Skocz do zawartości


Liriell

Czy macie jakieś hobby?

Polecane posty



fifikse

o jejku.. @Głodny ale super jest to, co robisz. poważnie. masz talent.

 

a ja Ci pisałam, że masz przyjechać bez drzewa...

z takim "drzewem" to możesz :P

 

kurcze, naprawdę ładne to.

 

***

 

tak się teraz zastanawiam czy ja mam jakieś hobby?

nie wiem.. chyba nie.

aż mi głupio, że żadnych talentów czy jakichś takich bardziej - sama nie wiem jak to nazwać - że wartościowych (?) zainteresowań nie mam. nic, co dawałoby mi jakąś taką radość, czy jakieś poczucie spełnienia.. w sumie to nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny

Dobra, starczy tych ochów i achów bo jeszcze w jakiś samozachwyt wpadnę :P Cieszę się, że zainteresowanie na coś ciekawego było i dalej jest. Grzeje to całkiem przyjemnie. A że zima, więc...przydatne ciepełko :P

Od siebie tylko dodam, że jak z kimś rozmawiam, na temat tego dziubania na gorąco, to wówczas pada pytanie, na które jestem uczulony, mianowicie "czy robisz to z pasji?" I wiecie, rajcuje mnie że nie padło tu :)

Kuźwa, nie robię tego z pasji ani innego powołania. Pracuję też w zawodzie, którego wykonawcy też czasem lecą z wiatrem i mówią, że wybrali go z pasji, albo że pasja na nich spłynęła po kilku latach.

Dla mnie prawdziwą pasję to ma szewc, który bez butów chodzi, a cudze reperuje, a i całkiem niezłą pasję nakręcił Mel Gibson w owym czasie. Swój zawód wykonuję żeby stać mnie było na utrzymanie paru spraw, w tym siebie i może kogoś, a dziubanie zaczarowanym ołówkiem to świetne hobby, które się lubi i przy okazji ładne jest, da się czasem jakiś pieniądz uzyskać.

A pasja? To jedno z najczęściej używanych słów przez dziennikarzy, ludzie starają się je wyciągnąć jedni od drugich, bo fajnie mieć kogoś z pasją wśród znajomych. Bo kogoś, kto robi pewnych kilka spraw tylko bardzo dobrze, to już trochę ubogo i mega obciach.

Dlatego podziwiam ludzi z pasją;  łatwo ich poznać, bo są z reguły grubo po 30-tce. A nie gówniaki, które codziennie bawią się obrazkami na połowie tabliczki czekolady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fifikse

...no właśnie miałam zapytać czy to jest Twoja pasja? ;)

nie no, spoko, żartuję. pasja to mi się faktycznie kojarzy z czymś innym niż typowe hobby, że to jest jednak coś głębszego - coś podszytego jakąś ideologią, jakąś wiarą - że (jeśli trzeba) walczyć "w imię" będę. w sumie "Pasja" Gibsona jest dobrym przykładam, fakt.

 

ludzie po 30-tce z pasją? a gdzie tam! to już po 50-tce prędzej. choć wydaje mi się, że to jednak niezależne od wieku jest.. zresztą nie wiem, tak sobie tylko piszę. ja niestety do osób bezpasjowych należę. bezhobbyowych (jak to odmienić? ;)) nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny

Goła, ale wesoła - to chyba dobry zamiennik odmiennik :P

Nie wiem, pewnie trzeba się z czymś milion razy przespać żeby móc powiedzieć któregoś ranka, że pasją się okazuje być lepienie pierogów, albo łuskanie fasoli czy orzechów. Fajne pasje nawiasem mówiąc. Sporo się przesadza tym słowem ostatnio. No ale, tryndy, tyndylyndy i moderna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fifikse

e tam, wcale nie jestem goła! już się ubrałam!

nawet wesoła nie jestem! (no, bywam czasami)

i pierogów lepić nie umiem!

 

tylko orzechy i fasolę (chyba) łuskać potrafię...

...ale nie lubię!

 

jessuu, co za dramat... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny

Polecam płytę "dramat współczesny" kabanosa :P Katuję tym biednych ludzi w lecie przy otwartych szybach jak mijam ich autem. Naprawiam w ten sposób świat. Tak mi się przynajmniej zdaje  :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fifikse

hehe, aż sobie zerknęłam w google - co to i kto to (ten kabanos i ten dramat) ...

 

...no i faktycznie tym da się ludzi katować! :P

 

no dobra, obiecuję się bliżej ze sztuką wspomnianą/polecaną zapoznać - teraz uciekam już, bo pieso mój się gapi i mówi "rusz babo d* i na spacer ze mną" ... trzeba słuchać się psa!

 

do przeczytania:)

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fifikse
22 godziny temu, Głodny napisał:

I do przesłuchania :)

...a żebyś wiedział, że przesłuchałam!

no, może nie wszystkie kawałki, ale kilka tak.

dziś w nocy sobie słuchałam, bo spać nie bardzo mogłam. 

 

no i nie wiem co mam napisać właściwie... :P

 

nie no, tak szczerze to myślę, że się jakaś wielką fanką tego kabanosa nie stanę - to nie mój klimat raczej (że muzyka jako taka), co nie zmienia faktu, że doceniłam nawet, tzn. tak typowo tekstowo, bo muzycznie czy wokalnie to już trochę mniej :))

 

w sumie da się słuchać ... nie zasnęłam;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny

Nooo, czyli sukces terapeutyczny został osiągnięty ;) Skoroś nie usnęła... :PJa wiem, że to nie jest zbyt wysokich lotów ani tonów muzyka. Ale tak się składa, że do serca, kompostu i melancholii jestem przywiązany. A przez te ciężkie gitarry przebija naprawdę dobry tekst. Na wkurwie, na spokojnie, na radości płynącej z posiadania ukochanej osoby. Właśnie sęk polega na tym, żeby to przesłuchać razy kilka i coś przeczytać między wierszami. Od muzyki specem nie jestem, więc się mi jeno zdaje, że pasuje i da się wytrzymać. Ale generalnie dobra muzyka jak się jedzie na napiętych postronkach nerwowych i zamiast kląć jak każdy, to można zapuścić kabanosa i się wyżyć...inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Fajne drewienka, Głodny.??

Szacun za dłubaninkę precyzyjną i inwencjum. Tyż jestem manualna, nawet od wczesnego maliucha...niekwalący siem, wcale a wcale.?

 

...a że niektóre ludziska gadają o pasjach i pasjonatach?

A co Cię to rusza, że ktoś takich etykiet potrzebowa? ...łe tam, nic istotnego, ot, lubią sobie pogadulić, ponazywać.

Jak cosik robisz - jesteś w tym i już.

Nie mają pojmnięcia najbledszego to i metkują, pompują w przerost formy nad treścią.?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Ja bym się chętnie za rękodzieło wzięła. Problem w tym, że nie ma z tym co robić.

Na sprzedaż - nie jestem aż tak czasowa, żeby robić takie ilości na aukcje.

Sprzedaż bezpośrednia odpada. Robiłam dla pewnej osoby dystrybucję wyrobów na szydełku z nikłym zainteresowaniem i wiem jak jest. Na prezent - również mało kto zainteresowany.

Jakieś pomysły, co z tym później robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiutka

No, sport, moda. Bo ruch to najlepszy przyjaciel człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Vertlain
2 godziny temu, WtomiGraj napisał:

Ja bym się chętnie za rękodzieło wzięła. Problem w tym, że nie ma z tym co robić.

Na sprzedaż - nie jestem aż tak czasowa, żeby robić takie ilości na aukcje.

Sprzedaż bezpośrednia odpada. Robiłam dla pewnej osoby dystrybucję wyrobów na szydełku z nikłym zainteresowaniem i wiem jak jest. Na prezent - również mało kto zainteresowany.

Jakieś pomysły, co z tym później robić?

Znaczy się chętnie otworzyłabyś biznes. Hobby to przede wszystkim robienie czegoś co sprawia przyjemność, nie koniecznie dla zysku. Ale jeżeli będziesz trzaskać rękodzieło, w końcu będziesz w tym na tyle dobra, a po drodze nazbiera się tego tyle że i będzie sens to potem gdzieś pokazać, choćby nawet na wyprzedażach garażowych czy olx-ach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj
53 minuty temu, Vertlain napisał:

znaczy się chętnie otworzyłabyś biznes.

Nie. Wcale nie.

Kiedyś bardzo lubiłam prace plastyczne dla samej przyjemności tworzenia.

Tylko, że wtedy życie było inne. Miałam zajęcia w szkole, kółko plastyczne i robiło się to po coś.

 

Obecnie nie widzę sensu robić czegoś, żeby składować materiały łatwopalne w szufladzie. Jakiś cel mi potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Vertlain
1 minutę temu, WtomiGraj napisał:

Nie. Wcale nie.

Kiedyś bardzo lubiłam prace plastyczne dla samej przyjemności tworzenia.

Tylko, że wtedy życie było inne. Miałam zajęcia w szkole, kółko plastyczne i robiło się to po coś.

 

Obecnie nie widzę sensu robić czegoś, żeby składować materiały łatwopalne w szufladzie. Jakiś cel mi potrzebny.

załóż bloga o robótkach ręcznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj
1 minutę temu, Vertlain napisał:

załóż bloga o robótkach ręcznych

Zrobić zdjęcie na blog, a później odprowadzić na śmietnik na wieczny odpoczynek.

Hmm... Nawet sama o tym pomyślałam. Chociaż to trochę kontrowersyjne.o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
11 godzin temu, WtomiGraj napisał:

Zrobić zdjęcie na blog, a później odprowadzić na śmietnik na wieczny odpoczynek.

Hmm... Nawet sama o tym pomyślałam. Chociaż to trochę kontrowersyjne.o.O

Wiesz hobby nie musi być po coś. Często robi się coś, bo po prostu lubi się robić, bo nas to odstresowuje, daje przyjemność i jest fajnym zajęciem gdy czasu zbyt wiele a czasem ucieczką przed zmartwieniem. 

Blog mógłby być fajny, bo mogłabyś np. uczyć technik, pokazywać progres swojej pracy. Problem tylko na rozreklamowaniem takiego bloga, żeby trafili na niego ludzie. 

Ale sprzedawać też możesz tylko ten sam problem z pozycjonowanie w google twojego sklepu. Czasem bardziej się opłaca sprzedawać na stronach. Musiałabyś poszukać takie strony. Nie wiem co tam robisz. Widziałam też dziewczyny, które mają strony na fb i sprzedają rękodzieło. Najlepiej te same zdjęcia udostępnić też na insta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Blog to nie jest ostatecznie zły pomysł. Mam też konto na Pinterest (tylko do podglądania).

Największy problem w tym, żebym nie musiała żyć ze stertami twórczych odpadów. Nie muszę być doceniana, oglądana w necie.

Tylko po co mi składowisko nawet ładnych wytworów?

Materiały, które ponad 10 lat temu kupiłam do decoupage walają się w komodzie. Niestety zabrakło motywacji, gdy zabrakło celu.

Kiedyś żyłam w nieco większym stadzie i zawsze można było coś komuś opchnąć w prezencie.

Z tych powodów obecnie preferuję wieszoklecenie, nawet tu na forum. Szkoda, że to tak mało aktywujące fizycznie.

Przy DIY można by pomachać rękami, rozruszać się, wyleźć ze swojej jaskini...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
40 minut temu, WtomiGraj napisał:

Blog to nie jest ostatecznie zły pomysł. Mam też konto na Pinterest (tylko do podglądania).

Największy problem w tym, żebym nie musiała żyć ze stertami twórczych odpadów. Nie muszę być doceniana, oglądana w necie.

Tylko po co mi składowisko nawet ładnych wytworów?

Materiały, które ponad 10 lat temu kupiłam do decoupage walają się w komodzie. Niestety zabrakło motywacji, gdy zabrakło celu.

Kiedyś żyłam w nieco większym stadzie i zawsze można było coś komuś opchnąć w prezencie.

Z tych powodów obecnie preferuję wieszoklecenie, nawet tu na forum. Szkoda, że to tak mało aktywujące fizycznie.

Przy DIY można by pomachać rękami, rozruszać się, wyleźć ze swojej jaskini...

No tak, masz rację, to może jednak przekaz to w biznes i wystawiają na stronach dla tworcow właśnie takich jak Pinterest itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
19 godzin temu, Vertlain napisał:

Znaczy się chętnie otworzyłabyś biznes. Hobby to przede wszystkim robienie czegoś co sprawia przyjemność, nie koniecznie dla zysku. Ale jeżeli będziesz trzaskać rękodzieło, w końcu będziesz w tym na tyle dobra, a po drodze nazbiera się tego tyle że i będzie sens to potem gdzieś pokazać, choćby nawet na wyprzedażach garażowych czy olx-ach.

Fajnie jest łączyć, to, co się lubi z zarobkiem. Choć.. potem to rutyna i czy jeszcze można traktować jak hobby? 

 

Ja fotografuje z zamiłowania. I kiedyś chciałam zrobić z tego kasę, ale właśnie z obawy ze mi to zbrzydnie, poprzestałam na hobby ? 

4 godziny temu, WtomiGraj napisał:

Blog to nie jest ostatecznie zły pomysł. Mam też konto na Pinterest (tylko do podglądania).

Największy problem w tym, żebym nie musiała żyć ze stertami twórczych odpadów. Nie muszę być doceniana, oglądana w necie.

Tylko po co mi składowisko nawet ładnych wytworów?

Materiały, które ponad 10 lat temu kupiłam do decoupage walają się w komodzie. Niestety zabrakło motywacji, gdy zabrakło celu.

Kiedyś żyłam w nieco większym stadzie i zawsze można było coś komuś opchnąć w prezencie.

Z tych powodów obecnie preferuję wieszoklecenie, nawet tu na forum. Szkoda, że to tak mało aktywujące fizycznie.

Przy DIY można by pomachać rękami, rozruszać się, wyleźć ze swojej jaskini...

Może idź w manufakturę? Kiedyś odkryłam stronę z ubrankami dla dzieci. Kobieta robiła czapki, rękawiczki, szaliki, sweterki, ale tylko po 10- 15 sztuk. Świetne rzeczy. Kupiłam dwie czapki, choć nie byly najtańsze, ale fajne.

mozesz uczyć prac na swojej stronie, pokazywać wzory na yt. Kursy organizować... pomysłów wiele, tylko czy chęci tyle samo?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj
1 godzinę temu, Amani napisał:

Może idź w manufakturę?

To raczej podpiąć się pod takie strony jak arsneo.pl czy dawanda (kiedyś).

1 godzinę temu, Amani napisał:

Ja fotografuje z zamiłowania.

Fotografia to super hobby. Łazić można po różnych zaułkach i nikt nie zarzuci, że to dziwak, tylko artysta.

Jaki sprzęt dla początkujących rekomendujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

@WtomiGraj

 

ja pracuje na canonie, ale nie jestem zadowolona. Nicon - to poleciłabym z czystym sercem i do tego wracam. Masz dobre tryby, nawet jeśli nie znasz się na 

parametrach, nie masz pojęcia jak pracować z czasem, czy przysłona, to nicon zrobi to za Ciebie. 

 

Canon mnie trochę rozczarował pod względem obsługi menu. Choć... podobniez wielu profesjonalistów właśnie na nim pracuje ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj
19 godzin temu, Amani napisał:

nawet, jeśli nie znasz się na 

parametrach, nie masz pojęcia jak pracować z czasem, czy przysłona, to nicon zrobi to za Ciebie.

No nie znam się w ogóle.

A co głównie fotografujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 540
    • Postów
      253 192
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      830
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igormdg
    Najnowszy użytkownik
    Igormdg
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Nafto Chłopiec
      No proste 😎 Zamówiłem 9 par butów, chyba przegiąłem 🤔
    • Astafakasta
      Raczej tak i zachowując czystą, niczym nie zmąconą świadomość jest to do udźwignięcia, co można zrobić oczywiście dla siebie, bo jeśli się to robi dla kobiety, to zaraz jej się to nie podoba i nudzi jej się, a to najgorsze co może być, tragedia murowana.
    • Miejscowy
      Coś w tym jest.  Na kobiety zawsze trzeba uważać. 
    • la primavera
      ,,Plaża topielców " taki sobie hiszpański kryminał. Bez pościgów  przelewania krwi, mordobicia. Jest natomiast  do rozwiązania zagadka wyciągniętych z morza zwłok lokalnego marynarza, która zazębia się z inną śmiercią sprzed dwudziestu  lat. Takie trochę naciągane ale można obejrzeć do konca  jak się już zacznie.  Ładne pejzaże. 
    • Astafakasta
      Kobiety chyba zawsze próbują testować facetów, kwestia przejść te testy by więcej tego nie musiały robić...
    • Miejscowy
      I to prawda i ja się nigdy nie dam wykorzystać kobiecie.  Nie będę nigdy dla żadnej kobiety: frajerem, a wiem, że wiele kobiet chciałoby tak traktować faceta.  Kobiety, coraz bardziej się... , rozzuchwalają i uważają, że One są: mądrzejsze od innych.  One myślą, że "można sobie podłapać frajera" i On będzie się na wszystko godził takim kobietom.  U mnie czegoś takiego nigdy nie było i nie będzie.  Ja nie dam sie takim kobietom, a nie jedyny raz, nie jedyna chciała mnie wykorzystać i nie okazywała mi szacunku, na który ja zasługiwałem.  I tutaj trzeba uważać na niektóre kobiety, bo jest coraz gorzej z kobietami w tych czasach.  Łatwo można być przez kobietę: taką czy inną wykorzystanym.  Ja zawsze jestem ostrożny na kontakty z kobietami i dlatego żadna mnie nigdy nie wykorzystała.  Również, uczuciowo można faceta ( ale i kobietę także ) wykorzystać.  Kobieta taka kłamie, że "kocha jakiegoś faceta" i coś jemu obiecuję, a potem z tego się nie wywiązuję i olewa faceta.    To są już jakieś: "lafiryndy" ( niemiłe słowo ), które bawią się facetami i mają z tego satysfakcję.  Ja to przechodziłem z takimi kobietami i to nie jest nic fajnego.  Nie są fajne: rozczarowania, bolesne. 
    • Astafakasta
      No nie ma bata, trzeba nauczyć się stawiać granice i odpowiednio reagować albo po prostu odejść by nie szargać sobie narwow, a i zeby ona zrozumiala. Trzeba swój honor mieć i nie pozwalać sobie na takie zachowania. Kobietę niekiedy trzeba w ten właśnie sposób ujarzmić, wystarczy nie brać do siebie wszystkiego czego ona rozmawia  a tego czlowiek uczy się przeobrażając się z chlopaka w mężczyznę, który szanuje siebie, wyznacza granice, umie reagować.
    • Miejscowy
      To zależy od kobiety czego Ona chce od faceta.  Jezeli ma dobry charakter, ma wartości, to i zainteresuję się biednym, skromnym facetem.  A jezeli jest paskudna z charakteru. Ma tylko wysokie oczekiwania, a facet nie jest w stanie tego spełnić takiej kobiecie, no to Ona oleje faceta takiego.  Kobieta, która kocha tylko kasę i materializm, nie liczy się najczęściej z uczuciami i z wartościami faceta.    Ja nie chciałbym żyć z kobietą, która nie liczy sie z moimi uczuciami, z tym, czego pragnę, ponieważ Ona myśli tylko o sobie.  Za: materializmem bardzo często w parze idzie też egoizm, brak uczuć do drugiej osoby i obojętność na sytuację drugiej osoby.  Bo jeżeli ktoś kocha tylko kasę i rzeczy materialne w swoim życiu i to jest dla kogoś na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest albo mało ważne, albo nie jest w ogóle ważne.    Materializm, dobrobyt i kasa potrafią przesłaniać wszystko inne, co jest przykre i smutne, ale tak jest. 
    • Astafakasta
      Próbowałbym dalej, rozwijalbym siebie az stalbym sie niezalezny również emocjonalnie i moglbym wybierać.
    • Miejscowy
      Może i prawda.  Tylko w jedną stronę to nic nie zadziała.  Ty możesz sie starać o kobietę, o miłość, ale Ona Ciebie może odrzucać...  I co wtedy zrobisz, jak nie masz szans u kobiet??
    • Miejscowy
      Ja nigdy nie spotkałem takiej kobiety, która by mnie kochała, i to jeszcze szczerze.  Znałem kobiety i miałem relacje z kobietami, ale nie było nigdy takiej, która okazywałaby mi miłość.  Bo często to były kobiety, które: miały jakieś zaburzenia psychiczne. Trafiały się materialistki, przemądrzałe "mądrale" i takie, które nie wiedziały czego chcą.  Takie kobiety nie sa w stanie okazywać normalnie albo wcale miłości facetowi.  Pewnie i nawet sobie nie są w stanie okazywać miłości.  Kobieta, która nie szanuję swojej, własnej wartości ( a są takie kobiety i to sporo jest takich kobiet ), często też nie szanują facetów.  Doświadczyłem tego, nie jedyny raz.  Taki: rodzaj kobiet ( jeżeli można to tak nazwać ) nie jest ani do: kochania, ani do okazywania przez kobiety takie miłości.  Takie sie do tego nie nadają i to może jest smutne, ale prawdziwe.  Nie kochając siebie, swojej wartości, nie można komuś okazywać miłości. 
    • Astafakasta
      Zaradność życiowa to nie tylko zdobywanie pieniędzy, to także umiejętność zdobycia serca kobiety. (Przez żołądek do serca.)
    • Vitalinka
      Oczywiste chyba, że ten drugi.
    • Miejscowy
      Ja mam skromne życie i nie miałem nigdy życia wygodnego, bo nie stać mnie na to było, ale ja nie narzekam na nic i akceptuję to, co mam.  Liczy się: własna akceptacja swojego życia i to jest wartościowe. 
    • Astafakasta
      Na szczęście nie muszę wybierać wśród facetów. Jeśli zaś chodzi o kobietę to wybrałbym taką, której charakter i uroda motywowalyby mnie do tego by razem budować. Na pewno nie poszedłbym do laski, tylko dlatego, ze ma pieniądze.
    • muzyka słowa
      Jeśli chodzi o pieniądze to kobiety dyskretnie już na początku dyskwalikują  miłość faceta , który nie ma kasy.  Oprócz tego wiele osób nie wie nawet 20 % tego co trzeba wiedziec o umiejetniości życia .  Idą  tacy przez  życie taranując składy kryształów i porcelany wyższych wartości. Padają pod nałogi i inne uwikłania  budując na piasku. Wiele osób aktorzy aby w środowisku być na topie .  A prawda leży porzucona. W miłości nie można aktorzyć.    
    • Miejscowy
      No to dziękuję, że się z tym zgadzasz. 
    • Miejscowy
      Uwierz mi, że nawet faceci, którzy mają gorszą sytuację życiową ( a uważam, że jest wielu takich facetów ), są zaradni.  Pomimo że mają pewne trudności, na co dzień, że mają problemy ( nie ma nigdzie ludzi bez problemów, bo każdy ma problemy: większe, mniejsze ), to potrafią sobie radzić.  Dobra sytuacja materialna, dobry samochód i wygodne mieszkanie to nie zawsze musi być ważne.  Można żyć skromniej, nawet biedniej, ale żyć wartościowo.    I teraz pytanie jest takie, co Twoim zdaniem jest lepsze:  czy facet, który ma wygodne życie, bardzo dobry i drogi samochód i kasy, nie wiadomo ile, ale też ma paskudny charakter, złe cechy, które w jego życiu przeważają?  Czy też facet, który ma skromne życie, posiada niewiele, ale akceptuję to i jemu to wystarczy i ma dobry, fajny charakter, wartości?  Czy da się na dłuższą metę żyć z człowiekiem, który posiada dużo, ale ma taki charakter, taką osobowość, że nie da się na dłużej z kimś takim żyć?  Owszem, jeżeli: facet i kobieta mają tak samo paskudny charakter.  Są tak samo egoistami i mają inne, negatywne cechy w sobie, to mogą się ze sobą tym... , dobrać, ale...  To też różnie bywa...  W takim, partnerskim związku lub małżeństwie tacy ludzie bedą dbali najczęściej tylko o siebie, będąc razem.  Mogą się wzajemnie okłamywać, oszukiwać i źle traktować, bo mają taki charakter.  Nie bardzo wierzę, że ludzie o złych cechach, nie okazujący prawie żadnych uczuć i wartości, będą w stanie ze sobą długo być...  To jest może i dobre, ale do pewnego momentu.  Wartości dobre zawsze się liczą, bo na tym się "buduję" relacje i partnerstwo bliskie. 
    • Astafakasta
      Jeśli chodzi o miłość to tylko zaradność się liczy, czyli to, czy facet potrafi zbajerować kobietę, a nie o posiadany majątek. Trzeba próbować z kobietami by wiedzieć co na nie działa. Ja np. mam grupę inwalidzką, jestem na detencji, a obecnie na brak kobiet nie narzekam, mimo że tu oddział męski. Jestem spokojniutki jak mysz pod miotłą i to też kobietom się podoba, że na nie się nie ślinię. Nie w każdym wieku jesteśmy dojrzali na miłość i niekiedy uwiklania zyciowe nie pozwalają być sobą, więc te kompleksy mogą być przeszkodą w szybkim odnalezieniu partnerki jak i pewnie partnera w świecie, gdzie wszystko musi być na już. Nie wiem jaki był ten facet z reportażu, ale czy to wypadek zadecydował o odejściu partnerki? Moze tak, moze nie.
    • Vitalinka
      z tym powyżej  i z tym:     się zgodzę🙂
    • Vitalinka
      Co do pieniędzy - nigdy nie pomyślałam, że można by pisać o nich w temacie o miłości. Pieniądze są ważne, bardzo ważne, ale ich posiadanie nie zapewni miłości, ani ich brak jej nie wykluczy. Może ewentualnie na nią wpływać ten ich brak w różny negatywny sposób, ale może też ją umacniać. Pieniądze są tylko środkiem więc pojęcie "miłość do pieniędzy" jakoś mi zgrzyta. Fajnie mieć ich dużo, są potrzebne, ale...miłość to zupełnie inny temat🙂
    • Vitalinka
      Przyjaciół zapewne mają😉
    • Miejscowy
      Są różne sytuacje życiowe i czasami to los decyduje za ludzi, a wtedy człowiek ma mało do gadania.  Tak było na przykład w moim przypadku i musiałem sobie radzić.  Zaradność jest ważna i ja sobie radzę, jak wielu innych ludzi i jestem też niezależny, ale są też takie sytuację, kiedy ludzie dorośli są chorzy, niepełnosprawni, mają różne schorzenia i tacy ludzie nie mogą być: pozostawieni sami sobie.  Oni potrzebują jakiejś pomocy innych ludzi.  Są sytuacje, niezależne od niektórych ludzi i jeżeli to los chciał inaczej, wtedy to nie jest wina ludzi.  Mówi się, że: "każdy jest kowalem swojego losu" i to prawda, ale nie tak do końca.  Jeżeli los za kogoś decyduję, w niektórych sytuacjach, to ktoś taki ma niewiele do gadania.  Poza tym życie i sytuacja zawsze może się zmienić, i to: z dnia na dzień.  Dziś, ktoś ma dobrobyt, powodzi się komuś dobrze, ale jutro to się zmienia na gorsze.  To może zmienić: wypadek, choroba i inne, różne rzeczy.  I są sytuacje takie, gdzie na przykład, jak facetowi powodzi się dobrze ( nawet gdzieś o tym jakiś reportaż obejrzałem ), to wtedy ma u boku kobietę, żonę, bo są pieniądze, ładne, wygodne mieszkanie, dobry samochód ( rzeczy materialne przyciągają często ).  A kiedy to sie zmienia na gorsze, bo los sprawia albo jakieś, inne rzeczy sprawiają, że facet to traci, ulega wypadkowi, traci dobrą pracę i wtedy już nie jest w zainteresowaniu kobiety, żony.    Był taki reportaż kiedyś w telewizji, gdzie było małżeństwo i mieszkali w jakimś mieście i On miał dobrą pracę. Miał bardzo dobre zarobki. Mieszkali w dużym, wygodnym mieszkaniu. Mieli chyba dwa albo trzy samochody.  Nie wiem czy Ona pracowała, czy nie pracowała...  W każdym razie On uległ jakiemuś wypadkowi chyba na motorze i stał się przez to niepełnosprawny ruchowo.  Stracił pracę, bo nie był w stanie pracować w takiej sytuacji, a musiał korzystać z rehabilitacji ( miał jakieś złamania, czy coś... ) i wtedy jakość życia u niego i u jego żony się bardzo pogorszyła.  No i jej to przestało się podobać i wtedy pokazała, jaka Ona naprawdę była...  Zostawiła go i się z nim rozwiodła, o ile pamiętam i zabrała ze sobą ich dziecko... , chyba...  On został sam i nikt się nim nie przejmował.  Była jego żona nawet go potem nie odwiedzała ( prawdopodobnie poszła sobie do innego... ).    I to są przykłady tego, że jak się komuś: fajnie powodzi, są pieniądze, jest dobry samochód, ktoś sprawny fizycznie wtedy jest w zainteresowaniu nie tylko u kobiet, ale i w rodzinie, wśród znajomych.  Jak ktoś to traci ( i to nie ze swojej winy. Ponieważ, ze swojej winy to inna sytuacja ), wtedy już nie jest dla kogoś interesujący, ważny...  Bo w większości sytuacji ludzie od innych ludzi oczekują wszystkiego, co najlepsze: dobra praca za dobre pieniądze. Dobry samochód i najlepiej bardzo drogi. Ładny apartament, z ładnym wyposażeniem.  To wtedy przyciąga, szczególnie kobiety.  I tutaj nawet też nie chodzi o to, że każda kobieta jest materialistką, bo są kobiety, które może nie są... , aż tak zmaterializowane... , ale oczekują jednak wygodnego, dobrego życia, u boku faceta.  I wiadomo, że takie kobiety ( a jest coraz więcej już kobiet takich ) nie pójdą do biednych facetów, którzy mają skromne życie i posiadają mało.  One się tym bardzo często nie zadowolą.  One pójdą do facetów, którzy mają lepszą i bardzo dobrą pozycję życiową.  I wtedy nie ma za bardzo znaczenia dla większości takich kobiet, jacy są to faceci: łysi, grubi, stare dziadki...  Ważne, że mają wygodne życie i kasę.  Chociaż, nie w każdym przypadku tak jest, bo dla niektórych kobiet jednak wszystko się liczy: bardzo dobra sytuacja materialna. Dobra pozycja. Przystojność i tak dalej.  One oczekują wszystkiego, co najlepsze u facetów.  Ale w niektórych sytuacjach, a nawet często tak nie jest.  Wielu facetów nie ma wygodnego, dobrego życia, a pracują za minimalną pensję ( jeżeli mają jakąś robotę ).  Nie mają żadnego samochodu, a jak mają, to jakiś samochód starszego typu.  I czy to jest u każdego, takiego gościa wina, że ma taką, nie inną sytuację?    A jeszcze coś o: miłości.    Prawdziwa, szczera miłość jest na: dobre i na złe.  W trudnych i dobrych sytuacjach.  Niezależnie od sytuacji życiowej, bo liczy się człowiek, jego wartości i to, kim jest i jaki jest.  A miłość: fałszywa, sztuczna, udawana... , jest tylko wtedy, kiedy się dobrze powodzi i jest fajnie.    I taka jest prawda. 
    • Vitalinka
      O! To też bardzo trafna wypowiedź w kontekście miłości😄    
    • Vitalinka
      No dobra przyznam, że jak to przeczytałam to najpierw się smiałam😄 Jednak uważajcie, ok?
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...