Mptiness 779 Napisano 10 Lutego 2020 Tytułowa metafora jest trochę przerażająca, ale czy faktycznie tak nie jest, że człowiek spragniony bliskości, miłości, akceptacji.. wikła się w niezdrowe, destrukcyjne relacje? Może w ten sposób chce zaspokoić głód emocjonalny, który ma swoje źródło w dzieciństwie. Co o tym sądzicie? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 10 Lutego 2020 Tak, zgadzam się z tym. Wszystko ma początek w dzieciństwie i my jesteśmy tak bardzo nieświadomi siebie ale gdy zgłębimy się w nas, gdy rozwiążemy nasze wewnętrzne dylematy, gdy "dogadamy się" z samym sobą, gdy zrozumiemy dlaczego tak a nie inaczej postępujemy, zmieniamy się i wszystko się wokół zmienia się również. I to zawsze na lepsze. Już sami siebie nie skażemy na związek z toksyczną osobą bo po prostu szanujemy siebie. Takie jest moje zdanie. 1 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 320 Napisano 11 Lutego 2020 19 godzin temu, Mptiness napisał: czy faktycznie tak nie jest, że człowiek spragniony bliskości, miłości, akceptacji.. wikła się w niezdrowe, destrukcyjne relacje? tego ci nie moge ani potwierdzić ani zaprzeczyć ale powiem ze ja mam szczęście do ludkow jak nie psychicznych to uzależnionych nawet mi kiedyś terapeutka tłumaczyła które z cech mojego charakteru przyciągają właśnie takich 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gość Napisano 11 Lutego 2020 W toksyczne związki wchodzą ludzie, którzy szukają mocniejszych wrażeń, bo dorastali w takiej atmosferze i są od tego uzależnieni. Stabilizacja w związku nie dla nich, bo jest nudna. Tylko gdy facet przywali, pokaże gdzie jej miejsce to się coś dzieje a ona wie że oddycha. I gdy w końcu jakimś cudem ucieknie od niego, to po chwili nie wytrzymuje bez lania i upokorzeń szuka następnego sebixa. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 11 Lutego 2020 23 godziny temu, Mptiness napisał: Tytułowa metafora jest trochę przerażająca, ale czy faktycznie tak nie jest, że człowiek spragniony bliskości, miłości, akceptacji.. wikła się w niezdrowe, destrukcyjne relacje? Może taki człowiek za bardzo chce i popada w tego typu relacje? Z moich obserwacji wynika, że jak kobieta jest dość mocno zraniona przez faceta to zaraz pojawia się kolejny palant, by ją "zdobyć". Wtedy jest osłabiona to wykorzystuje piękne gadanie i gesty, by ją do siebie przekonać. Dlatego zawsze powinno się stanąć na nogi, by cokolwiek nowego zaczynać. Chyba, że jednak trafi się ktoś uczciwy bez złych zamiarów. W tym przypadku może to nie jest niczym wygrana w totka, ale jednak nie ma dużego prawdopodobieństwa, że ten ktoś nie chce wykorzystać uczuć itp. 36 minut temu, gość napisał: W toksyczne związki wchodzą ludzie, którzy szukają mocniejszych wrażeń, bo dorastali w takiej atmosferze i są od tego uzależnieni. Stabilizacja w związku nie dla nich, bo jest nudna. Tylko gdy facet przywali, pokaże gdzie jej miejsce to się coś dzieje a ona wie że oddycha. I gdy w końcu jakimś cudem ucieknie od niego, to po chwili nie wytrzymuje bez lania i upokorzeń szuka następnego sebixa. Coś w tym jest i niestety nie są to odosobnione przypadki. Sam znam wiele kobiet takich, które bite i poniewierane w pewnym momencie mówiły dość, by za chwilę do takiego typka wrócić lub poszukać sobie jemu podobnego. Dla mnie jest to niepojęte, ale co kto lubi 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jacenty 2 806 Napisano 11 Lutego 2020 23 godziny temu, Mptiness napisał: Tytułowa metafora jest trochę przerażająca, ale czy faktycznie tak nie jest, że człowiek spragniony bliskości, miłości, akceptacji.. wikła się w niezdrowe, destrukcyjne relacje? Zawsze się wikłałem.Jak bym słuchał "przyjaciół",którzy mówili odpuść ona nie dla ciebie,znajdź kulturalną i miłą to bym został szefem jakiegoś klasztoru buddyjskiego.. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 12 Lutego 2020 (edytowany) Dnia 10.02.2020 o 19:29, Mptiness napisał: Tytułowa metafora jest trochę przerażająca, ale czy faktycznie tak nie jest, że człowiek spragniony bliskości, miłości, akceptacji.. wikła się w niezdrowe, destrukcyjne relacje? Może w ten sposób chce zaspokoić głód emocjonalny, który ma swoje źródło w dzieciństwie. Co o tym sądzicie? Tak jest.....i dlatego też taki ktoś często nie umie zbudować dobrego związku, gdyż od partnera wymaga uwagi i miłości, której brakowało mu w dzieciństwie. A partner to nie rodzic. Dlatego dobrze albo samemu sobie to uświadomić i poczytać jakieś mądre książki, albo udać się na terapię. Warto też popracować nad własną samooceną, bo u podłoża wielu naszych problemów leży zaniżona samoocena. Osoby, które zaznały głodu emocjonalnego w dzieciństwie, często właśnie mają zaniżoną samoocenę, bo nie były chwalone, podziwianie itp. Teraz w dorosłym życiu muszą ją zbudować same od wewnątrz, poprzez wytyczanie sobie choćby małych celów i osiąganie ich. Satysfakcja z osiągnięć buduje nas od środka. Poklask z zewnątrz jest tylko utwierdzeniem nas w tym, ale nie jest najważniejszy. My sami w środku musimy czuć satysfakcję nawet bez poklasku klakierów. Edytowano 12 Lutego 2020 przez Maybe 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mptiness 779 Napisano 12 Lutego 2020 Dnia 10.02.2020 o 20:38, example123 napisał: Wszystko ma początek w dzieciństwie Siedzą mi w głowie pewne słowa, które ktoś do mnie powiedział. Mianowicie, że osoba która wychowała się w niepełnej rodzinie.. nigdy nie będzie umiała stworzyć trwałych więzów, ponieważ nie posiada jakby.. odpowiedniego wzorca. 21 godzin temu, BrakLoginu napisał: Może taki człowiek za bardzo chce i popada w tego typu relacje? Z moich obserwacji wynika, że jak kobieta jest dość mocno zraniona przez faceta to zaraz pojawia się kolejny palant, by ją "zdobyć". Wtedy jest osłabiona to wykorzystuje piękne gadanie i gesty, by ją do siebie przekonać. No tak. Osobę po przejściach lub "głodną" dobrego słowa łatwiej zmanipulować. Pewnie dużo wysiłku nie trzeba włożyć, by zyskać jej zaufanie. Dnia 11.02.2020 o 16:02, tośka napisał: nawet mi kiedyś terapeutka tłumaczyła które z cech mojego charakteru przyciągają właśnie takich Chyba tak jest, ale poza tym, że przyciąga się konkretne typy, to również z naszej strony może nie być zainteresowania osobami które np. są bardziej ułożone, spokojne czy tym podobne. 20 godzin temu, Jacekz napisał: Zawsze się wikłałem.Jak bym słuchał "przyjaciół",którzy mówili odpuść ona nie dla ciebie,znajdź kulturalną i miłą to bym został szefem jakiegoś klasztoru buddyjskiego.. W takich wyborach raczej nie słucha się dobrych rad innych. 7 godzin temu, Maybe napisał: Dlatego dobrze albo samemu sobie to uświadomić i poczytać jakieś mądre książki, albo udać się na terapię. Książki owszem, ale terapia.. Zastanawiam się, czy ludzie naprawdę potrafią otworzyć się przed obcą osobą i szczerze rozmawiać. Bo w przeciwnym razie to zupełnie pozbawione jest sensu. 7 godzin temu, Maybe napisał: Osoby, które zaznały głodu emocjonalnego w dzieciństwie, często właśnie mają zaniżoną samoocenę, bo nie były chwalone, podziwianie itp. Teraz w dorosłym życiu muszą ją zbudować same od wewnątrz, poprzez wytyczanie sobie choćby małych celów i osiąganie ich. W dorosłym życiu myślę, że trudniej te braki nadrobić. Może w minimalnym stopniu da się. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sisi 250 Napisano 12 Lutego 2020 Dnia 10.02.2020 o 20:29, Mptiness napisał: Co o tym sądzicie? Ile ludzi, tyle powodów. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krata wina Napisano 12 Lutego 2020 Cholera, trzeba by spytać samego zainteresowanego. @Głodny co o tym myślisz? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 12 Lutego 2020 3 godziny temu, Mptiness napisał: Książki owszem, ale terapia.. Zastanawiam się, czy ludzie naprawdę potrafią otworzyć się przed obcą osobą i szczerze rozmawiać. Bo w przeciwnym razie to zupełnie pozbawione jest sensu. Dlatego też często się zdarza, że ludzie szukający pomocy zmieniają terapeutow po jednym, dwóch spotkaniach. Nawet tych polecanych przez kogoś. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Serotonina 288 Napisano 18 Lipca 2022 (edytowany) A mi dziś dziewczyna powiedziała, że mnie wczoraj zdradziła 🥴 Oczywiście to nic nie znaczyło i to przez alkohol. I że mnie kocha. I szanuje. Bylibyście w stanie być z kimś po zdradzie? Edytowano 18 Lipca 2022 przez Serotonina Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pieprzna 5 008 Napisano 18 Lipca 2022 1 godzinę temu, Serotonina napisał: A mi dziś dziewczyna powiedziała, że mnie wczoraj zdradziła 🥴 Oczywiście to nic nie znaczyło i to przez alkohol. I że mnie kocha. I szanuje. Bylibyście w stanie być z kimś po zdradzie? Dziewczyna nie żona. Czas się pożegnać. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Serotonina 288 Napisano 18 Lipca 2022 30 minut temu, Pieprzna napisał: Dziewczyna nie żona. Czas się pożegnać Nom. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 18 Lipca 2022 35 minut temu, Pieprzna napisał: Dziewczyna nie żona. Czas się pożegnać. a gdyby była żoną, to nie?🤔 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pieprzna 5 008 Napisano 18 Lipca 2022 23 minuty temu, Gość w kość napisał: a gdyby była żoną, to nie?🤔 To wtedy trzeba by nad tym dłużej podumać. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Serotonina 288 Napisano 19 Lipca 2022 Najbardziej mnie wkurwia, ze się w niej zakochałem. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 19 Lipca 2022 8 godzin temu, Pieprzna napisał: Dziewczyna nie żona. Czas się pożegnać. Nie takie rzeczy się wybacza. Jeśli uważasz że w małżeństwie już się powinno wybaczyć to dlaczego by nie w narzeczeństwie. Przecież wybaczenie to pewne emocje które są takie same w związku jak i w małżeństwie. Chyba że mylisz prawdziwe emocje że zobowiązaniami i wyrachowaniem. Do czego zmierzam. Można wybaczyć lub nie, można wybaczyć, ale i tak się rozstać, niezależnie od tego, na jakim etapie ten związek jest, tylko z uwagi na to czy umiem zaufać ponownie. Jeśli nie umiem to odchodzę i nie męczę siebie i drugiego człowieka. Życie, to nie męczeństwo. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Serotonina 288 Napisano 13 Września 2022 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miejscowy 338 Napisano 16 Września 2022 Ja nigdy nie miałem miłości do i od kobiety, ale wcale się tym nie przejmowałem. Mało tego, nawet to akceptowałem i sobie żyłem dalej. Bo i tak innego wyjścia nie miałem, a nie da się kochać niewidzialnego powietrza. Do tego musi być żywa, druga osoba. A jeżeli nie ma takiej osoby, to trudno. Żyć trzeba dalej. Poza tym, że znałem różne kobiety i miałem różne relacje z kobietami, które różnie się układały, to nie było z tego nigdy żadnego związku bliskiego. Nie mówiąc o poważnym małżeństwie. Nigdy żadna kobieta którą poznałem, nie nadawała się do małżeństwa. A niektóre nie chciały małżeństwa, więc nic na siłę. Ja nie załamuję się z takiego powodu, bo nie jest to warte zachodu. Druga osoba musi być czegoś warta i musi to też udowodnić. Jeżeli nie jest warta zachodu, to nie ma sensu sobie zawracać głowy. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Serotonina 288 Napisano 29 Października 2022 Mmm. Mam kolejną fajną historyjkę. No to poznałem laskę, na drugiej randce już u niej w domu, kwas, grzyby, ona jeszcze baka plus alko. Ja ogólnie nie zażywam, ale zjadłem sobie kwadrat z sentymentu. Ona nadziana i DDA. No to wiadomo, że toksyna, ale pomyślałem, że spróbuję, bo w sumie nie najgorsza kobieta, fajnie gotowała z termomixa i niekonfliktowa. Tyle, że domyślałem się, że ktoś tam u niej często gości, bo mokrą szmatę można z kilometra wyczuć, no ale spróbuję... No i ona w ogóle strasznie szybko do wszystkiego przechodzi, tak szybko, że dopiero po którymś spotkaniu mi przyszło do głowy żeby ją w ogóle o nazwisko spytać 😅 Parę razy się tam spotkaliśmy, ogólnie spoko się z nią gadało, ale ostatnio mi nie przypasowało, jak mi którąś datę pominęłą, kiedy pytałem o spotkanie, no i nauczony z doświadczenia wiedziałem, że nie gra coś. No to sobie pomyślałem, ze zaufam sobie tym razem w stu procentach i ją zlałem. Dzisiaj pojechałem jej parę rzeczy oddać, pukam i słyszę jak jakiś gość z sypialni krzyczy: ,,anka, ktoś puka" 😁 Zapomniał dodać ,,szmato", ale co tam Także panowie nie angażujcie się, bawcie się i wszystko z głową. Nie pozdrawiam pani ani. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miejscowy 338 Napisano 31 Października 2022 Witam, serdecznie, ludzie. Ja nie wchodzę i nie wchodziłem nigdy w związki partnerskie, które nie miały sensu. Jak się poznaje kogoś to najpierw trzeba się czegoś o drugiej osobie dowiedzieć. Poznać charakter, upodobania, nawyki i tak dalej. Trzeba też wiedzieć czy druga osoba jest czegoś warta. Czy jest warta zaangażowania i czy to zadziała w dwie strony. Wszystko się zaczyna od rozmowy i od relacji. Nie warto na pewno, na siłę szukać relacji i związku partnerskiego, bo to nic dobrego nie daje, a może przynieść negatywny skutek. Jak nie da się z dobrej woli i w porozumieniu z kimś, to lepiej odpuścić. Ja się tego nauczyłem i tego się trzymam. Nigdy, na siłę nie wchodzę w żadne relacje z drugą osobą, ani też nie wchodzę w związek partnerski. Nie można kogoś zmusić ani do miłości, ani do przyjaźni. Poza tym, ile jest związków partnerskich i małżeńskich, w których nie ma miłości, ani nawet przyjaźni? Bo ludzie sobie tego nie okazują albo przestali sobie to okazywać. Tylko tyle, że są ze sobą, ale to nie jest... prawdziwe. A i tak kończy to się potem rozstaniem i rozwodem, bo już nie da się dłużej ze sobą być. W niektórych małżeństwach ludzie są ze sobą już nie dla miłości, nie dla uczucia, a dla pieniędzy. Bo małżonkowie mają wspólne konto, jakiś wspólny kredyt w banku i wspólne majątki i to tych ludzi tylko trzyma. Ale ludzie w małżeństwie też mają wybór, bo mogą podpisać intercyzę i może być rozdzielność majątkowa. Mogą się rozwieźć i podzielić majątkami i pieniędzmi. To nie jest problem, aby tak zrobić. Tylko trzeba chcieć to zrobić. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 31 Października 2022 1 godzinę temu, Miejscowy napisał: Witam, serdecznie, ludzie. Ja nie wchodzę i nie wchodziłem nigdy w związki partnerskie, które nie miały sensu. Jak się poznaje kogoś to najpierw trzeba się czegoś o drugiej osobie dowiedzieć. Poznać charakter, upodobania, nawyki i tak dalej. Trzeba też wiedzieć czy druga osoba jest czegoś warta. Czy jest warta zaangażowania i czy to zadziała w dwie strony. Ale od tego właśnie jest związek, od poznawania się. To że wchodzisz w jakąś relację nie gwarantuje ci nigdy, że ten związek się nie skończy. Ludzie błędnie zakładają, że jak się zaczął to musi trwać. Otóż nie. Związek jest od poznawania siebie nawzajem i oczywiste jest, że można dojść do momentu, gdy stwierdzamy, że to nie dla nas. Chcesz czy nie, zawsze się zaangażujesz. Ale warto byłoby nie tworzyć sobie wyidealizowanych wizji w głowie na temat swojego partnera na pierwszym etapie, bo są to tylko nasze wyobrażenia nie majace nic wspolnego z rzeczywistoscią i często do rozczarowania doprowadzają nas nasze własne zawiedzione wyobrazenia i oczekiwania. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Piotruś 13 Napisano 31 Października 2022 Bardzo wybredny toksyczne relacje nie dla mnie, unikam jak mogę wpływa negatywnie. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miejscowy 338 Napisano 1 Listopada 2022 Dnia 31.10.2022 o 09:33, Maybe napisał: Ale od tego właśnie jest związek, od poznawania się. To że wchodzisz w jakąś relację nie gwarantuje ci nigdy, że ten związek się nie skończy. Ludzie błędnie zakładają, że jak się zaczął to musi trwać. Otóż nie. Związek jest od poznawania siebie nawzajem i oczywiste jest, że można dojść do momentu, gdy stwierdzamy, że to nie dla nas. Chcesz czy nie, zawsze się zaangażujesz. Ale warto byłoby nie tworzyć sobie wyidealizowanych wizji w głowie na temat swojego partnera na pierwszym etapie, bo są to tylko nasze wyobrażenia nie majace nic wspolnego z rzeczywistoscią i często do rozczarowania doprowadzają nas nasze własne zawiedzione wyobrazenia i oczekiwania. Ja zawsze jak miałem kontakty z kobietami i jakieś relacje, to też wyczuwałem kobiety, jak się zachowują i czym się kierują. Wiadomo, że ja nie będę wchodził w relacje z kimś, kto tego nie chcę i nie odwzajemnia. Nie ma nic na siłę. Można też próbować coś stworzyć, zbudować z drugą osobą, ale jak widzi się, że nie zależy drugiej osobie na tym, to nie zadziała to w jedną stronę. Wszystko musi działać w dwie strony: miłość, uczucie, zaufanie, zaangażowanie i szczerość. Nigdy się jeszcze nikomu nie udało coś zbudować tylko w jedną stronę. Ale są też tacy ludzie, którym los nie sprzyja i nie jest przychylny w relacji: damsko - męskiej. Mają pecha i za każdym razem niepowodzenie. I muszą się z tym pogodzić, choćby nie wiem jak się starali. I tacy ludzie najczęściej są SINGLAMI. Ale też z wyboru, bo ma to inne przyczyny. SINGLI nie brakuje w dzisiejszych czasach. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach