Skocz do zawartości


Żebrak

Monologi Żebraka

Polecane posty

Maybe
3 minuty temu, Żebrak napisał:

No to lecę, miłej niedzieli! @Maybe, w razie czego to wezmę sześciopak. Może być? Wiesz, żeby tak nie latać zbyt często. Trzymaj się! 

Leć, leć nasz motylku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Żebrak
6 godzin temu, Maybe napisał:

Leć, leć nasz motylku ?

Fatalnie się na kacu lata. Znosi mnie. Ciężko azymut utrzymać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Wczoraj z wiadomych względów nie miałem spójności myśli, wzroku i czynu, dlatego nie zauważyłem subtelnej zmiany. @hogan, wcześniej było "Kochany Żebraczku", ostało się tylko "Żebraczku". Możesz mi to jakoś wytłumaczyć?

 

Dzień dobry. Zapewne nie lubicie poniedziałku, ale poniedziałkową chyba nie pogardzicie? Mogę podać do łóżka, do stołu, do łazienki nie, bo to byłaby już przesada. Radzę Wam mimo wszystko powoli budzić się już do życia i brać przykład ze mnie. Zwarty i gotowy życzę miłego dnia. Zamiast nudy w pracy, orgazmów intelektualnych i przeniesienia Waszej zajebistości na stan konta bankowego. W końcu zostaniecie docenieni! Obiecuję. To było słowo na poniedziałek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
11 godzin temu, Żebrak napisał:

Fatalnie się na kacu lata. Znosi mnie. Ciężko azymut utrzymać.

W dzieciństwie motylkom nóżki wyrwałam. Tzn to był jednorazowy zryw. Nie wiem co mi odbiło.

50 minut temu, Żebrak napisał:

 

Dzień dobry. Zapewne nie lubicie poniedziałku, ale poniedziałkową chyba nie pogardzicie? Mogę podać do łóżka, do stołu, do łazienki nie, bo to byłaby już przesada. Radzę Wam mimo wszystko powoli budzić się już do życia i brać przykład ze mnie. Zwarty i gotowy życzę miłego dnia. Zamiast nudy w pracy, orgazmów intelektualnych i przeniesienia Waszej zajebistości na stan konta bankowego. W końcu zostaniecie docenieni! Obiecuję. To było słowo na poniedziałek. 

Mnie poniedziałki zniechęcają jak wszystkie inne dni pracujące, a że teraz leżę kołami do góry i wypoczywam, to tym bardziej są mi obojętne.

U mnie już wjeżdża druga kawa ... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
36 minut temu, Maybe napisał:

W dzieciństwie motylkom nóżki wyrwałam. Tzn to był jednorazowy zryw. 

Jednorazowy zryw? A zamiłowanie do kajdanek, pejcza, obroży? 

37 minut temu, Maybe napisał:

U mnie już wjeżdża druga kawa ... ??

Sama wjeżdża? Takie: mówisz i masz? 

Ile zostało jeszcze tego urlopu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
3 minuty temu, Żebrak napisał:

Jednorazowy zryw? A zamiłowanie do kajdanek, pejcza, obroży? 

To zależy ile wytrzyma partner ??

 

4 minuty temu, Żebrak napisał:

Sama wjeżdża? Takie: mówisz i masz? 

Ile zostało jeszcze tego urlopu? 

Taaaa sama...idę do kuchni i robię. Samo się nie zrobi.

 

Do 11 marca. Może dzień-dwa dłużej lub dzień-dwa krócej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
21 minut temu, Maybe napisał:

To zależy ile wytrzyma partner ??

 

Masz rację. Na koniec też można wyrwać mu rączki i nóżki jednorazowym zrywem?@Maybe, zaczynasz mi się podobać, znaczy Twoja pewność siebie. Z wielką przyjemnością bym ją trochę "nadgryzł", tak powolutku, stopniowo z defensywy przechodził do ofensywy. 

 

 

To teraz tutaj będzie o moim psie. Jako szczeniak był bity, to potwierdził weterynarz. Też jest przygarnięty ze schroniska, ale aż takich kłopotów by go pozyskać nie było. Do tej pory jest bardzo nieufny do ludzi. Znaczy do mężczyzn. Kobiety i dzieci akceptuje swoją psią ciekawością. Jak któryś facet chce go pogłaskać, mówię od razu, on ciebie ugryzie, ty jego nie. Daj mu spokój. Nie znam się na psach. Gdzieś usłyszałem, że to co pies wyprawia, kiedy wracamy do domu, wcale nie jest cieszeniem się ani okazywaniem uczuć. Podobnież w ten sposób daje nam do zrozumienia, że on jest najważniejszy i domaga się zainteresowania. Nie wiem czy to prawda, ale mój tylko podbiega merdając ogonem i tyle. Nie skacze, nie narzuca się. Jak to mówią, jest trzymany krótko. Niby pojętny, szybko uczył się ale w ogólnym rozrachunku i tak robi po swojemu. Wie, że nie wolno wchodzić na łóżko. Nie wchodzi kiedy jestem w domu. Kiedy wracam, widzę wgniecenia na pościeli. To samo z jedzeniem. Kiedy jestem w pobliżu od nikogo niczego nie weźmie z prawej dłoni. Jak mnie nie ma, wpierdziela z każdej. To co wyprawia na dworze to woła o pomstę do nieba. Niby musi czuć twardą rękę, ale do końca nie wiem kto kim rządzi. 

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Żebrak napisał:

Masz rację. Na koniec też można wyrwać mu rączki i nóżki jednorazowym zrywem?@Maybe, zaczynasz mi się podobać, znaczy Twoja pewność siebie. Z wielką przyjemnością bym ją trochę "nadgryzł", tak powolutku, stopniowo z defensywy przechodził do ofensywy. 

 

 

 

Próbuj. Najwyżej odwrócę się na pięcie i wyjdę :)

1 godzinę temu, Żebrak napisał:

 

To teraz tutaj będzie o moim psie. Jako szczeniak był bity, to potwierdził weterynarz. Też jest przygarnięty ze schroniska, ale aż takich kłopotów by go pozyskać nie było. Do tej pory jest bardzo nieufny do ludzi. Znaczy do mężczyzn. Kobiety i dzieci akceptuje swoją psią ciekawością. Jak któryś facet chce go pogłaskać, mówię od razu, on ciebie ugryzie, ty jego nie. Daj mu spokój. Nie znam się na psach. Gdzieś usłyszałem, że to co pies wyprawia, kiedy wracamy do domu, wcale nie jest cieszeniem się ani okazywaniem uczuć. Podobnież w ten sposób daje nam do zrozumienia, że on jest najważniejszy i domaga się zainteresowania. Nie wiem czy to prawda, ale mój tylko podbiega merdając ogonem i tyle. Nie skacze, nie narzuca się. Jak to mówią, jest trzymany krótko. Niby pojętny, szybko uczył się ale w ogólnym rozrachunku i tak robi po swojemu. Wie, że nie wolno wchodzić na łóżko. Nie wchodzi kiedy jestem w domu. Kiedy wracam, widzę wgniecenia na pościeli. To samo z jedzeniem. Kiedy jestem w pobliżu od nikogo niczego nie weźmie z prawej dłoni. Jak mnie nie ma, wpierdziela z każdej. To co wyprawia na dworze to woła o pomstę do nieba. Niby musi czuć twardą rękę, ale do końca nie wiem kto kim rządzi. 

A co mają powiedzieć właściciele kotów?

"Kotu o coś uniwersalnego – poza żarciem – chodzi. Psu chodzi wyłącznie o żarcie. Kot nieustannie poznaje i studiuje rzeczywistość, pies ją oszczekuje tępo. Kot ma własną wizję świata, pies takiej wizji nie ma. Kot jest panem, pies jest niewolnikiem. Kot jest nadbudową, pies jest bazą. Kot ma pysk wredny, ale inteligentny, pies ma mordę poczciwą, ale debilną. Kot jest wymagającym partnerem człowieka, pies jest jego ślepym i podatnym na upokarzające tresury lokajem. Pies nie ma tożsamości, ponieważ pies nie tylko chce być z człowiekiem, pies po prostu chce być człowiekiem, pies chce być ściśle jak człowiek. Kotu tego rodzaju upokarzająca i utopijna metamorfoza nawet do głowy nie przyjdzie. Kot chce być kotem. Kot ma wyraziście rozwinięte poczucie tożsamości, a on też – w przeciwieństwie do psa – godność swej tożsamości. Kot jest królewskim przykładem istnienia spełnionego, pies jest wiecznym niespełnieniem, ucieleśnieniem odwiecznej, trywialnej skargi, iż nigdy nie jest się tym, kim by się chciało być." (Jerzy Pilch)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Po pierwszym zdaniu czułem, że znam gościa. To jego widzenie rzeczywistości jest nie do podrobienia. Fajnie opisywał Wisłę, w której się urodził i wychował. Wiesz, tę Wisłę przyczepioną do Małysza. Pełną, jak nie w większości, ewangielików. 

30 minut temu, Maybe napisał:

Próbuj. Najwyżej odwrócę się na pięcie i wyjdę :)

Typowa egoistyczna sadocykorka. Przecież mówiłem, że będziesz miała swoje pięć minut, a ja całą wieczność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
10 minut temu, Żebrak napisał:

Po pierwszym zdaniu czułem, że znam gościa. To jego widzenie rzeczywistości jest nie do podrobienia. Fajnie opisywał Wisłę, w której się urodził i wychował. Wiesz, tę Wisłę przyczepioną do Małysza. Pełną, jak nie w większości, ewangielików. 

Typowa egoistyczna sadocykorka. Przecież mówiłem, że będziesz miała swoje pięć minut, a ja całą wieczność. 

Nie czytalam....

Mnie to zwisa, po prostu gdy się męczę, wychodzę. Nie egoistyczna, ale dbająca o siebie i swoje granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
18 minut temu, Maybe napisał:

Nie czytalam....

Mnie to zwisa, po prostu gdy się męczę, wychodzę. Nie egoistyczna, ale dbająca o siebie i swoje granice.

Zdrowe podejście. Też tak mam. Nawet w zwykłym pisaniu, czy odpowiadaniu na posty, jeżeli coś mnie zaczyna męczyć, to dziękuję i tyle mnie widzieli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Żebrak napisał:

Zdrowe podejście. Też tak mam. Nawet w zwykłym pisaniu, czy odpowiadaniu na posty, jeżeli coś mnie zaczyna męczyć, to dziękuję i tyle mnie widzieli. 

Bo nie mamy natury masochistów. Życie jest zbyt krótkie, żeby komuś coś udowadniać, napinać się i kopać z koniem.

 

Lepiej lepić lepieje i uciekać w knieje....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Maybe napisał:

Bo nie mamy natury masochistów. Życie jest zbyt krótkie, żeby komuś coś udowadniać, napinać się i kopać z koniem.

 

Lepiej lepić lepieje i uciekać w knieje....?

Może są tacy, którzy lubią umartwiać się za życia celem zbawienia po śmierci, nie wiem. 

Ostatnio przeczytałem, że nie jestem ani inteligenty, ani zabawny. Co ja na to mogę? Nic. Jest jak jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
9 minut temu, Maybe napisał:

Lepiej lepić lepieje i uciekać w knieje....

Też tak myślę :D

Wchodzę tu do Żebraka, na razie tylko dużym palcem od prawej stopy i badam teren. Nie wiem czy wejść dalej czy może zrobić w tył zwrot ;)  Nie pcham się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
3 minuty temu, Zuzia napisał:

Też tak myślę :D

Wchodzę tu do Żebraka, na razie tylko dużym palcem od prawej stopy i badam teren. Nie wiem czy wejść dalej czy może zrobić w tył zwrot ;)  Nie pcham się

Serdecznie zapraszam. Wielu już zdążyło zrobić w tył zwrot. Nie spełniam oczekiwanych nadziei, nie jestem lekarstwem na całe zło. Za to mam okresy, miesiączki, periody, andropauzę i menopauzę. Nie jestem normalny i nawet nie staram się takim być. Każdy ma lepsze lub gorsze dni, nie ukrywam ich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
13 minut temu, Żebrak napisał:

Serdecznie zapraszam. Wielu już zdążyło zrobić w tył zwrot. Nie spełniam oczekiwanych nadziei, nie jestem lekarstwem na całe zło. Za to mam okresy, miesiączki, periody, andropauzę i menopauzę. Nie jestem normalny i nawet nie staram się takim być. Każdy ma lepsze lub gorsze dni, nie ukrywam ich. 

Jedną kawę w walentynki tu u Ciebie wypiłam już.

Co prawda przegryzłam jabłkiem bo lubię coś do kawy.

A co do normalności?  Jaka jest norma normalności? każdy jest inny, przez niektórych postrzegany jako normalny, a przez innych nie. Ja chyba do normalnych też nie należę, chyba że zmienię otoczenie. Ale to też na krótko, bo potem wyłażą jakieś dziwadła zachowań, rzucanych tekstów, przemyśleń.

Dziwny jest ten świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Zuzia napisał:

Jedną kawę w walentynki tu u Ciebie wypiłam już.

Co prawda przegryzłam jabłkiem bo lubię coś do kawy.

A co do normalności?  Jaka jest norma normalności? każdy jest inny, przez niektórych postrzegany jako normalny, a przez innych nie. Ja chyba do normalnych też nie należę, chyba że zmienię otoczenie. Ale to też na krótko, bo potem wyłażą jakieś dziwadła zachowań, rzucanych tekstów, przemyśleń.

Dziwny jest ten świat.

Nie, świat nie jest dziwny. Wiesz co mnie fascynuje w ludziach? Ten drugi stan, czyli ten przeciwstawny fajności. Nie wierzę, że można być fajnym cały czas. To tylko kontrola nad sobą doprowadzona niemalże do perfekcji. Co zauważyłem na forach? Jak ktoś ma gorszy czas to znika, nie pisze. To tak jakby w domu zakomunikować: znikam, bo mam gorsze dni. Wrócę. Chcę byście uwierzyli, że zawsze jestem zajebisty. 

Lubię landryny, lizaki i musujące cukierki. Prawdę powiedziawszy przekładam herbatę nad kawę. Jem ciasto drożdżowe z posypką i owocami albo samą posypką. Lubię kobiety ale nie umiem być ich przyjacielem. Nie wierzę w przyjaźń. 

 

 

Mam tendencje do zasiedzenia się. Czas na desant. Miłego dnia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
6 godzin temu, Żebrak napisał:

Wczoraj z wiadomych względów nie miałem spójności myśli, wzroku i czynu, dlatego nie zauważyłem subtelnej zmiany. @hogan, wcześniej było "Kochany Żebraczku", ostało się tylko "Żebraczku". Możesz mi to jakoś wytłumaczyć?

 

Dzień dobry. Zapewne nie lubicie poniedziałku, ale poniedziałkową chyba nie pogardzicie? Mogę podać do łóżka, do stołu, do łazienki nie, bo to byłaby już przesada. Radzę Wam mimo wszystko powoli budzić się już do życia i brać przykład ze mnie. Zwarty i gotowy życzę miłego dnia. Zamiast nudy w pracy, orgazmów intelektualnych i przeniesienia Waszej zajebistości na stan konta bankowego. W końcu zostaniecie docenieni! Obiecuję. To było słowo na poniedziałek. 

Już spieszę z wyjaśnieniem! :D

Raz wystarczy, bo powtarzane w kółko staje się nudne i nie ma znaczenia czy będzie to Żebrak, Żebraczek czy Kochany Żebraczek.

A więc rzadziej lecz dobitniej. Dobrze, Żebraczku? :*

Nie sprawia mi różnicy dzień tygodnia, bo jak muszę pracować, to każdy dzień jest taki sam. Jak miałabym na stałe wolne weekendy, to pewnie odczułabym różnicę a tak, bywa, że na przykład w niedzielę pracuję a w poniedziałek się obijam... jak dziś z resztą.

Za kawę dziękuję i teraz mogę napisać Kochany Żebraczku, bo za taki gest, wyróżnienie się należy :D

4 godziny temu, Żebrak napisał:

 

To teraz tutaj będzie o moim psie. Jako szczeniak był bity, to potwierdził weterynarz. Też jest przygarnięty ze schroniska, ale aż takich kłopotów by go pozyskać nie było. Do tej pory jest bardzo nieufny do ludzi. Znaczy do mężczyzn. Kobiety i dzieci akceptuje swoją psią ciekawością. Jak któryś facet chce go pogłaskać, mówię od razu, on ciebie ugryzie, ty jego nie. Daj mu spokój. Nie znam się na psach. Gdzieś usłyszałem, że to co pies wyprawia, kiedy wracamy do domu, wcale nie jest cieszeniem się ani okazywaniem uczuć. Podobnież w ten sposób daje nam do zrozumienia, że on jest najważniejszy i domaga się zainteresowania. Nie wiem czy to prawda, ale mój tylko podbiega merdając ogonem i tyle. Nie skacze, nie narzuca się. Jak to mówią, jest trzymany krótko. Niby pojętny, szybko uczył się ale w ogólnym rozrachunku i tak robi po swojemu. Wie, że nie wolno wchodzić na łóżko. Nie wchodzi kiedy jestem w domu. Kiedy wracam, widzę wgniecenia na pościeli. To samo z jedzeniem. Kiedy jestem w pobliżu od nikogo niczego nie weźmie z prawej dłoni. Jak mnie nie ma, wpierdziela z każdej. To co wyprawia na dworze to woła o pomstę do nieba. Niby musi czuć twardą rękę, ale do końca nie wiem kto kim rządzi. 

W jakim wieku jest Twój pies i jaka rasa czy może mieszaniec? Wtedy będę wiedziała o co chodzi z jego niby przekorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Zuzia napisał:

Też tak myślę :D

Wchodzę tu do Żebraka, na razie tylko dużym palcem od prawej stopy i badam teren. Nie wiem czy wejść dalej czy może zrobić w tył zwrot ;)  Nie pcham się

A ja się wpycham wszędzie, bez obaw, z uśmiechem na twarzy, wierząc że spotkam fajnych otwartych ludzi, nie doszukujacych się w słowach podstępu, ale później czasem wycofuje się, bo po co walczyć...

Zawsze później się okazuje kto jaki jest.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
3 minuty temu, Maybe napisał:

A ja się wpycham wszędzie, bez obaw, z uśmiechem na twarzy, wierząc że spotkam fajnych otwartych ludzi, nie doszukujacych się w słowach podstępu, ale później czasem wycofuje się, bo po co walczyć...

Zawsze później się okazuje kto jaki jest.... ;)

Postepuję identycznie. Jestem tu  żeby z innymi pogadać. 

Nie chcę niczego ugrać, ani rywalizować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
36 minut temu, Żebrak napisał:

To tylko kontrola nad sobą doprowadzona niemalże do perfekcji. Co zauważyłem na forach? Jak ktoś ma gorszy czas to znika, nie pisze. To tak jakby w domu zakomunikować: znikam, bo mam gorsze dni. Wrócę. Chcę byście uwierzyli, że zawsze jestem zajebisty. 

...

Nie wierzę w przyjaźń. 

 

O tak, bo każdy chce pokazać się tylko w swej zajebistosci, a czasem słyszałam że nie chce komuś psuć nastroju...

A ja myślę że mamy prawo sobie psuć humor nawzajem i wtedy można wykazać sie swoją wyrozumiałością, cierpliwością czy umiejętnością rozmowy, a nie zawsze w tonie "hihihaha". Żyjemy więc mamy swoje dni, dobre i złe.

 

To jak wierzysz w miłość, skoro w przyjaźń nie wierzysz, bazą do prawdziwej miłości jest przyjazn. Oj @Żebrak Żebrak znów kręcisz ;)

4 minuty temu, Frau napisał:

Postepuję identycznie. Jestem tu  żeby z innymi pogadać. 

Nie chcę niczego ugrać, ani rywalizować ?

W życiu realnym jest tyle rywalizacji, której się nie chce, a na którą się jest skazanym, że tutaj to już chce człowiek odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 godzinę temu, hogan napisał:

Już spieszę z wyjaśnieniem! :D

Raz wystarczy, bo powtarzane w kółko staje się nudne i nie ma znaczenia czy będzie to Żebrak, Żebraczek czy Kochany Żebraczek.

A więc rzadziej lecz dobitniej. Dobrze, Żebraczku? :*

Nie sprawia mi różnicy dzień tygodnia, bo jak muszę pracować, to każdy dzień jest taki sam. Jak miałabym na stałe wolne weekendy, to pewnie odczułabym różnicę a tak, bywa, że na przykład w niedzielę pracuję a w poniedziałek się obijam... jak dziś z resztą.

Za kawę dziękuję i teraz mogę napisać Kochany Żebraczku, bo za taki gest, wyróżnienie się należy :D

Kochana @hogan, tym postem sprawiłaś, że znowu uwierzyłem w miłość między kobietą a mężczyzną. Będąc zmuszony pozbyć się chwilowej chuci zwierzęcej, zacząłem tworzyć wiekopomne dzieło na Twoją cześć:

"Pośród mazurskiego sitowia. Listy miłosne Żebraka do @hogan"

Dział: liryka Miłosna. 

Tag: ostre porno. 

1 godzinę temu, hogan napisał:

W jakim wieku jest Twój pies i jaka rasa? Wtedy będę wiedziała o co chodzi z jego niby przekorą.:DA więc rzadziej lecz dobitniej. Dobrze, Żebraczku? :*:D

Skończy pięć lat. Sznaucer miniaturka. Rasowy. W wersji spolszczonej wabi się Książę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 godzinę temu, Maybe napisał:

O tak, bo każdy chce pokazać się tylko w swej zajebistosci, a czasem słyszałam że nie chce komuś psuć nastroju...

A ja myślę że mamy prawo sobie psuć humor nawzajem i wtedy można wykazać sie swoją wyrozumiałością, cierpliwością czy umiejętnością rozmowy, a nie zawsze w tonie "hihihaha". Żyjemy więc mamy swoje dni, dobre i złe.

 

To jak wierzysz w miłość, skoro w przyjaźń nie wierzysz, bazą do prawdziwej miłości jest przyjazn. Oj @Żebrak Żebrak znów kręcisz ;)

W życiu realnym jest tyle rywalizacji, której się nie chce, a na którą się jest skazanym, że tutaj to już chce człowiek odpocząć.

Zalajkowałem. Miłość rodzi się nagle. To nie jest proces. Jest przysłowiowe "ciul" i siedzisz w tym po uszy. Przyjaźń? Jeszcze napisz, że bezinteresowna. Napisz jak ją widzisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 866
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Pieprzna Mocny jest ten cytat z kardynała Sarah.
    • Vitalinka
      ahahahahahah JA SIĘ URODZIŁAM ŻEBY ZA NIM LATAĆ! (właśnie mnie oświeciło).😆 edit: tak wiem, przesadziłam😉
    • Vitalinka
      Powstańcy mieli podobne zdanie. Tyle, że oni mówili, my nie walczyliśmy dla państwa bohaterstwa, ale dla nas, dla naszych rodzin. Ostatnio słuchałam właśnie kolejny wywiad. Zresztą ten temat jest mi bliski, więc wiem co piszę. Ty byś w takiej sytuacji nie walczył? O matkę, o siostrę, przyjaciela, brata?   Co do wojny zgadzam się. Takiej na froncie, ale co do obrony bliskich, rodzin, ziemi domów. Nie.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Trafiłem niedawno przypadkiem na wywiad z Polakiem, który wrócił z tej wojny na Ukrainie. Walczył w jednostce złożonej z cudzoziemców. To, co zapamiętałem, to jego słowa o tym, że nie ma różnicy między tzw. wojną obronną a zaczepną. W obu przypadkach to jest po prostu zło. Ludzie po obu stronach są tacy sami. Rzuceni do walki przez niezależne od siebie czynniki, nie mający ochoty na to, by walczyć, zabijać, ginąć. Bo ochotnicy, którzy poszli walczyć z pobudek patriotycznych zginęli jako pierwsi, wykazując się zapałem i ofiarnością. Paradoksem jest chyba to, że mówi się o walce o bezpieczeństwo swoich obywateli, gdy właśnie podjęcie walki oznacza ofiary. Łatwo porównać liczbę ofiar na Krymie, gdzie wpuszczono Rosjan bez walki, z liczbą ofiar w obecnej fazie wojny.  Dobrze to ujęłaś: "obrona jest czasem konieczna". Zdarzają się takie formy agresji, w której nie chodzi o podporządkowanie innego państwa i osiągnięcie celów politycznych ale wprost o wybicie jakiegoś narodu, plemienia. Nawet wtedy jest to coś w rodzaju "brudnej roboty" (nasuwa mi się skojarzenie z pracą "szambiarzy") a nie coś chwalebnego. Polityk stojący na czele swojego państwa ma naprawdę trudne zadanie, gdy musi zadecydować o reakcji na agresję. Czy lepiej poddać się i ochronić ludzi, czy robić łapanki mężczyzn zdolnych do walki i zmuszać ich do obrony ojczyzny. Nie miałby może takiego problemu, gdyby miał samych ochotników. Patriotów. A w historii mamy przykłady innej formy obrony. Nie wojna a obrona bierna. Tak, jak to zrobił Gandhi. Pamiętam słowa naszego prezydenta przy okazji obchodów rocznicy powstania. Stwierdził, że to są najpiękniejsze karty historii naszego narodu. Jeśli się w te słowa wsłuchać, to można wyczuć prawdziwą relację między państwem a obywatelem. Nie państwo dla obywatela ale obywatel dla państwa. To nie państwo ma ponosić ofiary dla dobra obywateli, to obywatele mają się poświęcać dla państwa.
    • Vitalinka
      Schowaj ten popcorn, bo Cię trzepne😁 Latam za Kapitanem, co więcej ja wchodzę na forum tylko dla niego! Latam tak samo jak wysyłam mu nagie zdjęcia😒 Jestem też tymi wszystkimi osobami, które za nim latały wcześniej ( biedne te osoby pewnie też o tym nie wiedziały) Natomiast ja już wiem wszystko. Tak będę przytakiwać jak osoba współuzależniona, w rodzinie gdzie jest agresor. Tak tak Kapitanie, tak, tak. 
    • Pieprzna
      Nie, nie mam Netflixa i nie planuję. Z elementami mitologii nordyckiej zetknęłam się jako nastolatka w gazecie poświęconej mandze i anime. https://images.app.goo.gl/17zzeknK2iyH1aAJ7  
    • Vitalinka
      Pięknie, Biorąc pod uwagę, że wszystko to to tylko odpowiedzi na Twoje zaczepki i to takie na co setną Twoją to sobie przelicz, kto za kim gania. Natomiast Ty...brak słów. Tylko to Ci zostało, rozumiem. Ale z racji na dalsze obelgi nie mogę tu zostać, bo to nie jest mój świat.
    • Nafto Chłopiec
      🍿🍿🍿
    • KapitanJackSparrow
      14 ostatnich wpisów dotyczy mojej osoby z czego 12 na moim autorskim temacie. Ganiasz za mną jak suka w rui 🤣
    • Vitalinka
      jesteś chory. Chory na mnie!   Pisałam z gościa pod TUTAJ JEDNYM NICKIEM I TERAZ MAM JEDNO KONTO!   NA <reklama>I NIE MAM I NIE MIAŁAM NIGDY KONTA (co też mi zarzucałeś) PISAŁAM TO STO RAZY, ale nie dziwię się, że nałogowy kłamca posądza innych o kłamanie - norma. Przecież nie tak dawno w moim temacie byłam według Ciebie koliberkiem i Julką? nie chce mi się sprawdzać i kimś jeszcze, a Margarytką. polecam odwyk od forum. Nie nadążam, bo doszły jeszcze Kaludia i  Ewa! hahahah!  Nawet nie wiem kto to? I nie skacz już jak ta ryba wyciągnieta z wody, Zamilknij i przejdźmy do miłego pisania, bo blokowanie nic nie da, widzę Cię wszędzie i w stopce i CIĄGLE NA MOIM PROFILU!!! SIO!
    • KapitanJackSparrow
      Żebym ja wiedział że jesteś TĄ Moniką to bym się dawno temu ugryzł w język ale ty wolałaś się sklonować na forum. Poza tym miałaś mnie zablokować i nie odzywać do mnie. To wreszcie to zrób i nie zawracaj mi gitary. Bo wyglądasz na taką co ci zależy by zawracać. Ty jesteś pewnie tą Klaudią z którą kiedyś Ewa miała kłopot Klaudią od Widmoka. To by miało sens. Bo odkąd tu się pojawiłaś coś było nie halo z tobą. A potem szukanie pretekstów i gdzie ? Tam gdzie ludzie żartują sobie. A idź pan w pis tfu.
    • Vitalinka
      ps: MUSZĘ (bo się uduszę) wstawić w klamerkę mą fakt, że zostałam zmuszona zmienić reakcje (które z założenia każdy może dawać jakie czuje) bo obleśny kapitan zrobił mi aferę, że je dostał na LAJKI - wtedy się uspokoił i twierdził jak to on ma w zwyczaju, że wcale mu nie zależało😁 Reszta bez komentarza. Czasem czuję się jak Helena do której przywalił się Bohun (przepraszam Aleksander Domagarow) hmmm to przynajmniej jedna miła rzecz z tego wynikająca (choć nie z tego faktu, ale z tego że mogę poczuć się Heleną) i tu dam duże oczko  by Ci co nie mają poczucia humoru wiedzieli, że ŻARTUJĘ. Piosenka dla Skrzetuskiego ( ) ofkorst:      
    • Vitalinka
      działaj, działaj!
    • Vitalinka
      oby, oby (if u know what i mean😉🤫)😄
    • Vitalinka
      nigdy nie jest ZBYT poważne jak mówimy tekstach: "ameby", "zaorać kogoś", "osoba niezrównoważona" itd. oraz żartach z gwałtów (!) itp., może Twoje z różnych przyczyn jest zbyt zachowawcze wobec chamstwa, prymitywizmu i prostactwa?
    • Vitalinka
      Uhm... dziś farbuje włosy. Na czarno🙂🙃
    • Vitalinka
      Nowy dzień, nowe radości. Szybciutko dodam więc małą klamerkę do powyższego. Taki nawias. Początek nawiasu to WILKOŁAK (tak) więc temat wilkołaka rozpoczął się w temacie Dyzia, z którego to szybko uciekłam i byłam nim molestowana jeszcze długo pomimo moich wyraźnych sprzeciwów we wszystkich tematach, w których pisałam (na inne tematy) przez obleśnego Kapitana. Miało być krótko, więc przejdę do zamknięcia mojego nawiasu czyli tego co wydarzyło się dzień temu, gdy w temacie kliki rozmawiałam z Nafto (moim siostrzeńcem😉) o teatrze, gdzie JAK ZWYKLE łażący za mną obleśny Kapitan wtrącił się ze słowami, że dziewczyna Nafto wytarga mnie za kudły. To co to przepraszam ma być? Takie komentarze kogoś kto nawet nie uczestniczy w rozmowie. Po raz tysięczny, a nawet milionowy piszę, że ja sobie tego nie życzę! I zamykam nawiasik. W środku gdzieś umieszczę komentarze obleśnego Kapitana nawet do zmiany mojego awatara, na Stitcha, gdzie jak stwierdził, że jak chcę poderwać tu faceta to nie powinnam wstawiać takiego. Prześladowanie to mało powiedziane. Tu się nie da przez tego obleśnego dziadygę pisać. Obleśne ataki nasilały się gdy tylko pisałam z jakimkolwiek mężczyzną, o czymkolwiek... No może oprócz Kościa - jego Kapitan się zawsze bał😊 Jestem osobą, która lubi pisać, piszę praktycznie z każdym i cenie sobie tutejsze, może nie przyjaźnie, bo to za duże słowo, ale...relacje, bardzo miłe. Staram się każdemu powiedzieć miłe słowo, nie słodzić (no może prócz Kościa), ale takie słowo wsparcia gdy trzeba, potrafię stanąć w obronie kogoś kto moim zdaniem ma rację. Piszę dużo i mam nadzieję, że ciekawie. Co do Dyzia...no właśnie, jego też tu już nie ma, a był osobą o stokroć przydatniejszą na forum niż ja. Być może też usłyszał, że jest zaburzony czy jakiekolwiek komentarze, na które miejsca tu być nie powinno. Patrzyłam ostatnio po tematach i widziałam, że tak wspaniałych jak on osób było tu więcej... Lecz żeby nie przedłużać - jest jedna prosta recepta. Każdy człowiek ma swoją wrażliwość i jeżeli sobie czegoś nie życzy powinniśmy to szanować, Pamiętam jak Pieprz poprosiła mnie, by nie pisać do niej Pieprzowa (haha) czy jakoś tak, ale zwyczajnie i nieodmiennie Pieprz...i od tej pory nigdy inaczej do niej się nie zwróciłam, choć mnie wydawało się, że takie odmiany są śmieszne. Ale być może sukcesem do relacji międzyludzkich (na które w życiu prawdziwym tez nigdy nie narzekałam) jest właśnie wrażliwość na drugiego człowieka i szacunek, nawet na te rzeczy, które nam wydają się głupie. Nigdy nie wiemy z czym mierzy się nasz rozmówca w życiu prywatnym i nie nam oceniać jego domniemane zaburzenia, urazy, czułe punkty tylko dlatego że NAM wydaje się, że jest inaczej. Szacunek to klucz do tego byśmy wzajemnie tworzyli fajną społeczność nawet w internecie. A to, że ktoś jest chamem, prymitywem i prostakiem niestety jest widoczne na kartach netu doskonale i te rzeczy akurat myślę, że możemy a nawet powinniśmy nazywać po imieniu...inaczej kolejne, fajne, wartościowe osoby po prostu...ustąpią. Bo ileż można toczyć niechciane wojenki z kimś komu sprawia to przyjemność, a nie ma odwagi toczyć ich z równymi sobie. Ileż razy można próbować po prostu normalnie rozmawiać. Pięknej i wspaniałej niedzieli życzę wszystkim wspaniałym osobom tutaj na forum🤗 Nafcikowi, Primaverce, Pieprz, Kościowi, Aco, Panu z Żuczkiem, Chi, Motającemu, Patykowi i tym fajnym, których tu już nie ma, a może czytają....wracajcie...w kupie siła!
    • KapitanJackSparrow
      Ogladałaś pewnie Wikingowie na Netflix..no bo skąd u ciebie zainteresowania mitologią nordycką?
    • Astafakasta
      Odkąd zaczęło cokolwiek wychodzić to trudno jest zrezygnować, bo to moja jedyna alternatywa na rzeczywistość.
    • Pieprzna
    • Pieprzna
      Jesion ma swoje ważne miejsce w mitologii nordyckiej - Yggdrasil łączący światy.
    • Pieprzna
      Jeśli twierdzisz, że tak jest, to radzę ci wyjść z bańki silnych razem i nie gadać głupot. Sam Trzaskowski uspokaja nastroje, bo wie dobrze, że jeśli naprawdę zacznie się drążenie na poważnie, to wyjdą wszystkie przekręty jego sztabu.
    • Monika
      A co powiesz za łażącym za Tobą starym grzybem, który wpiernicza się (Wpiernicza haha) w każdą Twoją wypowiedz (niepytany) dajmy na to przykład z przed wczoraj, kiedy pisałam z Nafto o teatrze w temacie kliki, przylazł jak zwykle kapitan i nie pytany, nie uczestniczący w rozmowie choć się do mnie ponoć nie odzywa komentuje- ZE JEGO DZIEWCZYNA WYTARGA MNIE ZA WLOSY- wciąż komentarze, które przybierają charakter gróźb? To chory człowiek. Mam zdrowe podejście NOMADO brzmi ono : mądrzejszy ustąpi- bez GABY czymkolwiek to jest. Chciałam tylko wytłumaczyć dlaczego.   Co do Ciebie rozumiem, że chcesz wyjść na osobę zdystansowaną, ale... tu skończę, Z szacunku.  
    • Nomada
      Dobre słowa są jak kwiaty na łące, dzikie, wolne i piękne. Nigdy nie smucą, nie wywołują gniewu, nie czynią złego. Genialna interpretacja Kapitanie ; )
    • KapitanJackSparrow
      Miło usłyszeć dobre słowo,  Długodojrzewający nigdy nie myślałem tak o sobie a brzmi genialnie
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...