Skocz do zawartości


Aśka34

Jestem do niczego

Polecane posty

Aśka34

Mam 34 lata. Czuję się jakbym przegrywała swoje życie. Z jednej strony nie mam na co narzekać bo mam 2 dwoje zdrowych dzieci, męża (z którym przeszłam wiele), studia. Ale... zawodowo stoję w miejscu.
Wszyscy znajomi mają już dawno stałe prace, w których się realizują a ja pracuję jako pomoc księgowej za śmiesznie niskie wynagrodzenie! Nie mogę znaleźć normalnej pracy na pełny etat. Co z tego, że każdy chce ze mną pracować bo jestem dobra, miła, sumienna itp. Ale dziś te cechy chyba dyskwalifikuję takiego pracownika bo liczy się przebiegłość i umiejętność "sprzedaży" własnej osoby. Ja nie potrafię iść przez życie przedzierając się łokciami. Cały czas kłębią się w mojej głowie myśli, że nie podołam, że nie potrafię tak jak inni, że nie jestem wystarczająco dobra, że zawsze ktoś jest lepszy ode mnie.
Doszłam do ściany i nie mogę się od niej odbić. Wysyłam CV, ale telefon milczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


aloha

Jestem aż 20 lat starszy od Ciebie, zaznaczam to bo człowiek w tym wieku patrzy na życie już z innej perspektywy...

Uważam iż raczej powinnaś być wdzięczna, cieszyć się tym co masz. Bo Twoje dylematy wynikają z porównania się do ludzi w Twojej ocenie lepiej sytuowanych. Ale czy ci których wymieniasz, rzeczywiście są szczęśliwi ? Na pewno nie wszyscy...

Skoro masz męża i macie potomstwo, to z pewnością jesteś w obszarze miłości. To znaczy otrzymujesz ją i dajesz. Myślę iż na tym trzeba skupić się, bo bez miłości nic nie ma sensu...

 

Proponuję porównać się chociażby do samotnych nie mogących znaleźć partnera, oraz do kobiet które nie mogą donosić ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...