MŚ 2018. Kamil Glik pojechał do szpitala!

Kamil Glik uszkodził bark w trakcie poniedziałkowego treningu i pojechał do szpitala! Sytuacja obrońcy reprezentacji Polski jest poważna.

To nie pierwszy problem z filarem naszej defensywy na zgrupowaniu w Arłamowie. Glik rozpoczął je treningami indywidualnymi, grał na blokadzie, miał problem z achillesem. Ostatnio trenował już jednak na pełnych obrotach. 

Jak na razie jego występ w Rosji stoi pod znakiem zapytania. Jako rezerwowego mają Marcina Kamińskiego. Nic nie ujmując Marcinowi, wolę by Kamil wydobrzał, bo to jest nasz filar w obronie, bez niego będziemy tak dziurawi jak ser.

Z ostatniej chwili nieoficjalnie wiadomo, że Kamil Glik nie pojedzie do Rosji, oby to były tylko plotki.

Jutro Glik przejdzie konsultacje w Nicei i po pełnej diagnostyce będą wiedzieć ile potrwa leczenie i kiedy wróci do treningów. To jest twardziel, który bez nogi by chciał grać. Będzie dobrze panowie!

Ja również trzymam kciuki za Glika 

Wyszło na to, że sam sobie strzelił w stopę tym zakładem o przewrotki który z nich więcej zrobi. Szkoda, bo to był nasz filar w obronie

Cytat

- W mojej ocenie sytuacja Kamila Glika jest zła. Nasz diagnoza jest dokładnie sprecyzowana. Nastąpiło całkowite uszkodzenie struktur stabilizujących staw barkowo-obojczykowy. Wiąże się to z długim leczeniem, prawie na pewno operacyjnym. W najlepszej wersji to około sześć tygodni - powiedział Jacek Jaroszewski na konferencji prasowej. - Ponieważ o losach kontuzjowanego zawodnika decyduje klub, AS Monaco postanowiło ściągnąć Kamila do Francji na końcowe dokładniejsze badania. Po nich oraz konsultacji u specjalisty, w czwartek będzie wydana ostateczna diagnoza - dodał.

Z wypowiedzi dr. Jacka Jaroszewskiego