Skocz do zawartości


Lawendowa

o sztuczności

Polecane posty

Lawendowa

Kobieta bez makijażu kobietą zaniedbaną ? 

 

W nasz świat wkroczyła sztuczność pewnym krokiem. Operacje plastyczne, metrowe tipsy na paznokciach, sztuczne rzęsy widoczne z kilometra i inne paskudztwa. 

Obserwując swoje koleżanki (30-45lat)  nie mogę wyjść z podziwu kiedy mają problem, aby zrobić poranne zakupy bez makijażu. Chowają się przed znajomymi w markecie bo nie mają makijażu. Co druga ma sztuczne rzęsy, a fluid jest niczym buty bez których wyjście z domu do komfortowych nie należy. 

Widzę ten wzrok współpracowników kiedy się nie umaluję do pracy ( a gwarantuje Wam, że nie mam trądziku, blizn i innych chorób skóry, które mogłyby zadziwiać) , że widzą we mnie osobę zaniedbaną, a ja tylko zaspałam i wybrałam śniadanie zamiast  "tapety". Czara goryczy się przelała kiedy przy koleżance wytuszowałam rzęsy, założyłam sukienkę przed kolano i niewysokie pantofle i uznałam, że jestem gotowa na randkę. Czy kobiety próbują budować poczucie wartości na kilku kosmetykach z drogerii?  Dlaczego pójście na siłownie bez makijażu powoduje, że słucham od niektórych kobiet, że jestem odważna? Skąd ten problem w naszych czasach ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu

Dla mnie od zawsze piękna kobieta była ta, która nie potrzebowała w/w kroków, by coś poprawić. Nie lubię przesadnej tapety u kobiety, bo od razu zapala mi się lampka, że są jakieś kompleksy i inne problemy.

Znałem taką, która przed obudzeniem się jej faceta musiała się wymalować, by znów "pięknie" wyglądać. Czasem się z niego śmiałem i zadawałem pytanie "czy Ty ją widziałeś kiedykolwiek bez makijażu?".

Jestem za podkreśleniem (bez przesady) urody, ale natura musi być według mnie na pierwszym miejscu.

 

Co do samych operacji plastycznych, to już to jest samo w sobie chore, że nawet kobiety o tym myślą. Zrozumiem tylko przypadki, gdy kobieta np. jest po wypadku, są blizny itp., coś trzeba poprawić, zmienić, by wyglądać jak przedtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Nie jestem kobietą i mam na to inne spojrzenie, ale wszelkie operacje plastyczne, przesady makijaż itp są formą dodania pewności siebie... Powierzchownej. Jest to pewność siebie, pojawiające się kiedy inni nas akceptują/podziwiają, co - umówmy się - Nie jest żadną sztuką.

 

Wiadomo jest natomiast, że człowiek który dba o siebie, nie ubiera się jak dziad z lumpexu i nie zaniedbuje się całkowicie jest faktycznie pewniejszy siebie, bardziej ogarnięty i po prostu bardziej zapraszający do interakcji.

 

Wiadomo jednak, we wszystkim można przesadzić i wieczne "chowanie sie" za makijażem, ulepszaniem swojego wyglądu, może być kwestia kompleksów (Ale i nie musi, kwestia w dużej mierze indywidualna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa
39 minut temu, Rutlawski napisał:

Nie jestem kobietą i mam na to inne spojrzenie, ale wszelkie operacje plastyczne, przesady makijaż itp są formą dodania pewności siebie... Powierzchownej. Jest to pewność siebie, pojawiające się kiedy inni nas akceptują/podziwiają, co - umówmy się - Nie jest żadną sztuką.

 

Wiadomo jest natomiast, że człowiek który dba o siebie, nie ubiera się jak dziad z lumpexu i nie zaniedbuje się całkowicie jest faktycznie pewniejszy siebie, bardziej ogarnięty i po prostu bardziej zapraszający do interakcji.

 

Wiadomo jednak, we wszystkim można przesadzić i wieczne "chowanie sie" za makijażem, ulepszaniem swojego wyglądu, może być kwestia kompleksów (Ale i nie musi, kwestia w dużej mierze indywidualna).

Do lumpeksu to lubię akurat czasami wejść ? jak większość kobiet chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Racja, trochę niefortunnie dobrałem slowa, nie miałem zamiaru nikogo urazić.

Edytowano przez Rutlawski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otwarta

Moim zdaniem dobrze zrobiony makijaż (niezależnie od jego ilości) wpływa na ogólny odbiór danej osoby i zwiększa jej atrakcyjność. Makijaż może też być formą ekspresji, czasem można wyglądać dziewczęco, czasem bardziej drapieżnie; rano inaczej, wieczorem bardziej zaszaleć w zależności od stylizacji, nastroju i ochoty. 
Sztuczne paznokcie są pragmatyczne - hybrydy trzymają się trzy tygodnie bez odprysków, a żel może być odpowiedzią kruche, łamliwe paznokcie, które były zmorą wielu kobiet. Paznokcie żelowe można wykonać właściwie dowolnej długości, w każdym kolorze - ja lubię długie i zazwyczaj w wyrazistych kolorach - to, czy określimy je "paskudztwem" to już kwestia indywidualnego poczucia estetyki. 
Sztuczne rzęsy z kolei powodują, że nie trzeba używać tuszu do rzęs - z relacji koleżanek wiem, że to duża oszczędność czasu. I jak ze wszystkim, na rynku istnieje mnóstwo metod robienia rzęs - od tzw. firanek do efektu naturalnych rzęs, które IMO wyglądają ładnie.
Operacje plastyczne i medycyna estetyczna też są dla ludzi - jak ktoś ma całe życie cierpieć z powodu ogromnego nosa czy małych piersi - jak ma go to uszczęśliwić, niech sobie poprawia. Ważne, żeby podobał się sobie, nie mnie.

Czy kobiety budują swoje poczucie własnej wartości na kilku kosmetykach z drogerii? Sądzę, że nie - po prostu lubią się sobie podobać, a najwyraźniej w makijażu podobają się sobie bardziej.
Samo stosowanie makijażu nie świadczy o kompleksach (ile jest choćby wizażystek, które robią tutoriale i pokazują się bez makijażu publicznie na filmikach), tak samo jak brak makijażu nie stanowi o ich braku. Natomiast pisanie postów o mocno oceniającym wydźwięku tylko dlatego, że ktoś ma inne poczucie piękna i estetyki - już tak. ;) 

 


 


 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
54 minuty temu, Otwarta napisał:

jak ktoś ma całe życie cierpieć z powodu ogromnego nosa czy małych piersi - jak ma go to uszczęśliwić, niech sobie poprawia.

Dobrze napisane. Byłem kiedyś z taką kobietą, akurat według mnie nie miała ani za małych jak i nie dużych piersi, nie było też co im zarzucić, ale jak widziałem jej "cierpienie", to sam namawiałem ją na zabieg. Kobieta szczęśliwa, to i szczęśliwy facet. Ostatecznie się nie zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa
W dniu 2.05.2019 o 00:18, BrakLoginu napisał:

Dobrze napisane. Byłem kiedyś z taką kobietą, akurat według mnie nie miała ani za małych jak i nie dużych piersi, nie było też co im zarzucić, ale jak widziałem jej "cierpienie", to sam namawiałem ją na zabieg. Kobieta szczęśliwa, to i szczęśliwy facet. Ostatecznie się nie zdecydowała.

Uważam, że w takich sytuacjach nie jest to robota dla chirurga plastycznego lecz terapeuty. 

W dniu 1.05.2019 o 23:21, Otwarta napisał:

Moim zdaniem dobrze zrobiony makijaż (niezależnie od jego ilości) wpływa na ogólny odbiór danej osoby i zwiększa jej atrakcyjność. Makijaż może też być formą ekspresji, czasem można wyglądać dziewczęco, czasem bardziej drapieżnie; rano inaczej, wieczorem bardziej zaszaleć w zależności od stylizacji, nastroju i ochoty. 
Sztuczne paznokcie są pragmatyczne - hybrydy trzymają się trzy tygodnie bez odprysków, a żel może być odpowiedzią kruche, łamliwe paznokcie, które były zmorą wielu kobiet. Paznokcie żelowe można wykonać właściwie dowolnej długości, w każdym kolorze - ja lubię długie i zazwyczaj w wyrazistych kolorach - to, czy określimy je "paskudztwem" to już kwestia indywidualnego poczucia estetyki. 
Sztuczne rzęsy z kolei powodują, że nie trzeba używać tuszu do rzęs - z relacji koleżanek wiem, że to duża oszczędność czasu. I jak ze wszystkim, na rynku istnieje mnóstwo metod robienia rzęs - od tzw. firanek do efektu naturalnych rzęs, które IMO wyglądają ładnie.
Operacje plastyczne i medycyna estetyczna też są dla ludzi - jak ktoś ma całe życie cierpieć z powodu ogromnego nosa czy małych piersi - jak ma go to uszczęśliwić, niech sobie poprawia. Ważne, żeby podobał się sobie, nie mnie.

Czy kobiety budują swoje poczucie własnej wartości na kilku kosmetykach z drogerii? Sądzę, że nie - po prostu lubią się sobie podobać, a najwyraźniej w makijażu podobają się sobie bardziej.
Samo stosowanie makijażu nie świadczy o kompleksach (ile jest choćby wizażystek, które robią tutoriale i pokazują się bez makijażu publicznie na filmikach), tak samo jak brak makijażu nie stanowi o ich braku. Natomiast pisanie postów o mocno oceniającym wydźwięku tylko dlatego, że ktoś ma inne poczucie piękna i estetyki - już tak. ;) 

 


 


 

Zakładanie sztucznych rzęs to dwie godziny (tak mówi google). Malowanie rzęs codziennie to jakieś 30sek. 

Te rzęsy musiałyby się naprawdę długo trzymać, żeby nie była to strata czasu. 

Nie przemawiają do mnie długie paznokcie w wyrazistych kolorach - podobne zdanie ma dress code :). Nie ma to nic wspólnego z elegancją. Nie mam nic do hybryd, często goszczą na moich paznokciach, ale w odpowiedniej długości. 

tutoriale makijażystek? Nic mi nie mówi to pojęcie. Brzmi jak jakieś pozbawione intelektualnej namiastki malowanie się przed kamerą. Zgadłam? 

Nie piszę niczego z pejoratywnym wydźwiękiem jest to wyłącznie  moje zdanie, które zahacza w dużej mierze o elegancje biznesową. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
10 minut temu, Lawendowa napisał:

Uważam, że w takich sytuacjach nie jest to robota dla chirurga plastycznego lecz terapeuty

I tak i nie. Czasem kobieta bywa próżną i jak się uprze, by coś poprawić, to nie ma zmiłuj. Akurat w powyższym przykładzie temat "umarł" śmiercią naturalną, bo po dogłębnym przemyśleniu ta osoba była na NIE odnośnie zabiegu.
Zgodzę się, że jeśli takie "widzi mi się" staje się niezdrową obsesją, to lepiej, by było najpierw skorzystać z fachowca, który, to rozbierze od strony psychicznej.


Z drugiej strony, my faceci możemy akurat nie widzieć sensu w takim zabiegu, ale jak kobieta na prawdę źle się czuje w swoim ciele? Niektóre osobniki płci pięknej są dla siebie bardzo krytyczne, nie wiem z czego to wynika? Może z chęci dążenia do ideału?
Tak czy siak uważam, że skoro natura nas tak a nie inaczej stworzyła, to powinniśmy siebie pokochać takimi jakimi jesteśmy. Oczywiście pomijając osoby, które zostały oszpecone przez los itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
Kahlan

Uwazam, ze nie potrzebuje makijazu, ale czasem lubie sie malowac, zeby wygladac troche inaczej niz zwykle. 

Sam trend przesadnego makijazu, brwi namalowanych od szablonu, perfekcyjnie wygladzonej cery rozwinal sie ostatnio w tak duzym stopniu przez media spolecznosciowe, instagram, modelki na instagramie, pokazywanie perfekcyjnego swiata i perfekcyjnego zycia perfekcyjnej dziewczyny. No i oczywiscie presja w mediach, otoczeniu, szkole, nawet w rodzinie... W moim przypadku bylo "pomalowalabys sie i wygladala jak dziewczyna" tylko dlatego, ze inne tak robia, juz pomijajac fakt, ze wydaje mi sie, ze wygladam jak dziewczyna. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 667
    • Postów
      259 219
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • zwenka
      Zanim pójdę do lekarza, chciałabym wiedzieć, co u was działa doraźnie lub pomaga utrzymać skórę w lepszym stanie na co dzień.
    • Nafto Chłopiec
      Wczoraj poszło 14km w niezłym czasie, a do debiutu jeszcze 3 miesiące. Będzie ogień 😁💪
    • Nafto Chłopiec
      Wszystkie te zestawy są bardzo realistyczne 😎
    • KapitanJackSparrow
      Dobra, jak pojawi się potomek będzie jak znalazł. 
    • Nafto Chłopiec
      Też mam 😴😴😴
    • KapitanJackSparrow
      No to gratuluję córki...👏
    • Pieprzna
      Nieee, mała sama sobie poradziła. Na początku jeden błąd zrobiła a potem już poszło gładko.
    • KapitanJackSparrow
      Mała dostała a duża ułożyła? 😛  Yyyyy to u ciebie na chacie? 😉
    • Nomada
      Nie do końca. Levon Erzinkyan był mikrobiologiem, więc temat znał. Z Augusto Odone łączyła go jedynie determinacja. Odone był ekonomistą. Determinacja, niezłomność i chęć zrozumienia tematu dla Odone była kluczem do rozwiązania zagadki.  
    • Taka-Jedna
      Witam po długiej przerwie!  Zauważyłam, że na YT pojawia się coraz więcej muzyki tworzonej przez AI, w tym covery. Niektóre tak mi wpadają w ucho, że aż postanowiłam tu przyjść i założyć temat im poświęcony    Smells Like Teen Spirit (1960’s Country Version) | Nirvana Cover    Come As You Are (Vintage Country Style) Nirvana Cover | Red Dead   Dżem - Czerwony jak cegła (AI Trap Cover)   Czerwone Gitary - Jest taki dzień (ROCK COVER) | Wyczochrane Bobry  
    • Pieprzna
      Zobaczcie co moja mała dostała 😀 Pół dnia i ułożone. Bardzo realistyczny ten storczyk 🥰
    • la primavera
      ,,Minuta ciszy " to niemiecko-duńska opowiesc o miłości. Trudno było mi sobie wyobrazić, by język niemiecki w ogóle  potrafił  przebić się przez swoją szorstkość  i opowiedzieć o miłości. Ale moje uprzedzenia okazaly sie nic niewarte,  bo wyszła im całkiem zgrabna historia, solidne europejskie kino.   Cala historia  toczy się w nadmorskiej niemieckiej miejscowości w której mieszka Christian. Kończą mu się wakacje,  podczas których  pomagał ojcu w wyławianiu kamieni i przed nim ostatni - maturalny- rok w szkole. W mieście pojawia się Stella, która wyjechała stąd dawno temu do Londynu.  Wraca teraz w rodzinne strony jako pani od angielskiego. I z miejsca rozkochuje w sobie chlopaka.  Zatem taka to będzie historia- o uczniu i jego nauczycielce. Banalne? Nie w tym wydaniu.    Portowy klimat, bliskość przyrody,  morze, plaza, domek na wyspie, koniec wakacji wszystko to oczywiście sprzyja romantycznej miłości, którą poznajemy przez opowieść Christiana - w tej roli bardzo dobrze wypadl Jonas Nay- ale bardzo ciekawe tło robi społeczność tej miejscowości, ich reakcje jako obserwatorow niecodziennych zdarzeń. Mnie bardzo zaciekawiła postawa rodziców chłopaka,  zwłaszcza ojca,  który nie patrzy na syna jak na malolata któremu w głowie zaszumialo, tylko rozumie i szanuje uczucie. To są dwie piękne sceny- rozmowa przy stole całej rodziny i druga podsłuchana przez Christiana rozmowa między rodzicami. Można kazdemu życzyć takiego ojca,  który zna wartość I siłę miłości. I tak toczy się ta opowieść którą Stella zapisuje słowami ,, miłość, Christianie,  jest ciepłym prądem który cię prowadzi "   Ładny film.
    • Vitalinka
      bo koń upadł obok drzewa, a on wprost na gałęzie, które zamortyzowały upadek, co nie znaczy, że powinien po tym skakać jak nowo narodzony 😄Rozciąć takiego konia i go wypatroszyć to jaka musi być siła, a on to zrobił po tym upadku. Jeszcze w tak zwanym międzyczasie uratował jakąś Indiankę od gwałtu.   Ja gdybym nawet przeżyła ten atak niedźwiedzia, to umarłabym z zimna jakby mnie nieśli na tych noszach (hipotermia murowana🥶😄) i by było po filmie...😄😄😄a do wody w zimie bym nie weszła, a oni co rusz czy trzeba czy nie to w butach do wody, nie wiem...może ludzie kiedyś byli bardziej odporni...
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Miły gość
      Uratowany 
    • la primavera
      Hmm..omijałam ten film bo gdzieś mi się zakodowało, że to smutna historia o umierającym dziecku. A to jednak nie tak,  zatem mogę obejrzeć.  Przypomina mi to trochę  historię powstania probiotyku  Narine, bardzo ciekawą  choć chyba  niesfilmowaną.  Kawal dobrego kina  Magia kina. Najważniejsze, że działa. 🙂
    • KapitanJackSparrow
      Jacka wyrwał ze snu hałas dobiegający z parteru. Brzmiało to jak… telefon? A nieee — jednak nie. Raczej coś między łoskotem walącej się szafy, a uderzaniem łyżki o spód garnka przez kucharza pozbawionego litości. — Co tam się, do stu piorunów, kotłuje na dole? — mruknął, rozglądając się ospale po izbie. W przestronnym łożu obok niego leżała czarnowłosa piękność, której kibić wyglądała tak, jakby sama natura uformowała ją specjalnie do pozowania w blasku wschodzącego słońca. Jack na moment przymknął oczy, wspominając noc, która mogła spokojnie konkurować z najlepszymi rozdziałami romansów: tych z okładkami, na których dorośli mężczyźni mają bardziej lśniące włosy niż bohaterowie fantasy. Jej długie czarne włosy, które jeszcze parę godzin temu opadając, łaskotały go w twarz, teraz spoczywały na kołdrze w artystycznym nieładzie — jakby sam wicher nocy zrobił im profesjonalną sesję zdjęciową. Delikatnie wydostał się z jej objęć (co wymagało zręczności sapera i odwagi odkrywcy), zgarnął z podłogi odzienie i ruszył na dół, gotów zmierzyć się z… czymkolwiek, co tłukło się tam o świcie jak pralka na zużytych łożyskach.  Na dole przywitał go znajomy pejzaż: dekadencki chaos. Stosy talerzy, butelek i szklanek zalegały jak eksponaty w muzeum imprezy, na której czas stracił znaczenie. Jednym słowem: balanga. Dwoma słowami: poważna balanga.🤣  Przy stole zaś siedział Jacenty, który — jak gdyby nigdy nic — pałaszował słynny bigos Liliany, wyglądając przy tym jak ktoś, kto właśnie ogłosił rozejm z rzeczywistością .Raz  po raz stukał łyżką i dno garnka do chwili aż zobaczył intruza.  — Słuchaj, Jack — powiedział, przeżuwając z godnością króla ucztującego w piżamie — jedzie tu jakaś ekipa telewizyjna. Będą kręcić reality show. O bigosie. Podobno o moim bigosie. Jack spojrzał na niego, na kuchnię i na ogólny dramat przestrzeni. Faktycznie: niezły bigos się szykował. W różnych znaczeniach. I wtedy jak bumerang — choć raczej jak bumerang wystrzelony przez maga, więc z efektem dźwiękowym — wróciły do niego słowa Liliany, wypowiedziane poprzedniej nocy: „Ale niech i tak będzie — niech noc zdecyduje, co z nas zostanie do rana”. „Ale pamiętaj, kapitanie, każde życzenie ma swój haczyk…” Jack westchnął. No i pięknie. Noc zadecydowała. A teraz telewizja przyjeżdża kręcić bigos.
    • KapitanJackSparrow
      Maro a może jakiś Netflixowy temat polecanek do oglądania?  Ja ostatnio zaliczyłem Odrzuceni. Można popatrzeć, to western. Fajny ale czuję pewien niedosyt emocji. Oglądałaś?
    • zielona_mara
      Zjawa... ile tam się dzieje : ) atak niedźwiedzia, ucieczka wpław rwąca rzeką (?) skok z urwiska na pędzącym koniu prosto na jakieś wysokie drzewa... koń nie przeżył, a on owszem : ) później wypatroszenie tego konia i sen w jego wnętrzu bo było jeszcze ciepłe... tempo było zdecydowanie inne porównując z tamtym filmem. : )
    • Vitalinka
    • zielona_mara
      Upłynęło już trochę dni to podam tytuł filmu o który pytałam... świeżo po obejrzeniu wkleiłam : ) "Osobliwość"
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...