Skocz do zawartości


logik

Czy ktoś wie co to takiego zły los ?

Polecane posty

logik

Oglądając często program pt. " ktokolwiek widział, ktokolwiek wie " jestem zszokowany niektórymi przypadkami losów ludzi jakich by nie wymyślił żaden pisarz.

Czy znacie takie przypadki ze swej okolicy ?

Co na przykład może decydować o tym , że z 5 osobowej rodziny w ciągu 2 lat giną w różnych nieszczęściach aż 4 osoby?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Sany
6 godzin temu, logik napisał:

Co na przykład może decydować o tym

Moim zdaniem przypadek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc_

Chyba trudny temat, jako że nikt nic nie pisze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili ♡
5 godzin temu, Gosc_ napisał:

Chyba trudny temat, jako że nikt nic nie pisze. 

To taki trochę temat rzeka, dobry na dyskusje ale fakt, trochę trudny. No i przedawniony, stąd brak odzewu zapewne. 

 

Patrząc na swój światopogląd, ciężko mi stwierdzić dlaczego tak jest. Bo z jednej strony uważam, że nie ma czegoś takiego jak zły los, nikt nie rodzi się z góry skazany na złe doświadczenia, a wszystko co dzieje się na przestrzeni lat, to nasza zasługa. Natomiast z drugiej strony, nic nie dzieje się przypadkiem i każdy ma na ziemi jakieś lekcje do odrobienia. Czy cierpienie jest jedną z nich? Nie wiem. Złe rzeczy które się dzieją w życiu, to jedyne rzeczy na które nie mam jakby wytłumaczenia na pytanie "dlaczego". Niemniej, żadna wiara logicznie nie wytłumaczy tego, dlaczego człowieka spotyka ten "zły los". 

Według mnie, nie ma czegoś takiego i wracając do pytania zadanego w temacie 

Dnia 19.01.2023 o 13:28, logik napisał:

Co na przykład może decydować o tym , że z 5 osobowej rodziny w ciągu 2 lat giną w różnych nieszczęściach aż 4 osoby?

To szukałabym tutaj bardziej przyziemnych rzeczy. Geny, choroby, wypadek samochodowy w którym jedzie cała rodzina. 

Dlaczego? Nikt tego nie wie. Takie było po prostu przeznaczenie tego człowieka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wściekły
Puszkin44

Skoro jedna osoba w rodzinie miała jakieś problemy ( na przykład finansowe ) to jest rzeczą dalece prawdopodobną iż po jej zniknieciu  cokolwiek by się za tym kryło ) problemy te przejdą na nastepnych członków rodziny . A skoro ktoś dał przykład to i może on znależć naśladowców .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
senior
Dnia 8.04.2023 o 13:52, Lili ♡ napisał:

To taki trochę temat rzeka, dobry na dyskusje ale fakt, trochę trudny. No i przedawniony, stąd brak odzewu zapewne. 

 

Patrząc na swój światopogląd, ciężko mi stwierdzić dlaczego tak jest. Bo z jednej strony uważam, że nie ma czegoś takiego jak zły los, nikt nie rodzi się z góry skazany na złe doświadczenia, a wszystko co dzieje się na przestrzeni lat, to nasza zasługa. Natomiast z drugiej strony, nic nie dzieje się przypadkiem i każdy ma na ziemi jakieś lekcje do odrobienia. Czy cierpienie jest jedną z nich? Nie wiem. Złe rzeczy które się dzieją w życiu, to jedyne rzeczy na które nie mam jakby wytłumaczenia na pytanie "dlaczego". Niemniej, żadna wiara logicznie nie wytłumaczy tego, dlaczego człowieka spotyka ten "zły los". 

Według mnie, nie ma czegoś takiego i wracając do pytania zadanego w temacie 

To szukałabym tutaj bardziej przyziemnych rzeczy. Geny, choroby, wypadek samochodowy w którym jedzie cała rodzina. 

Dlaczego? Nikt tego nie wie. Takie było po prostu przeznaczenie tego człowieka. 

W jednym z filmów kryminalnych ale opartych na faktach , (zebranych w czasie śledztwa), okazało się , że kilkanaście osób zarówno młodych pań jak i starszych zamożnych, snuło rozliczne realne  plany zmiany swego losu na lepszy.

Podczas prezentacji filmu wyszło na jaw dość obrazowo jak większość pań wprowadzało w real związki jednocześnie z kilkoma zamożnymi . Powodowało to liczne  spięcia wśród tej społeczności jak również niepotrzebne działania ekstremalne.

Niestety to kobiety przyczyniły się do serii dramatycznych losów. i  tragicznych zgonów.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaginionywtłumie
Dnia 12.02.2024 o 18:48, senior napisał:

W jednym z filmów kryminalnych ale opartych na faktach , (zebranych w czasie śledztwa), okazało się , że kilkanaście osób zarówno młodych pań jak i starszych zamożnych, snuło rozliczne realne  plany zmiany swego losu na lepszy.

Podczas prezentacji filmu wyszło na jaw dość obrazowo jak większość pań wprowadzało w real związki jednocześnie z kilkoma zamożnymi . Powodowało to liczne  spięcia wśród tej społeczności jak również niepotrzebne działania ekstremalne.

Niestety to kobiety przyczyniły się do serii dramatycznych losów. i  tragicznych zgonów.

 

 

 

 Nie zwalaj wszystkiego na kobiety !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andromeda

Niedawno ktoś mi powiedział : " Jakie masz serce taki masz los .."

Ale obawiam się patrząc na różne przypadki nieszczęść u dzieci,  że dotyczy to również serc rodziców.

Niewinne dzieci cierpią bo rodzicowi zachciało się nałogu.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika

Nie ma złego losu, są tylko źli ludzie, którzy taki właśnie tworzą bliźniemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaginionywtłumie
17 godzin temu, Monika napisał:

Nie ma złego losu, są tylko źli ludzie, którzy taki właśnie tworzą bliźniemu.

Zły los da się też  ominąć. Wystarczy śledzić swe sny i z pomocą sennika chaldejsko-egipskiego  odczytać to co ma się nam zdarzyć.

Pewna dziewczyna miała bardzo dziwne sny o myszach , które we  śnie nawiedzały  ją  setkami. Nie wiedziała  co to oznacza.

W senniku odczytała , że to oznaka materialnych strat lub katastrofy majątkowej.. Szybko zaczęła przeglądać swe dobra i okazało się , że bank uruchomił wobec niej procedurę natychmiastowej spłaty długu i to bez powiadomienia. 

Udało się jej z pomocą prawnika uratować swój samochód w ostatniej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 23.07.2024 o 19:39, Monika napisał:

Nie ma złego losu, są tylko źli ludzie, którzy taki właśnie tworzą

a więc jest🤔🤷‍♂️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie oczytany
Dnia 8.04.2023 o 08:00, Gosc_ napisał:

Chyba trudny temat, jako że nikt nic nie pisze. 

Problem złego losu jest bardziej złożony. Weźmy na przykład niejasne powiązanie powiedzeń ludowych z typowymi  nieszczęściami losowymi jakie nawiedzają ludzi od stuleci.

Np:  powiedzenie: " Kto w podróży na skróty swą drogę skraca, ten do domu nie wraca " wskazuję na jakąś wiedze ( nie znaną ),  która ma wyraźny wpływ na los osób podróżujących.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fizyk

 Z pośród wielu zarejestrowanych przypadków  najczęściej zaginięcia  zdarzają się  gdy  skraca  się drogę przez tereny prywatne obojętnie czy teren jest ogrodzony czy nieogrodzony.

 Jest to dziwna wskazówka gdyż większość ziemi prywatnej w kraju nie ma ogrodzenia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

Sami gotujemy sobie los i nie tylko zły, ale ten najbardziej jest przez nas zapamiętany.

Wszystkie wpisy jakie tu się znalazły, to ich autorzy mają rację, bowiem zdarzenia są prawdziwe, a dzieją się przy pomocy naszej nadświadomości, świadomości i podświadomości.

Nasza wiara w coś co ma się zdarzyć (czy to poprzez sen, powiedzenie, przysłowie, dziedziczność genów czy klątwę) się sprawdzi kiedy mocno w to wierzymy.

A co to takiego zły los?

Ano dla każdego coś innego; dla jednych choroba, dla innych brak pieniędzy czy inne wielkie nieszczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andromeda
3 godziny temu, Dżulia napisał:

Sami gotujemy sobie los i nie tylko zły, ale ten najbardziej jest przez nas zapamiętany.

Wszystkie wpisy jakie tu się znalazły, to ich autorzy mają rację, bowiem zdarzenia są prawdziwe, a dzieją się przy pomocy naszej nadświadomości, świadomości i podświadomości.

Nasza wiara w coś co ma się zdarzyć (czy to poprzez sen, powiedzenie, przysłowie, dziedziczność genów czy klątwę) się sprawdzi kiedy mocno w to wierzymy.

A co to takiego zły los?

Ano dla każdego coś innego; dla jednych choroba, dla innych brak pieniędzy czy inne wielkie nieszczęście.

Nie jest to prawda, że sami gotujemy sobie los, to herezja.  Ale nie dziwię się,  że tak piszesz , gdyż podobnie błądzą nawet ci co są postawieni na kazalnicy pastorów .

W wiedzy kościoła z okresu pierwszych 7 wieków chrześcijaństwa powszechnie było wiadomo od kogo pochodzi szczęście i dobry los.

Było wtedy powszechnie wiadomo o tym , że w dniu chrztu dziecka podczas pobytu w świątyni przybywa (niewidzialnie dla oczu) ten święty(a), którego imię  dziecko ma  przyjąć.

Temu świętemu jest wiadomy od Boga  cały los  dziecka , aż do końca jego dni na ziemi.  Ten święty(a)  podczas chrztu przekazuję  dziecku konieczne talenty i  łaski i uzdrowienia , jakie będą jemu potrzebne przez życie.

Jeżeli w swoim dalszym  życiu ochrzczony zdoła rozpoznać te swe talenty i pójdzie za tym poznanym przeznaczeniem , to  będzie  jego najlepszy los  i największe szczęście.

Jest wiele rodzajów przeznaczenia  jakie Bóg daję ludziom na początku życia ale trzeba je w życiu swym rozpoznać.

Na sądzie ostatecznym każdy z nas zostanie rozliczony jak wykorzystał swe talenty które  otrzymał na chrzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
7 godzin temu, andromeda napisał:

W wiedzy kościoła z okresu pierwszych 7 wieków chrześcijaństwa powszechnie było wiadomo od kogo pochodzi szczęście i dobry los.

A OD KOGO?

Chrześcijaństwo powstało od I w. ne. 

A co z religią Wikingów i innych ludów?

Cytat

Było wtedy powszechnie wiadomo o tym , że w dniu chrztu dziecka podczas pobytu w świątyni przybywa (niewidzialnie dla oczu) ten święty(a), którego imię  dziecko ma  przyjąć.

A co z przyjętym imieniem dziecka, które nie posiada świętego?

Cytat

Temu świętemu jest wiadomy od Boga  cały los  dziecka , aż do końca jego dni na ziemi.  Ten święty(a)  podczas chrztu przekazuję  dziecku konieczne talenty i  łaski i uzdrowienia , jakie będą jemu potrzebne przez życie.

Wg mnie człowiek otrzymuje Łaski poprzez modlitwę i inne działanie pokutne.

Cytat

Jeżeli w swoim dalszym  życiu ochrzczony zdoła rozpoznać te swe talenty i pójdzie za tym poznanym przeznaczeniem , to  będzie  jego najlepszy los  i największe szczęście.

A wcześniej pisałaś, że to herezja, a jednak sami  rozpoznajemy i rozwijamy lub nie, czyli sami gotujemy sobie los.

Cytat

Jest wiele rodzajów przeznaczenia  jakie Bóg daję ludziom na początku życia ale trzeba je w życiu swym rozpoznać.

Na sądzie ostatecznym każdy z nas zostanie rozliczony jak wykorzystał swe talenty które  otrzymał na chrzcie

Tego nie wie nikt. 

Sąd ostateczny to rozliczenie, ale nikt nie wie jak to jest.

Edytowano przez Dżulia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eloi
13 godzin temu, Dżulia napisał:

A OD KOGO?

Chrześcijaństwo powstało od I w. ne. 

A co z religią Wikingów i innych ludów?

A co z przyjętym imieniem dziecka, które nie posiada świętego?

Wg mnie człowiek otrzymuje Łaski poprzez modlitwę i inne działanie pokutne.

A wcześniej pisałaś, że to herezja, a jednak sami  rozpoznajemy i rozwijamy lub nie, czyli sami gotujemy sobie los.

Tego nie wie nikt. 

Sąd ostateczny to rozliczenie, ale nikt nie wie jak to jest.

Jak do swego Aniołą Stróża nie mówi się latami ni słowa,  to nic dziwnego że zapomniała o tym miła głowa. 

A o tym że wszystko co dobre nas spotyka pochodzi od Boga też o tym wie się od  Boga.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andromeda
19 godzin temu, Dżulia napisał:

A OD KOGO?

Chrześcijaństwo powstało od I w. ne. 

A co z religią Wikingów i innych ludów?

A co z przyjętym imieniem dziecka, które nie posiada świętego?

Wg mnie człowiek otrzymuje Łaski poprzez modlitwę i inne działanie pokutne.

A wcześniej pisałaś, że to herezja, a jednak sami  rozpoznajemy i rozwijamy lub nie, czyli sami gotujemy sobie los.

Tego nie wie nikt. 

Sąd ostateczny to rozliczenie, ale nikt nie wie jak to jest.

Nie wiem kto to wymyślił, to powiedzenie ludowe: że każdy jest kowalem swego losu, ale to nie prawda. Wyobraź sobie wrażliwą osobę która słyszy taką "mądrość" i wyobraża sobie : kuźnię , wielkie kowadło , i siebie z młotem którym wali z całych sił w swój los i to jeszcze rozżarzony do czerwoności.  
Ale nie tak prowadzi Pan z nieba losy osób wierzących i mających ufność w Bogu.
W świecie jak wiesz jest wiele przemocy i władcy nie liczą się z ludźmi ale  opatrzność boża potrafi sobie poradzić w sposób spokojny z naszymi losami tak aby było niezagrożone  szczęście i miłość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 4.10.2024 o 17:33, andromeda napisał:

Nie wiem kto to wymyślił, to powiedzenie ludowe: że każdy jest kowalem swego losu, ale to nie prawda. Wyobraź sobie wrażliwą osobę która słyszy taką "mądrość" i wyobraża sobie : kuźnię , wielkie kowadło , i siebie z młotem którym wali z całych sił w swój los i to jeszcze rozżarzony do czerwoności.  
Ale nie tak prowadzi Pan z nieba losy osób wierzących i mających ufność w Bogu.

Powiedzenie jest słuszne, a przykład nieadekwatny do powiedzenia wszak tak uczyni głupia osoba...bezrozumna bowiem rozumna uczyniłaby z kuźni pożytek dla siebie i ludzkości.

Dnia 4.10.2024 o 17:33, andromeda napisał:

W świecie jak wiesz jest wiele przemocy i władcy nie liczą się z ludźmi ale  opatrzność boża potrafi sobie poradzić w sposób spokojny z naszymi losami tak aby było niezagrożone  szczęście i miłość .

Z tym się zgadzam. Miłosierdzie Boże jest nieskończonym dobrem...wystarczy zaufać Panu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Horche
Dnia 19.01.2023 o 13:28, logik napisał:

Oglądając często program pt. " ktokolwiek widział, ktokolwiek wie " jestem zszokowany niektórymi przypadkami losów ludzi jakich by nie wymyślił żaden pisarz.

Czy znacie takie przypadki ze swej okolicy ?

Co na przykład może decydować o tym , że z 5 osobowej rodziny w ciągu 2 lat giną w różnych nieszczęściach aż 4 osoby?

 

Nie wiem czy to akurat ta rodzina , ale kiedyś w tv programie pt.:" Ktokolwiek widział , ktokolwiek wie "  wystąpiła ostatnia żyjąca osoba z pięcioosobowej rodziny , która poszukiwała swej starszej zaginionej siostry . W pewnym momencie  programu , gdy dziewczyna  poszukująca przedstawiła tragiczną historię zaginięcia swej siostry i przedstawiła jej fotografię ,  zadzwonił telefon.

To zadzwonił koroner z  niedalekiego prosektorium , który rozpoznał denatkę i powiadomił , że ciało tej osoby (wyłowiona z rzeki ) jest w chłodni , więc nie trzeba już jej szukać.

W tym momencie dziewczyna w studio tv zemdlała i program trzeba było na kilka minut przerwać.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
Dnia 25.07.2024 o 10:48, Gość w kość napisał:

a więc jest🤔🤷‍♂️

a co Ty mi tu popodkreślałeś? No wiesz...

No jest, ale tworzony przez ludzi, a nie jakieś "czary mary" "czy fatum".

Dnia 19.01.2023 o 13:28, logik napisał:

Co na przykład może decydować o tym , że z 5 osobowej rodziny w ciągu 2 lat giną w różnych nieszczęściach aż 4 osoby?

Jest pięcioosobowa szczęśliwa rodzina. Ginie syn, jego matka wpada w depresje, opieka nad dwójką dzieci spada na ojca. To wszystko doprowadza do zagubienia dzieci (przemęczony ojciec, nieobecna mama) jedno z nich wpada w złe towarzystwo, chcąc zaimponować kolegom, doprowadza do wypadku i też ginie. Ojciec przeciążony zaczyna chorować. Matka popełnia samobójstwo, ojciec umiera na raka. Zostaje córka. Tak na przykład.

To jest ciąg przyczynowo skutkowy, jedna tragedia ciągnie kolejną... niestety 😟

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna

Złego losu nie mają ci , którzy swój los oddają Bogu i często przynajmniej raz na miesiąc odnawiają to oddanie siebie Bogu . Wtedy mają dobre losy no i pokój w sercach na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
1 godzinę temu, luna napisał:

Złego losu nie mają ci , którzy swój los oddają Bogu i często przynajmniej raz na miesiąc odnawiają to oddanie siebie Bogu . Wtedy mają dobre losy no i pokój w sercach na co dzień.

To też prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 473
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      Maj się skończył, dzisiaj ostatnie nabożeństwo majowe, będzie mi od jutra czegoś brakować w wieczornej rutynie...
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
    • Nafto Chłopiec
      Za dwa tygodnie lecę, a potem dopiero jakoś we wrześniu i w urodziny. Ale pomysłów już brak 😅
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Żyjemy w ciekawych czasach. I naprawdę można "rozgryźć" priorytety wielkich graczy politycznych na podstawie ich reakcji na wyzwania. W przypadku Kościoła temat stosunku do migrantów jest szczególnie dobitny. Bo jest to kwestia, która wg świętych pism będzie kluczowa na Sądzie Ostatecznym. A jak wiadomo, dzisiaj Kościół w Polsce, jeśli coś mówi o potrzebie pomocy migrantom na naszej granicy, to jakby szeptem, półgębkiem. Przykrywając ten temat czymś bardziej rezonującym i wywołującym emocje. Na przykład stosunkiem do aborcji. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Spróbuję więc trochę wyjaśnić swój pogląd. Czy Ty, Moniko, nie czynisz zła dlatego, że jest ono zakazane przez prawo świeckie (państwowe), czy dlatego, że powstrzymuje Cię przed tym sumienie? Domyślam się, że ze względu na sumienie. Prawo Boże opiera się na relacji Stwórcy z człowiekiem. A ta relacja przejawia się w sumieniu, swoistym "głosie inspirowanym przez Boga". Chyba wszyscy chrześcijanie zgadzają się z poglądem, że zło istnieje na świecie dlatego, że pochodzi od człowieka a Bóg zechciał obdarzyć tegoż człowieka wolną wolą i możliwością wyboru. Zatem dążenie do zastąpienia sumienia posłuszeństwem prawu świeckiemu oznacza... odejście od Prawa Bożego na rzecz uznania wyższości zakazu (pilnowanego przez aparat państwa). I przenosi środek ciężkości z nauczania (ewangelizacji) - czyli zadania kapłanów, na posłuszeństwo prawu, na politykę. To Ty, Moniko, pokręciłaś. Żadne media nie nawołują do wyboru zła. Jeśli nawołują, to do wyboru tego, co same uznają za dobre lub do przeciwstawienia się "większemu złu", czemuś, co będzie bardziej niekorzystne dla państwa. To kwestia polityki. Uprawianej przez polityków, dziennikarzy i również przez Kościół. Trzeba wiedzieć, ze Kościół jest dość sprawnym politycznym graczem. Gdy na świece dominował ustrój oparty na władzy monarchy - Kościół potępiał rodzący się ustrój demokratyczny. By następnie zmienić diametralnie swój stosunek do demokracji, gdy monarchie upadły i gdy stanął w obliczu układania stosunków z demokratycznymi rządami. Wtedy okazało się, że demokracja to w zasadzie idea ściśle ewangeliczna i oddająca sens nauki Kościoła o wolności człowieka. Podobnie było z traktowaniem kobiet w Kościele. Bardzo długo kobiety były uważane za osoby, których godność nie mogła być równa godności mężczyzn. Jednak w obliczu nasilających się ruchów emancypacyjnych Kościół przedstawił swoją wizję emancypacji, w której odrzucił swoją dawną tezę o naturalnej nierówności między mężczyzną a kobietą. Kościół nie jest niezmienny, umiejętnie dostosowuje się do nowych uwarunkowań. Weźmy choćby kwestię najważniejszą z punktu widzenia Kościoła. Trzy pierwsze przykazania Dekalogu. Naruszone przecież przez postulat zapewnienia wolności wyznania w państwie, wolności do praktyk religijnych dowolnego wyznania, braku przymusu przynależności do jakiegoś kościoła czy religii. W czasach, gdy idea wolności wyznania dopiero była promowana jako standard w funkcjonowaniu społeczeństw, papieże zdecydowanie byli przeciw. Tak samo, jak zmienił Kościół swoje stanowisko w powyższych sprawach, najprawdopodobniej zmieni też w głośnej ostatnio kwestii aborcji. Zwłaszcza, że sam nie ma jednolitej wykładni tego, od kiedy płód staje się osobą. Kwestia aborcji jest dzisiaj w Polsce (chociaż nie tylko w Polsce) ważnym tematem politycznym. Warto jednak przypomnieć dokonania niektórych świętych, którzy dokonywali "cudu aborcji" w przypadku zhańbionych zakonnic, warto przypomnieć rozważania Tomasza z Akwinu i Augustyna, wg których dusza potrzebowała czasu, by wejść w ciało człowieka.  Tu ciekawe podsumowanie: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/kosciol-a-aborcja-rozne-stanowiska-na-przestrzeni-wiekow/6wym843,30bc1058    
    • Vitalinka
      Kłamstwo boli bardziej niż zdrada, Zawsze.
    • Aco
      Nad Bałtyk albo w góry
    • Vitalinka
      Dlaczego mi tutaj wyświetla się ciągle ta reklama? I co to jest?
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      udawana radość okrutnego kapitana       miłość
    • Vitalinka
      jakość
    • Monika
    • Monika
      byle znów nie do Hiszpanii!
    • Pieprzna
      Czyżbyś wszędzie już był? 😄
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...