanymi włosami i modnymi okularami na ślicznym lekko zadartym nosku.

-Tak ale..

jeszcze nie skończyłam i z wielkim wężowiskiem wypowiedzi poczekaj aż skończę.

Stanęła za moimi plecami i ni stąd ni stamtąd zawiązała mi oczy czarną przepaską.

-Nie podglądaj!

Powiedziała głosem nie znoszącym sprzeciwu. Słyszałem jak krząta sie po izbie. Stanęła przede mną.

-Otwórz buzię. Jedz.

Wsunęła mi do ust jeszcze bardzo ciepłą piętkę ze świeżo upieczonego chleba.

- Teraz już zawsze będziesz myślał o mnie gdy poczujesz mocny zapach kawy lub świeżo upieczony chleb

-Tak Almo. Pewnie tak już zawsze będzie. Nie myślałem że potraktujesz moje słowa aż tak dosłownie.

Wyszeptałem chyba zbyt cicho bo nasze twarze zbyt sie do siebie zbliżyły. Jeszcze kilka centymetrów i....

-Czy dla mnie też są ciepłe bułki? 

Bezceremonialnie wrzasnął Rawik i szybkim krokiem zmierzał do pieca chlebowego

-Ja też chcem!!!!

Wrzeszczał za nim Bili. Czasem zastanawiam sie nad tym jego chcem zamiast chcę. Czy on tak tylko żartem czy faktycznie? Mniejsza o to. bo fat jest taki ze nastrój prysł.

 Czułem ze jeszcze powinienem coś powiedzieć.

-Nie wtryniasz sie Almo. Zwyczajnie bądź jak.... albo nie zrobię tu żadnych porównań bo znowu mnie zaskoczysz i doprowadzisz moje myśli do migotania. Po prostu bądź tutaj 

  Dnia 12.10.2018 o 18:31, Viktoria napisał:

Co tutaj się teraz dzieje?

Nic sie nie dzieje. Powiedz co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

:D  :D  :D  Opisałeś Elemkę, jako żywo, naprawdę, Dyziu.

U mnie już druga młodość ;)

Chętnie cosik dopisze, jak ogarnę emocyje: Tatulo nasz znaleźli! Trala-la-la-la-la :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
  Dnia 12.10.2018 o 19:59, Alma napisał:

:D:D:D Opisałeś Elemkę, jako żywo, naprawdę, Dyziu.

U mnie już druga młodość ;)

Chętnie cosik dopisze, jak ogarnę emocyje: Tatulo nasz znaleźli! Trala-la-la-la-la :D

Kim jest Elemka?

Tu nie trzeba uspokajać emocji Zwyczajnie pisz i już

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Elemoisa, przezywam Ją Elemkiem od dawna i wydawa się Jej to nie przeszkadzać; Dziewuszka z pluszakiem w avku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
  Dnia 12.10.2018 o 20:06, Alma napisał:

Elemoisa, przezywam Ją Elemkiem od dawna i wydawa się Jej to nie przeszkadzać; Dziewuszka z pluszakiem w avku :)

Zobaczę. Może ja znajdę. Zobaczymy. Mówiłaś że masz drugą młodość czyli przekroczyłaś zaawansowany wiek dwudziestu pięciu lat. Tak. To bardzo poważny wiek. Wydawało mi się ze masz niewiele ponad osiemnaście

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Naprawdę mam fefnaście, Dyziu, taki ze mnie dyl sowizdrzalski nieraz :D

Swoją drogą, każdy wiek jest jakoś tam poważny, bo ważny w jakiś sposób :)

Widzisz sam, spsuję Ci nastrój w Twoim pieśdidełku (temacie) takim zwykłym gaduleniem...

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Nie zepsujesz bo on ( ten temat) jest do takiego gadulenia jak gadulka się przy wspólnym stole. W czasie obiadu albo przy kieliszku chleba. Masz rację że każdy wiek jest poważny Teraz dopiero sobie to uzmysłowiłem

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
  Dnia 12.10.2018 o 20:31, Alma napisał:

Widzisz sam, spsuję Ci nastrój w Twoim pieśdidełku (temacie) takim zwykłym gaduleniem...

Tu się nie da nic zepsuć, tu jest rodzinna atmosfera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Atmosferę macie tutaj czasem taką, że powinniście tzw. 'klimatyczne' pobierać od nowo przybyłych ;)

Braki, chodzi o mój wysoce prozaiczny dziś styl, za mało tkliwych nutek, za dużo zwykłego, najzwyklejszego uśmiechu :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
  Dnia 12.10.2018 o 20:38, BrakLoginu napisał:

Tu się nie da nic zepsuć, tu jest rodzinna atmosfera :)

No właśnie  :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
  Dnia 12.10.2018 o 20:45, Alma napisał:

Braki, chodzi o mój wysoce prozaiczny dziś styl, za mało tkliwych nutek, za dużo zwykłego, najzwyklejszego uśmiechu :)

Ten "najzwyklejszy" uśmiech jest na wagę złota, nie uważasz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Buraki? A nie..... Braki :D Bil czy ty nie masz za dobrze? Tyle nowych imion masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
  Dnia 12.10.2018 o 20:50, Alma napisał:

A tu mnię masz, Braki :)

No to żeby przypieczętować "mienie" to... :) 
Szczery uśmiech jest wiele wart, czasem więcej niż słowa :)

  Dnia 12.10.2018 o 20:54, Zizi napisał:

Buraki? A nie..... Braki :D Bil czy ty nie masz za dobrze? Tyle nowych imion masz:)

Sam się trochę gubię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

W końcu piątek. Wreszcie dom pełen ludzi. Ach czy czujecie tę atmosferę? prawie jak w święta, normalnie mam wrażenie, że jak wejdę do salonu

będzie stała tam choinka :)

Edytowano przez example123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
  Dnia 12.10.2018 o 21:59, Alma napisał:

Wiesz, Braki, w niektórych domostwach to na szczycie janiołek beł...?

A tu ja, niespodzianka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 520
    • Postów
      249 215
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Monika
      Cześć Prawdziwy Ty😊 Oczywiście, że nie odpowiadasz za wydumaną ( kocham to słowo, każdy inny napisałby "wymyśloną") wersję, ponieważ istnieje ona tylko w mojej głowie. Wprawdzie jest bazowana na Prawdziwym Tobie, więc mógłbyś ewentualnie rościć sobie prawa... No, ale jako, że wyraziłeś się jasno na piśmie, że nie odpowiadasz za wydumaną (❤️) wersję, należy ona tylko do mnie🙃 ...(i dobrze, hi,hi🤗). Mogę ją sobie sama dowolnie adaptować.😉   Co do mojego podziału prawdziwego Ciebie na wersje starszą i młodszą, to uważam, że powinieneś zrobić z nią rozdzielność nicku. Twoja starsza wersja dużo traci na tym co młodsza nawywija.😉 Jednak prawdziwy Ty, należysz wyłącznie do siebie ( ja nie mam tu żadnych praw), więc jest to tylko moja jedynie nic nie znacząca opinia.😊   Nie muszę chyba dodawać, że wszystkie moje wypowiedzi mają charakter humorystyczny i że... fantazja, jest od tego, by... ...zatracić się w niej na całego?😉              
    • Celestia
      W rzeczywistości utwór "Józek, nie daruję ci tej nocy" był protest songiem skierowanym przeciwko Wojciechowi Jaruzelskiemu. To właśnie generałowi artystka nie potrafiła darować nocy. Mowa tu oczywiście o wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. „Kiedy pisałam ten tekst, Polska była innym krajem. Tak naprawdę ten tytuł powinien brzmieć: >>Wojtek, nie daruję Ci tej nocy<<., ale w tamtych czasach nie wolno było pisać tego, co się chciało, tylko trzeba było przemycać pewne treści na niektórych koncertach publiczność podmieniała imię Józek, na Wojtek po koncercie w Warszawie dostaliśmy pismo, w którym przeczytaliśmy, że w Warszawie przez dwa lata nie możemy koncertować".
    • KapitanJackSparrow
      Ale Kaszeba to chyba najtrudniejsza gwara
    • Moniqaa
      W temacie... cytuję ciekawy fragment ze stronki:   https://haps.pl/Haps/7,167709,24954348,odgrzewany-makaron-jest-zdrowszy-i-mniej-tuczacy-od-swiezo-ugotowanego.html   "Zimny makaron zdrowszy od świeżego. A odgrzewany? Jednak jedzenie zimnego spaghetti nie brzmi zbyt zachęcająco. Z tego powodu dziennikarze BBC przy współpracy z naukowcami postanowili sprawdzić, co stanie się po ponownym odgrzaniu porcji makaronu. Czy zachowa właściwości ostudzonego dania, czy może powróci do tych pierwotnych? Przebadali 10 osób, które w ciągu trzech dni na pusty żołądek jadły identyczne porcje makaronu z sosem pomidorowym. Pierwszego dnia makaron był podany od razu po przygotowaniu, a więc ciepły, drugiego był ostudzony, zaś trzeciego podano go uczestnikom badania po uprzednim podgrzaniu. Badaczom sprawdzano poziom glukozy we krwi co 15 minut przez dwie godziny po posiłku. Jakie rezultaty przyniosło badanie? Postawiona hipoteza się potwierdziła, bowiem ostudzone jedzenie wywołało mniejszy skok glukozy niż to przygotowane na świeżo. Zaskoczeniem jednak była reakcja organizmu po zjedzeniu odgrzewanej porcji w porównaniu do tej zrobionej na świeżo i ostudzonej. Okazało się bowiem, że w tym przypadku poziom glukozy we krwi był aż o połowę mniejszy niż po zjedzeniu zimnego dania, a więc był też dużo niższy niż po jedzeniu wersji na świeżo. Oznacza to, że podgrzewanie makaronu (a prawdopodobnie także ziemniaków i innych produktów skrobiowych) po schłodzeniu go w lodówce czyni go o wiele zdrowszym. Chroni organizm przed ostrymi skokami poziomu glukozy we krwi i zapewnia wszystkie korzyści płynące z błonnika, bez konieczności zmiany tego, co jesz - podsumowali badacze. Co wy na to? Zastosujecie metodę na odgrzewanie jedzenia?"   i jeszcze... cytuję:   "ugotowanie i obniżenie temperatury makaronu sprawia, że zmniejsza się ilość wchłoniętych do organizmu niezdrowych węglowodanów, a zwiększa ilość dobrego błonnika."
    • Pieprzna
      Bo to trzeba od dziecka się otrzaskać z tą mową. Babka wysłała kuzynkę do sklepu po pyry no więc poszła i kupiła. A sklep to była piwnica 😄 i bejmy niepotrzebnie wydane 😄
    • KapitanJackSparrow
      Miałem trochę do czynienia po rodzinie z takimi waszymi, ale mu się zmarło, ni uja nie rozumiałem co mówił,  jak mówił gadki 😁
    • Nomada
      Widzę za dużo. Remedium na to co Cię dotyka znajdziesz w sobie, uciekając w izolację i samotność można sobie tylko zaszkodzić.
    • Nomada
      Sprawiedliwość nie jest ślepa, ale jest niewolnikiem własnych aktów prawnych. 
    • Pieprzna
      Pewnie tak. Trochę słówek się zna, ale godać po naszymu to potrafią tylko bardzo starzy ludzie albo hobbyści występujący na scenach dożynek i festiwali folklorystycznych 🙂
    • Astafakasta
    • KapitanJackSparrow
      Chyba  gada po poznański lepiej niż ty 😁
    • Dana
      Kineskop 
    • Pieprzna
      I co on na to? Łobeznany buł?
    • KapitanJackSparrow
      Tyle wyczekane 😅 że już zapytałem się chat bot AI😁
    • Pieprzna
      Aaach, to jest z klasyka gwarowego. W antrejce na ryczce stoją pyry w tytce, potem to co ty piszesz. Chodzi o to, że w przedpokoju na stołeczku stoją ziemniaki w papierowej torbie. Przyszła świnia, zjadła ziemniaki a w wiadrze myła nogi 😄
    • KapitanJackSparrow
      Yyy @Pieprzna natrafiłem na takie cuś , przetłumaczyła byś ? Ciekawe czy to coś brzydkiego 😁 chyba że to nie waszo gadka😁  
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Celestia
      Piosenka opowiada o spotkaniu autora z osobą w hospicjum.    The Antlers - Kettering   nie uratowałam Cię…   The Antlers - Parentheses
    • Celestia
      Słowa  piosenki  to treść listu adresowanego do  niejakiej Justyny,obiektu westchnień autora.Strojnowski nigdy nie odważył się wysłać listu, za to  go wyśpiewał . Wybranka Jego serca wyjechała na stałe do Belgii, po latach próbował odnaleźć Ją na fb ale bez powodzenia. Daab - Ogrodu serce   Piotr Strojnowski dzień przed swą śmiercią dowiedział się, że ma raka płuc. Fajnie byłoby wierzyć że udał się do ogrodu i spotka w nim kiedyś Justynę ,miłość z nieśmiałych młodzieńczych lat .
    • Celestia
      A to ciekawostka, nie miałam o tym pojęcia, oglądałam Narodziny gwiazdy ale nie pamiętam, żeby tam to było wyjaśnione. Fantastycznie zagrała w Joker, Folie à deux
    • Celestia
      Zauważyłam 😉 nie zapytałeś nawet, gdzie spędziłam urlop. I bardzo dobrze, Twoja nienachalność jest korzystna dla tego muzycznego tematu 👍     „Pojawiłeś się znikąd. Opanowując moje serce i umysł, Przenikając mnie na wskroś, Sprawiasz że czuję się sobą. Oh oh oh oh oh ohohoh... Czy zostaniesz tutaj na zawsze? Po drugiej stronie czasu i przestrzeni, W nigdy niekończącym się tańcu?     M83 - Reunion   Nie znalazłam żadnej historii ale piosenka pochodzi z serialu 13 powodów więc może zainspirować do obejrzenia filmu. Serial skierowany jest  głównie do młodych odbiorców, bohaterami są licealiści. [Narratorka filmu Hannah popełnia samobójstwo, a jej znajomy dostaje trzynaście nagrań magnetofonowych, na których dziewczyna nagrała powody odebrania sobie życia]
    • Nomada
      Nie pamiętam ale uważam że to nieistotne.
    • KapitanJackSparrow
      Nie wiem po co pytam, ale kiedy po raz pierwszy w życiu zauważyłaś lustro? 
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...