Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Izunia

Kolejny mąż wyprowadził się z domu

Polecane posty

Izunia

Mój małżonek wyprowadził się z domu. W zasadzie to ja chciałam to zrobić, ale stwierdził,że potem bym Wszystkim naokoło nagadała, jakim to on nie jest złym człowiekiem, że to ja się musiałam wyprowadzić więc odciążył mnie. Ale może od początku. Jesteśmy po ślubie jakieś 14 lat. Od 11 jest on kierowcą zawodowym. W domu co 3 tygodnie, na tydzień. Ostatnio wracał do domu w czwartek. Był godzinę szybciej niż się spodziewałam. Jako, że dopiero koło 20 wróciłam z pracy to do 22 nie zdążyłam do końca ogarnąć mieszkania, dokładnie to nie zdążyłam poodkurzać. 5 minut po wejściu pana do domu dostałam zrypy, że w chacie jest syf i że wszędzie jest sierść kota. Pokłóciliśmy się dość ostro. Jako, że syn był na wyjeździe to poszłam spać do jego pokoju. Dnia następnego pogodziłam się z mężem, bo byliśmy umówieni ze znajomymi na wyjście, bilety kupione, więc cóż. Było ok. i jeszcze było ok do środy. Znowu pokłóciliśmy się o porządki. Bo on lubi jak jest czysto a w domu jest chlew, syf, brud i bagno ( czystość mieszkania oceniam na 4, nie zalega centymetrowy kurz, nie mam zaśniedziałego kibelka ani prysznica, czasami kilka talerzy w zlewie i kilka rzeczy leżących gdzieś na krześle i na ławie). Stwierdził,że jestem leniwą osobą, która po przyjściu z pracy, oczywiście lekkiej, łatwej i przyjemnej, ( jestem stylistką rzęs, mam swój salon), powinna zabrać się za sprzątanie a nie odpoczywać, bo on nie jest od tego żeby tylko sprzątać i gotować w tym mieszkaniu jak przyjedzie. Fakt, gotować lubi i gotuje, ale nie są to codzienne obiady. Mniejsza o większość. Do tego dowalił mi, że odkąd jestem gruba to nawet seksu uprawiać mi się nie chce. Kolejny fakt - przytyłam jakieś 7 miesięcy temu, około 8kg jak całkowicie zmieniłam pracę na obecną, wcześniej pracowałam za granicą w hotelu więc praca fizyczna, i nabawiłam się kontuzji poważnej stopy. On przytył jakieś trzy lata temu jak obydwoje rzuciliśmy palenie, ale nigdy go z tego powodu nie obraziłam. Piszę o tym przytyciu ze względu na to, że on wie iż mam na tym punkcie tak zwanego jobla. Oczywiście wyałtowałam się po raz kolejny do pokoju syna. Przyszła sobota, dzień powrotu syna na łono rodziny. Jestem w pracy, co prawda już po ostatniej klientce gdy dzwoni mój ślubny z pytaniem czy może gdzieś wyjdziemy i pogadamy. Zero słowa przepraszam, żadnych wyrzutów sumienia. Więc stwierdziłam, że jako leniwy grubas nie mam ochoty. Koniec rozmowy. Po jakimś czasie wróciłam do domu, na początku cisza, ja w pokoju u syna on w dużym. ale ten błogi stan nie trwał długo, zaraz doszło między nami do ostrej wymiany zdań. Oczywiście padły zapewnienia, że ani ja, ani on nie chcemy być już razem. Potem wrócił syn. Niestety, i przy nim żeśmy się kłócili. Dziś rano też. I jak było na początku, postanowiłam, że się wyprowadzę na czas jego pobytu w domu. Najbardziej nie chciałam, żeby syn słyszał nasze wyłonienia. Niestety, po tylu latach nie umiemy się "ładnie" kłócić. Wyprowadził się on. Zabrał połowę kasy z konta, obgadaliśmy smsowo mniej więcej sprawy finansowe. No i to by było na tyle, aha jutro mamy iść wspólnie do banku, gdyż rozpoczęliśmy budowę domu, a on nie chce w takim wypadku mieć z tym kredytem nic wspólnego. Tak się zastanawiam co mam zrobić z tym fantem. Bo jak powiem żeby wrócił to zapewne wróci, ale do końca niewiem czy tego chce. Z drugiej strony znowu ja musiałabym pierwsza wyciągać rękę na zgodę, czego też nie chcę, bo za często to robiłam. Może nam dobrze zrobi jak odpoczniemy od siebie??? A może to ja jestem jakaś nienormalna, za dużo oczekuję???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


pablo

Typowe życie , problemów nie brakuje nigdy .To Twoja decyzja jak bedziesz postępować w życiu, rozłaka na pewno jest potrzebna , aby zrozumieć pewne rzeczy. Czy wam to wyjdzie na dobre bedziecie na pewno wiedziec po dłuższym czasie .Tu nie mozna nikomu doradzać , znając  życie to raczej  oboje partnerzy są  jednak zawsze winni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...