Astafakasta 68 Napisano 26 Grudnia 2019 Narkotyk był strasznie subtelny, narkotyki były strasznie dobre, właśnie dlatego bym ich nigdy więcej nie wziął. Nie mam obawy, że wezmę, bo przyjemności było za dużo, ponad normę. Doprowadziło to do tego, że od rozkoszy poczułem ból, o którym trudno jest teraz zapomnieć. Było zbyt dobrze. W pewnym momencie narkotyk przestał działać tak jak bym chciał. Chciałem, żeby było czuć to lepiej, a mimo to, ten nie działał już wystarczająco dobrze. Po "kwasie" pomieszanie z poplątaniem, jak to stwierdził psychiatra, że to najpewniej po tym narkotyku, ta cała schizofrenia we mnie. Kolega być może był podatny. Inni nie żyją. Wypadek był dwudziestego czwartego grudnia, jakiś czas wstecz w Polsce. Zabrali się do grobu razem z koleżanką. Ona, nie wiem czy kiedykolwiek wzięła jakąkolwiek substancję psychoaktywną. On brał, bo go znałem lepiej. Odczuwanie zamieniło się w zauważanie, przeświadczenie, światło ostre boli najbardziej. Spadłem ze schodów być może pod wpływem sugestii, omal nie rozjechał mnie samochód. Nie widziałem samochodów wtedy. Przechodziłem jakoś przez jezdnię. Później widoczność obrazu w mojej głowie, tego co na zewnątrz mojej głowy, wróciła zupełnie taka, może podobna, jak była wcześniej. Najgorszy jest ból, gdy wstaję, być może przez to, że się denerwuję, to trwa już bardzo długo, pomimo że już dawno przestałem brać jakiekolwiek narkotyki, włącznie z paleniem papierosów i z piciem alkoholu. Nie wyobrażam sobie życia bez magnezu. Próbuję się uspokoić, nie jeden raz, lecz bezskutecznie najczęściej. Wybucham agresją wobec ludzi na ulicach miast, pomimo że już jest mniej silna i bardziej zrozumiałe słowa kieruję do nich. Zaczęło się chyba od piosenki autorytatywnej z poleceniem wykonania pierwszego kroku, to mi się spodobało. Później było palenie marihuany już tylko i inne substancje w robocie. Szpitale psychiatryczne to była norma. Oskarżam ludzi, za to, że kierują w stosunku do mnie nienawiść przez Internet, a przynajmniej mam tego, takie odczucie, że ktoś robi to dla zabawy, a ja się tym denerwuję, dlatego przepraszam z góry wszystkich poszkodowanych, zaczepionych, bojących się i nierozumiejących tego typu sytuacji, w których przeze mnie czuli zagrożenie. 1 Dionizy zareagowało na to Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 812 Napisano 26 Grudnia 2019 no i co tu powiedzieć? gdy już wszystko wiemy kilka głębokich wdechów by wywołać miraże kilka godzin zapomnienia wstyd schowany pod kapturem i poszukiwanie kolejnej suszonej pietruszki Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Astafakasta 68 Napisano 26 Grudnia 2019 Powiedziałbym nawet, że przed komputerem. Ale nie chciałbym nikomu przykrości robić. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Astafakasta 68 Napisano 21 Lipca Dnia 26.12.2019 o 21:36, Dionizy napisał: no i co tu powiedzieć? gdy już wszystko wiemy kilka głębokich wdechów by wywołać miraże kilka godzin zapomnienia wstyd schowany pod kapturem i poszukiwanie kolejnej suszonej pietruszki O jakim Ty wstydzie piszesz? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach