Fora internetowe

Cześć, odpisując przed chwilą na temat @fifikse, przyszedł mi do głowy pomysł tematu.

Czy w Waszych internetowych wędrówkach w czasie i przestrzeni odwiedziliście wiele forów? Czy z jakimiś łączą się osobiste bardziej historie, zabawne absurdalne? Czy z jakiegoś konkretnego powodu opuściciliście jakieś forum?

Temat może być według mnie ciekawy, ja sam napiszę, jeśli myśl "chwyci"

O, fajny temat!

Swoją przygodę z forami rozpocząłem daaaawno temu na forum poświęconym polskiemu hip-hopowi. Mogłem wtedy mieć z 17 lat. Szybko się wciągnąłem, sporo pisałem, po czym… forum ni z tego, ni z owego przestało działać. Nie pozostało mi nic innego niż poszukiwanie nowego miejsca.

Następnie trafiłem na forum.nastolatek.pl (później przekształcone w forum.nastek.pl), czyli forum istniejące przy największym wtedy wortalu młodzieżowym w Polsce. W sumie spędziłem tam około trzynastu(!) lat, w międzyczasie zostałem moderatorem, a później administratorem forum i wortalu.

Czy przeżyłem dzięki forum jakieś przygody? Całe mnóstwo! Poznałem tam wielu interesujących ludzi (również na żywo, łącznie kilkadziesiąt osób), kilkoro bliskich znajomych na lata i… żonę.  

Niestety czas Nastka przeminął, ludzie przerzucili się na portale społecznościowe, a forum coraz częściej atakowane było przez spamerów. Do tego sytuacja prawna Nastka była dość skomplikowana, więc w końcu postanowiliśmy zamknąć portal, a wraz z nim także forum. Szkoda tego, co było, ale najważniejsze, że znajomość z wieloma użytkownikami przetrwała. Bo zawsze chodziło przecież o ludzi.  

Później szukałem innego miejsca dla siebie. Trafiłem na Arenę, jednak życie pociągnęło mnie w inną stronę, więc szybko przestałem pisać… no i ostatnio zarejestrowałem się tutaj, mam nadzieję, że tym razem na dłużej.  

Było takie forum muzyka pl, także forum muzyczne pl, a po za tym po gronach śmigałem (specyficzny wynalazek, nie wiem czy ktoś pamięta), ale byłem zawsze bardziej czatową istotą, "hard rock" i "muzyka" na wp to mój dom przez parę lat... A abstrahując, nie wiem czy temat się utrzyma, dużo tu linków, administracji może się nie spodobać, nawet jeżeli w zasadzie to martwe linki.

2 minuty temu, Vertlain napisał:

A abstrahując, nie wiem czy temat się utrzyma, dużo tu linków, administracji może się nie spodobać, nawet jeżeli w zasadzie to martwe linki.

Według mnie temat wypada tylko na korzyść Nastroika, bez względu na linki (działające lub nie). Samo to, że byliśmy w różnych miejscach, ale dziś jesteśmy właśnie tu, mówi samo za siebie.

To forum mi się podoba - podobne do byłej Areny.

Ja w jakiś sposób bylem i trochę nadal jestem zwiazany z forum na i n t e r i choć ostatnio nie zaglądam tam zbyt często ze względu na dokuczliwy hejt. Było też Słoneczne forum które już nie istnieje Ono zmieniło moje życie. Przekierowało Teraz jestem kimś zupełnie innym Jestem dumny ze swoich umiejętności, talentu. Uzmysłowiłem sobie jak wiele mam miłości w sobie i jak wiele życie dało mi rzeczy dobrych. Odnalazłem wtedy swój cel. Wiem że to brzmi bardzo egocentrycznie ale ja tak to odczuwam. No i teraz tutaj już niedługo mi minie rok. To jest dobre miejsce ale trochę za mało tu gwaru, uczuciowości. Taka trochę senna atmosfera. Przez chwilke byłem też na Imladis ale...

A ja jeszcze jestem na forum o komputerach...i tam udaję,że coś na ten temat wiem ?

Czytam co piszą najlepsi z tej dziedziny i się uczę..

7 minut temu, Jacekz napisał:

A ja jeszcze jestem na forum o komputerach...i tam udaję,że coś na ten temat wiem ?

Czytam co piszą najlepsi z tej dziedziny i się uczę..

 

 

Nie bądź taki skromny.

20 minut temu, Dionizy napisał:

. Było też Słoneczne forum które już nie istnieje Ono zmieniło moje życie. 

Było Słoneczne forum i ja nic o nim nie wiedziałam? ?

W 2008 roku pisałem na pierwszym forum (już nieistniejącym) o muzyce rap dedykowanej grupie Wu Tang Clan, pisali tam ludzie starszej daty, prawdziwi twardziele i oryginały, z jednym się nawet spotkałem w celach nielegalnych interesów.

Pierwszym moim forum było forum poświęcone serii gier The Elder Scrolls. Szczególnie przez Morrowind'a się tam zarejestrowałem. Po jakimś czasie dostałem bana.

W efekcie postanowiłem zalogować się na forum Gothic'a - też gry. Po pewnym czasie zorientowałem się, że mam do czynienia z idiotami, więc się z niego ulotniłem.

Potem pojawiłem się na innym forum, bardziej skupionym na pewnej rzeczy, ale mniejsza o to, gdzie byłem moderatorem i też zostałem zbanowany po tym, jak ktoś na mnie na mnie nakablował, że innego moderatora nazwałem faszystą w prywatnej korespondencji.

Następnie zjawiłem się na forumowisku, gdzie miałem kilka banów. Całkiem sporo czasu tam spędziłem, na chwilkę - pamiętam - też zostałem moderatorem, ale mój internet szlag trafił. Potem zapomniałem o forum, a gdy wróciłem zastałem zakurzone meble.

Było też forum o grach z serii S.T.A.L.K.E.R. ale nie byłem tam szczególnie aktywny. A, i swego czasu też było jakieś młodzieżowe, też się zdarzały bany, ale że ludzie się zachowywali jakby im ktoś pół rodziny wymordował za każdym razem gdy usłyszeli coś niekorzystnego, to i stamtąd sobie poszedłem.

No i fora zagraniczne. Na jednym przez większość czasu byłem moderatorem, i dopóki właściciel forum się zbytnio nie pojawiał, było nawet spoko pomijając wszelkie inwazje szkodliwych trolli. Właściciel był zbyt protekcjonalny wobec tych, których lubił - nie przeszkadzało mu namiętnie anulować kilkudniowego bana dla pewnego Greka, który wysyłał ciągle fotografie "Anal lube" i substancji przynajmniej z wyglądu przypominającej spermę, do pewnej Turczynki. Za każdym razem jak anulował bana, ja banowałem ponownie, aż w końcu się odczepił. Ale zbanował mnie na amen jak powiedziałem mu, że jest pi*dą, po tym jak zbanował kogoś za krytykowanie Putina. Ze trzy bany tam chyba zarobiłem, ale za ostatnim już mi po prostu odwalało, każdy moderator i admini wiedzieli, że ja to ja. I dopóki ten pajac się nie zorientował, to i ja bana nie dostałem.

Przed tym forum było inne, moje pierwsze anglojęzyczne forum, o kulturze słowiańskiej. Do momentu wybuchu konfliktu pomiędzy Rosją a Ukrainą było tam fajnie, ale potem pojawiły się kłótnie, forum upadło, potem niczym Feniks z popiołów powstało na nowo, ale już w dość ubogiej formie. Wielu użytkowników nie wiedziało, że w ogóle to forum się odrodziło.

Przez krótki czas też byłem na jakimś forum o ogólnej tematyce, ale byłem tam krótko, bo nudą wiało.

Potem bywałem tu i ówdzie na Facebook'u, tu i ówdzie dostając bana. W sumie tylko w jednym miejscu się udzielałem, gdy jeszcze nikt nie był natrętnie informowany z moich znajomych o mojej aktywności na FB.

No i ostatecznie wylądowałem na Arenie, a potem tutaj. Były co prawda kiedyś jeszcze fora dla członków klanów z gier, lub gier samych w sobie, ale tego nie liczę. Teraz jeszcze udzielam się na pewnej stronce w stylu Q&A - tam też jest nadmiar trollingu, jak i przewrażliwieni ludzie, ale da się przeżyć. Po dostaniu tam bana, założyłem nowe konto, i mam się całkiem całkiem.

no i co w związku z tym?

Z czym?

Natomiast moim pierwszym forum było Rayman Poland i było to forum poświęcone także grze wideo, nie tak znanej platformówce.

Generalnie byłem wtedy gówniarzem (15 lat) i były wtedy jaja jak berety. Poznałem wielu fajnych, jak na tamten czas znajomych i spędziłem tam duzo, dużo czasu. Problem zaczął się wraz z zachowaniem Admina (przez długi czas brał przerwy od forum, nie doglądając go i nie rozwiązując problemów, pomysł z wyłudzaniem opłat od użytkowników za zwykłe użytkowanie).

Napisaliśmy do niego co myślimy o tym zachowaniu, jednak kiedy nie przyniosło to żadnego efektu, zacząłem zakładać przeróżne tematy, że tak powiem, bojkotujące jego zachowanie. Użytkownicy nazwali to bardzo oryginalnie Powstaniem Rutlawskiego i generalnie zostałem bardzo szybko zbanowany, potem odbanowany na życzenie i z powrotem zbanowany. Z powodu tego najaktywniejsi użytkownicy postanowili z własnej woli odejść co poskutkowało opuszczonym forum.

Od tego momentu "nasza paczka" zaczęła zakładać przeróżne własne fora (ja też), niektóre przetrwały dłużej, inne mniej, jednak jako że w gruncie rzeczy były to tylko kopie tego oryginalnego miejsca, wszystkie z biegiem czasu się pokończyły.

Kolejnym znaczącym forum dla mnie było Zjawiska Niewyjaśnione. Miałem wtedy fioła na punkcie wspomnianych zjawisk i wszelkich teorii spiskowych. Atmosferą forum całkiem odbiegało od poprzedniego, ale było tam tak wiele różnych ludzi, charakterów, podejść do życia, że forum wciągnęło mnie na bardzo długi czas - nawet moderowałem je przez długi czas.

Następnie trafiłem na Przebudzenie. Forum głównie o tematyce duchowo - psychologicznej było jednak silne ze względu na ludzi, spotkania i zloty. Dyskusje były tu drugorzędne a sercem forum były zjazdy, na którym czuliśmy się jak najlepsi, starzy przyjaciele, a których atmosfera była i póki co jest nie do powtórzenia. Był to czas gdy zacząłem jeździć po całej Polsce do tych ludzi i mocno mnie to otworzyło - jako, że do tej pory byłem dość zamkniętym w sobie i cichym nastolatkiem. Jeśli forum może jakkolwiek zmienić czyjeś życie, to było bardzo blisko.

Obecnie forum już chyba nie istnieje - ludzie powyjechali z Polski, zajęli się swoim życiem lub po prostu stracili zainteresowanie, wiem jednak, że spotkania nadal się odbywają, a niektóre więzi przetrwały próbę czasu.

Po długiej przerwie trafiłem na eksperyment internetowy, który zwał się Kraina Elfów - a polecił mi je były użytkownik Przebudzenia. Było to forum wielotematyczne - nie tak znowu inne niż to z bardzo wieloma ludźmi, charakterami i tematami do dyskusji. Forum nie wyróżniało by się zbytnio od innych gdyby nie administratorka, która była co najmniej dziwna.

Po jakimś czasie bowiem stało się jasne, że jest to dość przewrażliwiona kobieta, nie znosząca krytyki, bardzo zakłamana i zachowująca się w sposób można by rzec schizofreniczny. Jej cukierkowe zachowanie, protekcjonalne podejście do użytkowników i dziwne decyzje (dawanie funkcji moderatora czternastolatce z depresją) sprawiły, że ludzie zaczęli ją krytykować a mi większa krytyka, tym wi.ększa była kara. Oczywiście Wasz uniżony sługa krytykował najbardziej, więc nie potrwało długo aż zostałem zbanowany.

Tym razem użytkownicy przenieśli się na nowo utworzone forum Orzeł, gdzie tak naprawdę spotykaliśmy się w tym samym gronie i dysputowaliśmy o tym samym, jedynie bez wyżej wspomnianej administratorki. Forum wspominam bardzo miło, byłem tam bardzo aktywny, ale mimo moich najszczerszych chęci żaden zlot nigdy nie dotarł do skutku. Forum moderowałem przez dłuższy czas do momentu gdy straciłem panowanie nad sobą wobec pewnego buca, który obrażał moją kochaną użytkowniczkę

Z forum odszedłem.

Ostatnie znaczące forum w moim życiorysie to Forum Psychologiczne, które było dokładnie tym jak brzmi. Generalnie wyglądało to jak rozwinieta czerwona linia, gdzie nowo zarejestrowani użytkownicy głównie szukali rady, pocieszenia i pomocy. Na forum było razem ze mną z 5 użytkowników, którzy udzielali tej pomocy jak mogli, bądź po prostu wsparli gdzie trzeba dobrym słowem. Natura i tematy tego forum jednak sprawiały, że człowiek czasem musiał odetchnąć od tych dramatów, więc często brałem po prostu połroczną przerwę od tego miejsca. Obecnie właśnie mam ową przerwę, ale nie wykluczam, że jeszcze tam wrócę.

Teraz z kolei trafiłem tu No i cóż rzecz, ludzie świetni, atmosfera spokojna, na pewno nie tak burzliwie jak wspomniane wcześniej miejsca. Zobaczymy na jak długo się zakotwiczę.

ja, przez wiele lat właściwie, udzielałam się głównie na forach psychologicznych, lub może bardziej psychologiczno-psychiatrycznych, po prostu takich dotyczących wszelkiego rodzaju problemów psychicznych, zaburzeń. pamiętam, że pierwszym takim "moim" forum, takim, z którym związanych jest wiele fajnych (i mniej fajnych - w sumie różnych ale jednak WIELE) wspomnień, było nieistniejące już psychocafe. na wielu różnych forach tego typu przez lata bywałam, pisałam, ale nigdy już chyba - nigdy wcześniej, nigdy później - z żadnym już innych wirtualnym miejscem nie byłam tak bardzo związana. pisałam tam przez kilka lat, byłam przez jakiś czas, dość długi nawet, moderatorem. po jakimś czasie odeszłam wraz z forumową przyjaciółką, z powodu kłótni - tzn. pokłóciłyśmy się ze wszystkimi prawie i sobie poszłyśmy wielce obrażone zakładając własne forum o podobnej, właściwie takiej samej tematyce. przez kilka miesięcy pisałam na tym swoim własnym forum, zresztą nie tylko jako ja, ale i jako kilka (lub naście) innych użytkowników (starałyśmy się rozkręcić forum, więc zakładałyśmy po kilkanaście kont, pisałyśmy same ze sobą pod różnymi nickami ;)) ...w sumie forum się rozkręcało, rejestrowało się trochę nowych użytkowników, ale z niewiadomych, tzn. z powodu niewytłumaczalnych i nieopisywalnych przyczyn ja to forum zamknęłam, z tego co pamiętam bez słowa wyjaśnienia nawet. wróciłam na forum z którego odeszłam i pisałam tam przez rok jeszcze chyba.. właściwie to tak tam sobie pisałam i nie pisałam, w tym sensie właśnie, że odchodziłam, wracałam, ale mimo wszystko jest to/było to forum na którym pisałam najwięcej, najdłużej, na którym zostawiłam sporą część siebie, z którym byłam najbardziej chyba związana.

po tym czasie i pewnie też w międzyczasie było jeszcze kilka innych "psychoforów" ale w sumie niewarte to już raczej jakiegoś się zagłębiania - nic bardzo mi bliskiego i nic trwałego. chociaż... są takie miejsca, takie fora, na które wracam, na które zaglądam, no że mam aktywne konto i zaglądać, wracać, pisać mam zamiar - niektóre z nich to miejsca mi bliskie nawet, ale to już nie to co niegdyś, pomijając.

@Rutlawski a Ty o którym psychoforumie piszesz? może ja tam jestem też.. bardzo możliwe, bo zarejestrowana jestem chyba na większości tego typu forach, tyle tylko że niezbyt często zalogowana już.

w ogóle - tak jeszcze trzymając się wątku "psychoforumowego" - zauważyłam, że nie sprawia mi to już żadnej, lub prawie żadnej, przyjemności, że coraz mniej mnie to interesuje, że wręcz zaczyna nudzić z czasem - nieustanne (mam ochotę użyć niecenzuralnego słowa, bo w sumie trudno to określić inaczej, wybaczcie) pie***lenie o problemach. to nie jest terapeutyczne, to antyterapeutyczne, dołujące wręcz.

*******

no dobra, koniec rozdziału psychoforumowego.

fora ogólnotematyczne, czy tam wielotematyczne (zwał jak zwał, wiadomo o czym mowa) to jest w moim życiu rozdział raczej nowy. trafiłam półtora roku temu chyba, na wspomniane już tutaj (i prawie wszystkim w sieci znane) forum elfów. forum, które prawdę mówiąc kojarzę od dłuższego czasu, od wielu lat, bo jak większość forumowowiczów wielokrotnie na innych forach zaproszenia dostawałam. nigdy wcześniej nie byłam zainteresowana bo i w ogóle w czasach mojej aktywności na forach wyżej przeze mnie opisywanych, nie bardzo zainteresowana byłam forami wielotematycznymi, pozazaburzeniowymi;) i wszelkimi innymi.

właściwie to nie wiem co więcej napisać... bo co można o elfach napisać? każdy tamto forum zna, każdy ma jakieś swoje jasno określone (z reguły złe) zdanie, nie będę więc zachwalać, albo pisać jak bardzo to forum cudowne i wspaniałe, albo jak cudowni i wspaniali tam ludzie, albo jaka super atmosfera (przegięcie, wiem ;)) ... z drugiej strony, nie mogę też powiedzieć, że ja konkretnie doświadczyłam tam czegoś niefajnego - że mnie konkretnie ktoś tam jakąś krzywdę zrobił, obraził, uraził, znieważył, poniżył (czy co tam jeszcze) itd. oczywiście rozumiem zarzuty, rozumiem co i dlaczego się wielu ludziom w elfowym forum nie podoba, ale moje osobiste doświadczenia są raczej pozytywne. nic złego napisać nie mogę.

w tej chwili przerwa - jak już wspomniałam w moim powitalnym temacie - chwilową przerwę mam. odpoczywam od elfów kilka miesięcy już chyba. czegoś innego potrzebuję w tej chwili, czegoś innego szukałam, coś innego (być może) znalazłam lub znajdę tu (?) jeszcze nie wiem. zobaczymy.

no ale myślę, że tutaj zostanę na dłużej.. tak sądzę, tak czuję, tak przewiduję (tak sobie jasnowidzę - mówiłam już, że jestem jasnowidzem? ;))

******

edit: jesuuu... ale się rozpisałąm ;))

Ja z kolei popisuję sobie (od czterech lat) na jednym tylko jeszcze forum oprócz tego tu - ogólnotematycznym z przechyłem w kierunku polityki, co właściwie lubię, choć bywa trochę męczące. Trochę wątków muzycznych też tam jest, trochę rozmów o d. Maryni i jak strumyk płynie, sporo też religijnych, do których się z reguły nie wtrącam. Dużo kłótni, przepychanek, bijatyk i wyzwisk, kilku agitatorów partyjnych i sekciarskich, kilku wariatów,  mnóstwo botów, obnośnych sprzedawców okien, wózków dziecięcych, cudownych lekarstw, środków na porost włosów i teorii spiskowych ("goście" mogą się tam wypowiadać bez ograniczeń, a moderacja praktycznie nie istnieje); ogólnie - wolnoamerykanka, która ma swój urok. Paru tamtejszych userów lubię i dlatego jeszcze tam zaglądam, chociaż piszę niewiele.

Tutaj za to odpoczywam;  jest tak kameralnie (dla mnie może ciut klaustrofobicznie...), miło, kulturalnie  i przyjaźnie, że aż mi trudno w to uwierzyć. Inny świat po prostu.

Na forach pisuję już przeszło 10 lat.

Zawsze interesowały mnie wielotematyki, ale bywałam na innych.

Chociaż zwykle z chęcią pisałam raczej w działach społecznych czy duchowych - filozofia, etyka, religia, socjologia, psychologia, uczucia i emocje, itp.

Tematy "zabawowe" czy takie bardzo luźne, gdzie się tylko "nabijało" posty, mnie nigdy nie interesowały.

Związana byłam w swoim życiu z 2 forami. Jedno zamknięte było już kilka lat temu, drugie istnieje do dziś, ale po sprzedaniu go przez dotychczasowego właściciela osobie, której nie lubię - odeszłam. Mimo, że spędziłam tam kilka lat, mimo pozostawionych tam ponad 10tys. postów.

Od dawna chciałam mieć swoje forum. Bo mam sentyment do ludzi, którzy lubią dobre rozmowy, a nie pogaduszki czy liczenie do miliona. A na każdym forum spotykałam masę bezsensownych tematów.

Zakładałam więc kilka różnych for na darmowych serwerach oferujących takie usługi. Ale szybko je zamykaliśmy, bo nigdy nie mogliśmy stworzyć ich tak, jakbyśmy chcieli. (brak pluginów, które byłyby dla nas idealne)

I w tym roku zaszalałam. W końcu założyłam swoje forum.

Jednak prowadzę je w inny sposób niż większość adminów - rejestracja jest zamknięta i akceptacja kont odbywa się tylko po podaniu uzasadnienia. Poza tym, link do forum jest podawany jedynie przez tych, którzy go znają. Nie umieszczam reklam forum. Liczę na to, że dzięki temu pojawią się tam osoby, które naprawdę chcą być na nim.

Bez reklam, bez trolli. 

Przygode z forami internetowymi zaczelam okolo 11 lat temu, pierwszy byl nastek. Poznalam mnostwo swietnych osob, nauczylam sie formulowac opinie, dyskutowac, wyszukiwac zrodel informacji w internecie, a nawet zmienilam dzieki dyskusjom opinie na rozne tematy. Mialam rowniez swoje forum, jednak administrowanie nie jest dla mnie. Zdecydowanie lepiej szlo moderowanie na innych forach.

O, @Kahlan. Mam w takim razie pomysł.

Otóż Ty uważasz, że umiesz moderować. I ja uważam, że umiem.

Proponuje więc konkurs. I Ty, i ja składamy papiery na moderatora tego forum, dostajemy funkcję.

Zaczynamy moderować.

I kto zmoderuje większą ilość ludzi w tym miesiącu wygrywa.

Zwycięzca dostaje butelkę piwa lub tabliczkę czekolady - w zależności od płci.

@Rutlawski, coś Ty,ja się zestarzałam i nie chce mi się moderować.  Z chęcią jednak moge się udzielać.

leniuch

Z drugiej strony rozumiem... Nieraz chce mi się znaleźć kolejne forum gdzie mógłbym się nie tylko poudzielac, ale wejść w nie trochę głębiej, pomoderowac, powspoltworzyc.

Jednak wymaga to czadu i chęci.

Nie mówiąc już o administrowaniu. To jest zupełnie inny rodzaj pracy.

Dnia 5.06.2019 o 18:05, Rutlawski napisał:

leniuch

Jednak wymaga to czadu i chęci.

 

Nie mówiąc już o administrowaniu. To jest zupełnie inny rodzaj pracy.

Ja kiedyś miałam własne forum około 3 lata...  Możesz mi nie wierzyć ale oprócz budowania forum, tworzenia kategorii, działów , dopasowywania skórek ... ta cała reszta- to nic ciekawego.

A moderacja na cudzym ... Udręka - czytanie wszystkiego w przynależnych ci działach, upominanie  co poniektórych.... 

 Zamknęłam swoje forum ... z moderki też zamierzam zrezygnować... Najfajniej jest być zwyczajnym użytkownikiem.

Najgorsze forum na jakim byłem to "Katha ...is."Kilka osób tu chyba było tam do niedawna.Pięknie,kolorowo a atmosfera jak w naszym parlamencie..

Wolę takie małe fora od Fb..

Lubie pogadać czasem z kimś kogo nie znam (nawet ze zdjęcia).Nigdy nie staram się udawać,że jestem mądrzejszy niż jestem.Jak przypadkiem wejdę w ambitny temat i ktoś mnie wiedzą przewyższa to się wycofuję.

Lubię anonimowość ale po sposobie pisania domyślam się kto jaki jest.

..Aha i czasem robię nie wiem czemu błędy stylistyczne/ortograficzne ale się tym nie przejmuję...dobra wystarczy moich marudzeń... ?

8 minut temu, Jacekz napisał:

Lubię anonimowość ale po sposobie pisania domyślam się kto jaki jest.

To byłby ciekawy wątek w osobnym temacie, takie opisanie na "czuja" o innych użytkownikach, oczywiście zakładając, że wszyscy tutaj mają dystans do siebie i nikt w chamski sposób nie podejdzie do drugiej osoby, ale można by było się może co nie co dowiedzieć o samym sobie  

1 minutę temu, BrakLoginu napisał:

To byłby ciekawy wątek w osobnym temacie, takie opisanie na "czuja" o innych użytkownikach, oczywiście zakładając, że wszyscy tutaj mają dystans do siebie i nikt w chamski sposób nie podejdzie do drugiej osoby, ale można by było się może co nie co dowiedzieć o samym sobie  

Tak..na Arenie taki był"opisz użytkownika powyżej" czy coś podobnego,później stworzyłem własnymi ręcoma podobny"Portret psychologiczny"-czyli dogłębne przeanalizowanie kogoś ..tak jak to się robi na policji ...ale nie wiem ..Może załóż podobny temat..

8 godzin temu, Jacekz napisał:

Tak..na Arenie taki był"opisz użytkownika powyżej" czy coś podobnego,później stworzyłem własnymi ręcoma podobny"Portret psychologiczny"-czyli dogłębne przeanalizowanie kogoś ..tak jak to się robi na policji ...ale nie wiem ..Może załóż podobny temat..

To na co czekasz...? Może być całkiem fajnie, a jak się komuś nie spodoba- to zawsze może  się wycofać z zabawy.