Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Ada

Lubicie, jadacie dziczyznę?

Polecane posty

Ada

Lubicie, jadacie, potraficie odpowiednio przyrządzić? Jeśli chodzi o mnie jadam rzadko i tylko wtedy, kiedy ktoś mi ją poda na stół. Nie potrafię przygotować tego typu dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu

Uwielbiam, ale nie umiem przygotować. Kiedyś jak jeszcze wuja (myśliwy) żył, to upolował co nie co oraz potrafił to po mistrzowsku przyrządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Mam przyjaciela. Piotra.On jest myśliwym i jeśli potrzebuję to nigdy nie ma kłopotu ze zdobyciem dobrej jakości dziczyzny. Nie wiem czy wiecie ale to mięso jest traktowane jako medykament i na różne schorzenia myśliwi zalecają inny gatunek mięsa. Kiedyś jak leżałem po wypadku w szpitalu Piotr z racji tego ze był wtedy też taksówkarzem i pracował jeżdżąc po mieście był u mnie codziennie ze świeżą porcją super przyrządzonego udźca z młodego jelenia i tak przez cztery tygodnie. Od jego żony Bożeny co dzień dostawałem litrowy słoik naparu z jakiś ziół z miodem. Mimo niejednoznacznych rokowań wyzdrowiałem prawie w stu procentach Czy to była zasługa tamtych specyfików? Nie wiem ale fakt pozostaje faktem. Teraz mam poważnie chorą żonę no i myśliwi stwierdzili że ona powinna jeść duże ilości combra i przedniego udźca sarniego no i dość systematycznie ktoś przywozi nam sarninę. Zobaczymy. Co do przyrządzania. Każdy kucharz ma swoje sposoby ale wg mnie pierwszym krokiem do sukcesu jest to by pozwolić tuszy lekko skruszeć . Musi całkowicie ustąpić stężenie pośmiertne zwierzęcia bo tylko wtedy można prawie bez użycia noża rozebrać tuszkę i poszczególne mięśnie. To ważne bo pomiędzy mięśniami są wrośnięte gruczoły dające dość specyficzny ( ponoć wiatru ) zapach dziczyzny. Po wydobyciu owych gruczołów trzeba zrobić bejc z ziół czosnek tymianek rozmaryn kolendra pieprz czarny i ziołowy sól ( mało lepiej potem dosolić) Ja jeszcze daję cytryny pokrojone w plastry olej najchętniej z orzechów włoskich i ocet ryżowy ( Nie za dużo) Mięso musi poleżeć w takiej omaście dwa, trzy dni w lodówce potem do rękawa i piekarnik. Pierwsze poł godziny 180- 200stopni potem 150 i aż do miękkości Tak nam smakuje najbardziej. Potem sok po pieczeniu wlewam do takich woreczków jak na lód do drinków i zamrażam. Super naturalny aromat do innych sosów czy zup zamiast kostki sklepowej. Teraz mam w zamrażarce młodego dzika no i wspomnianą sarninę Robić jutro bejc?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...