Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Mariusz

Dziecko z poprzedniego związku

Polecane posty

Mariusz

Zakładam ten wątek bo mam duży problem związany z obecną partnerką i jej podejściem do mojego syna z poprzedniego związku.
Ona od dawna już bardzo niechętnie spędza czas z moim synem, od dawna wyraża się o nim bardzo źle. Powiedziała mi, że nie będzie mi w żadnej formie pomagać nad opieką nad dzieckiem, mam sobie radzić sam z opieką itp. Gdy poświęcam czas synowi, odrabiamy lekcje, każę czytać synowi czytanki, legendy itp. potem on mi opowiada i sprawdzam czy przeczytał i czy rozumie, to ona mówi, że poświęcam czas jemu a nie poświęcam czasu jej.
Syn ma 10 lat. Część czasu spędza ze swoją matką część czasu ze mną. Ze mną syn spędza więcej czasu, mieszka ze mną.
Kilkukrotnie moja partnerka powiedziała, żebym oddał syna matce bo ja za bardzo się poświęcam.
Ja i ex partnerka nie żyjemy razem od 5 lat. Na początku rozstania było ok. ale potem ex partnerka porwała syna i musiałem założyć sprawę w sądzie. Toczy sie postępowanie sądowe, syn tak jak pisałem, syn spędza więcej czasu w moim domu. Udało się odszukać syna i moją ex i dlatego postanowienie sądowe jest takie a nie inne, czyli więcej czasu syn mieszka ze mną i ma mój adres.
Czuję się jak w potrzasku. Ograniczyłem sobie prace z całego etatu do 30 godzin tygodniowo, bo moja obecna partnerka za każdym robiła mi wyrzuty, że mi pomaga w opiece nad synem. Zaprowadzała go rano na przystanek autobusowy, który jest po drugiej stronie ulicy i syn jechał do szkoły. Po szkole odbierała go z przystanku autobusowego, który jest 10 metrów od domu, i przychodzili do domu. Gdy byli obydwoje w domu, ja przyjeżdżałem z pracy po 1,5 godziny max po 2 godzinach byłem w domu. Teraz to ja zawożę syna do szkoły niezależnie od tego czy partnerka jest w domu rano czy nie. Również odbieram syna po szkole. Na ten moment tylko dwa razy w tygodniu partnerka odbiera syna z przystanku po szkole, reszta zajmuję się sam.
Ostatnio poprosiłęm ją by została z synem godzine wieczorem, bo musiałem wyjśc z domu z kolegą. Kolega poprosił mnie o pomoc by z nim pojechać do urzędu. Przed wyjściem z domu odebrałem syna ze szkoły i zrobiłem mu obiad. Nie było mnie w domu dokładnie 1 godz. i 20 min. Oczywiście nie obeszło się bez pretensji, że ona musi siedziec z moim dzieckiem i powiedziała, że nigdy więcej. Syn siedział przez ten czas cały czas w pokoju przed komputerem a ona nawet tam nie zajrzała.
Czy ktoś miał lub ma podobny przypadek?
Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wyczerpany
Cooliberek

Nie wiem czy jesteście małżeństwem w tym związku .

Ale to co opisujesz o swojej partnerce , to na twoim miejsu zastanowiłabym się czy trwać w takim związku . Bo jak ktoś kocha to nie patrzy na dzieci w ten spsób i reaguje na twoje proźby żeby została z nim na chwilę .

Pomyśl również o swoim dziecku jak ono się czuje ?

Ty jestes jego ojcem, opiekunem i powinieneś mu zapewnić spokój. Co będzie dalej to możana się już domyśleć , możliwe że będzie gorzej niż w tej chwili jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...