Skocz do zawartości


Natka

Czy depresja może powodować takie objawy?

Polecane posty

Natka

Jakiś czas temu dostałam silnego ataku kołatania serca, było mi słabo, duszno, ciągle chciało mi się siku. Było to w podróży, miałam to szczęście, że był niedaleko lekarz, który na słuchawkę stwierdził napadowe zaburzenia rytmu o typie AF, miałam RR 180/110. Jak dojechałam na SOR było wszystko ok.
Miałam zrobionego Holtera, echo, ekg, bad. krwi, wszystko ok.
Czasami odczuwam jakby serce mi dodatkowo biło, robi mi się duszno, czuję mocne uderzenia serca, robi mi się słabo, ale nigdy nie zemdlałam. Nie zdarza się to jednak w sytuacjach stresowych, ale np. przy jedzeniu, w kinie, w kościele...
Czy depresja może powodować takie objawy?
Od wielu lat mam wysokie RR, biorę leki na nadciśnienie, kiedyś zanim zachorowałam na depresję też miałam takie ataki nadciśnienia.
Mówiłam dla kardiologa, że może to stresowe, on mówi, że nie, ale skoro nie da się uchwycić na ekg żadnych zmian, to może to jednak wszystko psychika???
Chociaż ostatnio czuję się bdb., wszystko mi się układa i nie mam żadnych powodów do stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Rutlawski
4 minuty temu, Natka napisał:


Chociaż ostatnio czuję się bdb., wszystko mi się układa i nie mam żadnych powodów do stresu.

Skąd w takim razie pomysł, że to depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egzegeta

Przyczyną skoków tętna do 180 uderzeń/min. jest czasem to, co się dzieje w twoim świecie snów . To, że jesteśmy wybudzeni i na jawie , to jednak w świecie snów nadal tam istniejemy i żyjemy.  

U mnie nagłe skoki tętna są spowodowane tym, że w świecie snów często walczę o życie, np. z napastnikiem lub dzikim zwierzem. Wówczas nasz organizm musi dostarczyć tam do snu , więcej naszej siły żebyśmy zwyciężyli lub chociaż mieli siłę skutecznie uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Mnie to wygląda na zupełnie realną zapowiedź ataków paniki, Natka.

Trochę czytałam o tym i jakoś z Twojego posta wyłania misiem osóbka w wysokiej puli ryzyka.

...ale mogem siem mylić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egzegeta
7 godzin temu, Alma napisał:

Mnie to wygląda na zupełnie realną zapowiedź ataków paniki, Natka.

Trochę czytałam o tym i jakoś z Twojego posta wyłania misiem osóbka w wysokiej puli ryzyka.

...ale mogem siem mylić ?

Dlaczego alma wmawiasz Natce panikę ? Lekarz przecież stwierdził że nie stres.

 Czy ty jesteś lepsza od kardiologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Napisałam, co misiem wydawa. I tyle.

Od kiedy to kardiolog jest specem od psyche?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
W dniu 15.01.2019 o 16:06, Natka napisał:

lekarz, który na słuchawkę stwierdził napadowe zaburzenia rytmu o typie AF, miałam RR 180/110. Jak dojechałam na SOR było wszystko ok.
Miałam zrobionego Holtera, echo, ekg, bad. krwi, wszystko ok.

Początek fobii społecznej,agorafobii i napadów paniki..później być może depresji.. - albo samo przejdzie...????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Zmiłowania, człowieku. Przeczytaj pierwszy post ze zrozumnieniem, a potem mój.

Autorka zapytowuje, czy to możliwe skutki deprechy.

Według se mła raczej nie jest to klasyczna depresja.

 

 

 

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fifikse

ja się podpisuję pod tym co napisała Alma - to raczej nie typowa depresja a bardziej coś z zaburzeń typowo nerwicowych/lękowych (czyli właśnie napady paniki). depresja depresją, jedno nie wyklucza drugiego właściwie; można mieć przecież depresję i stany lękowe. zresztą... to chyba jest bardzo częste - że współwystępowanie zaburzeń.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Icona
2 godziny temu, fifikse napisał:

ja się podpisuję pod tym co napisała Alma - to raczej nie typowa depresja a bardziej coś z zaburzeń typowo nerwicowych/lękowych (czyli właśnie napady paniki). depresja depresją, jedno nie wyklucza drugiego właściwie; można mieć przecież depresję i stany lękowe. zresztą... to chyba jest bardzo częste - że współwystępowanie zaburzeń.

błagam was nie dokładajcie jej paniki ! Może ona tego jeszcze nie ma ,

ale jak będziecie dalej tak pisać to się dziewczyna rozchoruje ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fifikse

a czemu uważasz, że to jest "dokładanie paniki"? jeśli Ona faktycznie ma jakieś problemy lękowe to stwierdzenie, że je ma - i na odwrót, czyli zaprzeczenie - niczego przecież nie zmieni. właściwie to przyznanie, że jest to problem natury psychicznej powinien być bardziej uspokajający niż przerażający, w tym sensie, że "w sumie to jestem zdrowa, serce w porządku, nic mi fizycznie nie dolega, wszystko to tylko stres" itd..

 

lepiej gdyby się zamartwiała, że coś z sercem nie tak?

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark

Dla mnie to wygląda jak opis ataku paniki. Nie dziwi nas kiedy się zdarza w sytuacji stresu. Gorzej kiedy się nie spodziewamy ataku, dzień jest zwykły, monotonny a nawet spokojny. Takie ataki paniki mimo, że same w sobie są okropne, to takie "bez powodu", sprawiają, że zaczynamy się stresować dodatkowo tym, że w ogóle to się stało tak "bez powodu, znikąd".

Przeżyłam coś takiego 2 razy w życiu. Takie ataki bez powodu. Nagle. Było to okropne, bo jako racjonalny człowiek zaczęłam sama siebie gorączkowo przekonywać, że nic się nie dzieje. Serce jednak wali, ręce się pocą, robi się słabo, oddech jest przyspieszony i płytki, pojawiają się duszności i ogólne pobudzenie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wędrowiec
12 godzin temu, Dark napisał:

Dla mnie to wygląda jak opis ataku paniki. Nie dziwi nas kiedy się zdarza w sytuacji stresu. Gorzej kiedy się nie spodziewamy ataku, dzień jest zwykły, monotonny a nawet spokojny. Takie ataki paniki mimo, że same w sobie są okropne, to takie "bez powodu", sprawiają, że zaczynamy się stresować dodatkowo tym, że w ogóle to się stało tak "bez powodu, znikąd".

Przeżyłam coś takiego 2 razy w życiu. Takie ataki bez powodu. Nagle. Było to okropne, bo jako racjonalny człowiek zaczęłam sama siebie gorączkowo przekonywać, że nic się nie dzieje. Serce jednak wali, ręce się pocą, robi się słabo, oddech jest przyspieszony i płytki, pojawiają się duszności i ogólne pobudzenie.

 

W takich sytuacjach gdy nie wiadomo co jest przyczynę twego stanu, odpowiedź znajdziesz w tym co ci się śniło. Sen , jeśli go pamiętamy, potrafi wyjaśnić nam nie jedną zagadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark

Nie zgodzę się z tym w 100%. Różne rzeczy mogą nas dręczyć i powodować ataki, a sen nie zawsze da odpowiedź. Czasem tak jest coś zakopane w naszej podświadomości, że i sen nie wyciągnie tego na wierzch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Napisano (edytowany)

Objawy o jakich wspomina autorka są związane z układem wegetatywnym.

Jest to niezależna reakcja na czynności jakie zachodzą w organizmie.

Taka reakcja wystąpiła na skutek wysokiego ciśnienia.

Kontrolować trzeba ciśnienie, a "moja szkoła" brać leki przeciw wtedy gdy jest nadciśnienie.

Nie ma żadnej depresji, ani paniki.

Edytowano przez Dżiulia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...