Skocz do zawartości


Żebrak

Monologi Żebraka

Polecane posty

Znajoma
24 minuty temu, Żebrak napisał:

O kurde! Z zupą pomidorową to było tak. Na początku miałem problemy z proporcjami. Nie ogarniałem tego. Wyszedł duży gar. Za duży. Wystarczyło na dwa tygodnie. Ryż gotuję osobno. Ma być lekko twardy. Ryż dogotowywałem. Nie pamiętam ile w sumie poszło mi torebek ryżu. Dużo. Bo u mnie to jest ryż z pomidorową a nie odwrotnie. 

 

Co znaczy, że jest bliżej niż dalej? Będzie rodziła? 

 

Nie jadam deserów. To mało męskie według mnie. Fetysz. Nie uznaję ciastek tortowych. Jedyne ciasta to drożdżowe z samą posypką lub owocami. 

Przecież desery są najlepsze. Siedzisz sobie wieczorem w fotelu i popijasz herbatę do np. herbatników. Jedząc w taki sposób ścigasz się z podłogą, bo ciastko jest bardzo kruche i delikatne. Gdybym miała wybrać jeden posiłek, byłby to deser w postaci pomidorowej chociażby. Beka straszna z Ciebie i Twojej zupy. Wszędzie ryż walający się po kuchni. Może ogórkowa wyjdzie lepiej? Sprawdź taką bułkę drożdżową z serem białym. To na górze nazywa się kruszonka. Takie jem i są dobre. Są też z makiem. Siostra? Przeżyła więcej życia niż planuje przeżyć. Tak powiedziała. Dobranoc. 

 

W jaki sposób jedząc? W taki, że moczysz te ciastka w herbacie. Dlaczego się to nie napisało? ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Żebrak
6 minut temu, Znajoma napisał:

Przeżyła więcej życia niż planuje przeżyć. Tak powiedziała. Dobranoc. 

To się planuje? Nie wiedziałem. Teraz już wiem. Ciekawą masz siostrę. Zazdroszczę. To może lepiej nie pisz dobranoc bo nie wiem co Ty planujesz. 

17 minut temu, Znajoma napisał:

W jaki sposób jedząc? W taki, że moczysz te ciastka w herbacie. Dlaczego się to nie napisało? ? 

O nie! Kiedyś miałem okazję jeść śniadanie w towarzystwie Francuzów. Przy jednym stoliku. Zerkam. Biorą rogala, przekrawają go, smarują masłem, nakładają dżem. Ok. Pełna akceptacja z mojej strony. Maczają rogala w kawie. Pełne zdziwienie z mojej strony. Podróże kształcą. Po konsumpcji rogala wypijają resztkę kawy. Dobrowolnie zrezygnowałem z reszty śniadania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajoma
7 minut temu, Żebrak napisał:

To się planuje? Nie wiedziałem. Teraz już wiem. Ciekawą masz siostrę. Zazdroszczę. To może lepiej nie pisz dobranoc bo nie wiem co Ty planujesz. 

Ponoć gdy masz plan wtedy wszystko wydaje się prostrze. Moja siostra jest piękna i bardzo ciekawy z niej człowiek. W dodatku jest zabawna i naiwna. To znaczy tak sympatycznie naiwna co czyni ją kobiecą. Znasz takich ludzi? Prostolinijnych i wyzbytych podejrzeń? Ona właśnie taka jest. Ta cecha jest godna podziwu i tak, pozazdroszczenia. Nie chcesz mojego dobranoc? Jutro powiem dzień dobry. Gdyby nie było powitań, nie byłoby pożegnań. Świat bez czekań na uśmiech jest smutny, dlatego przyjemnie jest powiedzieć dobranoc bo ono zwiastuje dzień dobry. Trzymaj się ciepło. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Znajoma napisał:

Ponoć gdy masz plan wtedy wszystko wydaje się prostrze. Moja siostra jest piękna i bardzo ciekawy z niej człowiek. W dodatku jest zabawna i naiwna. To znaczy tak sympatycznie naiwna co czyni ją kobiecą. Znasz takich ludzi? Prostolinijnych i wyzbytych podejrzeń? Ona właśnie taka jest. Ta cecha jest godna podziwu i tak, pozazdroszczenia. Nie chcesz mojego dobranoc? Jutro powiem dzień dobry. Gdyby nie było powitań, nie byłoby pożegnań. Świat bez czekań na uśmiech jest smutny, dlatego przyjemnie jest powiedzieć dobranoc bo ono zwiastuje dzień dobry. Trzymaj się ciepło. ?

Wiesz co? Jestem prosty chłop, więc co do planów napiszę Ci tak: jak nie stanie tak jak było w planie to dupa a nie planowanie. Bez planów, dobranoc? Jak to mówią, karaluchy pod poduchy. Dalszego ciągu nie pamiętam. Nie mam dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajoma
28 minut temu, Żebrak napisał:

O nie! Kiedyś miałem okazję jeść śniadanie w towarzystwie Francuzów. Przy jednym stoliku. Zerkam. Biorą rogala, przekrawają go, smarują masłem, nakładają dżem. Ok. Pełna akceptacja z mojej strony. Maczają rogala w kawie. Pełne zdziwienie z mojej strony. Podróże kształcą. Po konsumpcji rogala wypijają resztkę kawy. Dobrowolnie zrezygnowałem z reszty śniadania. 

O tak. Też tak robię z croissantem. Jadłeś? Najlepsza końcówka kawy i resztki ciasteczka na dnie. 

 

6 minut temu, Żebrak napisał:

Wiesz co? Jestem prosty chłop, więc co do planów napiszę Ci tak: jak nie stanie tak jak było w planie to dupa a nie planowanie. Bez planów, dobranoc? Jak to mówią, karaluchy pod poduchy. Dalszego ciągu nie pamiętam. Nie mam dzieci. 

:)

 

Nie rozumiem dlaczego emoji wychodzą jakieś inne. Przepraszam, tam wyżej jest to: ? 

Wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

 

Wracając do jedzenia. Inne miejsce, inny czas. Zmuliło mnie niby "europejskie" jedzenie. Z nazwy europejskie. Żołądek mój cierpiał. Chciałem coś miejscowego spróbować. Jadłodajnia o standarcie speluny. Skoro lokersi jedzą i żyją to istnieje szansa. Gulasz z jagnięciny. Kolor zajebiście czerwony a smak zajebiście ostry. Do tego ziemniaki puree w osobnej miseczce. Zero widelca. To se patrzę i kombinuję co i jak. Trzeba z ziemniaków zrobić w dłoni kuleczkę, zamoczyć w sosie i do buzi. Pychota. Piekło w ustach ale raj dla żołądka. 

8 minut temu, Znajoma napisał:

O tak. Też tak robię z croissantem. Jadłeś? Najlepsza końcówka kawy i resztki ciasteczka na dnie. 

Przestań proszę. Może być beka ze mnie ale ja tego nie akceptuję.

Wszystkiego najlepszego? 

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajoma
10 minut temu, Żebrak napisał:

 

Wracając do jedzenia. Inne miejsce, inny czas. Zmuliło mnie niby "europejskie" jedzenie. Z nazwy europejskie. Żołądek mój cierpiał. Chciałem coś miejscowego spróbować. Jadłodajnia o standarcie speluny. Skoro lokersi jedzą i żyją to istnieje szansa. Gulasz z jagnięciny. Kolor zajebiście czerwony a smak zajebiście ostry. Do tego ziemniaki puree w osobnej miseczce. Zero widelca. To se patrzę i kombinuję co i jak. Trzeba z ziemniaków zrobić w dłoni kuleczkę, zamoczyć w sosie i do buzi. Pychota. Piekło w ustach ale raj dla żołądka. 

Przestań proszę. Może być beka ze mnie ale ja tego nie akceptuję.

Wszystkiego najlepszego? 

Nie śmieję się z Ciebie. Zapytałam czy jadłeś takiego rogalika francuskiego. Czy znasz tę nazwę. Nie czy jadłeś zamoczonego w kawie. Wierzę Ci o tym jedzeniu palcami bo znam kogoś, kto w ten sposób je ryż, kasze, mięso i tak karmi dzieci. Czyli z talerza zbiera garstkę, w kulkę ją formuje i do buzi. Wiem, że to tradycja w niektórych krajach i ma swoje znaczenie. Smak potraw jest inny. Bezpośredni kontakt ciała z ciałem, bliskość jedzenia. Ja jem frytki palcami i tak, to prawda, że smakuje inaczej niż widelcem. Gulasz z jagnięciny? Nigdy nie jadłam takiego mięsa i nie widziałam. Musi dziwnie pachnieć. Sprawdzę jak to wygląda w postaci gulaszu i opowiem Ci wrażenia jutro. Dziękuję za to, że poświęciłeś mi swój czas. To co? Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Znajoma napisał:

Nie śmieję się z Ciebie. Zapytałam czy jadłeś takiego rogalika francuskiego. Czy znasz tę nazwę. Nie czy jadłeś zamoczonego w kawie. Wierzę Ci o tym jedzeniu palcami bo znam kogoś, kto w ten sposób je ryż, kasze, mięso i tak karmi dzieci. Czyli z talerza zbiera garstkę, w kulkę ją formuje i do buzi. Wiem, że to tradycja w niektórych krajach i ma swoje znaczenie. Smak potraw jest inny. Bezpośredni kontakt ciała z ciałem, bliskość jedzenia. Ja jem frytki palcami i tak, to prawda, że smakuje inaczej niż widelcem. Gulasz z jagnięciny? Nigdy nie jadłam takiego mięsa i nie widziałam. Musi dziwnie pachnieć. Sprawdzę jak to wygląda w postaci gulaszu i opowiem Ci wrażenia jutro. Dziękuję za to, że poświęciłeś mi swój czas. To co? Do jutra.

Do jutra. 

14 minut temu, Znajoma napisał:

 Zapytałam czy jadłeś takiego rogalika francuskiego. Czy znasz tę nazwę.

To nie są moje klimaty. Za to bagietka! U nas też jest, częściej funkcjonuje pod nazwą baton. Kompletne nieporozumienie. To nawet koło bagietki nie leżało. A ile oni mają ich rodzajów! Koński łeb mały. Mnie do gustu przypadła solanka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
8 godzin temu, Znajoma napisał:

.... bo ono zwiastuje dzień dobry. Trzymaj się ciepło. ?

No to trzymając się ciepło napiszę dzień dobry każdemu, który zabłądził na ten temat w nadziei, że przeczyta coś normalnego. Złudna Twa nadzieja, tu od czapy się pisze. 

 

Wszedłem TAM. Jak złodziej przez kartę incognito. To co w zamyśle ma być ośmieszaniem wroga publicznego numer jeden, sprawia, że chodzi dumny jak paw pławiąc się w zainteresowaniu, które mu się okazuje. Nic tak w wirtualu nie boli jak ignor. No cóż, dla mnie to typowy syndrom sztokholmski. 

 

Czasami brak reakcji jest najlepszą reakcją. 

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

A do.kawy co? Ano to. Taki mam dzisiaj nastrój:

 

Plan na dzisiaj wygląda tak. Jako, że została mi kapusta to co może być? Ciapkapusta. Dla niewtajemniczonych w mej zajefajnej kuchni oznajmiam. Ziemniaki wymieszane z kapustą i okraszone słoniną i doprawione na ostro. Bardzo lubię ostre smaki. A co przed ciapkapustą? Zgadłeś Drogi gościu! Śniadanie. A na śniadanie co? Smażona kiełbasa z cebulką! Jak ja kocham ten zapach! Do tego tradycyjnie świeży chleb, którego mi tradycyjnie nie chciano posmarować masłem irlandzkim. Dlatego nawyk wyjmowania go wcześniej z lodówki stał się już takim samym nawykiem jak chlanie wódki. Gotowanie, szykowanie to takie intelektualne przerwy w pracy, kiedy muszę pomyśleć. Tutaj też mi się dobrze myśli, takie oderwanie, bo jak zbyt długo jestem w "pracy" to myśli zaczynają krążyć po dziwnych kółkach. A mam o czym myśleć. Starą przedwojenną halę produkcyjną, z taką nitowaną konstrukcją stalową i ścianami wypełnionymi cegłami mam zamienić niemalże w Centrum Pompidou, oczywiście w granicach rozsądku i możliwości finansowych inwestora. Powiem Wam, ludzie mają kasę, prawdziwą kasę! Wstępny kosztorys wbił mnie w ziemię niemalże nie rozbijając przy tym mych klejnotów, a na nim nie zrobiło to większego wrażenia. 

Lubię i to:

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

 

 

Nie psując wtorkowego nastroju, cichutko na palcach oddalę się by wykonywać dalej swoją robotę. Nie martwcie się, każdy na swój sposób ma w życiu przesrane, a chleba nigdzie nie smarują z dwóch stron, czasami nawet z jednej nie smarują. Suchy też smakuje. Ważne by go mieć. I tyle. Miłego dnia. 

  • Lubię to! 2
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

 

 

Jeszcze na moment. Byłem przed chwilą TAM. Nie moja brocha po co tam piszecie, ale przed każdym ZOO jest tablica z dużym napisem: NIE KARMIĆ ZWIERZĄT. Oboje triumfują, mają powody. 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
1 godzinę temu, Żebrak napisał:

 

 

Plan na dzisiaj wygląda tak. Jako, że została mi kapusta to co może być? Ciapkapusta. Dla niewtajemniczonych w mej zajefajnej kuchni oznajmiam. Ziemniaki wymieszane z kapustą i okraszone słoniną i doprawione na ostro. Bardzo lubię ostre smaki. A co przed ciapkapustą? Zgadłeś Drogi gościu! Śniadanie. A na śniadanie co? Smażona kiełbasa z cebulką! Jak ja kocham ten zapach! Do tego tradycyjnie świeży chleb, którego mi tradycyjnie nie chciano posmarować masłem irlandzkim. Dlatego nawyk wyjmowania go wcześniej z lodówki stał się już takim samym nawykiem jak chlanie wódki. Gotowanie, szykowanie to takie intelektualne przerwy w pracy, kiedy muszę pomyśleć. Tutaj też mi się dobrze myśli, takie oderwanie, bo jak zbyt długo jestem w "pracy" to myśli zaczynają krążyć po dziwnych kółkach. A mam o czym myśleć. Starą przedwojenną halę produkcyjną, z taką nitowaną konstrukcją stalową i ścianami wypełnionymi cegłami mam zamienić niemalże w Centrum Pompidou, oczywiście w granicach rozsądku i możliwości finansowych inwestora. Powiem Wam, ludzie mają kasę, prawdziwą kasę! Wstępny kosztorys wbił mnie w ziemię niemalże nie rozbijając przy tym mych klejnotów, a na nim nie zrobiło to większego wrażenia. 

Lubię i to:

 

Ja tez lubię jego muzykę aczkolwiek wpędza mnie w nostalgię. Idealnie pasuje do poezji bo chyba zawiera nawet jej elementy Dodaje w chwilach złych otuchy. Bardzo łagodnie wyciąga z zadumy po porcji Nalepy.

Widze że nie lubisz swojej pracy

Może być ciapkapusta. Ale równie dobrze moze na tej zasadzie skonstruować ciapmakaron czy ciapchleb sprzed trzech dni co jeszcze nie odszedł bo przecież kuchnia to miejsce swawoli w interpretacji przepisów i zaleceń i Miejsce twórczego podejścia do materii puki co nie ożywionej. Zastanawiam się czy w ten sam sposób można podejść do codzienności. Czy można przyrządzić sobie ciapmiłość w jakimś wielkim garze by była wielka Albo ciapszczęście? Takie na ostro-slodko bo przecież każdy z nas pragnie choć trochę słodkości. A co z ciapprzyjaciólmi?

Dobrze że ja dziś nic nie muszę robić co bardzo mnie raduje

Żeby jeszcze nie było tak pusto w moim kartonie po pralce automatycznej No i brandy się kończy Trzeba znaleźć 79 puszek po piwie by kupić nową flachę w drogerii

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

@Dionizy nie wiem na podstawie czego wysnułeś wniosek, że nie lubię tego co robię. Lubię. Chodziło mi w opisie, że muszę czasami wyjść na chwilę z myślowych kółek. Mam tendencje do zatracania się w tym co robię. Tracę poczucie czasu i rzeczywistości pracując, pisząc na forum, czytając, rozwiązując Sudoku, kochając. Chciałem zostać architektem, ale prozaiczne finanse nie pozwoliły mi na to. Zostałem jakby prawą ręką architekta. Sprawiam by do co wymyślił trzymało się kupy i dupy, by jego pomysły były realne, byśmy w razie czego nie wylądowali w pierdlu, znaczy ja, bo to moja skromna osoba odpowiada za ewentualną katastrofę budowlaną. A uwierz mi, to potrafi poskładać się jak domek z kart. Fajna to praca, bo trójka napaleńców siedzi na trzech krańcach kraju i robi coś wspólnie. Niby praca zbiorowa, ale z dużą dawką indywidualizmu. Ukłon w stronę możliwości dzisiejszej informatyki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajoma

Administator śpi. Zauważyłam, że przychodzi około12 i wtedy otwiera drzwi do raju. Potem wszystko jest już płynne. Ciapkapusta? U mnie w rejonie mówi się sucha kapusta. Identycznie się ją wykonuje. Ziemniaki oddzielnie i kapusta oddzielnie ugotowane, na koniec połączone i mamałygę się robi. Osobiście lubię z usmażoną cebulką zamiast skwarków, choć w domu rodzinnym robiona jest jak Twoja. Nie jem jej z chlebem a z ogórkiem kiszonym. Lubię takie jedzenie. Proste i niewyszukane. Natomiast cebuli z kiełbaską nie jadam. Wolę jajka z pomidorami. Pomidory najpierw zesmażam na patelni aż zrobią się suche i dodaję wtedy jajka. Pomidory bez skórki bo gdy ze skórką to zostanie sama skórka, a miąż z pomidorów się rozpuści i wchłonie. Na bok, na talerz musztardę kładę i oczywiście chleb do tego. Nie kupuję pieczywa codziennie. Piekę chleb tanim i prędkim sposobem. Bułki kajzerki lubię i masło solone. Pewnie. Gdy jestem głodna wystarczy sama kromeczka z masłem i tak mi wystarczy. Bagietki kupuję takie długie, zwykle na zapiekanki. Wiesz jak? Pieczarki z cebulą duszę i układam na tej bagietce. Ale wcześniej trzeba wyżłobić rowek na farsz to więcej się zmieści i nie spadnie. Posypuję serem żółtym i zapiekam. Smakują jak sklepowe. Polecam. Pisałeś o bagietkach batonach. Co to za nazwa? To znaczy gdzie się tak mówi, bo pierwsze słyszę. To samo z solanką. W necie sprawdziłam i to są normalne bagietki takie jak jadam. Pewnie chodzi o producenta i z czego zrobione. Wracając do ragalików. Wiem o jakich pisałeś bo takie pamiętam. Te zwykłe w kształcie księżyca. Jadłam takie może dwadzieścia lat temu do kakao. Ile kaw dziennie pijesz? Przerwa? Miłego dnia życzę. Wszystkim. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajoma

Nadal mnie nie ma widocznej. Wrócę po południu. ? W odpowiedzi na Tony Joe White taki utwór pasuje. Gary Moore - I'll Play the Blues for You. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
2 godziny temu, Żebrak napisał:

Jeszcze na moment. Byłem przed chwilą TAM. Nie moja brocha po co tam piszecie, ale przed każdym ZOO jest tablica z dużym napisem: NIE KARMIĆ ZWIERZĄT. Oboje triumfują, mają powody. 

A jednak Ty też tam wracasz. Gdyby nie brak konta zostawiłbyś ślad jak każdy. Cieszę się, że tu masz swój spokojny zakątek i mogę Cię poczytać. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

I ja Was witam ?

Poczytałam, wysłuchałam, nad swoim monologiem muszę popracować ?

Zdecydowanie łatwiejsze jest wstawienie linku 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
23 godziny temu, Żebrak napisał:

No! Z dietą, na mój chłopski rozum,  to raczej mało ma wspólnego. Ilość mam na myśli. Chyba, że dla całej klatki schodowej gotujesz. 

Przecież napisałem, że raz nie wykonałem ani jednego ruchu. Do dzisiaj jak pomyślę, to że wstydu schowałbym się pod łóżko. Usprawiedliwia mnie tylko niebywałą atrakcyjność kobiety. 

Nieistotne. Kiedyś obczaisz?

 

Przychodzicie zawsze wtedy, kiedy muszę zająć się czymś innym?

Dla siebie, w sensie że gotuję a zje Partner w dwa dni. Potrafi zjeść tyle co pułk a może batalion i cholerka! tego Mu zazdroszczę

bo nic po nim nie widać a ja całe życie katować się muszę :D

23 godziny temu, Frau napisał:

I mnie ta ilość zaskoczyła ? 

A jeszcze bardziej, że tak szybko robisz gołąbki.

Kiedy może pokażę ale nie wiem jak. Może wpierw zrobię fotkę jak zaczynam a potem jak będzie gotowe i ile czasu minie.

A no i muszę wspomnieć, że gołąbki będą zrobione i nastawione ale jeszcze kilka godzin będę się dusiły. Kilka godzin, bo

ogromny gar. Dla małej porcji wystarczyłoby jakieś 40 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Znajoma, wykonuję czarną robotę:

 

14 minut temu, hogan napisał:

Dla siebie, w sensie że gotuję a zje Partner w dwa dni. Potrafi zjeść tyle co pułk a może batalion i cholerka! tego Mu zazdroszczę

bo nic po nim nie widać a ja całe życie katować się muszę :D

Kiedy może pokażę ale nie wiem jak. Może wpierw zrobię fotkę jak zaczynam a potem jak będzie gotowe i ile czasu minie.

A no i muszę wspomnieć, że gołąbki będą zrobione i nastawione ale jeszcze kilka godzin będę się dusiły. Kilka godzin, bo

ogromny gar. Dla małej porcji wystarczyłoby jakieś 40 minut.

@hogan, co mogę napisać? Zmień partnera. Zaoszczędzisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
15 minut temu, hogan napisał:

gołąbki będą zrobione i nastawione ale jeszcze kilka godzin będę się dusiły

To już nie tylko do nich strzelasz, a jeszcze je dusisz? Jakie to niehumanitarne! :D

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
9 minut temu, hogan napisał:

Dla siebie, w sensie że gotuję a zje Partner w dwa dni. Potrafi zjeść tyle co pułk a może batalion i cholerka! tego Mu zazdroszczę

bo nic po nim nie widać a ja całe życie katować się muszę :D

Kiedy może pokażę ale nie wiem jak. Może wpierw zrobię fotkę jak zaczynam a potem jak będzie gotowe i ile czasu minie.

A no i muszę wspomnieć, że gołąbki będą zrobione i nastawione ale jeszcze kilka godzin będę się dusiły. Kilka godzin, bo

ogromny gar. Dla małej porcji wystarczyłoby jakieś 40 minut.

To co innego. Teraz jestem w domu. Kiedy gotuję kapustę i ryż w osobnych garnkach, na patelni smażę cebulę. Dodaję do niej zmielone mięso ( często pieczarki). Gotowe gołąbki smażę na patelni, następnie przekładam do brytfanny i do piekarnika z tym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Frau napisał:

To co innego. Teraz jestem w domu. Kiedy gotuję kapustę i ryż w osobnych garnkach, na patelni smażę cebulę. Dodaję do niej zmielone mięso ( często pieczarki). Gotowe gołąbki smażę na patelni, następnie przekładam do brytfanny i do piekarnika z tym. 

Właśnie! @Frau zostaniesz za to kobietą mojej kuchni. Nie dziękuj, to ja jesteś zaszczycony. Wersji z pieczarkami nie znam. Spróbuję następnym razem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, Żebrak napisał:

Właśnie! @Frau zostaniesz za to kobietą mojej kuchni. Nie dziękuj, to ja jesteś zaszczycony. Wersji z pieczarkami nie znam. Spróbuję następnym razem. 

Czy ja we wcześniejszym komentarzu wspomniałam, że rzadko gołąbki robię? ?

 

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 499
    • Postów
      247 397
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      787
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    MamaMai
    Najnowszy użytkownik
    MamaMai
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Dana
    • MamaMai
      Uciekam i ja,powinnam spać już od 22. Moja hashi tego wymaga. Dobrej nocki
    • MamaMai
      Genialnie, będziesz naszym expertem
    • Gretta
      Dobranoc 🙂
    • Gretta
      Widzisz mi też to się nie zgadza. Już zaczynam podejrzewać że to nie moje wyniki, a często się zdarzają pomyłki Glukoza  na czo mi wyszła 135. Krzywa cukrowa 210   a hemoglobina glikowana taką jak napisałam. 5,6 Diabetolog  u której byłam 3 razy dopiero, nie uznaje Krzywej cukrowej,  kieruje tylko na hemoglobinę glikowaną i cholestrole i jakieś tam jeszcze. Na krzywą cukrową poprosiłam lekarza rodzinnego i tu już wyszła początkowa cukrzyca. No i nie wiem.  Moja córka przechodziła wirusa na jesieni, długo źle się czuła, robiła rtg płuc  I wyszły płuca na rtg bardzo nie ładnie, jakby przebyła stany zapalne, a osłuchowo lekarka pulmonolog nic niepokojącego nie zauweażyła, I co się okazało? Wysłała ją pulmonolog jeszcze raz do swojej przychodni na rtg. Płuca wyszły normalnie, wszystko w porządku. Zdjęcie nie było jej !     U rodzinnego poprosiłam o skierowanie
    • Jacenty
      W telewizji reklamy albo polityka tak że ten... fruuu..! Niech se lata!
    • Moniqaa
      Dziewczynki, zwijam się spać. Dobrej nocki  
    • Moniqaa
      Hemoglobina glikowana – normy prawidłowy wynik to: <5,7% (39 mmol/mol)  wynik: 5,7–6,4% (39–46 mmol/mol) oznacza stan przedcukrzycowy.  wynik: ≥6,5% (48 mmol/mol) oznacza cukrzycę.     Twoja HbA1c jest w normie przy górnej granicy. I coś mi się tutaj nie zgadza... bo ja może być HbA1c w normie kiedy na czczo cukier jest na granicy nie normy i stanu przed cukrzycowego ale stanu przed cukrzcowego i cukrzycy. Hmm...  Może ten cukier na czczo gdy badałaś hemoglobinę glikowaną to miałaś wtedy ładniejszy? A nie 130?       
    • Pieprzna
      Dlaczego posty są moderowane w taki dziwaczny sposób, że coś napisanego przez Monikę w bliskim czasie pojawia się w dużych odstępach? Całkowicie przypadkowo do niektórych wracam.
    • Moniqaa
      Tak niestety, to u mnie efekt wieloletnich zaniedbań wcześniejszych kiedy nie byłam świadoma, że mam stan przed cukrzycowy a i oczywiście o insulinie nawet nikt z lekarzy wcześniej nie pomyślał. Nawet teraz spotykam opornych w temacie np. moja diabetolog. Oni się tylko "cukrzycą" chcą zajmować bo z tego mają profity a insulinooporność leczy się dietą i zmianą stylu życia więc nie mają co na receptę przepisywać... taka prawda.    Do tego jak zobaczyła to moja była dietetyczka to się za głowę złapała - mówiąc mi, że insulina dwucyfrowa jest prozapalna i rakotwórcza.  Chciała mi dać metforminę ale ja źle znoszę leki z uwagi na jelita i słabe przyswajanie. Dlatego dość intensywnie zgłębiam temat wpływu diety na cukier a przez to na insulinooporność.  
    • MamaMai
      Wiem, że muszę temat monitorować. Zastanawiam się po jakim czasie będę musiała powtórzyć badania, żeby wiedzieć jak sytuacja wygląda. Czy endo, auto immunolog, lekarz rodzinny czy ktoś jeszcze będzie mi w stanie coś więcej powiedzieć. Czy jeśli wdrożę zalecenia to czy będą efekty i jakie oraz po jakim czasie
    • Gretta
      Hemoglobinę glikowaną mam taką.      
    • MamaMai
      O rety, aż tak duży???  Załamałaś mnie że mimo walki nie jesteś w stanie zejść do jednocyfrowego....W sumie ja mimo walki też zwiększyłem sobie o ponad 2 w niespełna rok. Dramat
    • Moniqaa
      Niestety  Nie umiem się dziada pozbyć od wielu, wielu lat. Właściwie odkąd pamiętam. Nawet za dziecka kiedy byłam szczupła bo ćwiczyłam balet z tańcem 3 x w tygodniu po 2-3 godziny intensywnych ćwiczeń to inne koleżanki z grupy miały płaskie brzuszki a ja nie. Nogi i ręce szczupłe ale brzuszek zawsze był u mnie od zawsze.  
    • Moniqaa
      czyli metody, które od roku stosowałaś nie były skutecznie, zapewne tu chodzi o węglowodany o wysokim IG
    • Moniqaa
      Nie umiem przy trzech posiłkach o niskim IG utrzymać jednocyfrowego Homa IR...ehh
    • Moniqaa
      Miałam 38 na początku a potem z czasem gdy trzymałam dietę to spadł do 17 ale jednocyfrowe i to ok. 9 mam tylko zaraz po 2 tygodniowym poście a potem jak wracam do węglowodanów to oczywiście mój Homa IR wzrasta do dwucyfrowego    
    • Gretta
      Na dziale uczuciowym to ogłaszał bo tematy non stop spadają. Właśnie pisałam do niego, czekam na odpowiedź.
    • Moniqaa
      To spróbuj wypraktykować jak będziesz się czuła po porannych i wieczornych posiłkach białko-tłuszczowych a obiady z dodatkiem węgli o niskim IG.    Pisałaś, że nie masz objawów hipoglikemii czyli powinnaś ładnie śmignąć z cukrami w dół. I jak będziesz mierzyć cukry poranne to zobaczysz to też również na glukometrze   
    • KapitanJackSparrow
      Taaak a siła tarcia w punkcie podparcia równa się sile parcia w punkcie podtarcia😁  Nasi teacher byliby z nas dumni 😁
    • MamaMai
      A tobie ile wyszlo? Rozumiem, że brzuszek też masz insulinowy....
    • MamaMai
      Czy to jest bezpieczne forum? 
    • Celestia
      Utwór poświęcony trójce dzieci z ciąży, które zakończyły się poronieniem W ciągłym konflikcie  ze światem…potrzebowała Boga,walczyła z nim,próbowała go w sobie  odnaleźć,potrzebowała ludzi, bliskich…,śpiewała o tym, że dziękuje za wysłuchanie, za dostrzeganie, za niezostawianie, za nieranienie…    
    • MamaMai
      Ale rok temu byłam na granicy, jeszcze przed, bo miałam 1,9
    • Moniqaa
      wyszło Ci Homa Ir = 4,04      tj. insulinooporność ale pocieszę Cię ja tak dobrego wyniku jeszcze nigdy nie miałam     moje Homa Ir jest dwucyfrowe:/    Czyli mam mocno zaawansowaną insulinooporność - stąd u mnie częste hipogliemie a Ty masz całkiem ładną tą swoją insulinooporność;) tzn. na początku jesteś a nie tak jak ja już w czarnej d...  
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...