Skocz do zawartości


Żebrak

Monologi Żebraka

Polecane posty

Frau
2 minuty temu, Pieprzna napisał:

 

Mi wystarczy jakiś okruszek ?

Okruszki, to z rąk wypuścimy, 

jak się uprzednio nasycimy... ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Frau
3 minuty temu, Bledny napisał:

O czym prawicie?

Zależy kogo pytasz.

Ja, o wyższości sprzętu mechanicznego od ręcznego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
2 minuty temu, Frau napisał:

Zależy kogo pytasz.

Ja, o wyższości sprzętu mechanicznego od ręcznego ?

I ty takie bezeceństwa piszesz? 

Ja sobie nie mogę wyobrazić że jakaś maszyna zastąpi moja grabe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, Bledny napisał:

I ty takie bezeceństwa piszesz? 

Ja sobie nie mogę wyobrazić że jakaś maszyna zastąpi moja grabe ?

Czemu nie zrobiłam tego, o czym pomyślałam? 

 

Zamierzałam edytować tekst, dopisując: nie chodzi o wibrator ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Czas wrócić do monologu, a nie będę klice tematu grafomaństwem zaśmiecał. Byłem krótko w Sosnowcu, teraz czas przenieść się na drugi brzeg Brynicy, odwiecznej granicy między Prusami a Rzeczpospolitą. Katowice, a właściwie Szopienice, teraz dzielnica, kiedyś odrębne miasto. Lata trzydzieste ubiegłego wieku. Czy bieda? Nie wiem. Kamienice na to nie wskazują. Kościoły też nie. Tym bardziej cmentarze. W familiokach wychowywali się zwykłe dwa podciepy, którym udało się wyjść na ludzi. Kurczę, był jeszcze trzeci, też znany, ale politycznie skręcił nie w tę stronę. Pominę go. Podobnież zapił się na śmierć. Świeć Panie nad jego duszą. Według starszeństwa pierwszym był Kazimierz Kuc. W trzydziestym siódmym roku jego ojciec poprosił o spolszczenie nazwiska z Kutz na Kuc. Kazimierzowi na starość z sentymentu coś się odwidziało i wrócił do pierwotnej nazwy. To pogardliwe powiedzenie, że Sosnowiec jest najdalej na południe wysuniętą częścią Warszawy chyba z zazdrości uknuto na Śląsku. Tutaj zawsze ludzie czuli się gorsi. Kazimierz też wyemigrował do stolicy i gdyby nie filmy o tematyce śląskiej to nie wiem czym by zasłynął. Podobnież nie cierpieli się z Wajdą. Drugim podciepem był Janusz Sidło, notabene też pochowany w Warszawie. Zapytany gdzie tak dobrze nauczył się rzucać odpowiedział szczerze, że nad rzeką. Obrzucał kamieniami goroli. Dwa światy. Dwa języki. Wiecie co to familioki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
15 minut temu, Pieprzna napisał:

A nie familoki?

Tak jest psze Pani? Ma Pani rację. 

 

W ramach przeprosin mogę z Panią spędzić noc na opowiadaniu różnych ciekawych historyjek. Oczywiście ciekawych z mojego punktu widzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Cierpka napisał:

A nie famuły??

J. ale o Łodzi to będzie w trzysetnym odcinku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
11 minut temu, Żebrak napisał:

Tak jest psze Pani? Ma Pani rację. 

 

W ramach przeprosin mogę z Panią spędzić noc na opowiadaniu różnych ciekawych historyjek. Oczywiście ciekawych z mojego punktu widzenia. 

Proszę poczekać na nockę męża, drogi panie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Pieprzna napisał:

Proszę poczekać na nockę męża, drogi panie ?

To najpierw w Licheniu odnowię śluby czystości i po drodze zajadę do Cię Droga Pani?

1 minutę temu, Cierpka napisał:

Prenumeratę trzeba wykupić??

J. u mnie masz wszystko w gratisie. Nawet mnie. Zobacz jaki ja zgodny jestem. A wiesz jaką Łódź ma historię? Ale nie tą oficjalną, tylko składającą się z fajnych pouczających ciekawostek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cierpka

Chętnie się dowiem, jakie znasz, ale teraz wcięłam Ci się w temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Dobra, zanim znajdę się w Łodzi to na chwilę skoczę do Mysłowic. Takie miasto graniczące z Katowicami i znowu Sosnowcem. Winną jest ta cholerna rzeka. Teraz to takie spokojne miasteczko z dwoma kopalniami. Mysłowice i Wesoła. Wesoła to dawna kopalnia Lenin. Była kopalnia jego imienia, Huta Lenina w Krakowie i jeszcze stocznia Lenina. Dużo tego. Między Szopienicami a Mysłowicami jest usytuowana dzielnica Szabelnia. Wyrabiali tam szable i noże. Chyba w tysiąc siedemset którymś tam roku odnotowali dużą kradzież owych szabel. Pierwsza kontrabanda na potrzeby powstania. Co tam jeszcze jest godnego odnotowania? Trójkąt Trzech Cesarzy. Tutaj zbiegały się granice Austro-Węgier, dzisiejsze Jaworzno i dalej Małopolska, Rosja z Sosnowcem i Prusy z Mysłowicami. W tym miejscu stoi obelisk. Cichy, smutny zakątek. A wtedy? Kurna, szkoda, że wtedy nie żyłem! Jessuu, ale byłbym bogaty! Pomyślcie przez moment. Bogady Żyd z Sosnowca chce wyemigrować do Ameryki. I co? W czym problem? A widzisz! Jest problem. Najbliższy port to była Odessa. A gdybym przeprowadził go nocą przez rzekę to wsiadłby chłopina do pociągu w Mysłowicach i wysiadł w Hamburgu, Szczecinie czy gdzie tam chciał. To samo z tym z Jaworzna. Ten to miał port dopiero w Trieście. Proszę! Można? Można! Najłatwiej to podobnież było dogadać się z Ruskimi. Oni mieli prikaz pilnowania mostu a nie rzeki. Zresztą, dogadać można się z każdym. Prusacy wystawili wieżę Bismarcka, taką widokową, dla turystów. Śladu po niej nie ma, ale za to jest fajna knajpa nieopodal z pysznym żarciem. "Dwór Bismarcka". 

Informacja dla Pieprzowej. Tutaj urodził się Prymas Polski August Hlond. W jakiej rodzinie? Zaraz Ci powiem. Kiedy się urodził, jego ojciec pracował akurat na torach kolejowych jako toromistrz. Na wiadomość o narodzinach syna odpowiedział: najpierw praca, potem rodzina. August miał bardzo barwne życie. Warto z nim się zapoznać, tak z ciekawości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Cierpka napisał:

Chętnie się dowiem, jakie znasz, ale teraz wcięłam Ci się w temat.

Jako zwiastun, ale nie wiem kiedy do tego wrócę. Musiałbym zweryfikować swoją wiedzę na miejscu. Internet nie pomaga i momentami prowadzi na manowce. Do czego zmierzam? Nie ma w Polsce drugiego takiego miasta jak Łódź. Chodzi mi o zabudowę kamieniczną. Kraków i Wrocław wysiadają. Warszawa nie liczy się. To jest osiem tysięcy budynków typu kamienicy. Bardziej są nimi zainteresowani eksploratorzy opuszczonych miejsc niż turyści. A sport to, po pierwsze niebezpieczny, po drugie nielegalny ale zdjęcia wnętrz takich miejsc są cudowne. Zresztą, każda kamienica to inna historia. Kiedy widzę moment rozbiórki każdej z nich kroi mi się serce? I to nie tylko łódzkich kamienic, każdej. 

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Familoki, to gorsza wersja bloków mieszkalnych dla klasy robotniczej. W wielu śląskich miastach są nadal zamieszkiwane. 

Oczywiście lokatorzy dostosowali wnętrza do "normalności", doprowadzili kanalizację, gaz. Jednak zewnętrzna strona familoków pozostaje bez zmian. To już dziedzictwo kulturowe regionu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
5 minut temu, Frau napisał:

Familoki, to gorsza wersja bloków mieszkalnych dla klasy robotniczej. W wielu śląskich miastach są nadal zamieszkiwane. 

Oczywiście lokatorzy dostosowali wnętrza do "normalności", doprowadzili kanalizację, gaz. Jednak zewnętrzna strona familoków pozostaje bez zmian. To już dziedzictwo kulturowe regionu.

Znasz Nikiszowiec? Znajdź mi lepszą zabudowę. Nawet w necie warto zdjęcia pooglądać. To jest światowy cymes. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
3 minuty temu, Pieprzna napisał:

Uwielbiam stare budynki z czerwonej cegły.

Z historycznego punktu widzenia, mają  urok. Ale wiesz, urbanizacja miast " spycha" ten urok na marginesy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
8 minut temu, Pieprzna napisał:

Uwielbiam stare budynki z czerwonej cegły.

A szczególnie architektoniczne detale dopracowane do perfekcji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 minuty temu, Żebrak napisał:

Znasz Nikiszowiec? Znajdź mi lepszą zabudowę. Nawet w necie warto zdjęcia pooglądać. To jest światowy cymes. 

Chopie. Ty nie wiesz z kim godosz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cierpka
22 minuty temu, Żebrak napisał:

Jako zwiastun, ale nie wiem kiedy do tego wrócę. Musiałbym zweryfikować swoją wiedzę na miejscu. Internet nie pomaga i momentami prowadzi na manowce. Do czego zmierzam? Nie ma w Polsce drugiego takiego miasta jak Łódź. Chodzi mi o zabudowę kamieniczną. Kraków i Wrocław wysiadają. Warszawa nie liczy się. To jest osiem tysięcy budynków typu kamienicy. Bardziej są nimi zainteresowani eksploratorzy opuszczonych miejsc niż turyści. A sport to, po pierwsze niebezpieczny, po drugie nielegalny ale zdjęcia wnętrz takich miejsc są cudowne. Zresztą, każda kamienica to inna historia. Kiedy widzę moment rozbiórki każdej z nich kroi mi się serce? I to nie tylko łódzkich kamienic, każdej. 

Zabudowa też jest nietypowa, nie zawsze pod kątem prostym. W Łodzi są nietypowe skośne podwórka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Napisano (edytowany)
5 minut temu, Frau napisał:

Chopie. Ty nie wiesz z kim godosz ?

No właśnie! Każdy kwartał miał coś na wzór patia. Tam były nawet wolnostojące piece do wypieku chleba. Niesamowicie wyglądają zdjęcia z lotu ptaka. 

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
4 minuty temu, Frau napisał:

Z historycznego punktu widzenia, mają  urok. Ale wiesz, urbanizacja miast " spycha" ten urok na marginesy.

Czasem zakleja styropianem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      252 006
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Nafto Chłopiec
      Nie ma to jak świeżo po oddaniu krwi wyprowadzać z tramwaju nieprzytomną osobę...
    • Antypatyk
    • Wikusia
    • Wikusia
      Jest tuż, tuż 🙂 Cudownego dnia 🙂
    • KapitanJackSparrow
    • KapitanJackSparrow
      Owszem, ale zastanawiam się czemu ktoś skomplikował te punkty na takie rozwiązanie 15, 30, 45 a nie np 10 20 30?
    • KapitanJackSparrow
      Dobroczynne działanie forum , miejsce w którym mogą spotkać się ludzie i idee którzy realnie nigdy nie mieliby na to szansy.  Proszę i lewak nie będzie już taki straszny ☺️.    Tak nie czytałem wątku wlazłem po ostatnich postach 🫣 sorry jak namieszałem 
    • Antypatyk
      Kwesia wiary i bogów... bo zawsze było ich wielu. Kim był bóg? Istotą nadprzyrodzoną, która potrafiła robić rzeczy niewytłumaczalne (jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka) np. strzelić płomieniem z nieba i podpalić drzewo..., ale gdy zesłał urodzajny rok to należało mu dziękować bo bóg się będzie gniewał i ześle zło, takiego boga należało się bać. Czyż to nie znamienne, że bogowie przyszli z nieba? No może oprócz Buddy... Może faktycznie mieli bazę na Olimpie? Wszechświat widzialny ma ok 14mld lat, Ziemia ok.  4,65mld... co działo się przez te parę miliardów lat do powstania Ziemi? Wszystko czekało aż powstanie życie (inteligentne) na Ziemi? Wśród tylu miliardów galaktyk, bilionów słońc posiadających swoje układy planetarne jest niemożliwością żeby nie powstało gdzieś życie wcześniej niż na Ziemi. I to oni znaleźli  na "zadupiu" wszechświata małą planetkę posiadającą perspektywy rozwoju inteligentnego życia i to oni  zaczęli proces terraformowania... sprowadzili wodę i ugasili początkowe stadium rozwoju Ziemi potem bawiąc się genami stworzyli zaczątki życia, a że z dinozaurami im nie wyszło to inna sprawa... przez 160mln lat nie chciały się cholery nauczyć myśleć! Dla nas żyjących do ok. stu lat te okresy są niewyobrażalnie długie, a co jeśli są istoty dla których nasze 1000 lat jest dla nich jak dla nas jeden dzień? Gdy okazało się, że w środowisku wodnym nie bardzo mogą rozwijać się istoty inteligentne (na ich podobieństwo) metodą mutacji genetycznych wyewoulowali ssaki... Co pewien czas przylatywali żeby zobaczyć jak rozwija się życie na Ziemi, czasem zostawali na dłużej zakładając bazy w Afryce, w Azji południowowschodniej czy Ameryce południowej. Dokonywali rzeczy niewytłumaczalnych jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka... unosili się nad ziemią, potrafili latać w swoich domach, strzelać płomieniami z ręki, przenosić olbrzymie ciężkie przedmioty(antygrawitacja)... to byli bogowie! Jakieś dwa tysiące lat temu grupa cwaniaków wpadła na pomysł, że skoro ludzie boją się bogów to czym najlepiej sterować ludźmi i wykorzystywać ich jak nie strachem? Wymyślili sobie Jezusa (a może nie wymyślili tylko faktycznie był jednym z tych, którzy przybyli na Ziemię?) jako syna boga (jednego w trzech osobach🤔) i ciemny lud to kupił bo się bał, a kto się nie bał tego przekonali ogniem i mieczem... Biblia jako dowód na istnienie i dokonania Jezusa? Napisana kilkadziesiąt i kilkaset  lat po jego narodzinach(?) jest takim samym dowodem jak historia dziewczynki z zapałkami ... mam na półce ten dowód. Niektórym pozostał ten atawistyczny strach w podświadomości  i nazywają go patriotyzmem... To tak w skrócie... jeśli komuś zależy na szczegółach to piszcie, odpowiem. 🙂
    • Miły gość
      Ości - prawie są 😝🤣
    • Antypatyk
      Naprawdę chcecie dyskutować czym jest wszechświat i kto go stworzył? Tutaj nie ma tyle miejsca ani czasu by chociaż ogólnie opisać problem. Jedno jest pewne: wszechświat istniał zawsze, nikt go nie stworzył,  on po prostu był. Gdzie są jego granice? Nie ma... wszechświat jest nieskończony. Teraz jesteśmy w stanie poznawać i analizować to co jesteśmy w stanie zobaczyć czyli obszar o średnicy circa 14-16 miliardów lat świetlnych, nawet metodą soczewkowania możemy obserwować w różnych pasmach widzialnych i niewidzialnych galaktyki oddalone od Ziemi o tą odległość... co jest dalej? Tego (jeszcze) nie wiemy. Dlatego powinno się używać sformułowania "Wszechświat widzialny". Wiadomo, że mając na względzie rozwój ludzkości mamy jakąś wiedzę praktyczną i teoretyczną, ale wystarczyło wystrzelić trochę lepszy teleskop i kilka teorii trzeba będzie zweryfikować. Mały przykład: nie ma nic szybszego niż światło... bo je widzimy..., a co jeśli jest coś szybszego niż światło tylko my tego nie widzimy i nie mamy (jeszcze) urządzeń, które mogą to zobaczyć? Mając zderzacz hadronów możemy rozebrać cząsteczkę na czynniki pierwsze... czy to nas przybliży do rozwiązania zagadki wszechświata? Nie wiem... na pewno pozwoli poznać pewne aspekty działania, ale nie "stworzenia " bo wszechświat był zawsze. Ciekawą teorię postawił pewien japoński astronom, który twierdzi na podstawie "rozszerzalności wszechświata"(co też jest bzdurą, bo wszechświat nie rozszerza się tylko to co w nim jest szybuje oddalając się od teoretycznego centrum wielkiego wybuchu), że kiedy skończy się inercja i energia wszystko się zatrzyma i mocą grawitacji zacznie się znowu skupiać aż do przekroczenia masy krytycznej i do ponownego wielkiego wybuchu... tak było,  jest i będzie...
    • Chi
      Spać, a kysz    
    • Chi
      Och, wiem, że nie mogę bez ciebie żyć ale świat nadal będzie się kręcił
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Szybki przegląd lodówki    
    • Chi
      Julka. Mam dreszcze    
    • Chi
      Gdzie jest lato ? Widział ktoś czerwcowe wieczory pod niezachmurzonym niebem ?    
    • Chi
      Hej   Góry nie chcą ze mnie wyjść, więc łażę i łażę zamiast grać. Sorki    
    • Chi
      Wiadomo
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Tego nie wiemy, czy jest stworzeniem. To kwestia wiary. Zresztą nauka to też kwestia wiary i też zdarza się, że naukowcy zmieniają wcześniejsze twierdzenia, chociaż wcześniej coś wydawało się udowodnione lub właściwie uzasadnione. Człowiek jednak nauczył się posługiwać narzędziami i to, co dzisiaj dla nas jest w miarę zrozumiałe i akceptowalne jako naukowe twierdzenia, sto lat temu czy dwieście byłoby uznane za magię albo szaleństwo. Naukowcy mają dzisiaj do dyspozycji komputery, ogromne moce przeliczeniowe. Kto wie, czym będą dysponować za jakiś czas, (może to będzie narzędzie wyprodukowane przez sztuczną inteligencję). W każdym razie ja dzisiaj nie jestem pewien, czy śmierć pozostanie jedynym pewnikiem w życiu człowieka. Bo może uda się naukowcom znaleźć sposób na nieśmiertelność. Są już chyba tacy, którzy do tego dążą.  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ja też jestem już dzisiaj zmęczony. Życzę Ci, żeby było dobrze. :-)
    • Vitalinka
      dziękuję że się tym podzieliłeś, to ważne, by pisać. Odpiszę Ci, Tylko nie dziś już, ok? Trzymaj się ciepło i spokojnej nocy.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A Ty nie czułabyś się dziwnie, gdyby ktoś chciał narzucić prawo boże ale innej religii niż Twoja, w przypadku gdy sam ustawodawca nie wierzyłby w źródło tego prawa? Na przykład gdyby większość ludzi przeszła ostatecznie na islam, częściowo z powodów politycznych, częściowo ze strachu, ale powołując się na rzekomą naturalną kontynuację boskiego dzieła zbawienia po tym, jak nie sprawdziło się chrześcijaństwo? (a tak twierdzą muzułmanie, uznający przecież Jezusa za jednego z proroków). Nie wiem, jak to napisać, żeby nie wyszło prowokująco, ale wydaje mi się, że jeśli chyba wszyscy zgadzamy się, że w państwie powinna być zagwarantowana wolność wyznania i wolność od przymusu wyznawania, to nie jest dobrym rozwiązaniem wkładanie do prawa świeckiego prawa jednej z religii. Tu oczywiście nasuwa się w pierwszej kolejności temat aborcji, ale nie tylko. Myślę, że o wiele lepiej jest, gdy prawo odnoszące się do boskiego autorytetu, ogranicza się do sumienia.  
    • Vitalinka
      A ja chciałam być i delikatnie otrzeć ten deszcz z Twojej twarzy i powoli i jeszcze delikatniej pocałować Cię w usta, żebyś się nie martwił, chciałam, dobranoc.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...