Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Karol

Facet po 30 bez związku

Polecane posty

Karol

Jak myślicie. facet po 30tce, bez związku to zło czy wybór świadomy?. Do dziś nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wania

Zło. W tym wieku to już powinien się odganiać od kobiet i próbować się sam zapłodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
1 godzinę temu, Wania napisał:

Zło. W tym wieku to już powinien się odganiać od kobiet i próbować się sam zapłodnić.

DObrze, ze mu wnuków jeszcze nie przypisałeś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

To ja Wam zostawię dylemat tożsamości.

 

Dzisiejsi 30 latkowie to już niektóre pokolenie, które wiem pamieta np z Daleko od szosy. Wyższa świadomość, lepsze możliwości, a także potrzeba bycia niezależnym sprawia, ze i 40 latkowie czasem są singlami bez żadnego bagażu emocjonalnego.

 

 

mnie to osobiście cieszy. W latach 90 tych moj kuzyn jak nań tamte czasy stary kawaler (28 lat) pod presja matki, ciotki, babki i pewnie samego księdza, ożenił się i średnio był szczęśliwy. Po 10 latach był burzliwy rozwód i drugie szczęśliwsze małżeństwo... chwała, ze te czasy mijają a ludzie maja czas nań podejmowanie tych lepszych decyzji....

Edytowano przez Amani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Niewiadomo, każdy jest inny. Nie każdy szuka związku. Niektórzy wolą seks bez zobowiązań. Czy to źle? Myślę, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

No dla niego na pewno wrecz nie ? 

 

To może mieć swoje dobre strony - po szaleństwie przychodzi czas na tworzenie czegoś poważniejszego, trzeba jednak liczyć się z możliwymi skutkami ubocznymi - nie rezygnuje się z zabawy, która dostarcza wrażeń, emocji i rewelacyjnych doznań... a to oznacza, ze dla wielu kobiet pali się już nie żółte a czerwone światło - facet po 30 wolny?? Coś jest nie tak :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
31 minut temu, Amani napisał:

facet po 30 wolny?? Coś jest nie tak :D

Być może coś nie tak, ale też bym był daleki od szufladkowania. Ja już nie raz wspominałem między wierszami o swojej historii, a niektórzy z forum znają ją bardziej dokładnie. Mogą się w życiu pewne rzeczy wydarzyć, po których człowiekowi jest ciężej się związać.
Ja akurat mam to już za sobą całkowicie, ale też nie wyobrażam sobie, by być z kimś byle być w związku.
W skrócie poprzeczka została dość wysoko postawiona, ale nie chodzi o jakieś wymagania, ot zwyczajnie spojrzenia na życie, na związek itd. itp. :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
3 minuty temu, BrakLoginu napisał:

Być może coś nie tak, ale też bym był daleki od szufladkowania. Ja już nie raz wspominałem między wierszami o swojej historii, a niektórzy z forum znają ją bardziej dokładnie. Mogą się w życiu pewne rzeczy wydarzyć, po których człowiekowi jest ciężej się związać.
Ja akurat mam to już za sobą całkowicie, ale też nie wyobrażam sobie, by być z kimś byle być w związku.
W skrócie poprzeczka została dość wysoko postawiona, ale nie chodzi o jakieś wymagania, ot zwyczajnie spojrzenia na życie, na związek itd. itp. :) 

No tak doświadczenia nas kształtujące pośrednio wpływają na nasze wybory. Moja znajoma w wieku 32 lat miała dwoje dzieci i burzliwy rozwód na wokandzie sądowej. Poznała gościa, który miał 35 lat, ale był strasznie nieśmiały i przez to samotny. Choć mówiąc szczerze tez na początku mnie trochę to zastanawiało... 

 

to wszystko zależy tez, w jakim środowisku przebywamy. Ja pochodzę z małego miasteczka. Tam było to rzeczywiście przekleństwem. Jak byłam na praktykach w Warszawie, to mam cały zespół ludzi, po 30 tce czy krótko przed niewielu było W stalych związkach.  

Szufladkowanie trzeba wiec zdecydowanie włożyć do... szafy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
2 minuty temu, Amani napisał:

Moja znajoma w wieku 32 lat miała dwoje dzieci i burzliwy rozwód na wokandzie sądowej. Poznała gościa, który miał 35 lat, ale był strasznie nieśmiały i przez to samotny. Choć mówiąc szczerze tez na początku mnie trochę to zastanawiało... 

Myślę, że nieśmiałość może być sporym problemem, ale najwidoczniej potrafiła do niego dotrzeć i przebić się poniekąd przez ścianę. Ułożyli sobie życie? Ona też pewnie sporo przeżyła, więc może właśnie taki nieśmiały i być może bardzo spokojny facet był dla niej wskazany?

4 minuty temu, Amani napisał:

to wszystko zależy tez, w jakim środowisku przebywamy. Ja pochodzę z małego miasteczka. Tam było to rzeczywiście przekleństwem. Jak byłam na praktykach w Warszawie, to mam cały zespół ludzi, po 30 tce czy krótko przed niewielu było W stalych związkach.  

Mój rodzinny dom też leży w małej mieścinie. Czyli sporo jest tych osób wolnych. To mnie kiedyś zastanawiało ten cały trend bycia singlem, ale kto co lubi :) 

Układy kochanek-kochanka też nie dla mnie, ale jak dwoje ludzi tego pragnie i czerpie z tego korzyści, to dlaczego nie. Ważne, by nie krzywdzić drugiej strony :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

@BrakLoginu

 

tak, ułożyli sobie życie. Dla niej porzucił piękny Wrocław i mamusie :D 

 

tak, dużo przeszła i dlatego nie do końca jestem pewna, czy miłość grała tam pierwsze skrzypce. Myśle, ze bardziej szukała stabilizacji finansowej, również dla dzieci. Jednakże tworzą fajna rodzine, teraz już pięcioosobowa ?

 

mam kilku znajomych, którzy są singlami. Czasem zwyczajnie tak się życie układa a czasem to świadomy wybor. Wiesz na zasadzie - jestem mądry, ponieważ czerpie z błędów innych...

 

kiedys znajomy opowiadał mi o romansie wirtualnym z mężatką. I był bardzo oburzony, ze nie potrafię tego zrozumieć, ani jego, ani jej. Fajnie to tłumaczył... a ja przy tym wypiłam całe wino :D :D dziś są razem. Ona zostawiła męża, on przeprowadził się do innego kraju. Każda historia ma jakiś inny element, dlatego to mnie tez nauczyło, by nie oceniać innych.

 

Jak ktoś ma mocne serce i lubi poziom adrenaliny? Dlaczego nie ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
2 minuty temu, Amani napisał:

tak, dużo przeszła i dlatego nie do końca jestem pewna, czy miłość grała tam pierwsze skrzypce. Myśle, ze bardziej szukała stabilizacji finansowej, również dla dzieci. Jednakże tworzą fajna rodzine, teraz już pięcioosobowa ?

Znam też takie związki, gdzie początki i to czym się kierowali wiążąc z drugą osobą nie było górnolotne, ale niektórym się udało jak w/w przypadku. Jak to mówią, nie ważne jak się zaczyna, ważne jak kończy :D 

Ją rozumiem, po przejściach i mając dzieci musiała trochę inaczej podejść, bardziej praktycznie.

8 minut temu, Amani napisał:

kiedys znajomy opowiadał mi o romansie wirtualnym z mężatką. I był bardzo oburzony, ze nie potrafię tego zrozumieć, ani jego, ani jej. Fajnie to tłumaczył... a ja przy tym wypiłam całe wino :D :D dziś są razem. Ona zostawiła męża, on przeprowadził się do innego kraju. Każda historia ma jakiś inny element, dlatego to mnie tez nauczyło, by nie oceniać innych.

Ja akurat jestem daleki od rozbijania małżeństw i według mnie najpierw powinno się skończyć jedno, by rozpocząć kolejne, ale i takie rzeczy muszą się dziać. Wirtualnie można też coś rozpocząć pod warunkiem, że obie strony są ze sobą szczere i zakładają w dalszej perspektywie przełożenie tego w realnym świecie.
Myślę, że przy szczerości obojga internet mocno pomaga, bo ludzie mogą się chyba bardziej i szybciej poznać, są bardziej otwarci. A zwłaszcza jest to chyba dobra droga do takich jak wspomniany nieśmiały facet Twojej koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

@BrakLoginu gratuluje poukładanej hierarchii wartości, to rzadkość, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. 

Odejdę daleko od tego, co ja myślę, ale dodam, ze życie potrafi nas zaskakiwać. Emocje często burza porządek, a ciekawość działa szybciej niż rozum...

 

Szczerość jest ważna, ale w zasadzie od dziecka uczymy się, ze czasem kłamstwo jest ważnym elementem życia... moim zdaniem ważniejsze od popełniania błędów jest umiejetność przyznawania się do nich... 

 

trudno przejść przez życie nie raniąc innych, nawet jeśli tego bardzo nie chcemy... no dobrze. Dość tego filozofowania, ja znowu daleko od pracy ?

 

pozdro ! ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
2 minuty temu, Amani napisał:

Odejdę daleko od tego, co ja myślę, ale dodam, ze życie potrafi nas zaskakiwać. Emocje często burza porządek, a ciekawość działa szybciej niż rozum...

Potrafi zaskoczyć i to nie jeden raz, pozytywnie czy negatywnie, ale zawsze trzeba starać się wyciągać wnioski :) 

3 minuty temu, Amani napisał:

moim zdaniem ważniejsze od popełniania błędów jest umiejetność przyznawania się do nich... 

Nie każdy potrafi się do własnych błędów czy słabości przyznać, ja akurat nie mam z tym problemu, a jeszcze lepiej jak ktoś z grona ludzi, którzy mnie znają mi je wytknie w sposób konstruktywny, czasem pojawi się oburzenie, ale po chwili refleksja mnie dopada i jeśli dana osoba miała rację, to jej podziękuję.

 

Pracuj pracuj :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
2 godziny temu, BrakLoginu napisał:

Potrafi zaskoczyć i to nie jeden raz, pozytywnie czy negatywnie, ale zawsze trzeba starać się wyciągać wnioski :) 

Nie każdy potrafi się do własnych błędów czy słabości przyznać, ja akurat nie mam z tym problemu, a jeszcze lepiej jak ktoś z grona ludzi, którzy mnie znają mi je wytknie w sposób konstruktywny, czasem pojawi się oburzenie, ale po chwili refleksja mnie dopada i jeśli dana osoba miała rację, to jej podziękuję.

 

Pracuj pracuj :) 

Schodzimy z tematu, to tak a propos błędów ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan
17 godzin temu, Amani napisał:

 Po 10 latach był burzliwy rozwód i drugie szczęśliwsze małżeństwo... chwała, ze te czasy mijają a ludzie maja czas nań podejmowanie tych lepszych decyzji....

Kształtuje nas otoczenie i ono jest po części obrazem naszych decyzji. Są oczywiście wyjątki.

Nie za bardzo pasuje mi stwierdzenie "chwała, ze te czasy mijają a ludzie maja czas nań podejmowanie tych lepszych decyzji"

Kiedyś żyli w innym otoczeniu, otoczeniu osób inaczej myślących to powodowało, że dojrzewali emocjonalnie i społecznie znacznie wcześniej. Obecnie ta dojrzałość u niektórych bardzo się przesunęła, co może spowodować średnio więcej osób stale niezdolnych do wspólnego życia z innym człowiekiem.

Wydaje mi się, że przesuniecie tej granicy podejmowania, życiowych decyzji po części wiąże się z niedojrzałością. Nie obejmuje to też wszystkich. Od tego też są wyjątki.

Jeżeli jednaki przesunięcie tej granicy wiąże się z niedojrzałością to oznacza, że nadal są osoby niegotowe na wspólne życie. Dla których i teraz będzie za wcześnie

Dobrze obrazuje to statystyka ( podaję za GUS-em)

Miedzy rokiem 2007, a 2013 jest silny wzrost rozwodów wśród nowo zawartych małżeństw

rok        liczba rozwodów

1950     11 tys.

1960     14,8 tys.

1970     34,6 tys.

1980     39,8 tys.

1990     42,4 tys.

2000     42,8 tys.

2001     45 tys.

2002     45 tys.

2003     49 tys.

2004      56 tys.

2005     67,6 tys.

2006     71,9 tys.

2007     66,6 tys. (26,8% liczby nowo zawartych małżeństw)

2008     65,5 tys. (25,4% liczby nowo zawartych małżeństw)

2009     65,3 tys. (26% liczby nowo zawartych małżeństw)

2010     61,3 tys. (26,9% liczby nowo zawartych małżeństw)

2011     64,6 tys. (31,4% liczby nowo zawartych małżeństw)

2012     64,4 tys. (31,6% liczby nowo zawartych małżeństw)

2013     66,1 tys. (36,7% liczby nowo zawartych małżeństw)

2014

2015      67,3 tys. (35,6% liczby nowo zawartych małżeństw)

2016      63,5 tys.

2017      65,3 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 527
    • Postów
      250 244
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      812
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    kerouack
    Najnowszy użytkownik
    kerouack
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Monika
      to już zostało wyjaśnione😉  
    • Monika
      Mój,mój. Dbaj i pilnuj.      
    • Monika
      Tak mnie już znasz?😄      
    • Gość w kość
      życie,  
    • Gość w kość
      dla uciskanych, prześladowanych itp.  
    • Gość w kość
      dziś może tak, ale sądząc po Twojej tu twórczości, przewiduję, że jutro nastąpi zmiana pogody🥱  
    • Pieprzna
      Polska w pigułce, kara za dobroczynność. Podatek od tych 120 tys.z aktu notarialnego pewnie musiał zapłacić więc nie traktujmy rat jako darowizny tylko właśnie jako raty za sprzedaż. 
    • Pieprzna
      No z tą synodalnością jest podejrzane. Na synody przychodzą wywrotowcy co chcą żenić gejów przy kobietach- księżach. Od tego jest papa żeby rządzić a nie jakieś dyskusje heretyckie wprowadzać 😴
    • KapitanJackSparrow
      No ciekawe, co za jakiś czas powiesz. widziałem przemówienie  Wymienił grzecznościowo 😬 najpierw mężczyzn a potem kobiety. 😴  Chce prowadzić kościół synodalny  yyyyyy a nie wiem co to znaczy , liczę na podpowiedzi fachowców 😅  Chyba ciężko będzie mu mnie skusić na come back 
    • KapitanJackSparrow
      Pewnie tak , ale jeśli kiedyś można było puścić z torbami piekarza co oddawał za free niesprzedany chleb, bo wyliczyli mu podatek od darowizny,  do tego zaległe za lata plus odsetki i kary 🤔👋
    • Pieprzna
      Brakuje tylko podatku od oddychania. Popierdolone.
    • KapitanJackSparrow
      Ha przed kamerami mówi że dał temu dziadkowi 12 000 zł na wykup mieszkania z bonifikatą. Podatek !  Potem w formie darowizny oplacał mieszkanie mu , Podatek Potem transakcja kupna okej notariusz odprowadził zapewne podatek  A potem dziadek podarował pieniądze Nawrockiemu i powinien zapłacić podatek 😩
    • Pieprzna
      Pierwsze wrażenie dobre. Postura, ruchy, głos, przystojna twarz. Ale poglądy ponoć mocno franciszkowe 😬
    • Pieprzna
      Tsssssss. Przypominam, że cały czas mieszkał tam ten facet, któremu ta bonifikata przysługiwała. Możesz mieć pretensje do przepisów, że dają takie zniżki. To tak jakby powiedzieć, że wyłudziłeś zwrot podatku rozliczając prawidłowo pit. A kto komu zrobił darowiznę? Była umowa kupna. A Nawrockiemu przetrzepano wszystkie papiery jako dyrektorowi i prezesowi. Będziesz szukał na siłę, bo go nie lubisz i tyle.
    • KapitanJackSparrow
      Co do mieszkania to są jeszcze aspekty prawne. To jest wyłudzenie bonifikaty na zakup mieszkania na szkodę państwa polskiego a także, ale  nie wiem jeszcze, czy była zgłoszona darowizna do urzędu skarbowego i odprowadzony podatek. Nie wiem jakie stawki obowiązywały wtedy  przepisy,  ale dziś jest to ok  5377zł w 2025 kwoty wolnej od podatku.  Pewnie sprawy podatkowe się przedawniły ale to było  oszustwo, które jeszcze ujdzie szaremu pospolitemu Polaczków ale mieć takiego  Prezydenta! . Nie ten format człowieka.  Biedna nasza Rzeczpospolita że takich asów wystawia. Naród krętaczy 😩  
    • KapitanJackSparrow
      Wybrali sobie papieża LeonaXIV 😴 z ...USA
    • Aco
      Układy, układziki, kolesiostwo. Daj kurze grzędę, a ona wyżej siędę.
    • Czy to
      Dusia? Ale to popularny obrazek.
    • Monika
      Muzyka łagodzi obyczaje i jest świetną terapią, a nawet przywraca serce do właściwego rytmu (fakt naukowy🙂). Lecz nie taka pierwsza lepsza muzyka, musi ona spełniać jeden warunek: być odpowiednio dobrana... i tu powinniśmy słuchać swojej intuicji, czyli wybrać muzykę tworzoną i komponowaną przez ulubionych wykonawców. Trzeba tez pamiętać o wybraniu utworu pasującego do aktualnego nastroju🙂 Dzisiaj jest u mnie tak słonecznie, pięknie i coraz bardziej zielono, pachnąco, wszystko wraca do życia...i wszystko zmierza ku dobremu... dlatego dziś musi być obowiązkowo Shakira🤗 i tylko i wyłącznie ta jedna piosenka💘:        Jestem dziś szczęśliwa😊🌺🌿🌸☘️🌷☘️🏵️ cudownego dnia🙃💗💞💮              
    • Monika
      kolejnej zbrodni *DOKONANEJ wobec lub przez małoletnich.
    • Monika
      Patyczak, pomogę Ci.. (chcąc odwrócić temat w przystani troszkę od polityki). Ty musisz napisać jakie są Twoje intencje wobec tej czarnobiałej pani nie posiadającej twarzy😉, bo wiesz... jak znalazłeś kryształowy pantofelek i chcesz tylko przymierzyć, to będzie inny odzew niż wtedy gdy poszukujesz tej kobiety w celu np. zamordowania jej😜😉 Ja mam swój typ i jest to Pani z nickiem:           Brakuje tylko słuchawek i jak wspomniała Nomada kolorów, ale być może to właśnie jej szukasz🙂 Mam nadzieję, że nie wtopiłam tej Bogu ducha winnej😉 dziewczyny. Niech Bóg ma Ją w swojej opiece i czuwa nad Twoimi wobec niej intencjami😄😉.
    • Monika
      Chciałam podnieść ten temat, bo choć dotyczy emigrantów, to jakoś tak zboczył na temat przemocy wśród młodzieży i ogólnie tego co dzieje się z młodymi ludźmi w naszym kraju, Podnoszę, bo jestem zaszokowana wczorajszymi wydarzeniami na wyższej uczelni, a raczej w kompleksie akademickim, gdzie jeden ze studentów zaatakował pracownicę kampusu siekierą i pozbawił ją życia oraz poważnie ranił mężczyznę, który próbował stanąć w jej obronie. W tym temacie zamieszczałam filmiki na temat tego jak ważne jest wychowywanie dzieci od najmłodszych lat, jak często spychamy temat dzieciństwa, które jest najkrótszym, a jednocześnie najważniejszym okresem w życiu człowieka. Okresem, który kształtuje i rzutuje na całe późniejsze życie. Jak te wczesne lata są istotne i jakże często przez nas dorosłych lekceważone. Może warto byłoby rozdzielić te tematy na: emigrantów i na tę drugą część, w którą temat poniosło😉 czyli tę dotyczącą kondycji psychicznej dzisiejszych młodych ludzi. Jestem przerażona ilością takich incydentów, jak ten wymieniony powyżej. Praktycznie nie ma dnia, by wchodząc na portale informacyjne nie można było przeczytać o kolejnej tragedii z udziałem młodego człowieka w kryzysie psychicznym, a raczej psychotycznym i jego niewinnych, a często przypadkowych ofiar. Życzę sobie abyśmy w końcu jako społeczeństwo zaczęli brać odpowiedzialność za wychowywanie naszych dzieci, za wpajanie im od małego odpowiednich wartości, uwrażliwianie na krzywdę czy to ludzi czy zwierząt. Żebyśmy nie podsycali nienawiści do innych warstw społecznych, innych przekonań, a przede wszystkim nie zrzucali tej odpowiedzialności za wychowanie na szkoły (które służą nauczaniu, a mogą jedynie wspierać i rozwijać wartości wyniesione z domów, nie zaś wychowywać nasze dzieci od podstaw), na rówieśników czy internet (to już kompletna porażka). Zawsze uważałam, że chcąc zmienić sytuację w naszym kraju, chcąc móc spokojnie w przyszłości wyjść na spacer, bez obawy, że jakieś zaniedbane w przeszłości dziecko zaatakuje nas na ulicy, musimy myśleć o tym co inwestujemy w najmłodszych. Przeraża mnie, że prócz nagłaśniania problemów wśród rodziców, czyli pierwszej i najważniejszej linii w wychowaniu przyszłych dorosłych fakt, że ze względu na likwidacje państwowych przedszkoli oraz brak chętnych do pracy z dziećmi, brak odpowiednio wykwalifikowanej kadry (  a to jest skutek siania nienawiści do nauczycieli przez resztę społeczeństwa, czego świadkiem jesteśmy praktycznie przy każdej okazji, jak epidemia covid czy ich prośby o podwyżki lub dodatkowe szkolenia) próbuje się wprowadzić możliwość nauczania w przedszkolach dla osób z ostatnich roków pedagogiki wczesnoszkolnej, czyli jeszcze studentów. Te problemy są lekceważone od bardzo dawna, a o skutkach  tego, w moim mniemaniu, możemy dziś czytać na pierwszych stronach gazet przy okazji kolejnej zbrodni wobec lub przez małoletnich. I nie jestem w stanie uwierzyć w to, że tak było zawsze, że problem przemocy wobec dzieci i przemocy wśród młodzieży nie nasilił się w ostatnich czasach. Kondycja młodzieży (dane na temat samobójstw i chorób psychicznych) mówią same za siebie i z roku na rok rosną. I nie zawyżenie kar, ale profilaktyka, uświadamianie dorosłych na potrzeby rozwojowe dzieci  byłaby moim zdaniem odpowiednim podejściem do zmiany tej sytuacji. Jakie są Wasze opinie na temat coraz bardziej rosnącego braku bezpieczeństwa na polskich ulicach i to w biały dzień, gdzie przypadkową ofiarą może stać się każdy z nas, bądź ktoś z naszej rodziny czy przyjaciół.  
    • Monika
      Oj nie bądź już taki delikatniusi😄😉
    • Nafto Chłopiec
      Wszystko pokręciłaś, aż oczy krwawią 😴
    • Monika
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...