Ogólnie sprawa wygląda tak że poznałam chłopaka w sklepie jest kasjerem. Było to w walentynki. Zaczął komplementować mnie mówić że mam ładny uśmiech, Że go zawstydzam nim. Jak na niego patrzyłam i się do niego uśmiechałam był zawstydzony i robił się czerwony, mylił się z bułkami i ich kodami. Byłam tam trzy razy i za trzecim razem wziął odemnie fb. Po pracy napisał do mnie i pisaliśmy. Nie byłoby z tym żadnego problemu gdyby nie to że wczoraj wieczorem napisał mi że pokłócił się ze swoją dziewczyną z która jest w związku na odległość,pisaliśmy przez półtorej godziny wieczorem. Powiedział ze na ten moment możemy zostać przyjaciółmi. Tylko ze on mi się mega podoba i ciagle do mnie sam pisze pierwszy. Co o tym sądzicie, co mam robić. Proszę o jakieś komentarze rozsądne :(
Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
ok, a teraz jak z migrantów przeszliśmy tu?
...ale ok, rozumiem, tak poczułeś, no co Ci tu doradzić?
Skoro tak, to TY musisz się zapisać, albo jak już masz ukończony taki kurs, to pójść raz jeszcze, ALBO (słuchaj, to najlepszy pomysł) ZOSTAĆ INSTRUKTOREM takiego kursu. Pomyśl, jak procentowo wzrośnie prawdopodobieństwo spotkanie "tej jedynej" i zresztą będziesz widział w niej potencjał i predyspozycje🙃 Życzę Ci żeby się spełniło o czym marzysz🙂
Żeby była równowaga ( nic nie przechylało się bardziej na lewo albo bardziej na prawo, jak to mieliśmy przez 8 lat) potrzebny jest ''równoważniki''.
Waga nie kłamie .
Ale pokręciłeś. Ja uważam, że tak jak media (świeckie) nawołują do wyboru zła to obowiązkiem Kościołą jest nawoływanie do wyboru dobra. Nie jest to tak rozdmuchane jak ta cala kampania w mediach przeciw Nawrockiemu, bo skoro teraz wszyscy niby (według) mediów odchodzą od wiary, nienawidzą Kościoła - to czego się bać? Tej małej garstki ludzi (według mediów) co jeszcze wierzy w "zabobony"? Czy też dobrze wiedzą, jak działa dobro i że jest jak mówiłam ciche, ale potężne dlatego diabeł drży. Chodzi o nasz Kraj i naszą Ojczyznę o dobro wielu ludzi, a nie by zwyciężyli ludzie zwyczajnie źli co więcej tego zła sprowadzą.
Ogólnie sprawa wygląda tak że poznałam chłopaka w sklepie jest kasjerem. Było to w walentynki. Zaczął komplementować mnie mówić że mam ładny uśmiech, Że go zawstydzam nim. Jak na niego patrzyłam i się do niego uśmiechałam był zawstydzony i robił się czerwony, mylił się z bułkami i ich kodami. Byłam tam trzy razy i za trzecim razem wziął odemnie fb. Po pracy napisał do mnie i pisaliśmy. Nie byłoby z tym żadnego problemu gdyby nie to że wczoraj wieczorem napisał mi że pokłócił się ze swoją dziewczyną z która jest w związku na odległość,pisaliśmy przez półtorej godziny wieczorem. Powiedział ze na ten moment możemy zostać przyjaciółmi. Tylko ze on mi się mega podoba i ciagle do mnie sam pisze pierwszy. Co o tym sądzicie, co mam robić. Proszę o jakieś komentarze rozsądne :(
Udostępnij ten post
Link to postu
Udostępnij na innych stronach