Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
tulenna

Nie radzę sobie z synem

Polecane posty

tulenna

Mam problem, który mnie przerósł. Zwłaszcza gdy czytam wszem i wobec jaką tolerancją należy się wykazać wychowując nastolatka. Zrozumienie, tolerancja, przymykanie oczu, swoboda. To hasła przewodnie.
Jak w takim razie wymagać, skoro nie ma możliwości ukarania, sprawienia by dziecko poniosło konsekwencje.

Syn robi to co chce. Nie sprząta, nie pomaga w żadnych obowiązkach domowych. Sprząta na szybko, gdy ma przyjść jego dziewczyna, oczywiście tylko w swoim pokoju. Uważa, że tylko o pokój dbać powinien. Pokój na co dzień wygląda jak śmietnik, z wyjątkiem dni, kiedy ma przyjść ukochana.
Syn wraca o tej porze, o której chce. Ja proszę aby wrócił np. o 19.00, z uwagi na naukę, on wraca o 21.00 i włącza komputer.
Miał poprawiać jeden przedmiot, załatwiłam korepetycje, powiedział, że nie pójdzie, że kolega mu wytłumaczy. W efekcie nawet nie podszedł do poprawki. Wszystko mu mówiąc potocznie "zwisa". Zawsze "jakoś to będzie".
Nie reaguje na to co mówię, o co proszę, przytakuje, robi swoje, albo gorzej krzyczy jakby był nie synem a mężem tyranem. Mam dość, naprawdę nie wiem co robić. Podałam tylko odrobinę faktów, aby naświetlić z grubsza problem.

Nie zabiorę mu komputera, bo to chyba nie metoda. Mam nie opłacać paliwa na skuter, którym dojeżdża do szkoły, nie opłacić obozu na wakacjach? Co robić? W efekcie dostaje na skuter, na wyjścia, bo go nie zamknę w domu. Z nami na wakacje nie jedzie, bo nie chce. Mam jechać sama, a jego nie wysłać? W efekcie tak nie zrobię. Przecież nie zarabia jeszcze na siebie.

Co zatem robić? Ma wszystko czego potrzebuje. Jest nastolatkiem, w okresie buntu. Jak od dziecka w tym wieku wymagać aby czuł respekt, wiedział, że powinien...???

Osobiście mam już dość. Dość kłótni, które nic nie dają (syn krzyczy nawet gdy mówię spokojnie żądając czegoś od niego:nauka, sprzątanie itp). Nie mogę w nocy zasnąć. Martwię się, że nie dostanie się do liceum (bardzo zawalił naukę w tym roku i nawet nauczyciele mówili, że nikt i nic nie mogło na niego wpłynąć, a zdolny jest i to bardzo, z tymże na samych zdolnościach się daleko nie zajdzie). Pęka mi głowa i nie wiem co robić. Czuję się bezsilna. Mam dość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...