Dionizy 1 807 Napisano 31 Marca 2020 13 godzin temu, Dżulia napisał: Można więc domniemać, że okres dorosłości Jezusa to zajęcie się sprawami codziennego życia. Nie ma konkretnej wzmianki o Jezusie w źródłach rabinistycznych we wczesnym okresie i dopiero gdzieś ok. X w nagle pojawiają się w tychże wzmianki o Jezusie. W oparciu o to co wiem, uważam, że źródła pozabiblijne zostały sfałszowane, zniszczone lub skreślone...dlatego nie ma informacji i to wygląda jakby Jezusa nie było, a to dla ateistów jest dowodem o nieistnieniu Jezusa, ale zapoznać należy się ze źródłami poza... i biblijne. No widzisz. Sprawy codziennego życia młodego mężczyzny. Czy nie jest to przypadkiem to o czym ja wspomniałem? To oczywiście zwykła praca niekoniecznie jako cieśla bo uważnie czytając opracowania dochodzi się do wniosku ze jednym słowem określa sie i cieśle i uniwersalnego robotnika ,,do wynajęcia,, czy robotnika budowlanego. Ale normalną rzeczą jest ze taki młody facet patrzy na kobiety i nie ma w tym nic zdrożnego. Gorzej gdyby oglądał sie ze innymi facetami czy dziećmi jak wielu współczesnych facetów w kieckach. Napisałem wielu a nie wszyscy. No i jeszcze dwa słowa odnośnie biblijnych i poza biblijnych źródeł. Aby mieć dość jasny pogląd na tą sprawę należy przeczytać nie tylko tych zawartych w NT czterech ewangelistów czyli Marka, Łukasza, Mateusza i Jana. Wiele informacji i refleksji dostarczają ewangelie Tomasza i Mari Magdaleny Dla mnie najbardziej wiarygodny jest Tomasz opisujący wszystko praktycznie cytatami z Jezusa i jest chyba najstarszym aczkolwiek nie kompletnym zapisem. Niezależni naukowcy badajacy pisma doszli do wniosku ze właśnie Tomasz i jego dzieło było prototypem pozostałych ewangelii bo wiele cytatów z niej jest zywcem przeniesiona do pozostałych. To oczywiście nie umniejsza wartości żadnej ale tak jak powiedziałem to wydaje mi sie ze by mieć pełny i jasny pogląd trzeba jednak przeczytać wszystko i wyciągnąć wnioski Maria Magdalena też pokazała trochę inną aczkolwiek bardziej człowieczą twarz Jezusa. 13 godzin temu, Dżulia napisał: Abraham „historyczny” mógł pochodzić z okolic Charanu. On ze swoim bratankiem Lotą udali się gdzie nakazał Mu Pan Bóg. Jego postać przewija się przez trzy wielkie religie; judaizm, chrześcijaństwo i islam. Nie wiem skąd takie pytanie i co chodzi...rozwiń. .....Abraham (hebr. אַבְרָהָם ’Aḇrāhām, akad. A-bi-ra-mu[1], arab. إِبْرَاهِيمُ Ibrāhīm, dosł. „kochający ojca”) – pierwotnie zwany Abramem, pierwszy z hebrajskich patriarchów. Żył ok. II tysiąclecia p.n.e. Zgodnie z przekazami biblijnymi Abraham był praojcem narodu żydowskiego, arabskiego, Edomitów i innych. Z woli Boga Jahwe wyruszył z Mezopotamii do Palestyny. Mąż Sary, ojciec Izmaela i Izaaka...... **** **** To jest na szybko z Wikipedii A dlaczego takie pytanie? Hmmmm Bo wskazuje skąd w rzeczywistości pochodził protoplasta narodu i wiary judaistycznej a w konsekwencji chrześcijaństwa. W tym czasie został z dużym prawdopodobieństwem spisany stary testament w tym pięcioksiąg. Potem wystarczy zgłębić poznanie najstarszych zapisów z Sumeru i Mezopotamii by zrozumieć ewolucję religii od najstarszej do chrześcijaństwa. Nie wątpliwie wiele rzeczy zapisane w Torze jest skopiowane z wierzeń Sumeryjczyków. W tym stworzenie świata, potop i wiele innych opowieści Dekalog niewyplątywanie pochodzi ze starożytnego Egiptu gdzie został zapisany heliografami na ścianach krypt grobowych faraonów tyle ze bardziej w formie spowiedzi niż kodeksu. To wszystko pozwala zrozumieć przejście od wielobóstwa do teorii monoteistycznej niestety przestrzeganej tylko w judaizmie i zdaje się u ŚJ. Owa najstarsza cywilizacje i religia odcisnęła swoje znamie na praktycznie wszystkich religiach ówczesnego świata czyli Europy, Azji i północnej Afryki. W każdej z religi nazwijmy regionalnych można doszukać sie opowieści dawnych Sumeryjczyków. Dlatego uważam że ten co uformował pierwszego Mezopotaninia czy Egipcjanina a później o wiele tysięcy lat Adama czy wyznawcę Światowida to ten sam Bóg. Tylko przez wieki ulegał liftingowi i dostawał inne imię. Ja traktuję wszystkie religie na równo bo wszystkie na to zasługują. W każdej jest istota dobra i wymalowane fantazja opowieści dlatego bardzo drażni mnie gdy wyśmiewa się czy odraża którychkolwiek bogów czy wierzenia bez względu na to czy one są żywe czy już uśpione. Bogowie żyją tak długo jak długo ich świątynie są pełne. Potem odchodzą w stan uśpienia lecz ciągle trwają. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 483 Napisano 31 Marca 2020 @Dionizy Dla mnie to nic nowego, jeśli chodzi o podobieństwa faktów biblijnych we wszystkich religiach i sektach. 1.Weź pod uwagę jakąkolwiek gałąź nauki to wszelkie nowe rozwiązania opierają się na starych, a badania najnowsze bazują na tych nowszych, a nie najstarszych. W wierzeniach też tak jest; baza - stare i nowe - adekwatne do czasu życia człowieka. Dokładnie wiemy, że tradycje może nie aż tak są zmienione, ale w zależności od sytuacji zew. muszą lub zwyczajnie są zmienione. 2. Już wcześniej wypowiadałam się, że Bóg jest jeden - On był, jest i będzie. Bóg jest ponadczasowy, a my jako ludzie mamy różne wyobrażenia. Traktowaniem jednakowym wszystkich religii to dla mnie jest fikcją, bo zwyczajnie nie można traktować tak samo religii, którą się wyznaje bądź wie się o niej wiele z religią której się nie zna bądź informacje ma się tylko medialne. A to wygląda tak: Muzułmanin z mediów dowiedział się, że chrześcijanie coś tam coś .... i co? Nienawiść. Chrześcijanin dowiedział się, że ateiści zniszczyli vota lub coś tam coś i co? Nienawiść. Każde inne wyznanie i nie tylko dowiaduje się, że ten kapłan to pedofil... i co? Wszyscy kapłani to pedofile i zboczeńcy. Nienawiść. Skoro religię jaką wyznaję traktuję modlitwą...to żeby w porządku być z jednakowym traktowaniem powinnam modlitwą traktować inne religie. Nie, nie, ja jednakowo nie traktuję. 3. Dla mnie liczy się konkret: Rozmowa z Bogiem/bogiem nie jest wyśmiewaniem, nawet jeśli ma charakter żartobliwy. Nie mnie i nigdy nie oceniałam religii w kategorii (dobra-zła). Podobnie jak ludzi nie oceniam, a jedynie co to ustosunkowuję się do tego co wypowiadają. A z bliskiego otoczenia: Z niektórymi ludźmi tylko się pozdrawiam, bo rozmowa nie wnosi nic, wszak ich odpowiedź na różne pytania jest taka sama...to fanatycy, z innymi są zdawkowe dyskusje, ale jest grupa z którymi można gadać całą noc i dzień i jeszcze wszystkiego się nie wypowie. Wszelkich złośliwości staram się nie widzieć. A o prywatności Jezusa, mojej czy kogokolwiek innego nie rozmawiam publicznie. Pozdrawiam Was Wszystkich. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 7 Kwietnia 2020 (edytowany) Wczoraj wiadomości podały że w Białopolu na Lubelszczyźnie zmarł proboszcz tamtejszej parafii a przyczyną był Covid 19. Okazało się że na terenie kościelnym jest ognisko zakażeń. Zakażone jest kilkadziesiąt osób związanych z plebanią oraz przystępujący do komunii . Dobrze że wieś nie jest zbyt wielka bo tylko okolo 800 osób i nie było problemu z zorganizowaniem w całej wsi kwarantanny. No i jednak jak wskazuje życie to co jest świętością zakaża a może nawet i zabija. Napisałem to bez satysfakcji bo każdego życia szkoda. Edytowano 7 Kwietnia 2020 przez Dionizy Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 7 Kwietnia 2020 46 minut temu, Dionizy napisał: Wczoraj wiadomości podały że w Białopolu na Lubelszczyźnie zmarł proboszcz tamtejszej parafii a przyczyną był Covid 19. Okazało się że na terenie kościelnym jest ognisko zakażeń. Zakażone jest kilkadziesiąt osób związanych z plebanią oraz przystępujący do komunii . Dobrze że wieś nie jest zbyt wielka bo tylko okolo 800 osób i nie było problemu z zorganizowaniem w całej wsi kwarantanny. No i jednak jak wskazuje życie to co jest świętością zakaża a może nawet i zabija. Napisałem to bez satysfakcji bo każdego życia szkoda. Bóg ich pokarał? Za brak pokory... Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 7 Kwietnia 2020 5 minut temu, Maybe napisał: Bóg ich pokarał? Za brak pokory... Nie wiem. Moze i tak ze za brak pokory. A może za pustkę w sercach? Albo brak miłości do uciekinierów z Syrii Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 7 Kwietnia 2020 4 minuty temu, Dionizy napisał: Nie wiem. Moze i tak ze za brak pokory. A może za pustkę w sercach? Albo brak miłości do uciekinierów z Syrii No już nie wywlekają wszystkich win bo jeszcze trzeba by było dołożyć pedofilię. Bóg chyba działa na bieżąco. A jak wiadomo wobec natury trzeba być nieco pokornym, inaczej cię pokona. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 483 Napisano 11 Kwietnia 2020 A może, a może...i stale na tę samą melodię...pedofile. Tak się zastanawiam...co ksiądz jakiś tam jeden uczynił złego gestem czy słowem, że tak głęboko zapadło w umysłach Waszych to nazewnictwo. Są nie prawi, ale bardzo wielu kapłanów jest niosących dobro zarówno słowem jak czynem naszemu społeczeństwu...dowodów jest mnóstwo, ale poco wiedzieć? Lepiej powtarzać do znudzenia, że kapłani to całe zło tego świata...pedofile. A w przypadku zarażonego i zmarłego kapłana to ludzka głupota zaowocowała, wszak na pogrzeb swojego ziomka przyjechała rodzina zarażona tymże wirusem...nie wiedziała lub zataiła, ale zaraziła księdza, który prowadził obrządek i przy okazji ludzi we wsi. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słowa Jezusa Napisano 19 Kwietnia 2020 Biała Podlaska, 23 marca 2020r. godz. 12:00 Jezus Chrystus. Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, kocham was niezmiernie mocno. Kocham was o miłe stworzenia tak bardzo, że oddałem swoje życie za was w Mękach Golgoty, dla was, dla waszego wiecznego zbawienia. Pragnę, abyście się nie skupiali na złu lecz na dobru, na możliwości własnego duchowego rozwoju, nie obciążonym rozlicznym działaniem zła. Człowiek gubi się pośród rozlicznych pułapek i działania tego demona. Syn zatracenia, Antychryst wydaje swoje pierwsze polecenia, teraz możecie sami spostrzec, kto w Moim Świętym Kościele jest posłuszny jego mowie, jego rozkazom. Nie słuchajcie już dyrektyw i rozporządzeń wydawanych przez waszych biskupów, ale tylko tych, które nie są w sprzeczności z Bożym Prawem i z nauczaniem Kościoła. Niczym się nie zniechęcajcie, lecz trwajcie wiernie, na modlitwie i ofierze. Nie dajcie się złamać niektórym zniewolonym przez demona kapłanom, którzy nakazują wam przyjmowanie Mojego Świętego, Eucharystycznego Serca na stojąco i do ręki, to jest łamaniem Mojego Prawa, jest odejściem od odwiecznego nauczania, jest profanacją Mojego Świętego, Eucharystycznego Serca. Żyjcie po bożemu, bądźcie czyści, żyjcie święcie na bieżąco. Nie obawiajcie się niczego, lecz korzystajcie z posługi Moich kapłanów dopóki jeszcze możecie i zdołacie. Pamiętajcie o tym, że Ja zawsze o was pamiętam i noszę w Moim Sercu. Niebawem syn zatracenia, Antychryst będzie rządził na całej ziemi, diametralnie powiększy się prześladowanie wiernych Mi osób. Otwórzcie na Mój głos swoje czyste serca i pilnujcie, aby takimi pozostały. Przygotujcie sobie wszelkie duchowe zabezpieczenie, gromadźcie lektury duchowe, sprzęt liturgiczny, nagrania mszy, bo już niebawem nie będziecie mieli możliwości kupienia czegokolwiek. Pomogę wam w wielu kwestiach, lecz czy potraficie Mi zaufać do końca? Ten czas jest trudny dla was wszystkich, zwłaszcza dla kapłanów i biskupów. Jesteście na granicy wielu ważnych wydarzeń, w tym czasie wielu z was będzie odwołana do wieczności, czy jesteście do niej przygotowani? Biskupi w tym czasie podejmują wiele ważnych, ale często negatywnych decyzji. Modlitwa, ofiara oraz posty tych najwierniejszych zwyczajnych osób pomogą niebawem wygrać waszym niektórym kapłanom i biskupom walkę z ich demonicznymi prześladowcami. Walka, wojna którą toczą jest dla nich bardzo niebezpieczna, bo są do niej nieprzygotowani. Proszę was i błagam o pomoc, o ratunek modlitewny dla nich, bo ratując kapłana i biskupa, ratujecie wraz z nim tysiące dusz... ... Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 21 Kwietnia 2020 Dnia 19.04.2020 o 18:38, słowa Jezusa napisał: Proszę was i błagam o pomoc, o ratunek modlitewny dla nich, bo ratując kapłana i biskupa, ratujecie wraz z nim tysiące dusz... Czy ten kto to napisał nie widzi absurdu? Jeden z dogmatów mówi że Bóg jest jeden ale w trzech osobach. Czyli ten Bog w jednym ze swoich wcieleń namawia do klęczenia przed nim i modlitwę do niego???? To takie objawienie boskiej próżności??? Nie wiem skąd takie rzeczy bierzecie ale to nadaje sie do konsultacji z psychiatrą Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 483 Napisano 21 Kwietnia 2020 2 godziny temu, Dionizy napisał: Czy ten kto to napisał nie widzi absurdu? Jeden z dogmatów mówi że Bóg jest jeden ale w trzech osobach. Czyli ten Bog w jednym ze swoich wcieleń namawia do klęczenia przed nim i modlitwę do niego???? To takie objawienie boskiej próżności??? Nie wiem skąd takie rzeczy bierzecie ale to nadaje sie do konsultacji z psychiatrą Takie słowa przyszły mi na myśl. Shantaram - Gregory David Roberts. "Bo tak właśnie postępujemy. Robimy krok, a potem następny. Podnosimy oczy na grymas i uśmiech świata. Myślimy. Działamy. Czujemy. Dodajemy nasze małe znaczenie do fal dobra i zła, które zalewają świat i cofają się.Ciągniemy nasze krzyże w nadziei, że dotrwamy do następnej nocy.Niesiemy nasze odważne serca w obietnicę nowego dnia. Z miłością: z namiętnym poszukiwaniem prawdy innej niż nasza. Z pragnieniem: czystą, niewysłowioną tęsknotą za zbawieniem. Bo do póki los czeka, żyjemy dalej. Niech nam Bóg pomoże. Niech nam Bóg wybaczy. Żyjemy dalej." Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
egzegeta Napisano 22 Kwietnia 2020 klękanie przed Bogiem miało miejsce po raz pierwszy na początku stworzenia świata. Zaraz po stworzeniu Aniołów. Już wtedy niektóre z nich pogardziły Bogiem Stwórcą i nie chciały klęknąć. Czym większa pycha u człowieka tym większa trudność by uklęknąć przed Bogiem, wykształcenie ani majątek ani wysokie pochodzenie nic nie pomaga. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 22 Kwietnia 2020 10 godzin temu, egzegeta napisał: klękanie przed Bogiem miało miejsce po raz pierwszy na początku stworzenia świata. Zaraz po stworzeniu Aniołów. Już wtedy niektóre z nich pogardziły Bogiem Stwórcą i nie chciały klęknąć. Czym większa pycha u człowieka tym większa trudność by uklęknąć przed Bogiem, wykształcenie ani majątek ani wysokie pochodzenie nic nie pomaga. No pewnie, że nic nie pomaga, kto durnym się narodził, to i durnym umiera, i nawet Bóg mu nie pomoże, przed którym klęczał całe życie. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pewna pisząca Napisano 23 Kwietnia 2020 19 godzin temu, Maybe napisał: No pewnie, że nic nie pomaga, kto durnym się narodził, to i durnym umiera, i nawet Bóg mu nie pomoże, przed którym klęczał całe życie. Bóg jest wszechmogący i chętnie obdarowuję ludzi swymi 12 darami, między innymi i mądrością. Nie wymaga całe życie klękać, tyko raz w tygodniu. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 483 Napisano 23 Kwietnia 2020 Bóg nie wymaga klękania i recytowania modlitw, bo kocha ludzi i chce by ludzie kochali Boga i siebie i z wzajemnością innych. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 23 Kwietnia 2020 3 godziny temu, pewna pisząca napisał: Bóg jest wszechmogący i chętnie obdarowuję ludzi swymi 12 darami, między innymi i mądrością. Nie wymaga całe życie klękać, tyko raz w tygodniu. Wszechmogący więc jednocześnie sadysta, wobec tego... Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zagubionywtłumie Napisano 24 Kwietnia 2020 Wy kobiety co dzień podziwiacie siebie w lustrze, pielęgnujecie swoją urodę i wdzięki a potem uważacie za sadystę kogoś, kto was z miłości stworzył. To naprawdę jest totalny brak wdzięczności .. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 25 Kwietnia 2020 Dnia 23.04.2020 o 17:10, pewna pisząca napisał: Bóg jest wszechmogący i chętnie obdarowuję ludzi swymi 12 darami, między innymi i mądrością. Nie wymaga całe życie klękać, tyko raz w tygodniu. Czyli jeśli może a nie robi nic z tą pandemią toi jest oprócz tego zły i złośliwy dopuszczając nie tylko do śmierci ale do cierpienia i tylu zgonów w samotności i cierpieniu. A może to taki boski objaw miłosci? Dnia 23.04.2020 o 17:48, Dżulia napisał: Bóg nie wymaga klękania i recytowania modlitw Tzn że te wszystkie litanie, różance i adoracji to jedna wielka ściema? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nie oczytany Napisano 25 Kwietnia 2020 Ktoś tu nie przemyślał swej wypowiedzi. W porównaniu z innymi epidemiami ( cholery, dżumy ) obecny wirus jest najlżejszym w znoszeniu i umieraniu. Po za tym statystycznie w ciągu roku umiera około 100 000 osób w ciągu kwartału w Polsce. Ilość zmarłych z powodu korona-wirusa to nikły procent. Nikt jeszcze nie policzył wg mnie wiele większej liczby zmarłych na inne choroby z powodu obecnej paniki i niedostępności służby zdrowia. Jednak panika, nieprzygotowanie i nieudolność to nie jest wina Boga tylko ludzi. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Taka jedna Napisano 25 Kwietnia 2020 10 godzin temu, Dionizy napisał: Czyli jeśli może a nie robi nic z tą pandemią toi jest oprócz tego zły i złośliwy dopuszczając nie tylko do śmierci ale do cierpienia i tylu zgonów w samotności i cierpieniu. A może to taki boski objaw miłosci? Dionizy, jeśli Cię te tematy interesują to Księga Urantii ciekawie przedstawia ten problem cierpienia, koncepcję Boga, ale też opisuje jak np. doszło do pojawienia się wirusów na świecie i wiele innych takich ciekawostek. Jest dostępna w internecie do czytania za darmo. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Taka jedna Napisano 25 Kwietnia 2020 Podam cytat z tej księgi na temat cierpienia, napiszcie co o tym sądzicie "3:5.5 (51.4) Niepewności życia i zmienne koleje bytu w żaden sposób nie zaprzeczają idei uniwersalnej wszechwładzy Boga. Całe życie istoty ewolucyjnej jest najeżone określonymi koniecznościami. Rozważcie, co następuje: 3:5.6 (51.5) 1. Czy odwaga – siła charakteru – jest pożądana? W takim razie człowiek musi wychowywać się w środowisku konieczności, mocując się z trudnościami i reagując na niepowodzenia. 3:5.7 (51.6) 2. Czy altruizm – służenie swojemu bliźniemu – jest pożądany? W takim razie doświadczenia życiowe muszą dostarczyć sposobności napotkania sytuacji nierówności społecznych. 3:5.8 (51.7) 3. Czy nadzieja – majestatyczne zaufanie – jest pożądana? W takim razie egzystencja ludzka wciąż musi być nękana niebezpieczeństwami i powtarzającymi się niepewnościami. 3:5.9 (51.8) 4. Czy wiara – najwyższa pewność myśli ludzkiej – jest pożądana? W takim razie umysł ludzki musi znaleźć się w tak kłopotliwym położeniu, w którym zawsze wie mniej, niż może uwierzyć. 3:5.10 (51.9) 5. Czy miłość do prawdy i gotowość pójścia dokądkolwiek ona prowadzi, jest pożądana? W takim razie człowiek musi rozwijać się w świecie, w którym istnieje błąd a fałsz jest zawsze możliwy. 3:5.11 (51.10) 6. Czy idealizm – koncepcja zbliżająca do boskości – jest pożądany? W takim razie człowiek musi się trudzić w środowisku względnego dobra i piękna, w otoczeniu pobudzającym niepohamowane dążenie do lepszych rzeczy. 3:5.12 (51.11) 7. Czy lojalność – poświęcenie się najwyższym obowiązkom – jest pożądana? W takim razie człowiek musi iść naprzód pośród możliwości zdrady i dezercji. Wartość poświęcenia się obowiązkom polega na zakładanym niebezpieczeństwie odstępstwa. 3:5.13 (51.12) 8. Czy bezinteresowność – duch samozaparcia – jest pożądana? W takim razie człowiek śmiertelny musi żyć twarzą w twarz z nieustannym wołaniem o uznanie i zaszczyt ze strony nieuniknionego egocentryzmu. Człowiek nie mógłby żywiołowo wybierać życia na sposób Boży, gdyby nie było samolubstwa do poniechania. Człowiek nigdy nie mógłby stawiać na zbawcze trzymanie się prawości, gdyby nie było potencjalnego zła do wywyższania i dobra do wyróżnienia, na zasadzie przeciwieństwa. 3:5.14 (51.13) 9. Czy przyjemność – zadowolenie w szczęściu – jest pożądana? W takim razie człowiek musi żyć w świecie, gdzie zawsze istnieje alternatywa bólu i prawdopodobieństwo cierpień, możliwych do doświadczenia." Źródło: Księga Urantii Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 26 Kwietnia 2020 12 godzin temu, Taka jedna napisał: Dionizy, jeśli Cię te tematy interesują to Księga Urantii ciekawie przedstawia ten problem cierpienia, koncepcję Boga, ale też opisuje jak np. doszło do pojawienia się wirusów na świecie i wiele innych takich ciekawostek. Jest dostępna w internecie do czytania za darmo. Pozdrawiam Mam teraz trochę czasu i przejrzałem dostępne informacje odnośnie tej książki jak i samej fundacji. To może być ciekawa lektura ale trzeba na to znaleźć czas bo nie jest to broszurka na godzinę. Trochę dziwnie brzmi zapis odnośnie ,, śpiacego ,, no ale... Muszę chyba poszukać audiobooka i wysłuchać w czasie codziennych zajęć. Dziekuję. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Taka jedna Napisano 26 Kwietnia 2020 1 godzinę temu, Dionizy napisał: Mam teraz trochę czasu i przejrzałem dostępne informacje odnośnie tej książki jak i samej fundacji. To może być ciekawa lektura ale trzeba na to znaleźć czas bo nie jest to broszurka na godzinę. Trochę dziwnie brzmi zapis odnośnie ,, śpiacego ,, no ale... Muszę chyba poszukać audiobooka i wysłuchać w czasie codziennych zajęć. Dziekuję. Dionizy audiobooka po polsku chyba nie ma, wiem, że aktualnie trwają takie nagrania, ale to dopiero początek. Oczywiście, nie trzeba wierzyć ślepo, że wszystko co tam jest napisane, tym bardziej, że początkowe opisy tego co czeka nas po śmierci i hierarchii jakie występują w świecie duchowym brzmią trochę jak sience fiction , ale można czytać wyrywkowo to co nas najbardziej interesuje, bo każdy przekaz jest zatytułowany. Ciekawostką jest np. to jak powstawał człowiek, jak kształtowały się religie i koncepcja jednego Boga, jak powstawał judaizm (z tego co wiem historycy przedstawiają podobną wersję) i inne religie. Myślę, że to pozycja warta uwagi dla osób o otwartych umysłach, zainteresowanych duchowością. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pewna pisząca Napisano 26 Kwietnia 2020 autorko, co oznacza zwrot: " jest pożądane"? Jest to sformułowanie nie jasne. Ale jak zastąpisz je zwrotem: " jest konieczne"? to wszystko się rozjaśni. Konieczna jest nadzieja, altruizm, lojalność, bezinteresowność, miłość, ... . To są po prostu "schody" do Nieba. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Taka jedna Napisano 26 Kwietnia 2020 4 godziny temu, pewna pisząca napisał: autorko, co oznacza zwrot: " jest pożądane"? Jest to sformułowanie nie jasne. Ale jak zastąpisz je zwrotem: " jest konieczne"? to wszystko się rozjaśni. Konieczna jest nadzieja, altruizm, lojalność, bezinteresowność, miłość, ... . To są po prostu "schody" do Nieba. Tak jest w przekazie, ale myślę, że nie ma tu większego znaczenia, którego słowa użyjemy :), chodzi po prostu o to, że jest nam to potrzebne/przydatne w rozwoju duchowym. Przeczytałam rozmowę Dionizego z Dżulią i tak sobie pomyślałam, że poniższy wpis może coś wnieść do rozmowy, chodzi o to jak powstawał judaizm i o co właściwie chodzi z Bogiem, zaczęło się wszystko od wcześniejszej religii salemskiej przekazanej przez Melchizedeka (znanego również z Biblii) Jahwe - Bóg Hebrajczyków https://www.urantia.org/pl/ksiega-urantii/przekaz-96-jahwe-bog-hebrajczykow Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 483 Napisano 26 Kwietnia 2020 (edytowany) Dnia 25.04.2020 o 08:39, Dionizy napisał: Czyli jeśli może a nie robi nic z tą pandemią toi jest oprócz tego zły i złośliwy dopuszczając nie tylko do śmierci ale do cierpienia i tylu zgonów w samotności i cierpieniu. A może to taki boski objaw miłosci? Tzn że te wszystkie litanie, różance i adoracji to jedna wielka ściema? A dlaczego ma coś robić z pandemią? A może to jest przestroga by ludzkość się opamiętała i nie reaguje co czynią ludzi słuchając podszeptów szatana. Śmierć dla tych co uwierzyli w Jezusa Zmartwychwstanie nie istnieje, bo żyć będą wiecznie. Żadną modlitwę nie można nazwać ściemą, ale najważniejsze jest jak ją przekazujesz. 13 godzin temu, Taka jedna napisał: Oczywiście, nie trzeba wierzyć ślepo, że wszystko co tam jest napisane, tym bardziej, że początkowe opisy tego co czeka nas po śmierci i hierarchii jakie występują w świecie duchowym brzmią trochę jak sience fiction , ale można czytać wyrywkowo to co nas najbardziej interesuje, bo każdy przekaz jest zatytułowany. Mnie też bardzo to zainteresowało, ale czas... Oczywiste jest, że każdą wiedzę jaką zdobywamy poddajemy własnej weryfikacji z tym co wiemy, co doświadczyliśmy. Mnie bardzo zainteresowałby frag, dotyczący "co po śmierci", ciekawiłoby mnie czy zgadza się z tym co wiem. Gdybyś zechciała przytoczyć lub konkretnie dać namiar na tenże frag. tu na forum lub na pv byłabym wdzięczna. Jeśli to sprawi kłopot to odpuść. Miłego. Dnia 25.04.2020 o 20:07, Taka jedna napisał: Podam cytat z tej księgi na temat cierpienia, napiszcie co o tym sądzicie 3:5.14 (51.13) 9. Czy przyjemność – zadowolenie w szczęściu – jest pożądana? W takim razie człowiek musi żyć w świecie, gdzie zawsze istnieje alternatywa bólu i prawdopodobieństwo cierpień, możliwych do doświadczenia." Źródło: Księga Urantii Dziś późno by ustosunkować się do wszystkiego, ale ten frag jakże jest rzeczowy i prawdziwy. Każdy człowiek chce być szczęśliwy i każdy ma inne kryteria ad szczęścia, ale z pewnością nigdy nie będzie wiedział kiedy jest szczęśliwy, gdy nie doświadczy nieszczęścia. Jeśli będzie biedny, a stanie się lepiej usytuowany zrozumie co to szczęście, jeśli takiego pragnął, natomiast usytuowany w miarę stale będzie pragnął większego bogactwa i stale będzie mu mało i stale będzie niezadowolony i szczęścia nie będzie widział. Jeśli człowiek nie zazna choroby to będąc zdrowy cały czas nie powie, że jest szczęśliwy bo uzna to za normalność. Jeśli nie straci bliskiego to nie wie jakie jest szczęście mieć go przy sobie. I wiele można przytoczyć przykładów, oczywiście każdy z nas jest inny inne ma potrzeby pierwszoplanowe i inne kryteria, ale doświadczenie w "biegunie ujemnym" daje doznanie szczęścia gdy znajdzie się w "biegunie dodatnim" Serdeczności. Edytowano 26 Kwietnia 2020 przez Dżulia Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach