30latka Napisano 21 Listopada 2018 Hej. Mam 30 lat. Jestem od roku w związku. Mezczyzna ten w styczniu skończył pracę w Skandynawii i do dnia dzisiejszego pobiera jakiś ich zasilek. Wrócił póki co do Polski. Od stycznia nie robi nic. Żyje rozrywkami dnia codziennego. Ja pracuje. Studiuje w weekendy. Choruje przewlekłe więc bywa że przeleze też na kroplowkach. A mój facet skoro nie pracuje zamiast być przy mnie jest zajęty jak twierdzi. Mieszkamy od siebie 60 km. Mieszkam sama. /On z ojcem!!!!/. Mógłby przyjechać i być u mnie przeciez i tydzień. Byłoby mi raźniej i lżej. Nic z tego. Spotykamy się jak licealiści. Wpadnie na jedną noc i wraca do siebie. Zwiazek się nie rozwija i nic nie planujemy bo przecież jest bez pracy. W dodatku teraz zawinal manatki i mimo rozmów i próśb że to bardzo teraz potrzebuje (spadek formy że zdrowiem) to on wyjechał na tydzień za granicę do rodziny ot tak. Podpowiedzcie proszę czy to normalne i czy tak to teraz wygląda? Ja od związku oczekuje zupełnie czegoś innego. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lawendowa 133 Napisano 22 Listopada 2018 Nie to nie jest normalne - pogonić w diabły 1 1 BrakLoginu i Alma zareagowały na to Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alma 352 Napisano 22 Listopada 2018 Nie mnie oceniać, co jest normalne, ale nie wygląda, by Twój partner, Autorko tematu, w ogóle angażował siem. Jeśli już na początku tak jest, to...skromne rokowania, chiba. To wszystko razem wygląda na specyficzny układ, ale nie mnie oceniać, przecież jakoś zaistniała ta relacja... Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mokra Koniczynka 11 Napisano 22 Listopada 2018 zostaw faceta i poszukaj sobie nowego- takiego który będzie za tobą szalał:) Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 947 Napisano 22 Listopada 2018 Szkoda Twojego czasu i zdrowia Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alma 352 Napisano 22 Listopada 2018 (edytowany) Napiszem klarowniej, a nawet posłużę się własnym przykładem, Autorko topiku, bo cosik misiem widzi, że mało zrozumiale wyjszło w poprzednim poście. Dawno temu, przed matrymonium, byłam w specyficznej relacji z pewnym oryginałkiem. Nie był aż tak 'niedościgniony' (sorry za joke), jak Twój łobecny partner, a i ja w tamtym czasie nie lubowałam siem w zobowiązaniach, niemniej bywał komplitnie nieodpowiedzialny...Daruję sobie więcej detali, albowiem najistotniejsza jest puenta tegoż zawiązka. Gdy wreszcie dogłębnie dotarło do se mła, że niedasiem tak funkcjonować, powiedziałam mu wprost: wiem, co chcesz mi dać, ale zasługuję na więcej. Zgodził się ze mną i rozeszlimśmy się szybciutko i pokojowo. Zmierzam do: gdy naprawdę dojrzejesz do szacunku wobec siebie, własnych potrzeb, odpuścisz takie namiastki. To nie jest zły człek, a jedynie trudny, tyle, że nie zawsze, nie na każdym etapie życia warto inwestować w trud dźwigania dwóch plecaków. ? Houk. Edytowano 22 Listopada 2018 przez Alma 1 BrakLoginu zareagowało na to Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mokra Koniczynka 11 Napisano 23 Listopada 2018 5 godzin temu, Alma napisał: Napiszem klarowniej, a nawet posłużę się własnym przykładem, Autorko topiku, bo cosik misiem widzi, że mało zrozumiale wyjszło w poprzednim poście. Dawno temu, przed matrymonium, byłam w specyficznej relacji z pewnym oryginałkiem. Nie był aż tak 'niedościgniony' (sorry za joke), jak Twój łobecny partner, a i ja w tamtym czasie nie lubowałam siem w zobowiązaniach, niemniej bywał komplitnie nieodpowiedzialny...Daruję sobie więcej detali, albowiem najistotniejsza jest puenta tegoż zawiązka. Gdy wreszcie dogłębnie dotarło do se mła, że niedasiem tak funkcjonować, powiedziałam mu wprost: wiem, co chcesz mi dać, ale zasługuję na więcej. Zgodził się ze mną i rozeszlimśmy się szybciutko i pokojowo. Zmierzam do: gdy naprawdę dojrzejesz do szacunku wobec siebie, własnych potrzeb, odpuścisz takie namiastki. To nie jest zły człek, a jedynie trudny, tyle, że nie zawsze, nie na każdym etapie życia warto inwestować w trud dźwigania dwóch plecaków. ? Houk. Mądre słowa 1 Alma zareagowało na to Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 398 Napisano 23 Listopada 2018 W dniu 21.11.2018 o 15:30, 30latka napisał: Podpowiedzcie proszę czy to normalne i czy tak to teraz wygląda? Nie, to nie jest normalne. Facet wydaje się bardzo wygodny. Pracować się nie chce, budować jakiegoś zdrowego związku również nie ma ochoty. Według mnie niczego dobrego z tego nie będzie i nawet nie ma o co walczyć. 23 godziny temu, Alma napisał: nie na każdym etapie życia warto inwestować w trud dźwigania dwóch plecaków. ? Trafione w samo sedno. Zwyczajnie czasem nie warto się dalej angażować. Dwie osoby jednak powinny zmierzać w podobnym kierunku. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach