Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Taka-Jedna

Jak radzić sobie z emocjami?

Polecane posty

Taka-Jedna

7 kroków zarządzania emocjami - Jarosław Gibas

 

Głęboki relaks od ręki - aktywuj swój nerw błędny Marek Purczyński 

 

Jak radzić sobie z trudnymi emocjami?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Taka-Jedna

Jak przestać (nadmiernie) rozmyślać? Jak pozbyć się niechcianych myśli?

 

Zarządzanie stresem - Wojciech Eichelberger

 

Wojciech Eichelberger: Jak przestać się martwić i zacząć żyć?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
Cytat

Jak zapobiegać eskalacji złości?

 

 KLUCZOWE PUNKTY

Gniewne wymiany zdań mają wbudowane właściwości eskalacji.

Wina niesie ze sobą motyw odwetu, który wywołuje odwet ze strony obwinionego.

Aktywacja potężnego instynktu ochrony bliskich neutralizuje winę i wyłącza paliwo gniewu.

 

Najczęstsze pytanie, jakie otrzymuję od klientów rozpoczynających terapię z powodu problematycznej złości, brzmi:

„Co zrobić, gdy sytuacja wymknie się spod kontroli?”

To złe pytanie . Właściwe pytanie brzmi:

Jak zapobiec wymknięciu się spraw spod kontroli?

Na autopilocie gniewne wymiany zdań prawdopodobnie wymkną się spod kontroli. Złość jest najbardziej zaraźliwą emocją . Samo przebywanie w towarzystwie wściekłych ludzi, a tym bardziej wchodzenie z nimi w interakcję, może wywołać złość.

 

Złość w naturalny sposób nasila się podczas kłótni, ponieważ ewoluowała z myślą o zwycięstwie, a nie o remisie. Nie staramy się skrzywdzić tygrysa szablozębnego tak samo, jak on rani nas, w duchu sprawiedliwości. Raczej staramy się zniszczyć jego zdolność do wyrządzania nam krzywdy.

 

Gniew jest płomieniem; wachlowanie spowoduje jedynie oparzenie dłoni. Musimy wyłączyć gaz. Winny jest gaz .

Większość gniewu przypomina hałas w tle, poza świadomością. Przykładami są niecierpliwość, irytacja lub drażliwość. Mogą one być spowodowane wieloma czynnikami, w tym niewygodną temperaturą w pomieszczeniu lub ubraniem, stresorami związanymi z pracą lub niskimi zasobami fizycznymi – głodem, pragnieniem, niestrawnością, chorobą, urazem lub brakiem snu. Obwinianie partnerów lub dzieci tworzy punkt zapalny, który powoduje wzrost adrenaliny i kortyzolu. Typowymi objawami punktu zapalnego są pobudzenie na poziomie jelit, przypływ uczuć, dewaluacja myśli, wąskie i sztywne skupienie umysłu oraz niemożność zobaczenia innych perspektyw.

 

Obwinianie nasila gniew, ponieważ ma w sobie motyw odwetu, który stymuluje odwet ze strony obwinianego.

Gdy tętno przekroczy 90, ryzykujesz przekroczeniem granicy oddzielającej wyrażanie złości od emocjonalnego znęcania się . Gniew staje się obelżywy, gdy następuje dewaluacja. Dewaluacja oznacza uczynienie kogoś nieważnym lub godnym lekceważenia, szyderstwa, pogardy lub krzywdy . Zachowanie dewaluujące odrzuca, manipuluje, kontroluje, dominuje lub poniża.

 

Jeśli cierpisz na problematyczną złość, monitoruj tętno i poświęć trochę czasu, aby się uspokoić. Za przerwę zrzucaj winę na fizjologię, a nie na partnera.

Pomyśl o zapobieganiu

Przećwicz zastąpienie chęci obwiniania impulsem do poprawy . Zamiast przypisywać winę, zadaj sobie pytanie:

„Jak mogę to ulepszyć ? ”

 

Ulepszanie jest stopniowe . Ulepszanie rzeczy o 5 procent sprawia, że ulepszenia o 10 procent stają się łatwiejsze, co z kolei sprawia, że ulepszenia o 50 procent stają się bardziej dostępne i tak dalej.

Winą jest bezsilność. Doskonalenie daje siłę.

 

W przypadku bliskich łącz punkty zapalne z instynktem ochrony

Instynkt ochrony osób, na których nam zależy, jest tak silny, że na ogół przeważa nad samoobroną. Prawdopodobnie staniesz przed bronią, aby chronić swoje dziecko. Być może nie zrobiłbyś tego, gdybyś się nad tym zastanowił, ale prawdopodobnie działałbyś zgodnie z instynktem, aby chronić, nie myśląc o tym.

 

Jeśli masz rodzinę, instynkt ochrony kontroluje twoją samoocenę, niezależnie od tego, jak skuteczne możesz być w pracy. (Wyobraź sobie emocjonalny los światowej klasy dyrektorów generalnych, którzy puszczają ręce swoim dzieciom w ruchu ulicznym.) Ale jeśli czujesz, że możesz chronić dobro swojej rodziny, Twoja samoocena będzie wysoka, nawet jeśli poniesiesz porażkę w innych obszarach życia. Wyrzucenie z pracy jest łatwiejsze do zniesienia dla osób bardziej nastawionych na ochronę swoich rodzin niż na własne ego. Osoby opiekuńcze mają tendencję do natychmiastowego szukania innej pracy, aby nałożyć jedzenie na stół, podczas gdy osoby kierowane ego prawdopodobnie przeżyją kilka tygodni bolesnej depresji . Powrót do zdrowia zajmuje im więcej czasu, ponieważ źle rozumieją swój ból, co nie oznacza, że ponieśli porażkę; mówi im, żeby chronili swoje rodziny. Ból będzie trwał, dopóki nie usłuchają jego przesłania i nie wznowią ochrony swoich rodzin, przynajmniej emocjonalnie, jeśli nie finansowo.

 

Odbijać

Przypomnij sobie niedawną narastającą kłótnię ze współmałżonkiem i spróbuj przypomnieć sobie bolesne rzeczy, które powiedziałeś lub zrobiłeś. Następnie wyobraź sobie, że nieznajomy robi lub mówi te same bolesne rzeczy Twojemu współmałżonkowi. Pomyśl, jak byś zareagował.

Gdybyś zobaczył, jak bliska Ci osoba zostaje skrzywdzona werbalnie, emocjonalnie lub fizycznie, prawdopodobnie poczułbyś złość, impuls agresji i odrazę. Przynajmniej w tej chwili nienawidziłbyś osoby, która skrzywdziła twojego współmałżonka.

Co więc dzieje się z tą złością, agresją i odrazą, gdy to ty krzywdzisz swojego współmałżonka? Część Twojego mózgu nadal jest zaangażowana w ochronę bliskich, więc gdzie podział się gniew, agresja i wstręt?

Kiedy ranisz ukochaną osobę, ostatecznym obiektem twojego gniewu, agresji i nienawiści jesteś ty sam . Nieuniknionym następstwem złośliwego, gniewnego lub agresywnego zachowania wobec bliskich jest wstręt do samego siebie .

Każde ostre słowo, które mówimy bliskim, każde zimne ramię lub lekceważące zachowanie sprawiają, że nie lubimy siebie trochę bardziej.

https://www.psychologytoday.com/us/blog/anger-in-the-age-of-entitlement/202308/how-to-prevent-anger-escalation

 

 

Cytat

Złość - Siła odpowiedzialności, nieosądzania i współczucia

 

 KLUCZOWE PUNKTY

Używany mądrze, gniew może stworzyć pokój i harmonię w twoim życiu.

Aby przekształcić gniew, musisz najpierw wziąć na siebie osobistą odpowiedzialność.

Uważność nieoceniająca jest antidotum na złość.

Transformacja głębokiego gniewu wymaga współczucia.

 

Chociaż gniew może być destrukcyjny, jeśli mądrze go wykorzystamy, może on mieć ogromną wartość. Gniew ostrzega nas o problemach i popycha nas do naprawienia sytuacji. Wskazuje, że czegoś w naszych związkach, w naszym życiu lub w nas samych brakuje harmonii i całości.

 

Złość aktywuje się, gdy nasze wartości nie są zgodne z sytuacją, której doświadczamy. W związku z tym złość uświadamia nam nasze przekonania i to, za czym stoimy. Motywuje nas także do podjęcia działań mających na celu zmianę sytuacji – dostosowanie rzeczywistości, przed którą stoimy, do naszych wartości. Na dużą skalę złość inspiruje nas do ustanowienia sprawiedliwości społecznej i większego dobrobytu. Może być kluczową siłą wpływającą na nasz dobrostan psychiczny i rozwój duchowy .

 

Ale jak przekształcić gniew, aby stał się pozytywną siłą w swoim życiu i stworzyć z niego wartość?

Przekształcenie gniewu wymaga zmiany od środka. Potrzebujesz konkretnych, praktycznych narzędzi – takich, które sprawdzają się w rzeczywistych sytuacjach. Tutaj przedstawiam trzy podstawowe zasady umiejętnej pracy ze złością: branie osobistej odpowiedzialności, praktykowanie uważności nieoceniającej i okazywanie współczucia.

 

Branie osobistej odpowiedzialności

To, co mówią i robią inni, może być bodźcem do naszego gniewu, ale nigdy nie jest jego przyczyną. Nasze uczucia są wynikiem tego, jak zdecydujemy się interpretować sytuację, jak zdecydujemy się przyjąć to, co mówią lub zrobią inni, oraz naszych potrzeb i oczekiwań w danej chwili.

 

Aby przekształcić gniew, musisz najpierw wziąć na siebie osobistą odpowiedzialność. Musisz chcieć przyznać się do swoich uczuć. Musisz zdać sobie sprawę, że bez treningu twój umysł może być twoim najgorszym wrogiem. Musisz mieć odwagę i dyscyplinę, aby krytycznie spojrzeć na swoje myśli, w tym na oczekiwania i sposoby, w jakie możesz obwiniać innych. Musisz zobowiązać się do ubiegania się o swoją władzę i bycia odpowiedzialnym za swoje czyny. Jest to pierwsza zasada umiejętnej pracy ze złością.

 

Osobista odpowiedzialność wymaga przejęcia odpowiedzialności za swój gniew. Wymaga to bardziej obiektywnego spojrzenia na to, co wywołało Twój gniew. Musisz porzucić obwinianie innych za swoje problemy i trzymanie nierealistycznych oczekiwań co do tego, co inni „powinni” zrobić lub jak „powinien” wyglądać świat, i zamiast tego wziąć pełną odpowiedzialność za swoje przekonania i działania. To jest droga do prawdziwego wyzwolenia od gniewu.

 

Praktykowanie uważności nieoceniającej

Gniew stawia nas przed trudnymi wyzwaniami. Ogranicza naszą perspektywę do wąskiego, zabarwionego emocjonalnie pasma, które przesłania niuanse, kontekst i złożoność, co sprawia, że niezwykle trudno jest zobaczyć szerszy obraz lub przyjąć perspektywę innej osoby. Złość często zatrzymuje nas w ruchomych piaskach myśli o tym, jak ktoś potraktował nas lekceważąco lub o tym, że jesteśmy pewni, że w przyszłości będziemy traktowani niesprawiedliwie.

 

Antidotum na takie wyzwanie stanowi uważność nieoceniająca. Praktykowanie uważności nieoceniającej jest drugą zasadą przekształcania gniewu. To otwiera i poszerza Twoją przepustowość, umożliwiając przyjęcie większej ilości informacji i poszerzenie perspektywy. Przywraca cię do tego, co jest prawdą tu i teraz. Pozwala ci zatrzymać się na wystarczająco długo, aby wybrać odpowiedź, zamiast reagować impulsywnie. Kiedy już wiesz, jak wnieść nieoceniającą świadomość do własnych myśli i emocji, będziesz przygotowany do przekształcenia gniewu w siłę, która powoduje pozytywne zmiany i tworzy wartość dla wszystkich.

 

Silne uczucie gniewu i towarzyszące mu myśli mogą odciągnąć Cię od chwili obecnej. Jednak nieoceniająca uważność przywraca cię do teraźniejszości i pomaga ci wyraźnie zobaczyć siebie i swoje życie, takim, jakim jesteś. Pozwala ci usłyszeć mądrość kryjącą się za twoim gniewem i pozwala ci żyć jako najmądrzejsza i najodważniejsza wersja siebie.

 

Ćwiczenie współczucia

Transformacja głębokiego gniewu wymaga współczucia. Kiedy widzisz, z czym wszyscy się mierzymy – kiedy widzisz cierpienie i walkę, przed którymi stają wszyscy ludzie – jedyną sensowną reakcją jest zwykłe współczucie. Współczucie jest kluczem do otwarcia się na życie i innych. Rozwijanie współczucia zaprasza cię do porzucenia walki ego, która pozwala ci zbliżyć się do najwyższej wersji siebie.

 

Kultywowanie współczucia wymaga zaangażowania zarówno swojej postawy, jak i działań. Współczujące serce pozwala akceptować innych takimi, jakimi są, podczas gdy współczucie dla siebie pozwala tolerować wszystkie swoje uczucia, nawet te trudne, takie jak złość, strach , zazdrość i uraza.

 

Kiedy jesteś zły, przypomnij sobie, że inni zazwyczaj dają z siebie wszystko – jakkolwiek miernie to może się wydawać – biorąc pod uwagę ich własne możliwości, umiejętności, sytuację i ograniczenia. Kiedy unikasz osądzania innych, którzy zrobili coś „złego”, a zamiast tego próbujesz zrozumieć, dlaczego w ogóle zrobili to, co zrobili, rozwijasz współczucie wobec tej osoby. Kiedy przyjmiesz taką postawę, przejdziesz od krytyki do przebaczenia , od separacji do jedności i od gniewu do łaski.

 

Streszczenie

Współczucie to świadomość cierpienia – cudzego lub własnego – połączona z pragnieniem złagodzenia tego cierpienia. Uważność to głębokie, nieoceniające skupienie się na chwili obecnej. Dzięki nieoceniającej świadomości i współczuciu możemy pozwolić, aby gniew ujawnił się we wszystkich jego przejawach i możemy stawić mu czoła bez osądzania. Wyciszając umysł, zyskujemy przestrzeń do eksploracji naszych myśli, uczuć i wrażeń, a te z kolei ujawniają przesłanie kryjące się za naszą złością. Współczucie rozpuszcza nasz opór i daje nam przestrzeń do zaakceptowania siebie i innych ludzi.

 

Razem osobista odpowiedzialność, nieoceniająca uważność i współczucie to potężne zasady pozwalające przełamać nasze negatywne nawyki związane ze złością i rozwiązać potrzeby, które wywołały złość. Zasady te pozwalają zarządzać gniewem i tworzyć z niego wartość. Służą jako brama do jasności, równowagi i szczęścia .

https://www.psychologytoday.com/us/blog/the-wisdom-of-anger/202402/how-to-create-value-from-anger

 

 

Cytat

Antidotum na wściekłość - 3 principles

 

 Wydaje się, że nie tak dawno temu złość nie była zachowaniem społecznie akceptowalnym. Osoby stale wściekłe kierowano do „opanowania gniewu” lub innej pomocy, aby mogli się uspokoić i pokojowo załatwić sprawę. Osoby okazujące wściekłość były traktowane ze współczuciem, ale uważano, że znajdują się w stanie emocjonalnym wymagającym natychmiastowego leczenia , zanim zrobią coś strasznego sobie lub innym.

 

Jak doszliśmy do punktu, w którym wściekłość jest obecnie akceptowana jako powszechna, a nawet pozytywna emocja? Jak to się stało, że zaczęliśmy mówić o wściekłości wyborców, publicznej wściekłości, wściekłości na to czy tamto, jak gdyby było to konstruktywne i prawdopodobnie doprowadziło do czegoś dobrego? Kto pomyślał, że dobrym pomysłem jest, aby wściekłość stała się „całą wściekłością”? I jak to w ogóle kupiliśmy?

 

Szczerze mówiąc, myślę, że jest to dziwny i niepokojący zwrot w ludzkim rozumieniu. Wściekłość to schodząca w dół spirala myśli i emocji, która nie może prowadzić do zdrowych, mądrych ani pozytywnych rezultatów. Nie może, ponieważ ludzie, którzy są wściekli, nie są przy zdrowych zmysłach, dopóki pozostają wściekli. Są wyalienowani od innych, którzy nie widzą rzeczy dokładnie tak, jak oni, i owinięci wirującymi wstążkami swoich własnych, najbardziej przerażających lub przygnębiających myśli. Co więcej, tworzą wewnętrzny gulasz biochemiczny, który, jeśli nie zostanie złagodzony, doprowadzi do chronicznych problemów zdrowotnych i skrócenia życia.

 

Wściekłość nie ma związku z okolicznościami, chociaż im częściej ludzie odczuwają wściekłość, tym bardziej oczywiste wydaje im się , że ich wściekłość jest spowodowana czymś zewnętrznym. Oto niebezpieczeństwo niezaspokojonej i źle zrozumiałej wściekłości i powód, dla którego rozwścieczeni ludzie atakują — dla nich w stanie wściekłości ma sens próba uzyskania ulgi od zniszczenia rzeczy, która wydaje się ich złościć i wydaje się utrudniać im widok życia, wydaje się stanowić zagrożenie dla ich zrozumienia tego, jakie jest i jakie powinno być.

 

Kiedy już znajdziemy się w „czarnej skrzynce”, wydaje nam się, że myśli, które mamy, są takie, jakie są, i najwyraźniej mamy rację, a każdy, kto widzi rzeczy inaczej, jest w jakiś sposób wadliwy. To subtelny punkt. Toczą się wojny; popełniane są morderstwa; podejmowane są drastyczne decyzje w imieniu idei i systemów wierzeń, za które oddalibyśmy życie, zanim rozważymy zmianę zdania, a mimo to ludzie zajmujący nieustanne stanowisko w sprawie tych idei przyznają, że są na świecie inni ludzie równie oddani zupełnie innym ideom. Pomimo stawek istnieje zrozumienie, że – indywidualnie i zbiorowo – stworzyliśmy systemy myśli i przekonań, które są dla nas tak ważne, że zrobilibyśmy wszystko, co w naszej mocy, aby je zachować i chronić. Jednak wciąż wiemy, że inni mają równie silne zdanie na temat swoich przekonań; rozumiemy, że żyjemy w świecie odrębnych rzeczywistości. Dlatego zajmujemy nasze stanowisko z pasją, determinacją i przekonaniem, ale bez wściekłości. Pozostajemy zdolni do spokojnego podejmowania decyzji i potrafimy rozważać konsekwencje, niezamierzone lub niezamierzone. Pozostajemy podatni na dotyk innych ludzi, na wspólne ludzkie doświadczenie zaangażowania w nasze szczególne sposoby myślenia.

 

Wściekłość żyje w czarnej skrzynce, w której znajdujemy cały nasz psychologiczny ból, ponieważ kiedy jesteśmy uwikłani w to myślenie, nie mamy psychologicznej elastyczności, żadnej zdolności do odsunięcia się od naszego myślenia i zastanowienia się nad nim, żadnej zdolności rozpoznania pasji lub entuzjazm innych jako ich zaangażowanie w rzeczywistość stworzoną przez ich myśli. Wściekłość to nie tylko głęboko niezdrowy i szkodliwy stan ludzkich uczuć, ponieważ się rozprzestrzenia i samowzmacnia, ale zabrania naszej naturalnej ludzkiej zdolności do przekraczania własnego myślenia i znajdowania rozwiązań i odpowiedzi, które są jeszcze nieznane.

 

Antidotum na wściekłość polega na zrozumieniu jej jako przerażającego, ale tymczasowego stanu umysłu. Nie musimy panować nad gniewem; musimy to wyeliminować, ponieważ jest to niezdrowe niezrozumienie niekonstruktywnego myślenia. Musimy stracić naszą indywidualną tolerancję na wpadanie w gniew i wściekłość, ponieważ płacimy ogromną psychologiczną, biologiczną i duchową cenę za utratę spokoju umysłu. Musimy stracić naszą społeczną tolerancję (nawet podziw!) dla masowego gniewu, ponieważ prowadzi to do konfliktów i impasów. Osoby działające w postawie wściekłości nie mogą słuchać rozwiązań ani angażować się w dyskurs obywatelski, aby przekształcić przeciwstawne pomysły w coś lepszego, coś, co prowadzi do porozumienia i rozwiązania.

 

Wściekłość jest czymś, co tworzymy z własnych złych uczuć i niepewności. Osoba spokojna i czująca się bezpieczna praktycznie nie może wywoływać wściekłości. Moglibyśmy wyeliminować wściekłość z naszego życia, dbając o to, jak się czujemy i tracąc chęć do odczuwania coraz większej negatywności, niepewności i złości. Te uczucia są sygnałami ostrzegawczymi, że nasze myślenie nas pogrąża; to znaki ostrzegawcze, które mają nas uspokoić, zostawić na chwilę myślenie w spokoju i odzyskać orientację.

 

W życiu każdego z nas jest babcia, ciocia lub przyjaciółka, która powiedziała: „Weź głęboki oddech”. "Przespać się z tym." „Nie rób nic, dopóki się nie uspokoisz”. Oferowali antidotum na wściekłość.

https://three-principles.com/the-antidote-to-rage/

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
LadyTiger
Napisano (edytowany)

 Nie tłumić, tylko potem przemyśleć i wyciągnąć wnioski.

Natomiast nie tłumić to nie znaczy okazywać - w większości sytuacji społecznych nie powinniśmy ich okazywać, więc przydałby się tutorial jak je ukryć niczym makijażem.
O, to tak jak z pryszczem - nie wyciskać, pogodzić się, zastanowić się nad przyczynami trądziku, ale niekoniecznie z nim łazić do pracy.

Edytowano przez LadyTiger

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bernadette

W takich sytuacjach najlepiej  zwrócić się myślami do Najświętszej Maryi z prośbą : o Maryjo, zabierz mi złe myśli a daj mi twoje , zabierz mi złe emocję a daj mi twoje ... daj mi twój spokój.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 473
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      Maj się skończył, dzisiaj ostatnie nabożeństwo majowe, będzie mi od jutra czegoś brakować w wieczornej rutynie...
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
    • Nafto Chłopiec
      Za dwa tygodnie lecę, a potem dopiero jakoś we wrześniu i w urodziny. Ale pomysłów już brak 😅
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Żyjemy w ciekawych czasach. I naprawdę można "rozgryźć" priorytety wielkich graczy politycznych na podstawie ich reakcji na wyzwania. W przypadku Kościoła temat stosunku do migrantów jest szczególnie dobitny. Bo jest to kwestia, która wg świętych pism będzie kluczowa na Sądzie Ostatecznym. A jak wiadomo, dzisiaj Kościół w Polsce, jeśli coś mówi o potrzebie pomocy migrantom na naszej granicy, to jakby szeptem, półgębkiem. Przykrywając ten temat czymś bardziej rezonującym i wywołującym emocje. Na przykład stosunkiem do aborcji. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Spróbuję więc trochę wyjaśnić swój pogląd. Czy Ty, Moniko, nie czynisz zła dlatego, że jest ono zakazane przez prawo świeckie (państwowe), czy dlatego, że powstrzymuje Cię przed tym sumienie? Domyślam się, że ze względu na sumienie. Prawo Boże opiera się na relacji Stwórcy z człowiekiem. A ta relacja przejawia się w sumieniu, swoistym "głosie inspirowanym przez Boga". Chyba wszyscy chrześcijanie zgadzają się z poglądem, że zło istnieje na świecie dlatego, że pochodzi od człowieka a Bóg zechciał obdarzyć tegoż człowieka wolną wolą i możliwością wyboru. Zatem dążenie do zastąpienia sumienia posłuszeństwem prawu świeckiemu oznacza... odejście od Prawa Bożego na rzecz uznania wyższości zakazu (pilnowanego przez aparat państwa). I przenosi środek ciężkości z nauczania (ewangelizacji) - czyli zadania kapłanów, na posłuszeństwo prawu, na politykę. To Ty, Moniko, pokręciłaś. Żadne media nie nawołują do wyboru zła. Jeśli nawołują, to do wyboru tego, co same uznają za dobre lub do przeciwstawienia się "większemu złu", czemuś, co będzie bardziej niekorzystne dla państwa. To kwestia polityki. Uprawianej przez polityków, dziennikarzy i również przez Kościół. Trzeba wiedzieć, ze Kościół jest dość sprawnym politycznym graczem. Gdy na świece dominował ustrój oparty na władzy monarchy - Kościół potępiał rodzący się ustrój demokratyczny. By następnie zmienić diametralnie swój stosunek do demokracji, gdy monarchie upadły i gdy stanął w obliczu układania stosunków z demokratycznymi rządami. Wtedy okazało się, że demokracja to w zasadzie idea ściśle ewangeliczna i oddająca sens nauki Kościoła o wolności człowieka. Podobnie było z traktowaniem kobiet w Kościele. Bardzo długo kobiety były uważane za osoby, których godność nie mogła być równa godności mężczyzn. Jednak w obliczu nasilających się ruchów emancypacyjnych Kościół przedstawił swoją wizję emancypacji, w której odrzucił swoją dawną tezę o naturalnej nierówności między mężczyzną a kobietą. Kościół nie jest niezmienny, umiejętnie dostosowuje się do nowych uwarunkowań. Weźmy choćby kwestię najważniejszą z punktu widzenia Kościoła. Trzy pierwsze przykazania Dekalogu. Naruszone przecież przez postulat zapewnienia wolności wyznania w państwie, wolności do praktyk religijnych dowolnego wyznania, braku przymusu przynależności do jakiegoś kościoła czy religii. W czasach, gdy idea wolności wyznania dopiero była promowana jako standard w funkcjonowaniu społeczeństw, papieże zdecydowanie byli przeciw. Tak samo, jak zmienił Kościół swoje stanowisko w powyższych sprawach, najprawdopodobniej zmieni też w głośnej ostatnio kwestii aborcji. Zwłaszcza, że sam nie ma jednolitej wykładni tego, od kiedy płód staje się osobą. Kwestia aborcji jest dzisiaj w Polsce (chociaż nie tylko w Polsce) ważnym tematem politycznym. Warto jednak przypomnieć dokonania niektórych świętych, którzy dokonywali "cudu aborcji" w przypadku zhańbionych zakonnic, warto przypomnieć rozważania Tomasza z Akwinu i Augustyna, wg których dusza potrzebowała czasu, by wejść w ciało człowieka.  Tu ciekawe podsumowanie: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/kosciol-a-aborcja-rozne-stanowiska-na-przestrzeni-wiekow/6wym843,30bc1058    
    • Vitalinka
      Kłamstwo boli bardziej niż zdrada, Zawsze.
    • Aco
      Nad Bałtyk albo w góry
    • Vitalinka
      Dlaczego mi tutaj wyświetla się ciągle ta reklama? I co to jest?
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      udawana radość okrutnego kapitana       miłość
    • Vitalinka
      jakość
    • Monika
    • Monika
      byle znów nie do Hiszpanii!
    • Pieprzna
      Czyżbyś wszędzie już był? 😄
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...