Ania Napisano 5 Maja 2019 Mój mąż od dłuższego czasu nadużywa alkoholu nic nie robi w domu często go nie ma. Ja dużo pracuję. Córka ciągle płacze i wymusza na mnie działanie na które nie mam siły. Szantażuje mnie odejściem.Nie wiem co robić? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 5 Maja 2019 Skoro już córka widzi spory w tym problem, to raczej nie jest za dobrze. Powinnaś zrobić jakieś konkretne kroki. Zapewne nie raz z mężem już przegadałaś całą sytuację i nie dało to żadnego efektu? Tak na szybko to mi przychodzi na myśl, że lepiej się wyprowadzić do rodziny czy coś swojego wynająć (jak to nie problem) i spróbować jakoś to sobie ułożyć. Nie mówię tutaj nawet o rozstaniu z mężem, bo czasem takie radykalniejsze kroki mogą otrzeźwieć człowieka i może podda się leczeniu lub sam z siebie może przestanie pić. Terapia szokowa czasem działa. Szkoda córki, ona się na to napatrzy i czasem trauma zostanie. Przez to może sama mieć problemy, by sobie kiedyś ułożyć życie. Córka ile ma lat? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omam 370 Napisano 6 Maja 2019 Alkoholizm. Coraz częściej niestety człowiek się z tym spotyka. Boli bardziej gdy się tego doświadcza na 'sobie' i bliskich. Boli przebywanie/mieszkanie/bolą rozmowy z takimi osobami. Nie dziwi mnie zachowanie Twojej córki - mam nadzieję, że mąż chociaż nie jest agresywny- bo jeżeli dochodzi do znęcania psychicznego i fizycznego na Was, to uciekajcie czym prędzej. Uważam, że najpierw trzeba porozmawiać z mężem...może ma jakieś problemy, których nie potrafi rozwiązać i ucieka w alkohol (będzie to trudne, bo tacy ludzie zazwyczaj są bardzo dumni i mało kiedy jednak wylewają swoje smutki), ale chyba warto chociaż spróbować. Dobrze by było gdyby miał jednak jakieś zajęcie - praca - nawet jakakolwiek w domu/obok domu - to powinno trochę pomóc. Współczuję Ci...bo z jednej strony masz córkę, która cierpi będąc w domu, która ma tego wszystkiego dosyć, którą boli to co się dziej i chcesz dla niej jak najlepiej...a po drugiej stronie stoi Twój mąż, ojciec Waszego dziecka...ktoś dla Ciebie ważny. Najpierw rozmowy i próby wyjścia na prostą...dobrze mu zrobi leczenie z alkoholizmu, ale to już sam musi chcieć...jeżeli nie pomoże, to tak jak mówi @BrakLoginu wyprowadzka w ramach możliwości..nie ma co obojętnie patrzeć na krzywdę..nie tylko córki, ale i Twoją i męża... 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 6 Maja 2019 5 minut temu, omam napisał: Nie dziwi mnie zachowanie Twojej córki - mam nadzieję, że mąż chociaż nie jest agresywny- bo jeżeli dochodzi do znęcania psychicznego i fizycznego na Was, to uciekajcie czym prędzej. Uważam, że najpierw trzeba porozmawiać z mężem...może ma jakieś problemy, których nie potrafi rozwiązać i ucieka w alkohol Mądrze prawisz. Alkoholizm musi mieć jakąś przyczynę, może nawet bezrobocie, możliwe, że facet czuje się z tym źle, że nie daje rady łożyć na rodzinę, może inny problem. Nie znam się, ale myślę, że nikt alkoholikiem nie zostaje, bo chce czy lubi za dużo wypić. A jeśli jest przemoc, to tutaj już nie ma co się zastanawiać tylko zabierać dziecko i uciekać od takiego. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omam 370 Napisano 6 Maja 2019 3 minuty temu, BrakLoginu napisał: Nie znam się, ale myślę, że nikt alkoholikiem nie zostaje, bo chce czy lubi za dużo wypić zazwyczaj zaczyna się właśnie od problemu...od kłopotów...dla jednego może to wydawać się błahostką ale dla drugiego człowieka może to być olbrzymia sprawa, z którą sobie nie radzi...i wydaje mu się, że jak się spije i na chwilę zapomni, to poczuje się lepiej...czasami człowiek jest na tyle silny, że wychodzi na prostą...czasami niestety spada w dół...problemy się mnożą...złe i przykre doświadczenia nawarstwiają... 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 6 Maja 2019 Najgorsze chyba jest, że jak już pije ten alkohol i wbije sobie do głowy, że on mu jednak pomaga. Wtedy to już tylko pikowanie do dna zostaje, ale tak myślę, że czasem i taki człowiek musi zejść na dno, by miał się z czego odbić. Niedobre jest również jak się najbliżsi litują i usprawiedliwiają takiego. Tu jednak trzeba radykalnie wtedy działać. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omam 370 Napisano 6 Maja 2019 1 minutę temu, BrakLoginu napisał: Niedobre jest również jak się najbliżsi litują i usprawiedliwiają takiego. Tu jednak trzeba radykalnie wtedy działać. no wiadomo...nikt nie mówi o litowaniu a bardziej o nakierowaniu na dobry tor. Facet ma rodzinę - ma żonę i córkę - musi spiąć dupę, wziąć się w garść i sam zacząć coś robić...nikt za niego tego nie zrobi... Co z tego, że nagra się takiemu robotę, jak się schleje i go po dwóch dniach wyrzucą...musi zrozumieć jak bardzo jest to złe i dla niego i dla rodziny i przede wszystkim CHCIEĆ coś z tym zrobić...i próbować działać z każdej strony 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 6 Maja 2019 4 minuty temu, omam napisał: przede wszystkim CHCIEĆ coś z tym zrobić...i próbować działać z każdej strony Połową sukcesu według mnie, by było już samo przyznanie przez niego, że ma rzeczywiście problem. Nie wiem, ale myślę, że wtedy jest lżej się leczyć przy wsparciu najbliższych. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omam 370 Napisano 6 Maja 2019 10 minut temu, BrakLoginu napisał: Połową sukcesu według mnie, by było już samo przyznanie przez niego, że ma rzeczywiście problem. Nie wiem, ale myślę, że wtedy jest lżej się leczyć przy wsparciu najbliższych. dobry początek. Czytałam kiedyś o wszywkach alkoholowych - niejednemu pomogło...ma za zadanie wywoływać negatywne skutki po spożyciu alkoholu, np. wymioty, nudności, ból głowy...inne nieprzyjemne dolegliwości - jest to w sumie też trochę niebezpieczne dla organizmu...ale nadmiar alkoholu ma podobne objawy 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach