Skocz do zawartości


gosc11

Jaka jest misja diabła?

Polecane posty

gosc11

Jezus powiedział, że diabeł przychodzi, by kraść, zabijać i niszczyć- natomiast On przyszedł, by owce miały życie i miały je w obfitości.

W Biblii czytamy również, że diabeł krąży jako lew ryczący, szukając, kogo by pochłonąć.

Diabeł zabija- poprzez ludzi, rozmaitych przestępców etc.

Diabel kradnie- poprzez ludzi, któzy są złodziejami; kradnie również reputację i korzyści poprzez ludzi, któzy są oszczercami (diabeł znaczy dosłownie "oskarżyciel", "oszczerca"), a więc ludzie, którzy rozpowszechniają oszczerstwa, nienawidząc innych, mają go za duchowego ojca i wypełniają jego wolę

Diabeł niszczy- plany, związki, życie rodzinne etc.

Diabeł sieje zniszczenie- dobrze jest nie być jego niewolnikiem i nie pełnić jego woli, ale być życzliwym ludziom i pełnić wolę bożą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


syn fubu

A odpierdol że się od złodziei ty pocket monsterze niejadalny. Przypominam że w starym testamencie jahwe sam okradł lud egipski z kosztowności i to za pomocą czarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Proponuje wypowiadać się na forum że znajomością kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Ale o jaką kulturę ci chodzi? Kultura to szeroki termin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
14 minut temu, syn fubu napisał:

Ale o jaką kulturę ci chodzi? Kultura to szeroki termin.

Zapewne osobistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Zapewne.

 

A propos tematu zresztą... Diabeł nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz

Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egzegeta
W dniu 11.02.2019 o 17:12, syn fubu napisał:

Ja jestem diabłem.

młody człowieku, ty nie możesz uważać się za diabła, gdyż był on stworzony gdy jeszcze świata nie było, a ty jesteś narodzony z niewiasty tu na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
W dniu 10.02.2019 o 12:35, gosc11 napisał:

Jezus powiedział, że diabeł przychodzi, by kraść, zabijać i niszczyć- natomiast On przyszedł, by owce miały życie i miały je w obfitości.

W Biblii czytamy również, że diabeł krąży jako lew ryczący, szukając, kogo by pochłonąć.

Diabeł zabija- poprzez ludzi, rozmaitych przestępców etc.

Diabel kradnie- poprzez ludzi, któzy są złodziejami; kradnie również reputację i korzyści poprzez ludzi, któzy są oszczercami (diabeł znaczy dosłownie "oskarżyciel", "oszczerca"), a więc ludzie, którzy rozpowszechniają oszczerstwa, nienawidząc innych, mają go za duchowego ojca i wypełniają jego wolę

Diabeł niszczy- plany, związki, życie rodzinne etc.

Diabeł sieje zniszczenie- dobrze jest nie być jego niewolnikiem i nie pełnić jego woli, ale być życzliwym ludziom i pełnić wolę bożą.

Diabeł pierwsza zbuntowana istota, która odrzuciła Boga.
I to nie byle jak istota. Należał do cherubów, czyli istot stanowiących ochronę w Bożym świecie.
Potem, później zwerbował do siebie innych "Synów Bożych" i tych już biblia nazywa demonami.

 

A przecież "Demon" - to (stgr. δαίμων daimon – dosłownie ten, który coś rozdziela lub ten, który coś przydziela, także: nadprzyrodzona potęga, dola; łac. daemon).

 

Zatem to co opisałeś powyżej raczej opisuje demony.

 

Gdyż... Demon - w znaczeniu iż "dosłownie ten, który coś rozdziela"... bo:

- Czyli oddziela, niejako odgradza człowieka do prawdy Bożej i przez to powoduje odłączenie się człowieka od Boga.
-  Rozbija prawdę Bożą na części i jako odrębne fragmenty czyni swoim słowem, by sobie przypisać chwałę i cześć. - Dlatego jest tyle religii.

 

Demon -  w znaczeniu iż "ten, który coś przydziela"... bo:

- Przydziela skłonność do zła, czyli czynienia wszystkiego czego się chce, byle by nie było to zgodne z prawami i zasadami Bożymi.
- Mający moc przydzielać stanowiska, jakie może mieć człowiek w swym ziemskim życiu.

 

Co do misji diabła,... to teraz On  podlega wizji lokalnej, i usiłuje dowieść swej racji wobec innych Synów Bożych i Boga. Dlatego np; mamy zło na ziemi a Bóg nie ingeruje... ale do czasu.

Edytowano przez contemplator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Skoro diabeł był stworzony zanim świata nie było to jakie złe uczynki wtedy popełniał? Obrażał czarną próżnię i innych aniołów? Jeśli nawet to po co? Przypisuje się mu wielką inteligencje Lucyferowi, zatem coś inteligentnego nie bawiłoby się tak. Więc jakie złe uczynki? Skąd było wiadomo że jest zły skoro nie miał na czym swojego zła udowodnić?

Więc twierdzenie że ktoś jest diabłem jest jak najbardziej na miejscu - dziś, nie tryliardy lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
47 minut temu, syn fubu napisał:

Skoro diabeł był stworzony zanim świata nie było to jakie złe uczynki wtedy popełniał? Obrażał czarną próżnię i innych aniołów? Jeśli nawet to po co? Przypisuje się mu wielką inteligencje Lucyferowi, zatem coś inteligentnego nie bawiłoby się tak. Więc jakie złe uczynki? Skąd było wiadomo że jest zły skoro nie miał na czym swojego zła udowodnić? 

Więc twierdzenie że ktoś jest diabłem jest jak najbardziej na miejscu - dziś, nie tryliardy lat temu. 

Dobre zadajesz pytania... postaram się na nie odpowiedzieć.

A co było zanim powstał świat materialny?
Jaki świat powstał wcześniej?
Pierwszym światem, był świat istot zwanych w biblii istotami duchowymi, czyli "Synami Bożymi" lub "Synami Jahwe".
Zapewne znając upodobanie Boga, i tamten świat jest uporządkowany i zharmonizowany ze sobą i z Bogiem.
Jakie główne zadanie oprócz pomagania w stwarzaniu, mieli Ci "Synowie Boży"? - mieli wysławiać i czcić Boga, jako Stwórcę wszechświata, bo z Jego woli wszystko zaistniało.
Ale jeden z nich chciał czegoś więcej... zapragnął władzy i mocy jaką ma Bóg Stwórca. Chciał stać się bogiem, - to właśnie był ten główny jego grzech.
Tyle, że najwidoczniej wtedy nikomu o tym nie mówił, tylko w swym sercu coraz silniej rodził w sobie pożądanie władzy boskiej.
To w takim razie pytanie,... skoro ów osobnik milczał, to skąd wiedział o tym Bóg?
Ano, widocznie tu jest podobnie jak z ludźmi. Bóg zostawił sobie taką furtkę, że u każdego stworzonego przez siebie rozumnego stworzenia, może czytać jej bezpośrednio w myślach.
Biblia o tym niejednokrotnie wspomina. Po to są też modlitwy, iż Bóg słyszy nawet te w myślach. Coś jak bezpośrednia "gorąca linia" telefoniczna za zimnej wojny.
Dlatego też, dopiero jak pojawiła się inna istota rozumna (człowiek), ale słabsza od "Synów Bożych", to ów buntownik przystąpił do wyjawienia swych zamiarów, bowiem na słabszej istocie łatwo wymógłby posłuszeństwo wobec siebie, a nie wobec Boga.
Dlatego, tu mamy odpowiedź, po co w raju jakieś próby i testy (np: z drzewem 'dobra i zła'), skoro to miał być raj szczęśliwości, a ludzie mieli nigdy nie umierać!
Bóg po prostu zastawił pułapkę na owego buntownika, bo widział jego myśli i wiedział, że ten nie omieszka otumanić ludzi dla siebie i być dla nich bogiem, tym bardziej, iż przypatrywali się inni "Synowie Boży", którzy o niczym nie mieli pojęcia, a wobec których ów buntownik ujawni swoją winę i bunt.
Buntownik lub "lucyfer" jak go nazywasz, sam sobie przypisuje inteligencję, bo chce być we wszystkim lepszy od Boga, ale jakoś odwrotnie mu to wychodzi.
Niestety, udało mu się zmanipulować ludzi, i zauważ, iż wpierw poszedł do Ewy, jako najmłodszej, bo niewiele jeszcze wiedziała, i widocznie wierzyła we wszystko co widziała, bo myślała że pochodzi  to od Boga. Dlatego nie zdziwiła się na widok gadającego węża, bo myślała pewnie że Bóg takiego stworzył. Adam, miał zadanie obserwować zwierzęta i był o wiele lat starszy od Ewy, więc wiedział iż takiego węża nie ma.
Resztę już chyba znasz.
A nazwę "diabeł i szatan" Bóg nadał owemu buntownikowi dopiero po ujawnieniu się jego grzechu wobec innych "Synów Bożych" i ludzi w ogrodzie Eden.
Biblia nie ujawnia jakie ów buntownik nosił imię wcześniej.
Po prostu, skoro Bóg ma go zgładzić za grzechy, to i jego własne imię ma być zapomniane.
Ma być znany tylko pod przeklętym imieniem diabła i szatana- co oznacza "kłamca i oszczerca".

Mam nadzieję że wyjaśniłem po trochu mój pogląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Twój pogląd jest sztywny i wkomponowany w ramy kościelnych niezmiennych od wieków schematów. To potężne bajkopisarstwo, a jeżeli przed szatanem był tylko sam bóg to szatan jest częścią żydowskiego boga i częścią jego charakteru. Skoro wszystko istnieje w bogu i nic bez niego nie może istnieć to ów szatan/diabeł jest jedynie jednym z jego przejawów. Dla mnie i dla pewnej grupy przesiąkniętych logiką osób jest to rzecz oczywista. Nawet wśród pewnych odłamów żydowskich istnieje takie przekonanie, to również dogmat starożytnej filozofii Tao.  Ja pierwszy tego nie odkryłem. najbardziej logicznym wydaje mi się teoria że zarówno ów bóg jak i ów szatan - dobro i zło to dwa odwieczne bóstwa i żadne żadnego nie stworzyło i żadne żadnego nie pokona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Jest jeszcze jedna teoria, mówiąca ,że szatan i bóg to jedno. Tak jak człowiek ma dobre i złe strony... coś tam było, że stworzył na własne podobieństwo, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Człowiek to tylko postać z gliny w której przejawiają się ów dobry bóg i szatan, więc niemożliwe jest by byli jednym. Mogą konkurować ze sobą, mogą też przy pomocy człowieka żyć w symbiozie. Kurde, biblia zawiera dużo cennych rad, przemyśleń, wiele cennych uwag Jezusa - tego nie można ot tak wymazać.

Edytowano przez syn fubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaginiony w życiu

a jakie rady z biblii masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Różne. Stare baśnie i bajki zawierają najczęściej morał lub przesłanie. Nawet "Czerwony Kapturek" je ma głębsze niż się zdaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 536
    • Postów
      252 791
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      823
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igoryvb
    Najnowszy użytkownik
    Igoryvb
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      😀
    • Gość w kość
    • Nafto Chłopiec
      Ja tydzień temu postanowiłem że u teściów wejdę do jakuzzi, nawet jak woda nie będzie jeszcze nagrzana. Zanurzyłem łydkę do połowy i po kilku sekundach wyjąłem bo czułem jak mnie kości bolą 😂 woda 14 stopni.
    • KapitanJackSparrow
      Nie wiem co ona ci sugeruje  Moja sugeruje mi to  
    • KapitanJackSparrow
      Heh wtropilim nową sztukę w necie i od tygodnia sprzedawca bawi się w wysyłkę. 🤦 Upał a basenu jak nie było nie ma 😡😅
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      Nie😄 Geneza to chyba częste słowo używane w historii czy psychologii, chodzi o pochodzenie - ale geneza określa jakby więcej czynników mających na coś wpływ więc mi bardziej pasowało.   I znów podkreślę, że nie chodzi mi o OCZEKIWANIA wobec miłości, tylko o SPOSOBY jej wyrażania. Napisałam o tym w odniesieniu do Twojej wypowiedzi, że miłość to nie słowa. I się jak najbardziej z twoją wypowiedzią zgodziłam, bo słowa to tylko jeden ze SPOSOBÓW wyrażania miłości, które jak mówiłam się różnią u różnych ludzi. Wyodrębniono 5.   i teraz już z czatu proszę:   "Istnieje wiele sposobów wyrażania miłości, a najpopularniejszą teorią jest ta o pięciu językach miłości. Według niej, ludzie najczęściej wyrażają i odbierają miłość poprzez: słowa uznania, spędzanie czasu, dawanie prezentów, przysługi oraz dotyk fizyczny. Odkrycie, który z tych "języków" jest dominujący dla Ciebie i Twojego partnera, może znacząco poprawić jakość waszego związku.  Oto bardziej szczegółowy opis tych sposobów: Słowa uznania: Komplementy, wyrażanie wdzięczności, mówienie o tym, co się w drugiej osobie ceni i podziwia.  Spędzanie czasu: Skupienie całej uwagi na drugiej osobie, wspólne aktywności, rozmowy, słuchanie i bycie obecnym.  Dawanie prezentów: Nie chodzi o drogie podarunki, ale o gesty, które pokazują, że pamiętamy o drugiej osobie i chcemy jej sprawić radość.  Przysługi: Robienie drobnych rzeczy dla partnera, wyręczanie go w obowiązkach, okazywanie troski poprzez czyny.  Dotyk fizyczny: Przytulanie, całowanie, trzymanie za rękę, a nawet drobne gesty, jak klepnięcie w ramię, mogą być bardzo ważne.  Oprócz tych pięciu głównych, istnieje też wiele innych sposobów okazywania miłości, np.:  Słuchanie: Aktywne słuchanie drugiej osoby i okazywanie zainteresowania jej słowami i emocjami. Przebaczanie: Umiejętność wybaczenia błędów i niedoskonałości drugiej osoby, co buduje zaufanie i bliskość. Cieszenie się z sukcesów: Radość z sukcesów partnera i wspieranie go w dążeniu do celów. Dbanie o związek: Regularne okazywanie troski, dbanie o potrzeby partnera i pielęgnowanie bliskości."   koniec czatu😄   I chodzi właśnie o to, że częste konflikty pomiędzy kochającymi się ludźmi mogą wynikać właśnie z różnych sposobów jej wyrażania, a to jaki sposób jest dla nas ważny POCHODZI właśnie najczęściej z domu rodzinnego.   To się nazywa "język miłości"  i właśnie dlatego o tym napisałam, gdy Ty napisałaś, że miłość to nie słowa🙂   A OCZEKIWANIA wobec miłości to już odrębny temat dużo mniej powierzchowny, bo SPOSOBY można sobie łatwo uświadomić i zmodyfikować, wiedząc, że partner ma ten sposób wyrażania inny.   Np. ja chcę by mnie wspierał, a on mi kupuje prezenty. Ja uważam, że on mnie nie kocha i kupuje sobie miłość, a on mając inny sposób wyrażania miłości wyniesiony z domu kocha i okazuje po swojemu. Wystarczy to sobie uświadomić i dbać o to w jaki nasz partner lubi by mu okazywać miłość. OKAZYWAĆ (cały czas mówimy o czymś powierzchownym i dlatego też łatwym do zmodyfikowania, szczególnie jeżeli jest źródłem nieporozumień, a dwie osoby się naprawdę kochają, bo przecież miłość to nie słowa😉). W OCZEKIWANIA wobec miłości nawet nie zacznę tu wnikać, bo to już grubszy temat😉
    • la primavera
    • Aco
      Chyba się trochę przypiekłem😡
    • Aco
      Szukacie dziury w całym😎
    • Nomada
      Słońce jeszcze wysoko na horyzoncie ale i blady Księżyc widziałam po południ. Taka cicha magia nieba; )    
    • Nomada
      Niech mówi, kto mu zabroni Chi, ale czy ja wysłucham, to już odrębna kwestia ; )  
    • Nomada
      Nieświadomość ich genezy? To wygenerował czat GPT. Up, wydało się😛 Oczekiwana są jak kontrakt, Katarzynę Miller zostawię na luzie, z humorem i dystansem do emocji i uczuć ; )
    • Nomada
      Hmm 🤔 W sumie to ta mina sugeruje cos innego🤣
    • 4 odsłony ironii
      Ooo fajnie. Ale, że wyjazdowo-wakacyjnie, czy że radość, że w końcu piękne lato?     Dopytuję, bo nie wiem czy zazdrościć  czy nie 😁
    • Vitalinka
    • Chi
    • Monika
      0:45 - jaki piękny piesiulek!!!😍
    • Pieprzna
      @KapitanJackSparrow basenowy pomór dotarł i do nas. Dzieciakom powietrze ucieka, woda się wylewa, a dziury nie możemy wytropić 🤦‍♀️
    • Monika
      Primaverko, chyba cofam się w rozwoju 😉- nie mogłam zmęczyć (kiedyś jeszcze spóbuję)❤️
    • Chi
    • Chi
      Hej Hej 😘   U mnie nastroje wakacyjne      
    • Monika
      „Słowa na K” to historia dziewczyny, która gubi się gdzieś pomiędzy tym, co powinna, a tym, co czuje. Wciągnięta w poszukiwanie „czegoś więcej” – emocji, spełnienia, siebie – pozwala się porwać chwili. Spotyka ludzi, z którymi rusza w podróż bez planu – za beztroską, śmiechem, małymi momentami, które smakują jak spełnione marzenia. To nie jest historia o napadzie.To droga. Znajomości bez słów, decyzje bez mapy. Opowieść o szukaniu sensu nie w wielkich gestach, ale w drobnych zdarzeniach – tych, które zostają w pamięci, choć wydają się niepozorne. Bo może wcale nie sukces jest w życiu najważniejszy. Może ważniejsze są marzenia, ludzie, chwile, które mają smak prawdziwego „teraz”. I choć każdy dzień przypomina przygodę, gdzieś głęboko pojawia się pytanie: „czego tak naprawdę mi brak?”. W końcu przychodzi moment ciszy. Przebudzenie. I zrozumienie, że brakowało kilku prostych słów.Tych na K.. Nie kasa, kariera Ale może:Kocham Czasem wystarczy tylko jedno.       (piękny głos, cudowny)
    • Chi
      Nie pozwól, by ktoś, kto nie chodził w Twoich butach, mówił Ci, jak masz wiązać sznurówki.  
    • Vitalinka
      Czuję się cudownie i jestem dziś szczęśliwa 🌞💞
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...