Skocz do zawartości


Layne

Cytaty

Polecane posty



la primavera

Każdy ma swoje słabości.

Moją jest Rocky Balboa.

Taką mądrość kiedyś popełnił:


,,Świat to nie słoneczko i kolorowe tęcze. To bardzo podłe i nieznośne miejsce i nieważne, jak twardy jesteś, rzuci cię na kolana i będziesz w tej pozycji dopóty, dopóki będziesz na to pozwalać.

Musisz uderzać tak samo mocno, jak to robi życie. Ale chodzi nie tyle o to, jak mocno uderzasz, ważne jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu. Ile możesz znieść i iść do przodu…Tak się wygrywa!

Jeżeli znasz swoją wartość, idź i zdobądź to, czego jesteś wart. Ale musisz być gotowy na porażki, a nie zwalać winę na innych i mówić, że nie jesteś tam, gdzie chcesz,przez niego, nią ... Tchórze tak robią, a ty nim nie jesteś. Jesteś od nich lepszy!”

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Najbardziej lubię te sceny, gdy Rocky zaczyna trenować i wbiega po tych  słynnych schodach. Do tego jeszcze ta muzyka... bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
24 minuty temu, la primavera napisał:

Najbardziej lubię te sceny, gdy Rocky zaczyna trenować i wbiega po tych  słynnych schodach. Do tego jeszcze ta muzyka... bajka.

Tak. Dobra jest też scena jak przepędza Mickey'ego, daje upust swojej złości i wykrzykuje wszystko w nerwach. Też tak miewam :(

Kurde, chyba sobie zaraz włączę.

Dwa cytaty z Rocky'ego, żeby nie robić śmietnika w temacie

"Jeśli żyjesz w jakimś miejscu zbyt długo, zamieniasz się w nie."

"Ludzie nie zapamiętają ciebie, tylko opinię o tobie."

Teraz tak pomyślałem,że podoba mi się w nim to, że on jest taki nieokrzesany, ale nie głupi. Powiedziałbym nawet, że mądry jako człowiek, ale mało kto go tak postrzegał.

 

Edytowano przez LayneStaley

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Racja, takich wybuch złości niepodobny do Rocky ego, i dlatego jeszcze bardziej wymowny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Gdy trudno uwierzyć w niezwykłość istnienia:


,,-Czy zdajesz sobie sprawę, że wówczas miałeś już wiele tysięcy przodków?
Zrezygnowany pokręciłem głową. Jak to możliwe?
-Każdy człowiek ma dwoje rodziców, czworo dziadków, ośmioro pradziadków i tak dalej. Jeśli cofniesz się do roku 1349, zrobi się ich całe mnóstwo.
Kiwnąłem głową.
- A potem przyszła dżuma. Śmierć wędrowała od zagrody do zagrody, najgroźniejsza była dla dzieci. W niektórych rodzinach poumierały wszystkie, w innych przeżyło jedno albo dwoje. Bardzo wielu twoich przodków było w tym czasie dziećmi, Hansie Thomasie. Ale żadne z nich nie umarło.
-Skąd wiesz? - spytałem zaskoczony.
Zaciągnał się dymem i rzekł:
-Ponieważ siedzisz tutaj i patrzysz na Adriatyk.
Po raz kolejny puenta była tak zaskakująca, że nie wiedziałem jak zareagować. Wiedziałem jednak, że masz rację, bo gdyby choć jeden z moich przodków umarł, będąc jeszcze dzieckiem, to nie byłby moim przodkiem."

Przepowiednia dżokera - Jostein Gaarder

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Jak się tak nad tym głębiej zastanowić, to faktycznie niezwykłe!

Żyjąc to szare życie, coraz mniej się nad tym zastanawiam. 

Pamiętam jak stałem przy wadze w fabryce jedzenia i pakowałem jakieś głupie parówki. Zamyśliłem się i nagle do mnie doszło. Kamera zaczęła oddalać się coraz dalej i dalej od Ziemi. Pomyślałem wtedy, że jesteśmy w tym przeogromnym kosmosie pełnym gwiazd w galaktykach na jakiejś małej kulce i ja tu akurat pakuję te parówki i staram się jak najlepiej je odważyć, a to tak na prawdę nie ma żadnego znaczenia w tej wielkiej skali. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Z takiej perspektywy rzeczywiście można zobaczyć siebie jako okruch.

Ale można tez poczuć się częścią tego ogromnego wszechświata, zobaczyć siebie jako cud, bo tak wiele musiało się zdarzyć, żebyśmy zaistnieli. Jak to pisal Gaarder ,,skoro świat istnieje granice nieprawdopodobności  zostały przekroczone". To niesamowite, ile rzeczy musiało ze soba zagrać,żeby życie na ziemi  było możliwe.

Walth, który opisuje niezwyklość księżyce stwierdza, że jesteśmy "być może najbardziej fartowną planetą w widzialnym wszechświecie"Tu wszystko się udało. Wszystko ma odpowiednią wielkość, kąt nachylenia, odległość. Wszystko działa.

 

I takie cuda wokół się dzieją a Ty człowieku stoisz przy taśmie i robisz cały dzień to samo.

Robota to robota, nie ma co nad nią za bardzo się rozczulać. Grunt, że płacą. Bo taki sposób życia sobie tu na ziemi wymyśliliśmy.

Może gdzieś na innej planecie maja lepszy? Może jeszcze gdzieś  też ktoś rzuca kostką i zawsze wypada szóstka?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Też mnie to zadziwia, że tyle warunków zostało spełnionych, że życie rozkwitło na naszej planecie. Jeszcze bardziej zadziwiające jest to, że pomimo, że wszechświat jest taki ogromny istnieje prawdopodobieństwo, że jesteśmy tylko my. To fascynujące, przerażające, niezwykłe zarazem. Pomyślałem też, że mogła istnieć mega rozwinięta cywilizacja, która szła cały czas do przodu, aż któregoś dnia ich gwiazda się zapadła, wciągnęła wszystko wokół i nawet ślad po nich nie został. Na pracę nie narzekam. Chodzi o to, że nadajemy znaczenie tylu rzeczom, które tak na prawdę się nie liczą lub są drobnostkami. Lubię kosmos. 

 

"Nie każdy poznaje tę samą wersję mnie. Jedna osoba może powiedzieć Ci, że posiadam niesamowitą, piękną duszę. Inna powie Ci, że jestem zimnokrwistym ch*jem. Wierz im obojgu. Nie traktuję ludzi źle. Traktuję ich ze wzajemnością."

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Coś, co się dotąd rozszerzało zaczęło się kurczyć? Być może tak było, a może tak będzie. 

Podoba mi się we wszechświecie to, że wiele z tego co o nim wiemy, to teorie, prawdopodobieństwa, przypuszczenia. Że jest niepoznany do końca. 

I że patrzę w gwiazdy których już nie ma.

 

W opozycji do Twojego cytatu:

,,Lub ludzi takimi jacy są. Innych nie ma".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

"Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak naprawdę nie żyjąc."

Dalajlama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,-A co pan lubi w kobietach? 
-Tak naprawdę to niewiele wiem o kobietach. 
-Wiedzieć to nikt nie wie, ani Freud, ani one same, ale to jest jak elektryczność, nie trzeba wiedzieć jak działa, żeby cie kopnęło". 

C.Zafon "Cień wiatru"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Samotność dodaje piękna życiu. Domalowuje kolory zachodom Słońca i sprawia, że nocne powietrze pachnie lepiej.

Henry Rollins

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Chyba taka chwilowa samotność. Taka ucieczka od natłoku osób i słów w ciszę i przyjazne widoki daje ukojenie. 

 

 "Będziesz stale cierpiał, jeśli będziesz reagował emocjonalnie na wszystko, co ludzie do Ciebie mówią. Prawdziwa siła zawiera się w obserwowaniu wszystkiego z boku, ze spokojem i logiką. Jeśli słowa mogą Cię kontrolować, to znaczy, że wszyscy mogą Cię kontrolować. Oddychaj i pozwól sprawom przeminąć"

Bruce Lee

 

Pewnie mądrze to powiedział, ale jak to zrobić? Można się nauczyć nieprzejmowania? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

właśnie do tego dążę. Wiem, że zajmie to kilka lub kilkanaście lat, ale taka umiejętność jest prawie równoznaczna z totalna wolnością. 

Na pewno pomocne by było nabyć też taką naukę :

"Umiejętność obserwowania bez oceniania jest najwyższą formą inteligencji"

Jiddu Krishnamurti

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Niektórzy już całkiem pochłonęli się w ocenianiu innych. Myślą, że są ekspertami. Wystarczy im jedno spojrzenie by ocenić innych.   

Gdy tymczasem:

,,Ludzie są ze swej natury tak kapryśni, tak skomplikowani, tak uroczo pełni sprzeczności, że zasługują nie tylko na namysł, lecz również na ponowny namysł - oraz na naszą niesłabnącą determinację, byśmy powstrzymywali się od wydawania opinii, dopóki nie ujrzymy tych ludzi w każdym możliwym otoczeniu i o każdej możliwej porze"

-Amor Towles 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
W dniu 12.11.2018 o 13:54, la primavera napisał:

Każdy ma swoje słabości.

Moją jest Rocky Balboa.

W połowie marca w kinie "u mnie" będzię grana pierwsza część Rockyego,  ale się nie załapię, bo będę poza miastem, ale za to pod koniec marca będzie wyświetlany Terminator 2 i chyba skoczę.

 

"Hasta la vista, baby"

Terminator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Jeszcze tu wrócę" - też Terminatorek

 Jak powiedział, tak zrobił.

 

To takie kino ze starymi, czy jednorazowy pokaz? 

 

Rocky to taki film do którego można wrócić co jakiś czas i zawsze się tak samo podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Ciekawe jaka będzie średnia wieku na widowni.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Podejrzewam, że małolatów zbyt wiele nie będzie. Raz byłem na seansie VIP, na który dzieci nie miały wstępu. Podobała mi się ta opcja... W sumie to się cieszę na tego Terminatora, bo chodzi mi po głowie ostatnio, żeby obejrzeć, a w kinie będzie rewelacja. Jeszcze jakby była wersja reżyserska, w której T1000 przeszukuje pokój johna...

 

Przyszłość nie jest z góry ustalona. Nie ma innego przeznaczenia poza tym, które ukształtujemy sami...

Terminator 2 Dzień Sądu

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Łał, to Ty jesteś VIP? 

Terminatorka nie znam aż tak, żebym wiedziała, że jest jakaś inna wersja. 

Może potem puszczą Casablankę i ,,zagraj to jeszcze raz Sam. Zagraj jak mija czas".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 858
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      Żebym ja wiedział że jesteś TĄ Moniką to bym się dawno temu ugryzł w język ale ty wolałaś się sklonować na forum. Poza tym miałaś mnie zablokować i nie odzywać do mnie. To wreszcie to zrób i nie zawracaj mi gitary. Bo wyglądasz na taką co ci zależy by zawracać. Ty jesteś pewnie tą Klaudią z którą kiedyś Ewa miała kłopot Klaudią od Widmoka. To by miało sens. Bo odkąd tu się pojawiłaś coś było nie halo z tobą. A potem szukanie pretekstów i gdzie ? Tam gdzie ludzie żartują sobie. A idź pan w pis tfu.
    • Vitalinka
      ps: MUSZĘ (bo się uduszę) wstawić w klamerkę mą fakt, że zostałam zmuszona zmienić reakcje (które z założenia każdy może dawać jakie czuje) bo obleśny kapitan zrobił mi aferę, że je dostał na LAJKI - wtedy się uspokoił i twierdził jak to on ma w zwyczaju, że wcale mu nie zależało😁 Reszta bez komentarza. Czasem czuję się jak Helena do której przywalił się Bohun (przepraszam Aleksander Domagarow) hmmm to przynajmniej jedna miła rzecz z tego wynikająca (choć nie z tego faktu, ale z tego że mogę poczuć się Heleną) i tu dam duże oczko  by Ci co nie mają poczucia humoru wiedzieli, że ŻARTUJĘ. Piosenka dla Skrzetuskiego ( ) ofkorst:      
    • Vitalinka
      działaj, działaj!
    • Vitalinka
      oby, oby (if u know what i mean😉🤫)😄
    • Vitalinka
      nigdy nie jest ZBYT poważne jak mówimy tekstach: "ameby", "zaorać kogoś", "osoba niezrównoważona" itd. oraz żartach z gwałtów (!) itp., może Twoje z różnych przyczyn jest zbyt zachowawcze wobec chamstwa, prymitywizmu i prostactwa?
    • Vitalinka
      Uhm... dziś farbuje włosy. Na czarno🙂🙃
    • Vitalinka
      Nowy dzień, nowe radości. Szybciutko dodam więc małą klamerkę do powyższego. Taki nawias. Początek nawiasu to WILKOŁAK (tak) więc temat wilkołaka rozpoczął się w temacie Dyzia, z którego to szybko uciekłam i byłam nim molestowana jeszcze długo pomimo moich wyraźnych sprzeciwów we wszystkich tematach, w których pisałam (na inne tematy) przez obleśnego Kapitana. Miało być krótko, więc przejdę do zamknięcia mojego nawiasu czyli tego co wydarzyło się dzień temu, gdy w temacie kliki rozmawiałam z Nafto (moim siostrzeńcem😉) o teatrze, gdzie JAK ZWYKLE łażący za mną obleśny Kapitan wtrącił się ze słowami, że dziewczyna Nafto wytarga mnie za kudły. To co to przepraszam ma być? Takie komentarze kogoś kto nawet nie uczestniczy w rozmowie. Po raz tysięczny, a nawet milionowy piszę, że ja sobie tego nie życzę! I zamykam nawiasik. W środku gdzieś umieszczę komentarze obleśnego Kapitana nawet do zmiany mojego awatara, na Stitcha, gdzie jak stwierdził, że jak chcę poderwać tu faceta to nie powinnam wstawiać takiego. Prześladowanie to mało powiedziane. Tu się nie da przez tego obleśnego dziadygę pisać. Obleśne ataki nasilały się gdy tylko pisałam z jakimkolwiek mężczyzną, o czymkolwiek... No może oprócz Kościa - jego Kapitan się zawsze bał😊 Jestem osobą, która lubi pisać, piszę praktycznie z każdym i cenie sobie tutejsze, może nie przyjaźnie, bo to za duże słowo, ale...relacje, bardzo miłe. Staram się każdemu powiedzieć miłe słowo, nie słodzić (no może prócz Kościa), ale takie słowo wsparcia gdy trzeba, potrafię stanąć w obronie kogoś kto moim zdaniem ma rację. Piszę dużo i mam nadzieję, że ciekawie. Co do Dyzia...no właśnie, jego też tu już nie ma, a był osobą o stokroć przydatniejszą na forum niż ja. Być może też usłyszał, że jest zaburzony czy jakiekolwiek komentarze, na które miejsca tu być nie powinno. Patrzyłam ostatnio po tematach i widziałam, że tak wspaniałych jak on osób było tu więcej... Lecz żeby nie przedłużać - jest jedna prosta recepta. Każdy człowiek ma swoją wrażliwość i jeżeli sobie czegoś nie życzy powinniśmy to szanować, Pamiętam jak Pieprz poprosiła mnie, by nie pisać do niej Pieprzowa (haha) czy jakoś tak, ale zwyczajnie i nieodmiennie Pieprz...i od tej pory nigdy inaczej do niej się nie zwróciłam, choć mnie wydawało się, że takie odmiany są śmieszne. Ale być może sukcesem do relacji międzyludzkich (na które w życiu prawdziwym tez nigdy nie narzekałam) jest właśnie wrażliwość na drugiego człowieka i szacunek, nawet na te rzeczy, które nam wydają się głupie. Nigdy nie wiemy z czym mierzy się nasz rozmówca w życiu prywatnym i nie nam oceniać jego domniemane zaburzenia, urazy, czułe punkty tylko dlatego że NAM wydaje się, że jest inaczej. Szacunek to klucz do tego byśmy wzajemnie tworzyli fajną społeczność nawet w internecie. A to, że ktoś jest chamem, prymitywem i prostakiem niestety jest widoczne na kartach netu doskonale i te rzeczy akurat myślę, że możemy a nawet powinniśmy nazywać po imieniu...inaczej kolejne, fajne, wartościowe osoby po prostu...ustąpią. Bo ileż można toczyć niechciane wojenki z kimś komu sprawia to przyjemność, a nie ma odwagi toczyć ich z równymi sobie. Ileż razy można próbować po prostu normalnie rozmawiać. Pięknej i wspaniałej niedzieli życzę wszystkim wspaniałym osobom tutaj na forum🤗 Nafcikowi, Primaverce, Pieprz, Kościowi, Aco, Panu z Żuczkiem, Chi, Motającemu, Patykowi i tym fajnym, których tu już nie ma, a może czytają....wracajcie...w kupie siła!
    • KapitanJackSparrow
      Ogladałaś pewnie Wikingowie na Netflix..no bo skąd u ciebie zainteresowania mitologią nordycką?
    • Astafakasta
      Odkąd zaczęło cokolwiek wychodzić to trudno jest zrezygnować, bo to moja jedyna alternatywa na rzeczywistość.
    • Pieprzna
    • Pieprzna
      Jesion ma swoje ważne miejsce w mitologii nordyckiej - Yggdrasil łączący światy.
    • Pieprzna
      Jeśli twierdzisz, że tak jest, to radzę ci wyjść z bańki silnych razem i nie gadać głupot. Sam Trzaskowski uspokaja nastroje, bo wie dobrze, że jeśli naprawdę zacznie się drążenie na poważnie, to wyjdą wszystkie przekręty jego sztabu.
    • Monika
      A co powiesz za łażącym za Tobą starym grzybem, który wpiernicza się (Wpiernicza haha) w każdą Twoją wypowiedz (niepytany) dajmy na to przykład z przed wczoraj, kiedy pisałam z Nafto o teatrze w temacie kliki, przylazł jak zwykle kapitan i nie pytany, nie uczestniczący w rozmowie choć się do mnie ponoć nie odzywa komentuje- ZE JEGO DZIEWCZYNA WYTARGA MNIE ZA WLOSY- wciąż komentarze, które przybierają charakter gróźb? To chory człowiek. Mam zdrowe podejście NOMADO brzmi ono : mądrzejszy ustąpi- bez GABY czymkolwiek to jest. Chciałam tylko wytłumaczyć dlaczego.   Co do Ciebie rozumiem, że chcesz wyjść na osobę zdystansowaną, ale... tu skończę, Z szacunku.  
    • Nomada
      Dobre słowa są jak kwiaty na łące, dzikie, wolne i piękne. Nigdy nie smucą, nie wywołują gniewu, nie czynią złego. Genialna interpretacja Kapitanie ; )
    • KapitanJackSparrow
      Miło usłyszeć dobre słowo,  Długodojrzewający nigdy nie myślałem tak o sobie a brzmi genialnie
    • Nomada
      To już nie w naturze ale poznaniacy twierdzą że długodojrzewający jest pyszny😛
    • KapitanJackSparrow
      Stary piernik tyż ? 😀
    • Nomada
      Wikusiu i ja już tęsknię za tym miękkim porankiem i zmierzchem. Szumem fal i piaskiem pod stopami. Niech przyjdzie ; )     Miłego dnia:)
    • Nomada
      Moniko zdrowy dystans jeszcze nikogo nie zabił, ale zbyt poważne podejście do internetowych dyskusji już tak. Może GABA pomoże:)
    • Nomada
      To prawda co napisałeś, lecz wielką zaletą jesionu jest fakt że dwa razy szybciej rośnie. Ma jeszcze inne zalety których dąb nie posiada lecz mi jak Monika wspomniała chodzi też o symbolikę. No i trochę się przekomarzam ; )
    • Nomada
      Ja też znam, grzyb ; )
    • Nomada
    • KapitanJackSparrow
      Sorki za pomyłkę temat Tworzymy opowieść założony został przez Bez Loginu ale Dyzio ma tam swój niekwestionowany udział. Już w 2022 roku byłem tam z swoimi postami , które miały zabarwienie humorystyczne co potwierdzają liczne roześmiane emotki innych osób. W historyjce wymieniane były różne osoby z świata fantazji oraz userów w różnym świetle ale przyświecała jednak ogolna myśl aby dobrze się bawić w duchu ,,można konie kraść" . Pierwsze zacytowanie w tym temacie i chęć interakcji i udziału w zabawie dokonała Monika cytując mnie co dało jak mniemam początek tej nagonki na moją osobę.  Ponadto bo wiem to na pewno , że jestem ofiarą w tej sprawie i podkreśla to wiele osób które znam osobiście a nawet osoby piszące tu z gościa.  Oczywiście mam do siebie żal że wcześniej nie rozpoznałem tych niepokojących sygnałów aby odciąć się od tej wyraźnie  zaburzonej osoby. 👋☺️
    • KapitanJackSparrow
      A więc Monika to Vitalinka 🤔  Może i żarty moje rubaszne, ale nigdy nie pozwoliłem sobie na wyzwiska typu oblech cham prostak choć cisnęły się jakby same do osoby o  tak karyńskim zachowaniu. I wypowiada to osoba z Bogiem na ustach,  Źródło konfliktu upatruje w wzmiance o wilkołaku , która to notabene jest pisaną u Dyzia opowieścią która każdy może zapisać. Kapitalny temat do wyrażenia  swej nieograniczonej wyobraźni w którym na pierwszym miejscu stoi humor i dobra zabawa staje się powodem do perfidnej nagonki. Nie Moniko ty dużo dużo wcześniej byłaś w pewnym sensie niemiła i przyszłaś tu w określonym celu prawdopodobnie z <reklama>i. Nad tobą rozpościera się większy mrok niż jestem w stanie sobie wyobrazić. Co do prześladowania to jest jeden stek bzdur bo nie brakuje na tym forum głosów że to ja jestem ofiarą tej osoby. Dość powiedzieć że postanowiłem nie odzywać się to nie ustawała w atakach chodząc żeby nie napisać łażąc po forum za mną. Nawet jak złożyłem oddzielny temat to nie omieszkała zawitać ze swym ,,chrześcijańskim błogosławieństwem "  Kobieto ja ciebie nie potrzebuje zaorywać,  ty się sama zaorałaś jak feudalna chłopka.  W moim odczuciu owszem wypowiedziałem kiedyś że brakuje mi oponentów do ścierania, ale po pierwsze chodziło mi o męską populację i poziom choćby ,,krawaciarza" z tamtego forum. W jego ustach słowo oblech brzmiałoby jak pieszczota.  Przepraszam cię Vitalinka vel Monika. Przepraszam c Cię, że wiedziony ogólna sympatią do ludzi i kobiet zaczepiałem Cię w ogóle. Przepraszam że wiedziony duchem dobrej zabawy napisałem do osoby o nicku Monika czy wysłała mi już swoje nudesy. Bujda na resorach błyskawicznie została obnażona przez @Pieprzna która jasno i dobitnie podkreśliła nieprawdę jakoby ktoś z gościa tu piszący mógł wysłać takowe. Ale tobie nic nie przeszkadzało , z uporem dziecka 3 Letniego  ,,tupałaś nóżką " nakręcając się do ekstremalnych zachowań.  Liczę że już jako pokrzywdzona a której stało się już zadość i została przeproszona nigdy nie staniesz na mojej drodze na tym forum. Obiecuję że będziesz mogła oddawać się w pełni nawet jeśli będą to oczywiste durnoty pokroju twardszego jesionu od dębu.  Amen
    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...