Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
syn fubu

Często mam tak w snach...

Polecane posty

syn fubu

że znajduje się na wysokości lub tej wysokości celowo szukam, a szukam jej po to by zwyczajnie skoczyć i się zabić lub zakończyć sen. Często też przed samym skoczeniem wiem że obudzę się w sobie samym, jednak ostatnio mam wątpliwości i od dawna już nie skaczę. Jestem na jakiś wieżowcu lub wysokim miejscu i chce skoczyć ale jest tak wysoko że mnie przeraża i się wycofuje, analizuje wtedy we śnie możliwość - co jeśli to już nie jest sen tylko alternatywna rzeczywistość która zakończy się moim zgonem? To nie żart, to jest fakt, podczas snu można popełnić identycznie samobójstwo jak za życia ale taką opcję mają tylko nieliczni. Podczas intensywnego śnienia każdy jest podłączony do umownej srebrnej nici która może się przerwać, większość ludzi nie wie nawet o jej istnieniu, to zależy też od poziomu na jakim się orbituje i jego szczeblu, rozwoju i dorastaniu, doświadczeniach i wielu innych czynnikach. W śnie też można zostać, jeżeli kiedyś będę mieć wyjątkowo piękny sen który okaże się moim rajem to bye, bye ciało. To nie oznaczy że takiego snu doznaje się podczas fizycznego śnienia mózgu - o, nie. Taki sen jest najczęściej w realu, a jego intensywność przekłada się na decyzje o odejściu. Przyjęło się że samobójcy cierpią zanim podejmą ostateczny akt końca - to prawda, ale nieprawdą jest że zawsze kończą w cierpieniu, to mit który trzeba zniszczyć. Jako człowiek praktyczny zdecydowałem już sam za życia i nie pozwolę żeby życie za mnie zdecydowało. Napisałem scenariusz którego nie znam ale który wiem jak się skończy, to jest właśnie element niewiadomej która jednak jest zapewniona dla genialnego wnętrza. A przeciętny zjadacz chleba odejdzie niespodziewanie, lub w chorobie i w pretensjach i będzie się dalej błąkał. Ja widzę wszystkich jeśli się skupię. Poza tym sens mojego istnienia jest też znaczący ponieważ musiałem być przetwornikiem dla wielu błąkających się postaci i wchłonąć je by uzyskały spokój. To są znane lub nieznane osoby, jedną z nich jest Anne Frank, jedna jest w dalekiej Rosji i nadal żyje, druga mieszka w Paragwaju i też żyje. Jest też jeden zbrodniarz, co najciekawsze zdecydowana większość zbrodniarzy lub zabójców jest na wysokim stopniu rozwoju i wie dużo o sobie samym i o tym dokąd dalej pójdzie.

Edytowano przez syn fubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Tomasz

Miewałem podobne sny, ale spadając z tak dużej wysokości, zamiast się zmienić w mokrą plamę, wręcz przeciwnie. Odbijałem się jak piłka, wyżej i jeszcze wyżej. Strach był bo wszędzie przewody wysokiego napięcia. Uświadamiając sobie w końcu że to mi się tylko śni budziłem się wymęczony i z bólem kolan. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
1 godzinę temu, Tomasz napisał:

Miewałem podobne sny, ale spadając z tak dużej wysokości, zamiast się zmienić w mokrą plamę, wręcz przeciwnie. Odbijałem się jak piłka, wyżej i jeszcze wyżej. Strach był bo wszędzie przewody wysokiego napięcia. Uświadamiając sobie w końcu że to mi się tylko śni budziłem się wymęczony i z bólem kolan. 

Jeśli to prorocze, to chyba sprawdzę, co oznacza. Miałam tak raz, ale wybudziła się z głośnym kołataniem serca. Nie dotrwałam do końca i nie wiem, czy spadłam, czy się odbijam. Życie mi miłe, nawet w śnie 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu
2 godziny temu, Tomasz napisał:

Miewałem podobne sny, ale spadając z tak dużej wysokości, zamiast się zmienić w mokrą plamę, wręcz przeciwnie. Odbijałem się jak piłka, wyżej i jeszcze wyżej. Strach był bo wszędzie przewody wysokiego napięcia. Uświadamiając sobie w końcu że to mi się tylko śni budziłem się wymęczony i z bólem kolan. 

 

To mi przypomina tylko jedno "Maskę" i Jimma Carreya który mimo wszystko nie ginął i też się odbijał, odklejał itp.

Edytowano przez syn fubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z nikąd
35 minut temu, Amani napisał:

Jeśli to prorocze, to chyba sprawdzę, co oznacza. Miałam tak raz, ale wybudziła się z głośnym kołataniem serca. Nie dotrwałam do końca i nie wiem, czy spadłam, czy się odbijam. Życie mi miłe, nawet w śnie 😉 

Spadanie we śnie z dużej wysokości nie grozi połamaniem się ani śmiercią. Jednak nie należy spadać z wysokości na niskie poziomy bo później trudno stamtąd z powrotem wrócić.

Pozostawanie na niskich poziomach jest jednak niebezpieczne. Uchylę tu rąbka tajemnicy, jednym ze skutków niemiłych są tam błąkające dzikie zwierzęta agresywne mimo, że nie chodzi o typowe zwierzęta mięsożerne.

W całości świat snów opisał dość przejrzyście sam św Jan Bosko. Wiele snów wyjaśnił na łamach swej książki , pt: " Sny Jana Bosko".

Na końcu dodam, że najlepiej w śnie spróbować wędrować w górę, gdzie można spotkać wiele baśniowych miejsc. Piękne bajeczne dzielnice pełne kwiatów na ulicach i słonecznych dni.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
9 minut temu, gość z nikąd napisał:

Spadanie we śnie z dużej wysokości nie grozi połamaniem się ani śmiercią. Jednak nie należy spadać z wysokości na niskie poziomy bo później trudno stamtąd z powrotem wrócić.

Pozostawanie na niskich poziomach jest jednak niebezpieczne. Uchylę tu rąbka tajemnicy, jednym ze skutków niemiłych są tam błąkające dzikie zwierzęta agresywne mimo, że nie chodzi o typowe zwierzęta mięsożerne.

W całości świat snów opisał dość przejrzyście sam św Jan Bosko. Wiele snów wyjaśnił na łamach swej książki , pt: " Sny Jana Bosko".

Na końcu dodam, że najlepiej w śnie spróbować wędrować w górę, gdzie można spotkać wiele baśniowych miejsc. Piękne bajeczne dzielnice pełne kwiatów na ulicach i słonecznych dni.

 

A co jak się już człowiek znajdzie na tych niskich poziomach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Rozmawiasz z osobą której przodkowie wierzyli w Sabat, owłosionego diabła i palili kobiety na stosie. Równie dobrze możesz wyznawać Putina który robi wszystko "w imię dobra".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Skocz, ja się czasem palę na stosie we śnie i jeszcze żyję. 

A czasem mordują mnie kobiety sfinksy.

A kiedyś przez rok nie miałam żadnych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezaginiony
2 godziny temu, Maybe napisał:

Skocz, ja się czasem palę na stosie we śnie i jeszcze żyję. 

A czasem mordują mnie kobiety sfinksy.

A kiedyś przez rok nie miałam żadnych snów.

2 godziny temu, Maybe napisał:

Skocz, ja się czasem palę na stosie we śnie i jeszcze żyję. 

A czasem mordują mnie kobiety sfinksy.

A kiedyś przez rok nie miałam żadnych snów.

Z podróżami we śnie trzeba uważać to fakt. Rzeczywiście nie jest groźna materia czy przestrzeń.

Ja kilka razy o zgrozo zginąłem w tym świecie, jednak przyczyną byli niegodziwi ludzie. Ateiści lub inne wiary.

U świadków Jehowy zamknęli mnie na kilka dni w piwnicy gdzie były cele o grubych kratach z żelaza.  Miałem nauczkę aby już z nimi nie rozmawiać na ulicach.

Dopiero gdy wzywałem o pomoc Aniołów uwolniły mnie jakieś jasne istoty ze skrzydłami. Bardzo jestem wdzięczny im za pomoc i to nie raz mi pomogli.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
3 godziny temu, niezaginiony napisał:

Z podróżami we śnie trzeba uważać to fakt. Rzeczywiście nie jest groźna materia czy przestrzeń.

Ja kilka razy o zgrozo zginąłem w tym świecie, jednak przyczyną byli niegodziwi ludzie. Ateiści lub inne wiary.

U świadków Jehowy zamknęli mnie na kilka dni w piwnicy gdzie były cele o grubych kratach z żelaza.  Miałem nauczkę aby już z nimi nie rozmawiać na ulicach.

Dopiero gdy wzywałem o pomoc Aniołów uwolniły mnie jakieś jasne istoty ze skrzydłami. Bardzo jestem wdzięczny im za pomoc i to nie raz mi pomogli.

 

Ateisci to są najgorsi, zjadają mózgi niemowlakom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezaginiony
1 godzinę temu, Maybe napisał:

Ateisci to są najgorsi, zjadają mózgi niemowlakom.

To akurat nie zdarza się, gdyż każde dziecko ma swego Anioła stróża , który je broni z wielką mocą..

Ateiści jednak w snach tworzą pułapki dla przechodniów tworząc sztuczne remonty drogi czy chodników dla pieszych . Nie da się przejść na drugą stronę budynku . Po kilku nieudanych próbach loduję się w przygotowanej pułapce . Uciec się nie da a za chwile pojawia się przywódca zamieszania i przygląda się portfelom wszystkich osaczonych.

Dobrze jak kto zna sztuki walki, to nie da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
43 minuty temu, niezaginiony napisał:

To akurat nie zdarza się, gdyż każde dziecko ma swego Anioła stróża , który je broni z wielką mocą..

 

Oj, dzieci są czasem nasieniem zła I wtedy karmią się ich mózgami. 

45 minut temu, niezaginiony napisał:

Ateiści jednak w snach tworzą pułapki dla przechodniów tworząc sztuczne remonty drogi czy chodników dla pieszych . Nie da się przejść na drugą stronę budynku . Po kilku nieudanych próbach loduję się w przygotowanej pułapce . Uciec się nie da a za chwile pojawia się przywódca zamieszania i przygląda się portfelom wszystkich osaczonych.

Dlatego są tacy bogaci, szuje ateisci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz
51 minut temu, Maybe napisał:

Dlatego są tacy bogaci, szuje ateisci.

Są bogaci bo zabierają dzieciom pieniądze z komunii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Przed chwilą, Tomasz napisał:

Są bogaci bo zabierają dzieciom pieniądze z komunii. 

Oczywiście dzieciom sąsiadów. Kiedyś miałam takiego ateistę za ścianą, to człowiek bał się z domu wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z nikąd
20 godzin temu, Amani napisał:

A co jak się już człowiek znajdzie na tych niskich poziomach?

Aby wrócić z powrotem na bezpieczny wyższy poziom, trzeba znaleźć wysoka górę, wysoki budynek albo windę. Wysokość do pokonania nie jest duża , około 30 metrów.

W większych miastach nie ma z tym problemu, gorzej na wioskach.

Wysokich budynków tu nie ma.  W tej sytuacji trzeba się udać do pobliskiego miasteczka i tam szukać przejścia na górę.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
33 minuty temu, gość z nikąd napisał:

Aby wrócić z powrotem na bezpieczny wyższy poziom, trzeba znaleźć wysoka górę, wysoki budynek albo windę. Wysokość do pokonania nie jest duża , około 30 metrów.

W większych miastach nie ma z tym problemu, gorzej na wioskach.

Wysokich budynków tu nie ma.  W tej sytuacji trzeba się udać do pobliskiego miasteczka i tam szukać przejścia na górę.

 

 

My o snach czy o jakiejś grze? Skąd mam wiedzieć czy w śnie to Warszawa czy Pcim Dolny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, gość z nikąd napisał:

 

W większych miastach nie ma z tym problemu, gorzej na wioskach.

Wysokich budynków tu nie ma.  W tej sytuacji trzeba się udać do pobliskiego miasteczka i tam szukać przejścia na górę.

 

 

Można poszukać linii wysokiego napięcia i po słupach i drutach przeprawić się do miasta, a najlepiej do swojego łóżka. Ale tu to nie techniki walki się przydadzą, lecz sprawności wspinaczkowo-zręcznościowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***** ***
1 godzinę temu, Amani napisał:

My o snach czy o jakiejś grze? Skąd mam wiedzieć czy w śnie to Warszawa czy Pcim Dolny?

To się wie. To widać, słychać i czuć.  ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
3 minuty temu, ***** *** napisał:

To się wie. To widać, słychać i czuć.  ;) 

…leczą się myśli chyba nie wszystkim 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezaginiony

Dziwimy się jak ktoś rozmawia pół życia po angielsku a później przed ludźmi mówi, że nie rozumie ni słowa .

Podobnie sprawa świata snów w którym każdy spędza około pół życia, a na forum przed ludźmi udaje głupiego.że nic nie wie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z nikąd
Dnia 1.11.2022 o 18:38, Tomasz napisał:

Miewałem podobne sny, ale spadając z tak dużej wysokości, zamiast się zmienić w mokrą plamę, wręcz przeciwnie. Odbijałem się jak piłka, wyżej i jeszcze wyżej. Strach był bo wszędzie przewody wysokiego napięcia. Uświadamiając sobie w końcu że to mi się tylko śni budziłem się wymęczony i z bólem kolan. 

Miałem kiedyś sen o podróży pociągiem. Ale gdy konduktor dowiedział się o braku biletu kazał mi przenieść się na dach. Jechało się tam dosyć bezpiecznie ale gdy dotknąłem ręką ramy zbieracza prądu gdzie było 1,1 kV , porażenia nie było. 

Ramy pantografu automatycznie się opuściły a po chwili usłyszałem głuchy rytm Diesla, pociąg jechał dalej . Byłem zdumiony tą dziwną techniką.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Jebaki, nastąpiła u mnie utrata talentu pianistycznego, jeszcze 5 lat temu jako tako potrafiłem grać, komponowałem różne utwory było tego z 2 godziny naprawdę udanych miniatur w różnym stylu, a teraz taka chujnia że szok. Lipton z miodem niesamowity. Zapomniałem, wyparowało 😪 Ja się uczyłem grać samodzielnie przez dobre 3-4 lata, nie mam ochoty zaczynać jeszcze raz. Sajgon

Edytowano przez syn fubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 542
    • Postów
      253 292
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      835
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Ekhart23
    Najnowszy użytkownik
    Ekhart23
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      A gdzie jest dobro bliźniego tego, który jest obok mnie? Dzieci, małżonków, sąsiadów, kolegów z pracy... Dlaczego mam ich narażać na przemoc i biedę? Obcy bliźni ma mieć pierwszeństwo? To nie jest chrześcijaństwo tylko ideologiczne frajerstwo.  Zauważyłam, że politycy lewicowi i ich wyborcy zachęcają katolików do wprowadzania w życie nakazów biblijnych kiedy chodzi o migrację, ale kiedy katolicy chcą bronić życia poczętego i świętości małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny wg tego co mówi Pismo, to wtedy każe im się siedzieć cicho i zachowywać po katolicku tylko w swoim domu.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Vitalinka Przyznam, że trochę mi głupio, bo wypowiadam się jak jakiś kaznodzieja. Jakbym pouczał innych jakie mają mieć podejście do moralnych prawideł, od których przecież sam się oddaliłem przez brak wiary. Chcę więc tu tylko zaznaczyć, że to bardziej powinno być przekazanie moich subiektywnych odczuć. I tych smutnych konstatacji. Smutnych może tylko dla mnie. A inni przecież mają pełne prawo do swojego rozumienia tego, co dobre i co złe. Do rozumienia po swojemu. Nie chcę niczego nikomu narzucać. ...ale tak dodam jeszcze w kwestii dosłowności. Zauważyłem, że argument o tym, że Biblii nie należy czytać dosłownie pojawia się zazwyczaj przy tych wersetach, które są niewygodne dla nas. Które burzą nasz spokój. Te, które nam się podobają, mogą być czytane i odbierane dosłownie. Nie masz takiego wrażenia?
    • Vitalinka
      Dla Boo❤️🌺🌸💮     🥰🤗😊❤️
    • Vitalinka
      Nie nabierzcie się😉  
    • Vitalinka
      tak.   Tak jest, o tym trzeba pamiętać.   I znów złe wnioski. I brak pamięci (pamięć wybiórcza?) o 10 przykazaniach, które są NAJWAŻNIEJSZE, a jest w nich napisane ( szanuj bliźniego swego, jak swego samego ). A na zbawienie ma szanse każdy nie wiem skąd te wnioski bezsensowne.
    • Vitalinka
      O nie, nie, nie. Ty to wszystko bierzesz zbyt dosłownie. Oczywiście, że będą, bo tak działa Szatan. I taka jest psychika słabych ludzi, że to robią - jak Ci co w jeden tydzień witali Jezusa palemkami by w następnym rzucać w Niego kamieniami. To nie jest wymysł WIARY tylko WYBÓR ludzi. Tych słabych. Tak, bo są tylko słabymi ludźmi i nie wiedzą co czynią. Nie rozumieją. Tak jak Ty. Nie mogą pojąć. Nie są na tym poziomie. Nad czym ja ubolewam i się za nich modlę.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      kości pienika (pienik to taki owad) kuce w cyfrze ptaszyna przy maku @Vitalinka Dobra... już nie podpowiadam. Drugie dobrze
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Dla Aliady... chyba rzadko tu zaglądającej  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To prawda - przykład o wigilijnym talerzu to odwołanie do Tradycji a nie religii. Ale cała reszta bazuje na odniesieniu do chrześcijańskiej miłości bliźniego. I do tego, co jest chyba czymś w rodzaju sedna tej religii: dostrzeżenia w bliźnim Jezusa czy Boga. Nie dosłownie, ale w takim znaczeniu, że "czego nie uczyniliście tym potrzebującym, Mnie nie uczyniliście" (swobodny cytat z pamięci). Ja rozumiem przesłanie Jezusa jako zniesienie granic. Wyjście poza ramy narodu (wybranego... a jeśli jest zniesienie granic wybranego narodu, to i granice innych narodów są podobnie nieistotne). Umożliwienie zbawienia dla wszystkich na ziemi, co znaczy, że ci inni też są ważni.      Tu się nie zgodzę. Ja tu nie widzę, by z tego przykazania wynikała konieczność niepozwalania innym niszczenia wyznawców Jezusa (w imię wiary). W wielu miejscach jest zapowiedź, że "prześladować was będą, jako i Mnie prześladowali. Cieszcie się i radujcie w tym dniu, bowiem wielka będzie wasza nagroda w niebie". A jakby tego było mało, jest jeszcze przykazanie kochania swoich wrogów i prześladowców. Chrześcijańska moralność nie jest łatwa. Nie nastawia się na osiągnięcie szczęścia na tu na ziemi.
    • Astafakasta
      Nie ma czegoś takiego jak miłość, jest tylko waluta różnego rodzaju.
    • Vitalinka
      Ty piszesz o tradycji, nie o religii.   Mamy przykazanie: "szanuj bliźniego swego jak siebie samego", więc nie można pozwolić komuś niszczyć nas w imię wiary.    
    • Vitalinka
      pierwsze: nie wiem   drugie:  harówka na boku🙂
    • Vitalinka
      dla mojego Boo❤️     🤗
    • Vitalinka
      oki😊
    • Astafakasta
      Nie ma takiej opcji jak na razie, bo to tylko bazgroły, ale jak będzie coś lepszego to udostępnię.
    • Vitalinka
      No to pokaż🙂
    • Aco
      Powiedz mi Nafto jak to jest, że wszyscy (znajomi) którzy mają ostatnio też taką zajawkę na podróże, jednogłośnie twierdzą, że owszem fajnie, ale w Polsce jednak i czyściej i klimat lepszy i mniej multikulti, że o jedzeniu nie wspomnę. Ja tam akurat mam skąpy dorobek w podróżach i póki co najwięcej pozytywów wywołała na mnie Szwajcaria. Znajomi byli niedawno w Stanach i byli zdegustowani problemem śmieci i bezdomnością. Jedzenie ocenili tak na 3+, a jazdę po tamtejszych wielopasmowych arteriach za koszmar (pewnie to kwestia obycia) 
    • Astafakasta
      Wszystko zawiera się w tym jednym słowie co dziś zrobiłem: incredible. 
    • Astafakasta
      Coś udało się jednak zrobić i to całkiem fajnie wyszło. Już się nie starałem, ale chodziło mi o projekt intuicyjnie rysowany i to wyszło.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Minął Stasiowi... Borówka na haku
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Dziękuję.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Przestępczość migrantów to jest realny problem i nie należy go przemilczać w imię poprawności politycznej. Jednak sposób rozwiązania tego problemu przyjmowany przez rządy i społeczeństwa Europy jest mocno kontrowersyjny. I smuci zwłaszcza w kontekście odwoływania się do tej dumnej europejskiej kultury opartej na chrześcijaństwie. To jest tak, jak z tym dodatkowym talerzem na wigilię. Przypuśćmy, że rzeczywiście bezdomni zaczną chodzić w wigilię do domów i korzystać z tego talerza. Z poczęstunku. Pewnie w niektórych domach część z nich zachowałaby się niestosownie, zrobiła burdy, może by kogoś okradli, kogoś zabili, zgwałcili. Po jakimś czasie społeczność wierzących powiedziałaby, że wigilia to zawsze jest i był czas dla rodziny i dodatkowy talerz nie wpisuje się w Tradycję. Nie ma obowiązku goszczenia obcych.(Bo to prawda, nie ma takiego obowiązku). A kolejnym krokiem byłoby odseparowywanie bezdomnych od osiedli. Ogrodzone osiedla, straż obywatelska wyłapująca bezdomnych i przekazująca ich do zamkniętych noclegowni. Albo do więzień za jakieś skrupulatnie wyszukane i przypisane przestępstwa. Dobry zwyczaj zniknąłby więc z Tradycji i byłaby to jakaś skaza na sumieniu. Na moralności. A to jest o wiele lżejszy problem od kwestii dotyczącej łamania podstawowego prawa człowieka - prawa do życia i wolności od przemocy, pośrednio powiązane z prawem przemieszczania się. Człowiek nie jest własnością państwa. Ma prawo szukać ratunku lub lepszego życia w innych krajach. Na polskich drogach ginie więcej osób, niż jest ofiar migrantów. Nikomu jednak nie przychodzi do głowy burzenie dróg i zakazy prowadzenia pojazdów. Chociaż takie rozwiązanie zmniejszyłoby zapewne liczbę śmierci w wypadkach komunikacyjnych. @Antidotum - Twoje wezwanie, bym poszedł do rodziny, która niedawno pochowała córkę zabitą przez migranta i pytał ich o stosunek do migrantów, jest takim działaniem populistycznym. Ja mógłbym wezwać Ciebie do pójścia do rodziny kobiety zabitej siekierą w którymś Uniwersytecie. Pamiętasz ją? Sprawcą był Polak z tzw. dobrego domu. Mógłbyś ich pocieszyć, że mieli i tak szczęście, bo zabił swój? Nasz rodak. Niedawno kilkanaście ulic od miejsca w którym mieszkam, mężczyzna gonił i zastrzelił kobietę, swoją byłą partnerkę. Potem sam zastrzelił siebie. Pamiętasz też pewnie Jaworka, Dudę i setki, tysiące innych morderstw i gwałtów dokonanych przez rodaków. Jeśli pomyślisz, że to porównanie jest niepoważne, bo Polacy mieszkają u siebie a nie da się zapobiegać przestępstwom tak skutecznie, by uniemożliwić ich dzianie się bez pójścia w totalną i absurdalną kontrolę społeczeństw i de facto wyeliminowanie wolności, to pewnie będziesz miał  rację (przynajmniej w jakimś stopniu). Tylko że taka racja to jest zgoda na pogrzeb moralności. Przynajmniej tej chrześcijańskiej. Bo jest wymierzona w chrześcijańską miłość bliźniego i jest jak spalenie pola pszenicy przez wzgląd na rosnące tam też chwasty. Nie powiedziałeś całej prawdy o Kościele. Prawdą jest, że Kościół Katolicki (a przynajmniej Watykan) nie sprzeciwia się przyjmowaniu chrześcijańskich emigrantów. Bo KK (a przynajmniej Watykan) nie sprzeciwia się też przyjmowaniu emigrantów wyznających inne religie. Nie sprzeciwia się, ale jest świadom problemów z tym związanych. 
    • Gość w kość
    • Astafakasta
      Nie rysuję w ogóle. Warunki mi tu nie sprzyjają na tej $#@#$&_$&#@$ detencji. Ciągle ktoś się gapi. Chciałbym mieć tu swoje własne miejsce, a to nie jest możliwe w takich warunkach. Muszę się na nich wszystkich patrzeć i czekać aż mnie może wypuszczą, a najlepsze jest to, że znajdą się tacy co będą mówić, że nie ma co narzekać, bo tu wszystko mam. Tak, wszystko tu mam, na głowie, brakuje jedynie gówna na srodku korytarza lub w pokoju. Pozdrawiam.
    • Nafto Chłopiec
      No i nie znalazłem knajpy z ogonem. Musiałem zadowolić się krewetkami, owczym serem i pieczonymi ziemniakami 😅
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...