Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Zelpin

Narkotyki jako żródło natchnienia

Polecane posty

Zelpin

Co narkotyki mają wspólnego z pisaniem poezji?
"poezja to jest pewnego rodzaju narkotyk"
tak samo wciąga i uzależnia lecz rodzaj tego uzależnienia ma trochę inny wymiar po narkotykach czujemy się wyluzowani jesteśmy otwarci na świat na ludzi tysiące pomysłów kłębi się w głowie i każdy próbuje eksplodować
każdy jest w danej chwili najważniejszy ważniejszy od tych które pojawiły się kilka sekund wcześniej ten stan jest naprawdę piękny nie chcę tutaj namawiać do spożywania dragów lecz kto spróbował to wie inaczej działa marihuana która jest teraz najpopularniejszym narkotykiem
wśród polskiej młodzieży a inaczej działa LSD do którego potrzebny jest przewodnik jeśli bierzesz pierwszy raz bez niego nie próbuj różne filmy mogą twoją głowę nękać a dobry przewodnik nakieruję ciebie na odpowiedni tor myślenia i odbierania wszechświata bo po tym dragu to mamy kontakt z wszystkimi wymiarami muzykę widzimy,widzimy wszystkie nuty całą orkiestrę słyszymy każdy nawet najbardziej ukryty fałsz ludzi postrzegamy jako zwykłych szaraków i mamy w pewnym sensie nad nimi władzę poniewarz zanim coś powiedzą wiemy co chcieli powiedzieć zanim coś pomyślą wiemy już o tym pewnego czasu LSD podawano ludziom z zaburzeniami psychicznymi i co lepsze dało to niezłe rezultaty lepsze aniżeli podawanie lekarstw wyciszających

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu

Narkotyk i alkohol oraz inne "wspomagacze" były często stosowane na wyobraźnię przez wirtuozów muzyki poważnej, muzyki współczesnej jak i również przez m.in.  największych polskich pisarzy. Można by tutaj chociażby przytoczyć takie nazwiska jak Słowacki czy Mickiewicz :)
Czasem człowiek myśli czemu nie może zrozumieć niektórych utworów lub danych ich fragmentów, pewnie by musiał być na haju :)

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Witkacy bardzo często na swoich obrazach (najczęściej portretach) dopisywał ...  także nazwy narkotyków...

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszołomiony
omam

Najwięksi artyści brali...pod ich wpływem powstawały genialne teksty kultury, wiersze...słowa piosenki...tworzona była muzyka...

Potrafią niesamowicie wpływać na chwilowe wizje, pomysły, wyostrzają i tworzą wyobraźnię - nie brałam nigdy i nie żałuję - strach się bać co bym po nich robiła :D

Szkoda, że niektórzy skończyli życie z powodu przedawkowania...mogli jeszcze wiele dzieł stworzyć

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janko Krynicki

Brałem i... kłopoty miałem. O natchnieniu nie było mowy, chyba, że natchnieniem nazwiemy uszkodzone nosy, szczęki i głowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
8 minut temu, Janko Krynicki napisał:

Brałem i... kłopoty miałem. O natchnieniu nie było mowy, chyba, że natchnieniem nazwiemy uszkodzone nosy, szczęki i głowy. 

U mnie podobnie. Chyba nigdy nic nie napisałem pod wpływem. Grać, grałem, ale nie tworzyłem raczej.

W dniu 22.04.2018 o 18:56, Zelpin napisał:

Co narkotyki mają wspólnego z pisaniem poezji?
"poezja to jest pewnego rodzaju narkotyk"
tak samo wciąga i uzależnia lecz rodzaj tego uzależnienia ma trochę inny wymiar po narkotykach czujemy się wyluzowani jesteśmy otwarci na świat na ludzi tysiące pomysłów kłębi się w głowie i każdy próbuje eksplodować
każdy jest w danej chwili najważniejszy ważniejszy od tych które pojawiły się kilka sekund wcześniej ten stan jest naprawdę piękny nie chcę tutaj namawiać do spożywania dragów lecz kto spróbował to wie inaczej działa marihuana która jest teraz najpopularniejszym narkotykiem
wśród polskiej młodzieży a inaczej działa LSD do którego potrzebny jest przewodnik jeśli bierzesz pierwszy raz bez niego nie próbuj różne filmy mogą twoją głowę nękać a dobry przewodnik nakieruję ciebie na odpowiedni tor myślenia i odbierania wszechświata bo po tym dragu to mamy kontakt z wszystkimi wymiarami muzykę widzimy,widzimy wszystkie nuty całą orkiestrę słyszymy każdy nawet najbardziej ukryty fałsz ludzi postrzegamy jako zwykłych szaraków i mamy w pewnym sensie nad nimi władzę poniewarz zanim coś powiedzą wiemy co chcieli powiedzieć zanim coś pomyślą wiemy już o tym pewnego czasu LSD podawano ludziom z zaburzeniami psychicznymi i co lepsze dało to niezłe rezultaty lepsze aniżeli podawanie lekarstw wyciszających 

Nie każdy czuje się tak błogo po dragach. Na niektórych ma to trochę inny wpływ. Zresztą zazwyczaj zajebiście to jest na początku, a potem to jest rutyna, albo ciąg. No, ale nie ma co uogólniać, bo każdy może to inaczej przeżywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Astafakasta

nie ma to jak ktos uwzniosla dragi, a zwlaszcza, gdy nie bral

ja bralem sporo, bo 9 lat i wena prysla po jakims czasie, musialem odstawic, bylo nielatwo, udalo sie, a mimo to pare osob nie zyje z tych, ktorzy brali i nie tylko z nami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Astafakasta

Można sztukę uprawiać, a także i załatwić, jednakże czy należy? Oto było pytanie.

Dnia 22.04.2018 o 19:56, Zelpin napisał:

  poniewarz zanim coś

A Ty to tak załatwiasz tego rodzaju problemy, że ja przez coś mam rozumieć to, a nie wprost jak by było normalniej, bo już dobrze to już raczej być nie może, skoro zawsze może być lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klasa średnia
Dnia 11.04.2019 o 18:53, asta napisał:

wena prysla

Czyli coś tam naskrobałeś. Podziel się.

59 minut temu, asta napisał:

że ja przez coś mam rozumieć to, a nie wprost jak by było normalniej, bo już dobrze to już raczej być nie może, skoro zawsze może być lepiej?

Co to za mindfuck???? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan

Wierzę na słowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Astafakasta

Telefony ważne. Ok!

Masturbacja mnie przeraziła.

Poza tym to chyba raczej jaki, a nie coś to za coś jakby się być może i wydawało komuś, bo już pewnie raczej nie zdawało, gdyby o to znaczyło, że by czegoś nie rozumiał, bo nie miałby rozumieć by być w ten sposób wyizolowanym i przeznaczonym do wyższych celów lub zadań specjalnych, gdyby jednak mogło chodzić, acz niekoniecznie by chodziło o większą gotówkę tego rodzaju, czego mógłby domyślić się, a nie miałby lub miałaby powiedziane wprost, toteż dzięki temu ktoś mógłby wykręcić się sianem, ale ja Ci mówię, że to nie można z mafii odejść, a jedynie z niej zrezygnować, toteż odchodzić od, a przyjść do, aby zrozumiałe się stało przez to być może to, że ktoś by wyrażał się zrozumiale, a nie przez to miałby rozumieć coś, bo coś nie jest to. Także masz swój mindfuck, którego nie rozumiesz, a nie wiem jak bym miał się z tego rodzaju konfliktu wewnętrznego lub zewnętrznego wywiązać, toteż powodzenia w rozwiązywaniu tego rodzaju podwójnych den, dla tych, którzy sami sobie to zrobili i do tego doprowadzili, że jednak w końcu przestaną się rozumieć nawzajem, ponieważ coś jest na rzeczy, a nie jednak Ktoś, lecz i tego nie wiedzą Kim On był lub mógłby być, a dlatego zostało pomylone, by i tam dotarło, gdzie nie zostałoby to przyjęte, a przez rzecz było już łatwiej trafić do rozumu, toteż nie coś jest na rzeczy, a Ktoś; domyśl się Kto, bo ja za Ciebie nie wymagam tego robić nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Absurd też powinien mieć swoje artystyczne ramy, uczynić sztukę z absurdu to sztuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Astafakasta

A może sztukę ze sztuki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osteoporoza

Jestem malarką. Maluję po dragach. Rozmazuję farbę. Jestem wtedy naga. Nikomu się nie podoba moja sztuka. Nie potrafią się w niej artyzmu doszukać. Kreski są krzywe, linie nierówne, nie potrafię namalować ładnie twarzy również. Nie wiem za bardzo jak mieszać kolory, zamiast ludzi wychodzą mi potwory. Bardzo się staram oddać wdzięki natury, ale zamiast tego same karykatury pojawiają się na płótnie, na którym brakuje podkładu, za to pełne są chaosu, mroku, nieładu. Jestem beznadziejna według standardów, brakuje mi talentu chociaż malarstwu, poświęcam prawie cały wolny czas. Podobno można być lepszą lub gorszą artystką. Wy nie rozumiecie mnie, a ja nie rozumiem was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Nie zważaj na nic i zwyczajnie maluj. Nie musi ta twórczość być nazywana artyzmem, malarstwem czy jakimiś innymi patetycznymi określeniami. Nazwy są tylko słowami bez znaczenia.

7 godzin temu, Osteoporoza napisał:

Kreski są krzywe, linie nierówne

w naturze nie ma prostych Lini i kresek. Wszystko jest krzywe a pojęcie urody jest bardzo względne. Maluj ale jednak jakiś podkład nakładaj pod obraz Cokolwiek. Moze być nawet jakać dobra emulsja do elewacji które są teraz całkiem dobrej jakości. Jakich farb używasz?  

No i pokaż te swoje mary i potwory

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan
8 godzin temu, Osteoporoza napisał:

Jestem malarką. Maluję po dragach. Rozmazuję farbę. Jestem wtedy naga. Nikomu się nie podoba moja sztuka. Nie potrafią się w niej artyzmu doszukać. Kreski są krzywe, linie nierówne, nie potrafię namalować ładnie twarzy również. Nie wiem za bardzo jak mieszać kolory, zamiast ludzi wychodzą mi potwory. Bardzo się staram oddać wdzięki natury, ale zamiast tego same karykatury pojawiają się na płótnie, na którym brakuje podkładu, za to pełne są chaosu, mroku, nieładu. Jestem beznadziejna według standardów, brakuje mi talentu chociaż malarstwu, poświęcam prawie cały wolny czas. Podobno można być lepszą lub gorszą artystką. Wy nie rozumiecie mnie, a ja nie rozumiem was?

Twoje podejście przypomina mi naukę przy pomocy młotka. Czyli spróbuję wklepać sobie tyle wiedzy ile wlezie zanim sobie coś zrobię.

Odstaw dragi i znajdź swój cel w życiu. Może to będzie manikiurzystka może fryzjerka nie wiem, ale wiem jedno będziesz to Ty, a nie jakaś popierdółka na skraju przepaści.

Sztuka przy pomocy dragów była jest i będzie. Dla mnie jest to tożsame z parciem na szkło w telewizji. Ilu takich artystów przy pomocy narkotyków spełniając siebie dopełniło żywota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj
10 godzin temu, Osteoporoza napisał:

Wy nie rozumiecie mnie, a ja nie rozumiem was?

Dobre to...?

Brak wersów zmylił mnie początkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Są niekiedy potrzebne, nie tyle do wyobraźni, ale do wyzbycia się granic, blokad, lęków, które nosimy w sobie, z którymi na codzień żyjemy I nawet ich nie zauważamy. To co nam narzuca nam przyjęty ład społeczny, za co sprzedajemy się, żeby żyć w społecznosci - to koszt dostosowania. Każdy go ponosi, mniejszy lub większy. Używki pozwalają się z tego uwolnić, wyzbyć ról, ograniczeń wszelkiej maści. Wówczas mózg może pracować na zwiększonych obrotach. Wyobraźnię można posiadać, od niej właśnie zależy nasza inteligencja, jednak uwięziona jest w naszym umyśle przez strach, konwenanse, powinności itp itd. Używki  w procesie twórczym niektorym są potrzebne żeby wydobyć siebie, dlatego artyści to najwięksi ekshibicjonisci - mentalni, emicjonalni ekshibicjonisci. 

Tak to czuję I widzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...