Skocz do zawartości


Gość

Kto ma racje

Polecane posty

Wesoły
BrakLoginu

Niezbyt jasna sytuacja się zrobiła i pewnie tak było wielokrotnie, takie bawienie się uczuciami drugiej osoby. Powinien się określić: koniec albo nie lub zwyczajnie jeśli potrzebuje czasu na ogarnięcie myśli, to też to powinien zakomunikować. Nie lubię takich niejasnych sytuacji i jeśli kobieta, by tak ze mną pogrywała, to już byśmy nie byli razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


kto ma racje

Wiem, że pewnie teraz pomyślisz że jestem strasznie głupia i naiwna ale pomyslałam że w środe zabiore sobie wolne w pracy, pozałatwiam do południa swoje sprawy bo troche ich mam i zrobie obiad z winem na przeprosiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Pisałem parę dni temu, że nie mam Ciebie za głupią czy naiwną. Kochasz, to o niego walczysz i tylko Ty najlepiej wiesz czy warto i czy jest cień nadziei na lepsze "jutro" :) Partnerzy każdego dnia powinni o siebie walczyć, ale jednak w pojedynkę jest to raczej niemożliwe.

Kolacja być może jest dobrym pomysłem i może on się przy tej okazji bardziej otworzy, uzewnętrzni i powie co w nim siedzi. To też doskonała okazja do sprawdzenia jak on do tego podejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ma racje

Jeszcze trochę inny plan sobie wymyśliłam, wyjdę w środe normalnie do pracy tak żeby niczego nie podejrzewał, on wychodzi 30min później do pracy niż. Poczekam na zewnątrz jak wyjdzie wróce się, pójde na zakupy załatwie swoje rzeczy na mieście. Wrócę przygotuję obiad. Zapytam jeszcze w trakcie dnia co z obiadem żeby niczego nie podejrzewał. Położe wszystko na stole z karteczką na jego talerzu - przepraszam nie chce się kłócić. Dam mu chwilę, poczekam na klatce jak wejdzie do mieszkania i chwilę po nim wejdę ja. Wiem że może to głupie ale nic innego nie przychodzi mi do głowy - po warunkiem że dotrwamy razem do środy .... bo ja powoli zaczynam być zmęczona jego zachowaniem. Jeżeli ona sam nie wie, to może jakaś szansa jeszcze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Każda próba naprawiania związku jest dobra. Fajnie to wymyśliłaś i o ile on lubi niespodzianki, to powinien być miło zaskoczony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ma racje

Na pewno będzie zaskoczony, tylko czy doceni i przestanie się boczyć. Mam nadzieje że dotrwamy to tej środy. Ja w pracy już wolne załatwiłam.

 

 

Zawsze jak robię mu prezenty np na urodziny czy coś to z wkładką, np zwykła karteczką w środku - zależy mi na Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Właśnie, oby docenił, bo być może rzeczywiście tylko tak gra lub bije się z myślami, a to powinno mu raczej ułatwić sprawę, bo jak nie doceni starań, zmian, to nie ma co chyba wtedy marnować na niego czasu. Możliwe, że w takiej sytuacji jakbyś się wyprowadziła, to wtedy dopiero, by docenił co miał i zaczął tęsknić. Na razie to on jest panem sytuacji i może rozdawać karty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto ma racje

I rozdaje karty, a też już trochę jesteśmy razem i on doskonale wie że brak bliskości jest dla mnie dużym ciosem -niestety wykorzystuje w takich sytuacjach moje słabości. Zobaczymy jak będzie dzisiaj i jutro bo mój plan jest dopiero na środę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
  Dnia 8.07.2019 o 12:33, kto ma racje napisał:

Położe wszystko na stole z karteczką na jego talerzu - przepraszam nie chce się kłócić.

Myślę, że zamiast tylko przepraszać, lepiej byłoby poprosić o spokojną, szczerą rozmowę. Przecież Tobie też wiele rzeczy w jego zachowaniu się nie podoba i bez  wyjaśnienia sobie wszystkiego i jakichś wzajemnych ustępstw nic się nie zmieni na lepsze. No chyba że chcesz z nim być za wszelką cenę i na każdych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto ma racje

Myślę ze na 80% nie będę robiła jednak nic dla partnera. Dzisiaj pojechaliśmy razem na zakupy, mamy w planie wspólny film itd. Ale chyba nie jest on wart mojego poświęcenia i tak szuka pracy w delegacji a nie na miejscu żeby być ze mną. Dzisiaj juz mam strasznie zły humor, jak się fajnie czułam z tym że przygotuje ten obiad itd to teraz nie chce z nim nawet go jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa

Po prostu porozmawiajcie i niech każdy przedstawi swoje żale i oczekiwania. Jedyne panaceum w związku to rozmowa i wspólny konsensus. Nie baw się w domysły tylko wreszcie zacznijcie konwertować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ma racje

Nie czytałaś chyba moich poprzednich postów - mój partner nie chcę ze mną rozmawiać, na temat naszego związku i relacji. A każda moja próba podjęcia z nim rozmowy kończy właśnie tak jak się kończy.

Wczoraj niby było normalnie, pojechaliśmy razem na zakupy, obejrzeliśmy razem film, poszliśmy normalnie spać - wynikało to też z tego że ja powiedziałam gdzie jest problem i porównałam naszą sytuację do sytuacji jego znajomych, miałam wrażenie jakby podziałało trochę na jego wyobraźnie. Zaplanowaliśmy nawet jakiś wypad na jedzenie w tygodniu. Aż nagle w środku nocy zaczął na mnie krzyczeć - że mam go nie przytulać, już go to denerwuję, nie może zasnąć (dostał na wieczór e-maile od swojej szefowej które jak zawsze go zirytowały co najpewniej było przyczyną) przez co mnie już opadły siły. Gdzie wcześniej sam mnie w nocy przytulił i wszystko było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Wasz związek jak widać, to dosłownie rollercoaster uczuciowy. Ja w czymś takim bym się nie odnalazł i od razu bym podziękował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa
  Dnia 9.07.2019 o 05:17, kto ma racje napisał:

Nie czytałaś chyba moich poprzednich postów - mój partner nie chcę ze mną rozmawiać, na temat naszego związku i relacji. A każda moja próba podjęcia z nim rozmowy kończy właśnie tak jak się kończy.

 

Czytalam i wygląda mi to na związek dzieci a nie dorosłych myślących ludzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto ma racje

Dlatego ja już sama nie daje rady. Wczoraj było w miarę normalnie. Robię jednak dzisiaj ten obiad, bo już wolne zabrałam w pracy chodź bez żadnej kartki. Dam naszą ulubioną sałatkę, wino, świece i tyle. Parter myśli że normalnie w pracy jestem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ma racje

Partner się nie domyślił, że nie byłam w pracy. Przygotowałam wszystko, zapaliłam świeczki. Coś tylko podejrzewał jak wchodził do mieszkania bo zamknięty był tylko na 1 zamek i pościelone łóżko w sypialni a jak wychodził to było rozwalone. Był zaskoczony bardzo i trochę zmieszany powiedziałam - co się dziwisz, żadna dziewczyna nigdy dla Ciebie się tak nie starała - on odp - nie, dziwna właśnie jesteś - pytał od kiedy sobie to zaplanowałam itd. Pogadaliśmy po prostu w sumie o wszystkim i o niczym, tak jak kiedyś. Ja już nie wracałam do tych jego fochów i tego że mną zerwał itd bo już też nie miałam ochoty. Obejrzeliśmy film i powygłupialiśmy się wieczorem jak za dawnych dobrych czasów ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto ma racje

Ja juz w to sama osobiście watpie, chodź mówił że weekend po jego pracy spędzamy razem -wieczorem film, jakieś wino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ma racje

Chłopak też ma rozmowę o pracę w środę, jeżeli mu wypali to też już rozstajemy się na dobre. Ja powoli zacznę się w weekend pakować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ma racje

Jak uda mu się dostać tą pracę to będzie pracował w innym mieście, w mieście gdzie mieszkają jego rodzice to na pewno będzie chcial do nich iść. Nie mam siły już na rozmowę z nim o tym. Spakuję się w weekend i poczekam jak co powie mi w środe. Wtedy tylko zabiore torbę i wyjdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Według mnie swoje zrobiłaś czyli powalczyłaś o was, a skoro on ma inne plany na życie, to raczej nie ma co sobie głowy nim zawracać.

Daleko mieszkacie od jego rodziców, że tak planuje pracować blisko nich? Da się też wyczuć, że ty jakoś chyba nie chętnie do jego rodziny jeździsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ma racje

Nie, teraz mieszkamy z 1,5h samochodem od jego rodziców. Od moich 20min na nogach hehe. A jak zmieni pracę to praca będzie ok. 20min samochodem od jego rodziców. Nie, nie ja nie chcę jeździć do jego rodziców - nie mam takiej potrzeby. Dlatego już nie będę z nim na ten temat rozmawiać, spakuje się poczekam do środy jak powie mi że dostał tą pracę i wyjdę. Serce co prawda mi się kraja, od razu dostałam łez do oczu i ciepło mi się zrobiło ale trudno. Dla mnie szczęście nie zostało zapisane tam u góry i na to nic nie poradzę - czas się pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ma racje

Najtrudniej będzie udawać do środy że wszystko jest ok, żeby nie było nie potrzebnej zwady ewentualnie na koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 521
    • Postów
      249 240
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • ursusz
      Mam do Was pytanie. Jaki wpływ na naszą chorobę ma mycie się wodą która ma bardzo dużo chloru oraz kamienia? Sytuacja wygląda następująco. W naszej gminie od dłuższego czasu jest problem z wodą. Od jakiegoś czasu ją chlorują itd. Jak wczoraj zobaczyłem w przezroczystej szklance jak ona wygląda to jestem w szoku. Czy możemy ubiegać się od lekarza jakiegoś zaświadczenia na ten temat? Że to jest szkodliwe na nas? No i jakim szamponem myjecie głowę? Co Wam pomaga najlepiej? 
    • KapitanJackSparrow
      Jaki koń każdy widzi 🫣
    • Monika
    • Monika
      ...a może po prostu mój brak inteligencji kontra Twoja bardzo duża. Dlatego mogło to zadziałać i zadziałało, tylko w jedną stronę.
    • Monika
      Coś z Nomadą mnie łączy...nie widzę złośliwości, niemiłych aluzji docierają one do mnie dopiero po czasie. Tak samo jak wzmianka o szczerości, że o szczerości to nie do mnie. Cóż masz prawo do własnej opinii, masz prawo być zgorzkniały i nie widzieć np, szczerego zachwytu. Dokładnie jak ja jestem ślepa (jak to nazwałeś) na zło,  to Ty chyba na dobro. Może to chodziło właśnie o to przeciwieństwo i ono było tym co tak bardzo przyciągało. Teraz już wiem.
    • Monika
      Nie wierzę!😦 Doczekałam momentu, w którym śmiejesz się do łez, z czyjegoś wpisu, zamiast jak to zawsze sam ze swojego😜
    • Celestia
      Wokalistka przyznaje, że ta piosenka to refleksja nad momentem,w którym zdecydowała się  zrezygnować z alkoholu. Cała płyta Stereo Mind Game mnie zachwyca.   Daughter - Party   „
    • Gretta
      No to, to co ja pisałam. Gotuj jednego dnia, jedz następnego.  Choć nie wszystko tak można, bo nie smakuje.   Pozdrawiam Monika  :)
    • KapitanJackSparrow
      🤣
    • Celestia
      Piękny tekst piosenki na podstawie  bardzo osobistego wiersza  napisanego dla żony przez Andrzeja Kuryło Skaldowie - Dopóki jesteś
    • Celestia
      Philips Collins wychodząc ze studia (nie pamiętam czy było to w Nowym Jorku czy w Waszyngtonie ale nie ma to znaczenia)został zaczepiony przez kobietę koczującą  na ulicy z dwójką dzieci. Nie zatrzymał się ale po chwili zawrócił i udzielił Jej wsparcia finansowego.Postanowił napisać piosenkę o tym ilu z nas udaje że nie dostrzega problemu bezdomności.   Phil Collins - Another Day in Paradise
    • Monika
      W duszy mi gra, między wszystkim co powyższe       ...a to i tak tylko kropelka w oceanie. ❤️
    • Monika
      Nie wiem, jeszcze nie postanowiłam.   Nie chcę żadnej szczerości!!!   Z tego nic nie rozumiem, to dobrze, że nie do mnie, ale ja myślę, że wszyscy niedługo wrócą. Spokojnie. 😘😘😘  
    • Celestia
      Ok😀nie jesteś  ciekaw, zatem bez zbędnych słów…       Jim Peterik, klawiszowiec grupy SURVIVOR wspomina-„Któregoś dnia wróciłem do domu, wcisnąłem na telefonie klawisz PLAY i usłyszałem: *Yo Jim, tu Sylvester Stallone, zadzwoń do mnie*. Pomyślałem, że znajomi zrobili mi niezły numer. Ale okazało się, że nie.Stallone chciał żebyśmy napisali dla niego piosenkę do  filmu” . Oto i ona   Survivor - Eye of the Tiger    
    • Miły gość
      Niewidzialny 
    • Gość w kość
      hmm, coś w tym jest,   tylko czasem mam wrażenie, że nie jest to odbierane jako nienachalność, tylko brak zainteresowania,   a ja przecież jestem od słuchania, czytania itp.😜   poczytałem, posłuchajmy więc... ta piosenka Lennona i McCartneya (a jakżeby inaczej🤷‍♂️) stała się znakiem rozpoznawczym Joe Cockera po tym, jak wykonał ją na Woodstock w 1969 roku, została wykorzystana w czołówce popularnego serialu Cudowne Lata, tak powinno się coverować😎
    • Dana
      Niknienie 
    • Gość w kość
      od kiedy?🧐 więc może jednak powinnaś?🤔     generalnie najlepiej postawić na szczerość, to taka oczywista oczywistość, ale czasem o tym zapominam...🙂   muszę chyba dodać, że o szczerości to nie do Ciebie, to tylko takie moje małe prywatne spostrzeżenie po dzisiejszym dniu,  
    • Gość w kość
      ufff, dobrze, że jesteś! biedna Nomada,
    • ezdra
    • Monika
      Właśnie o to chodzi i choćby tylko tu, tu, ale już jest gdzieś w naszej części życia weselej. I dodam, że przed chwilą uświadomiłam sobie, że słowo "polazły", które Tobie wydało się lekceważące, funkcjonuje w moim codziennym słowniku....bo właśnie przed chwilą polazłam do sklepu na darmo (nie było tego po co poszłam) Co więcej z moją realną psiapsi potrafimy zwracać się do siebie pieszczotliwie słowami "O Ty pindo"😉 i jest to używane w momencie żartobliwej złości🙂 Trzeba sobie te trudne życie rozweselać, choć czasem i przez łzy, ciężkie sytuacje, nieżyczliwe osoby. Słoneczko zawsze w końcu wraca😊
    • Monika
      Obronię Nomadę, bo pytanie Patyka brzmiało :co widzi oczyma wyobraźni... Dlaczego miałaby nie widzieć tam tylko rzeczy pięknych? Nie jest ślepa, po prostu sposób w jaki patrzy na życie jest prawidłowy. trzeba widzieć dobro, wyłuskiwać je wszędzie gdzie się da. Po to tu jesteśmy.
    • la primavera
      Zainteresowawał 🙂 Właśnie sprawdzam że  bardzo ciekawy reżyser za tym stoi.  Zapisuje na listę do obejrzenia i dziękuję za polecenie 
    • Monika
      Ach, i...     Cudnego dnia🙃🥰
    • Monika
      Cześć Prawdziwy Ty😊 Oczywiście, że nie odpowiadasz za wydumaną ( kocham to słowo, każdy inny napisałby "wymyśloną") wersję, ponieważ istnieje ona tylko w mojej głowie. Wprawdzie jest bazowana na Prawdziwym Tobie, więc mógłbyś ewentualnie rościć sobie prawa... No, ale jako, że wyraziłeś się jasno na piśmie, że nie odpowiadasz za wydumaną (❤️) wersję, należy ona tylko do mnie🙃 ...(i dobrze, hi,hi🤗). Mogę ją sobie sama dowolnie adaptować.😉   Co do mojego podziału prawdziwego Ciebie na wersje starszą i młodszą, to uważam, że powinieneś zrobić z nią rozdzielność nicku. Twoja starsza wersja dużo traci na tym co młodsza nawywija.😉 Jednak prawdziwy Ty, należysz wyłącznie do siebie ( ja nie mam tu żadnych praw), więc jest to tylko moja jedynie nic nie znacząca opinia.😊   Nie muszę chyba dodawać, że wszystkie moje wypowiedzi mają charakter humorystyczny i że... fantazja, jest od tego, by... ...zatracić się w niej na całego?😉              
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...