Skocz do zawartości


Polecane posty

Wesoły
BrakLoginu

Tyle jest rozstań, rozwodów, bólu i przepychanek sądowych włącznie z podziałem majątku oraz dzieci.
Czy nie lepszym by były związki formalne lub mniej formalne zawierane za pomocą umowy na określony czas? Oczywiście z opcją nawet ich automatycznego przedłużenia o kolejne lata :)
Małżeństwo zawierało by umowę na 5, 10, 15 lat i po upływie czasu na mocy prawa by ustało lub według woli małżonków podpisywało by się aneks na kolejne lata.
Dla erotomanów mogła by być klauzula odnośnie "obowiązku małżeńskiego" i by się skończyły "bóle głowy" u partnerek :D

Tak trochę z przymrużeniem oka zapraszam do dyskusji, bo według mnie można stworzyć zdrowy związek partnerski bez jakiś napinek, papierków, ślubów itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wyczerpany
Cooliberek

Bl oczywiście że można . 

Po co komu papierek np. takim osobom jak już są po nieudanych związkach  czy są wdowcami i wdowami . 

Jakby mi  np. na komiś zależało że chciałabym być, to mi papierek nie jest potrzebny . 

Chyba że są takie osoby ze czyhają na czyjąś emeryturę po mężu . 

To już jest zupełnie inna historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Ja jestem zdania, że często ten "papier" właśnie wiele zmienia i to chyba na minus, ale nie wiem dlaczego tak się dzieje. Patrząc na inne pary mam swoje spostrzeżenia, bo przed ślubem fantastycznie, a po ślubie jakaś kicha się robi. Dodam że niektóre pary "chodziły" ze sobą po naście lat i były to udane związki, nagle po ślubie coś pękało. Może to strach, że już nie są "wolni" jakby ta obrączka miała cokolwiek zmienić przy tak wieloletnich związkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Hm takie pójście na łatwiznę. To chyba i brak szacunku byłby wtedy większy, tak mi się wydaje.  Tak bardzo chcemy lekko żyć, że zapominamy o drugim człowieku i myślimy tylko o sobie! i tracimy nasze człowieczeństwo za którym w sumie tak bardzo wszyscy tęsknią.

Przeważnie po ślubie odbija ponieważ rośnie poczucie, że nasz partner jest już naszą własnością. I to właśnie rodzi kłopoty każdy wie jakie. A nie należy spoczywać na laurach.
Co do życia bez trzymanki to kiedyś i ja tak uważałam, ze po co papierek?on uczuciu jest zbędny ale po dwóch przypadkach moich bliskich zmieniłam zdanie. 1- moja przyjaciółka miała ogromne problemy by dostawać się do szpitala do swojego partnera, za każdym razem musiała się tłumaczyć kim ona jest itd. i wtedy postanowili wziąć ślub. 2- mój znajomy i jego partnerka kupili razem mieszkanie i nic nie wskazywało na kłopoty dopóki ona nie umarła nagle. On został z niczym pogrążony w żałobie na bruku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Dla takich typowo "praktycznych" sytuacji oczywiście ten "papier" dużo pomaga.

8 minut temu, example123 napisał:

Przeważnie po ślubie odbija ponieważ rośnie poczucie, że nasz partner jest już naszą własnością. I to właśnie rodzi kłopoty każdy wie jakie. A nie należy spoczywać na laurach.

No tak, takie oczywiste a nie pomyślałem o tym. Akurat jestem zdania, że o związek i o kobietę trzeba dbać każdego dnia. Co jest piękniejszego niż szczęśliwa, uśmiechnięta kobieta z tymi błyskami w oczach? Wtedy nie potrzeba słów :)

Miłość trzeba pielęgnować i zawsze jestem zdania, że powinno się walczyć o związek aż do momentu gdy ktoś sam zrezygnuje, bo do tanga trzeba dwojga.

Wymagajmy od partnera połowę tego co sami dajemy od siebie i będzie dobrze :)

Co do instytucji małżeństwa nigdy nie byłem jej przeciwnikiem i nie jestem, ale jakoś mi i moim partnerkom nie było do tego śpieszno mimo, że raz się zaręczyłem i raz byłem bliski tego ślubu, niestety los mi zabrał miłość i tak jakoś jestem sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pablo

Są zawsze plusy i minusy takich postanowień  jak słusznie zauważyła Example.Dlaczeo nie zawrzeć zwiazku małżenskiego na określoną licze lat , próg powinien zaczynać się od piątki, a co bedzie dalej życie samo pokaże .Podpisuję się pod taką propozycją, nie byłoby tak ,że można spokojnie usiąśc na laurach . Jest jeszcze druga strona - dzieci , które na pewno chcą mieć spokojny żywot , no bo kto nie chce  swojej stabilnej rodziny .Ale one zaczynają rozumieć dopiero powyżej piątki.Jak by nie patrzył to jednak dzieci będą najbardziej pokrzywdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej
W dniu 16.05.2018 o 13:46, BrakLoginu napisał:

Małżeństwo zawierało by umowę na 5, 10, 15 lat i po upływie czasu na mocy prawa by ustało lub według woli małżonków podpisywało by się aneks na kolejne lata.
Dla erotomanów mogła by być klauzula odnośnie "obowiązku małżeńskiego" i by się skończyły "bóle głowy" u partnerek :D

 

Jestem za! Zwłaszcza ta ostatnia opcja bardzo kusi by ją dopisać do umowy :P Dodać możliwość wypowiedzenia miesięcznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
33 minuty temu, Gość hej napisał:

Jestem za! Zwłaszcza ta ostatnia opcja bardzo kusi by ją dopisać do umowy :P Dodać możliwość wypowiedzenia miesięcznego.

Nawet nie będę udawał zdziwionego :P Co do wypowiedzenia miesięcznego, to nie ma tak lekko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vitalinka
Napisano (edytowany)

Faceci zanim się ożenią powinni być wychowani do końca przez specjalne wychowawczynie (trzeba by było stworzyć nowy zawód😆), żeby potem żona nie musiała być ich mamą. Wtedy nie byłoby rozwodów. Najgorsze, że my kobiety same takich mężczyzn tworzymy, bo to przecież synio mamusi, a ta synowa to taka jędza, tak źle o niego dba...a synowa chce mieć mężczyznę, faceta, a nie dzidzię😄

Edytowano przez Vitalinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 653
    • Postów
      258 909
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      921
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    mowibus
    Najnowszy użytkownik
    mowibus
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • astro_908
      Jakie miejsce wspominacie jako najbardziej malownicze spośród wszystkich Waszych podróży?
    • Dana
    • Miły gość
      Listonosz 
    • Gregor
      Cjalis 
    • Miły gość
      Aranżacja 
    • Miły gość
      😜
    • la primavera
      ,,Dobry ogrodnik "  Dobry ogrodnik nawet nie byl taki zły.  Całkiem na plus historia  pewnego nawróconego  przestępcy, który hoduje kwiaty niczym Leon zawodowiec. Ale Jean Reno z tym swoim badylem w doniczce nie ma startu do ogrodów którymi opiekuje sie Joel Edgerton. Słuchamy jego opowieści o kwiatach, kiedy kwitną  co lubią,  jak je pielęgnować i ..kupuje nas tym. Chce się siedzieć i słuchać takich historii. On sam jest tajemniczy,  z lekka ponury,  ale uprzejmy, wydaje sie byc dobrym człowiekiem,  choć  pod koszulą skrywa swą przeszłość.   I wtedy pojawia  się Maya, która zaburza ten poukładany świat. I zaczyna się dziać,  ale ponieważ to nie jest film dynamiczny, pełny akcji, zatem wszystko  dzieje się powoli, jak w ogrodzie, gdzie trzeba najpierw zasiac nasionko a potem czekać aż wykiełkuje, podrośnie i zakwitnie .
    • zielona_mara
      * Możesz sobie ćwiczyć rysowanie poszczególnych części ciała... a jak jest mniej czasu to szybki szkic 15 min z zachowaniem kierunków... za pomocą linii pomocniczych wyznaczasz kierunki, długości i na nich budujesz swoją postać bez uwzględniania szczegółów Rysowanie brył, obserwacja z zaznaczeniem światłocienia też spoko... : )  
    • zielona_mara
      Studium postaci wcale nie jest taki łatwe... Tak jak koleżanka napisała potrafisz oddać charakter postaci, a to już ciut wyższy level... jedynie nad anatomia można troszkę popracować... kości, mięśnie by były bardziej jak trójwymiarowa rzeźba. : ) Ale rysunki spoko... pracuj dalej bo warto. Powodzenia!
    • Argen
      A ja polecam „Misja Specjalna” na RMF on. Ciekawe audycje o różnych historiach na świecie.
    • Astafakasta
      Dziekuję. „Kropla drąży skałę''. Nie uwazam, ze to jest to, co moge osiagnac, ale rysunek to ciagle zmaganie z samym soba dla mnie. Z moja niechecia, oporem i brakiem cierpliwosci, lecz gorsze w zyciu jest pozostanie z niczym w beznadziei i narzekanie na swoj los, a od narzekania mi sie nie poprawi i nikt za mnie tego nie zrobi. Mam czas, wiec poswiecam te godzinke dziennie by cos takiego jak rysunek zrobic. Czasem robie kilka dni przerwy i znow wracam. Od poczatku to nie bylo takie jak na tych dwoch ostatnich rysunkach. Cwicze juz bardzo dlugo, bo kilka lat co najmniej. Na poczatku byly to bazgroly, z ktorych i ja sie zalamywalem, bo najgorsze w tym wszystkim jest to, ze zeby widziec postep, trzeba jak w moim przypadku kilka lat cierpliwej pracy. Dzien po dniu sie tego nie zauwazy i to bylo frustrujace, lecz ciagle w glowie frustrowalo mnie tez, ze nie umiem rysowac, ze zostane z niczym. Dzis tez mam obawy, ze nadal bym czegos nie narysowal, lecz robie to juz troche lepiej. Widoczny postep dokonal sie, gdy pracowalem nad rysunkiem niemalze codziennie przez rok i po roku ten postep bylo rzeczywiscie widac. Nadal jednak twierdze, ze niewiele sie nauczylem, lecz sa juz dla mnie czasem rzeczy latwiejsze do narysowania. Tak z pelniejsza premedytacja to rysuje okolo czterech lat, bo wczesniej tez cos tam potrafilem z od czasu do czasu rysowania narysowac czy namalowac, bo pierwsze tworzenie wzielo sie z projektowania liter do graffiti, to byla fajna zajawka, ale w tym juz wszystko osiagnalem co bylo mozna. Pociaga mnie realizm, bo to wymagajace. Juz nie cwiczy sie dwa lata jak w przypadku liter do graffiti, ale cwiczy sie cierpliwosc, niezlomnosc. To bardzo trudne niekiedy, bo jednoczesnie pojawiaja sie ambiwalentne uczucia zniechecenia i checi np., lecz cos trzeba robic i moze lepiej czasem odpoczac nawet dluzej niz miec skolatane nerwy, ze cos sie robi beznadziejnie. Pozdrawiam!
    • przewrotna
      Często mi się zdarza, że oglądam film, który inni widzieli 10 razy 20 lat temu 🤣 Nie jestem kinomanem i serio nie pamiętam kiedy jakiś film fabularny obejrzałam. 
    • Gość w kość
      no, 🤔
    • Gość w kość
      no, nie wiem😬    
    • Gość w kość
      😁 nie będę dociekać🤫        
    • la primavera
      ,,Sny o pociągach " Joel Edgerton w roli Roberta Grainiera- drawala, którego życie wzięło się niewiado skąd, doświadczyło  ciezką pracą, zaprowadzilo  do miłości,przeczołgalo przez ból straty i samotności. W przepięknych krajobrazach toczy się cale jego życie, wraz z nim widzimy jak zmienia się świat,czyniąc bezużytecznymi dotychczasowe osiągnięcia. To bardzo wolny  spokojny film. Taki majestatyczny,  poetycki, prawie jak u Malicka.. ale jak wiadomo,,prawie " robi duża różnicę. W ,,Ukrytym życiu " duch narratora unosił się nad kłosami zboża, coś dopowiadał, przykrywał jak ciepła pierzyną w zimną noc, a tu  drażnił,  mówił za dużo i za bardzo gornolotnie.  Mówił wszystko.  Jakby reżyser Clint Bentley uznał, że widz jest zbyt głupi by zrozumieć a Edgerton za słaby by to wiarygodnie zagrać.  Tymczasem zagrał wyśmienicie, zmęczoną, starzejąca się twarzą, bólem ale i radością,  szczęściem i tą siłą którą daje miłość i poczucie bycia kochanym do tworzenia rodziny i zbudowania domu. Czas jest tu też bohaterem, ukazuje zmiany i dostosowanie się do nich. Gdy jeden z drwali ginie,przebijają do drzewa jego buty.   Wracamy do nich po latach, by zobaczyć jak drzewo wzięło je w posiadanie, tworząc na nich nowe życie   Jednak by to się dokonało, wydaje mi się  że  czas musiałby być dłuższy  niż ten  filmowy, Rozumiem, że to prawo filmu, ale akurat takich miejsc w których widać jak działa  natura i potrafi np złamać żelazo szukam i czasem znajduję - perły sprzed wielu lat.    
    • Gość w kość
      nie znałem albo zapomniałem, ... bo to z płyty,  która wyszła odrobinę później, i kiedyś nie przypadła mi do gustu,   może warto sprawdzić, jak wypadłaby teraz🤔   w każdym razie... zima przyszła🤷‍♂️  
    • Nomada
      Niezwykły grzyb- Soplówka jeżowata.   ''Soplówka jeżowata (Lion’s Mane, Hericium erinaceus, zwana też Lwią Grzywą) to grzyb o licznych właściwościach, wspierający funkcjonowanie układu trawiennego. Regularnie stosowany może korzystnie wpływać na stan błon śluzowych żołądka i jelit. Ceniony na całym świecie za swoje wsparcie w prawidłowej przemianie materii oraz pracę jelit, wspomaga również zachowanie równowagi mikroflory jelitowej . Mikrobiota pełni kluczową rolę w trawieniu, wytwarzaniu witamin i aminokwasów, metabolizmie, budowaniu odporności oraz w procesach poznawczych, takich jak pamięć i koncentracja . Ten wyjątkowy grzyb, szeroko badany naukowo, wspiera układ immunologiczny, neurologiczny oraz pracę mózgu. Pomaga również zachować równowagę psychiczną . Hericenony i erinacyny obecne w Soplówce stymulują czynnik wzrostu nerwów (NGF), co wspiera rozwój oraz ochronę neuronów . Takie właściwości są szczególnie ważne dla zdrowia mózgu, pamięci i koncentracji. Grzyb ten zawiera także melatoninę, która reguluje rytm dobowy i wspiera zdrowy sen .''   Dodam jeszcze tylko, że jest już hodowany i przetwarzany w Polsce. Ekstrakty z certyfikatami o udokumentowanym składzie. Nie będę tu podawała firmy, na yt i fb już są widoczni. ; )
    • Nomada
      Tak, już jestem duża. Zatem wołam, chociaż pewności nie mam, który z Was odezwie się tym razem. @Dionizy na ryneczku w Cieplicach, można narozrabiać. 😁
    • Nomada
      To prawda, Mikkelsen ma kamienny wyraz twarzy gdy gra ale wystarczy że lekko uniesie brew do góry i już nic nie musi mówić 😂. Dziękuję za polecajkę  @La primavera, chętnie obejrzę.
    • Argen
      Ciężko powiedzieć... co było moją pierwszą grą. Chyba Mario albo Duck Hunt na NES'ie (popularnie zwany Pegasus).
    • KapitanJackSparrow
      Zaraz wywiało, jesteś dużą dziewczynką więc zapewne zauważyłaś, że ja zawsze chętnie z tobą słowo zamienię. Zatem wołaj 😛
    • la primavera
      Robi wrażenie, robi. W końcu to Mikkelsen. Nawet jakby stracha na wroble zagrał,  który cały film stoi na polu bez słowa to zrobiłby to tak, że warto  byłoby zobaczyć.    ,,Mads Mikkelsen. Diabeł wcielony" To dokument o Mikkelsenie  z którego  nie dowiedziałam się niczego  czego bym juz nie wiedziała oprócz tego,  że cały czas źle wymawiałam  jego imię 🙃  Ale nazwisko dobrze🙂     Norymberga  z 2025r Film opowiada o norymberdzkim procesie zbrodniarzy niemieckich, gdy podczas przygotowań do niego poproszono o pomoc amerykańskiego psychiatrę, aby spróbował dotrzeć do ich skąpanych złem umysłów. I być może znaleźć jakiś gen zła, który możnaby przypisać niemieckiemu narodowi. To tak gornolotnie i naukowo, bo w praktyce chodziło o to, aby dotrzeć zwłaszcza do Goringa, jako najwyższego rangą wśród reszty i pomoc w złamaniu go, by w trakcie procesu przyznał się do winy.    Połowa filmu trochę taka jakby za lekka, fragmentami nawet siląca się na jakiś żart który nijak nie pasował do powagi historii o której miał.opowiedziec film. Psychiatra Kelly- w tej roli Malek, bez tej lekarskiej poważnej aury, nic nie wiemy o jego karierze, zapewne musiał to być ktoś dobry w swoim zawodzie ale zabrakło przedstawienia postaci ( chyba że ja to gdzieś przeoczyłam). Gdy staje naprzeciwko Göringa- w tej roli Russell Crowe, który zagrał te rolę wybitnie- wydaje się taki mały i nijaki. Z czasem to się zmienia bo Kelly podczas spotkan rysuje bardzo wiarygodnie psychologiczny portret Goeringa.  Zatem nie jest to tylko niepowazny, niespelniony iluzjonista.   Dochodzimy do drugiej części filmu,  duzo lepszej,  bardziej mrocznej, poważnej.  Zaczyna  się proces i ... coż...przekaz pewnych sytuacji zawsze będzie rażący choćby ile lat minęło i ile przeczytało się książek. Odbiór wizualny jest zawsze mocniejszy. Można o czyms słyszeć,  wiedzieć,  czytać. Ale kiedy to się zobaczy to brakuje slow To chwila jak z filmu Idź i patrz.   Polecam, choćby dla samego Russella Crowe.   
    • Nomada
      Bo wiesz Kapitanie, ja już i tak za dużo gadam ze sobą i do siebie ; ) A tu wszystkich gdzieś wywiało😜
    • Nomada
      Diagnoza, widmo śmierci zmieniło moje myślenie nie tylko o mnie samej.   W jakich kwestiach związanych z życiem jesteś nieugięta\ty ?                                        
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...