Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Kasia

Brak sił

Polecane posty

Wesoły
BrakLoginu
Dnia 6.10.2019 o 12:45, Brak sił napisał:

No tak trzeba wkoncu cos z tym zrobić, chłopak w przyszłym tygodniu idzie na imprezę z znajomymi i nie wyklucza zdrady

Nie wiem czy on z Tobą tak pogrywa czy ma takie zamiary, ale widzę, że tu już raczej nie ma czego ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Czas na Gofra
Kahlan

Niesamowicie mnie wkurza jak kobiety zostają przy takich gnidach, walczą o takie związki, a taka menda ma to gdzieś i potem myśli, że może z każdą tak pogrywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Ja juz z nim dzisiaj nie rozmawiam bo nie mam o czym. We mnie co prawda wszystko buzuje, miałabym ochote to przytulić i powiedzieć żeby się ogarnal, w środku cała płacze. Jak chce niech mnie zdradzi, ja wtedy już na pewno ręki nie wyciagne do niego i jego też już nigdy nie przyjmę. Chcę inna ok. Ja może sobie jakoś poradzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
Kahlan

Na pewno sobie poradzisz, ludzie radzą sobie w gorszych sytuacjach. Trochę wiary w siebie, swoją wartość, pokochaj siebie a będzie łatwiej. Trzymam kciuki ;) 

Edytowano przez Kahlan
Literówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Niech idzie na ta imprezę w weekend, będę miała czas dla siebie- chodziaz żeby poleżeć pod kocem. A co zrobi na imprezie to jego sprawa i sumienie. Poprosiłam to dzisiaj o pomoc żeby podpiac tv do ćwiczeń dla mnie to powiedział nie. Nie to nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
17 godzin temu, Brak sił napisał:

Poprosiłam to dzisiaj o pomoc żeby podpiac tv do ćwiczeń dla mnie to powiedział nie. Nie to nie. 

Na każdym kroku Tobie udowadnia, że mu nie zależy. Dziwne, bo nawet nie stać go na taki drobny ludzki gest lub przysługę.
Z czasem się uporasz z tym, staniesz na nogi i świat wtedy stanie się dla Ciebie lepszy. Ja wiele razy mówiłem, że lepiej być nawet samemu niż się z kimś męczyć i użerać przez kolejne lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Witam ponownie,

 

Postanowiłam że napisze ponownie bo u mnie sytuacja w zwiazku jest już jasna i klarowna. Nie wiem na czym skończyłam, ale sytuacja się miała tak: na tej imprezie na której zapowiadał "partner" że może mnie zdradzić, ponoć nic się nie wydarzyło (tak mi powiedział) wrócił normalnie do mieszkania nie do mamusi, cały czas pisał co i jak i jak wraca. Kolejna sprawa: koleżanka z pracy zapraszała mojego "partnera" na koncert, na który nie poszedł ze względu na mnie. Poznałam ta dziewczynę, powiedziałam jej że mi sie to nie podobało itd, ona na to pokazała mi jego zdjęcie na telefonie i powiedziała że "mój partner sam do niej coś kręcił". Mój partner sie wszystkiego wyparl i powiedział że to nie możliwe. Jak mu to powiedziałam zaczął się do mnie tulić w nocy i zagadywac. Okazało się że "partner" zmienia prace - będzie na Śląsku, będzie miał do pracy 1,5h od naszego obecnego miejsca mieszkania. Jego reakcja na ta cała sytuacje, to że on wynajmuje mieszkanie w mieście w którym będzie pracował oczywiście beze mnie - czyli wszystko jasne

Teraz co prawda, zaczął bardziej się mną interesować i pomagać - tu po mnie przyjedzie, pozwoli mi swoim autem pojeździć, zrobi kolację - ja mu powiedziałam że powinien się wstydzić i po 6 latach mogłam spodziewać się czegoś więcej.

Miałam co prawda trochę nadzieję że zaproponuje dalsze wspólne mieszkanie ale skoro tego nie robi ja nie pytałam, zaakceptowalam jego decyzję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany

Nie czytałam od początku tematu, więc może nie do końca o to chodzi, ale czasem jest potrzebna chwila rozłąki.

Jest czas na przemyślenia, rozważenia za i przeciw i wyciągnięcie wniosków. Miałam w rodzinie przypadek, że para po 6 latach związku postanowiła się rozstać...a po jakimś czasie stwierdzili, że jednak nie mogą bez siebie żyć....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Mój "partner" to nie ten typ. My mieliśmy już czas odpoczynku od siebie (praca w delegacji) i mógł beze mnie żyć spokojnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Pytanie do czego wróci, bo ja już bez jasnych deklaracji niczego nie chciałem i nie chcę. A to że wynajmuje mieszkanie sam było dla mnie jasna deklaracja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
11 godzin temu, Brak sił napisał:

Jeju normalna pomyłka, każdemu się zdarza. 

Racja, czepiam się. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Tym bardziej że moje przemyślenia są trudniejsze niż ta pomyłka. Wbrew pozorom nie jest łatwo po 6latach od tak zapomnieć i nauczyć się żyć samemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
Mptiness
2 godziny temu, Brak sił napisał:

Wbrew pozorom nie jest łatwo po 6latach od tak zapomnieć i nauczyć się żyć samemu. 

Na pewno jest to trudne, bo nawet, gdy nie ma już uczucia, to jest przyzwyczajenie, ale ile jest warte takie życie? Być że sobą bez miłości.. jak dla mnie to bez sensu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Z mojej strony jest miłość, jeszcze w ostatni dzień kiedy sie pakowalam miałam ochotę rzucić mu sie w ramiona i powiedzieć jak bardzo jest dla mnie ważny, ale musiałam zagrysc zęby. Z jego strony w moim odczuciu nie ma miłości bo gdyby mu na prawdę zależało dojezdzal by do tej pracy 1,5h i byśmy coś gdzieś indziej wynajeli. Ja bym dojezdzala. Tym bardziej ze jedzie na końcówkę kontaktu już. Nie zatrzymał mnie, nie porozmawial, odwiozl do domu i powiedzial "na razie". Tylko tyle po 6latach i roku wspólnego mieszkania albo aż tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerojeden

Nie utrzymasz chłopa na siłę, a jak utrzymasz to po co ci takie zwierzę w potrzasku? To będzie związek bez przyszłości. Jeżeli nie macie dzieci, to łatwiej się rozejść i nie kombinuj za wiele, bo życie ucieka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Nie mamy dzieci. Nie kombinuje, dla mnie właśnie jego brak chęci na przedłużenie wspólnego mieszkania był jasną deklaracja, po mimo ze nie powiedział że to koniec 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Dnia 29.10.2019 o 21:58, Mptiness napisał:

Być że sobą bez miłości.. jak dla mnie to bez sensu. 

No dokładnie, jakiś fundament każdy związek powinien być, coś co dwoje ludzi scala i oboje wtedy pragną być ze sobą.

17 godzin temu, Brak sił napisał:

Nie kombinuje, dla mnie właśnie jego brak chęci na przedłużenie wspólnego mieszkania był jasną deklaracja, po mimo ze nie powiedział że to koniec 

Nie ma co się zadręczać. Trzeba się oswajać z myślą, że to koniec i zacząć myśleć tylko i wyłącznie o sobie. Na ułożenie życia od nowa nigdy nie jest za późno. W sumie to lepiej być samemu niż w byle jakim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Ja już tydzień jestem sama i na razie średnio mi to wszystko idzie, ciągle płacze a w domu rodzinnym nikt nie rozumie, tylko same wyrzuty .... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
Kahlan
14 godzin temu, Brak sił napisał:

Ja już tydzień jestem sama i na razie średnio mi to wszystko idzie, ciągle płacze a w domu rodzinnym nikt nie rozumie, tylko same wyrzuty .... 

Jakie wyrzuty? Obwiniają cię za to wszystko? Nie słuchaj tego. Z czasem będzie lepiej, na początku zawsze jestr trudno. Szczególnie jak rozstajesz się z osobą, do której jesteś przyzwyczajona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Wyrzuty typu "wracaj skąd przyszłaś", " pracujesz poradzisz sobie","wracaj sobie do niego",  "wyśmiewane typu "co zostawił Cie hehe". Taka rodzina, żeby trudniej jeszcze człowiekowi było 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Zaczynam chyba Ciebie co raz bardziej rozumieć. "Fajna" rodzinka, nie ma co. Nie dziwię się, że czasem bywasz bezsilna, bo najwyraźniej nie masz kompletnie wsparcia. A jakieś przyjaźnie się zachowały lub ktoś kto, by Cię wsparł i dodał sił w nadchodzących zmianach? Nie ma co ukrywać, ale będziesz musiał jednak wiele rzeczy przewartościować i czeka Cię trochę tych zmian życiowych byś mogła wyjść na prostą. Wiadomo, że jak się ma kogoś u boku, kto wesprze dobrym słowem lub fizycznie pomoże, to jest zupełnie inaczej, nieco łatwiej. Czasem też człowiek bije się z myślami i ktoś kto spojrzy na to wszystko bez emocji też potrafi dać wiele od siebie.
Ja Tobie życzę powodzenia w układaniu tego wszystkiego od nowa. Nigdy nie jest za późno, by coś zmienić. Warto też zwyczajnie pomyśleć o sobie i własnych potrzebach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak sił

Właśnie przez ten związek, straciłam bliskie przyjaźnie, znajomości bo wcześniej ważniejszy był dla mnie partner i wszystkie plany i zajęcia były układane pod nas. Została mi jedną koleżanka ale teraz też nie czas na opowiadanie o mnie, bo na dniach rodzi swoje 1 dziecko. Rodziny też już żadnej nie mam, ogólnie zawsze była ona mała. Babcia, mama już niestety nie żyją. Jestem zupełnie sama, płacze, nie mam siły wstać z łóżka ale to bardziej z bezsilności. Jakąś odskocznią był dla mnie zawsze "partner" ale ja do niego już nie będę pisała i prosiła o uwagę. Dał mi jasno do zrozumienia że nic poważnego ze mną nie chcę. Bo gdyby chciał moglibysmy coś dalej razem wynajmować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 565
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • wychodzi na to
      ze pieprzna dobrze nazwala elektorat nawrockiego durniami. Katolicy ciesza sie ze wygral alfons i gangus bo to domena katolikow?
    • zagubionywtłumie
      To ciekawe,  wg ciebie potencjał mózgu i ambitna dusza ma mieć wpływ na nie wszystko umieranie? Akurat ta dziedzina wiedzy jak wiele lub mało człowiek umiera była najwięcej  studiowana niemal przez całą ludzkość.  Nawet starodawne plemiona starały się poprawić żywot swoich zmarłych grzebiąc  ich ciała  razem z inwentarzem, z bronią do polowań  z zapasami w glinianych pojemnikach po to aby nie byli tam w zaświatach głodni. Mówiąc szczerze nie mam pewności czy twa ambitna dusza i duży potencjał twego mózgu cokolwiek tam pomoże, gdyż w zaświatach panuje inna tautologia i inna fizyka. Tam ważne są takie sprawy , które tu na tym świecie są często w pogardzie.   Po za tym jak wiesz świat duchowy łączy się ze światem snów , Wiesz , liczne sny kiedy we śnie spotyka się zmarłą babcię lub mamę zdarzają się od wieków. Liczne przekazy stamtąd i, dobre rady co robić albo czego nie warto robić tu na ziemi. Czytając inne fora dowiedziałem się , że jest dużo osób  które w prowadzeniu swej działalności zarobkowej trudnią się śledzeniem swoich snów i podług tego podejmują decyzję.            
    • Antypatyk
      To może tak...    
    • LadyTiger
      Jestem chrześcijanką, ale argumenty poza religijne to takie, że człowiek jest zbyt kompleksową istotą, twórczą i z potencjałem na rozwój, żeby jego jedynym jego przeznaczeniem miało być umrzeć gdzieś pod płotem jak byle roślinka, niezależnie od tego, jakich wielkich rzeczy dokonał. Nawet mogę przypuszczać, że nie wszystek umiera - właśnie dzięki temu potencjałowi mózgu lub, ambitniej, duszy. Ciekawostka, kiedyś chrześcijanie myśleli, że się nie umiera, tylko zasypia na wieki, a to zmienia postać rzeczy, i nawet jak w to nie wierzysz warto korzystać z filozofii dawnych ludzi. 
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      przecież ten mem jest źle wykorzystany przez Ciebie...chyba...albo ja go rozumiem odwrotnie.
    • kuba
      witam jestem kuba. jestem osobą w spektrum Autyzmu przez którego nie mam żadnych znajomych ani dziewczyny choć miałem kiedyś dziewczynę jak mieszkałem kiedyś w województwie Opolskim do 2017 roku ale niestety zdradziła mnie a wcześniej skompromitowała się na balu maturalnym na którym byłem z nią w Opolu w 2017 roku. Jeśli chodzi o 2017 rok to ten rok był dla rokiem kiedy moje życie zostało diametralnie przerwane bo w poprzednim miejscu zamieszkania spędziłem najlepsze lata swojego życia znajomi, kobieta którzy odeszli w niepamięć a teraz męczę się w placówce terapeutycznej dla osób niepełnosprawnych gdzie w 2022 roku została naruszona moja nietykalność cielesna przez instruktora który nie boi się konsekwencji swoich czynów bo także tam zostałem poszarpany przez panią psycholog która chce mi załatwić sprawę o zniesławienie i o pomówienie bo twierdzi że mnie dotykała a mnie szarpnęła przez co wpadłem w coraz większą depresję a depresja moja pogłębia się także z powodu tego że nie mam z kimś iść na wesele w rodzinie które będzie 30 sierpnia 2025 w bartnikach a dodatkowo nie mogę wytrzymać nerwowo z partnerem matki swojej który się porównuje cały czas do ojca mojego którego bardziej kocham niż jego przez co teraz partner domaga się by ojciec mój który mieszka w Warszawie przejął prawo do pełnoprawnej opieki nade mną a matka moja grozi że odejdzie od swojego partnera i że nie pozwoli na to by taki jełop za przeproszeniem krzywdził jej dziecko. Mama jest zupełnie sama , dostaje ataki od każdego głównie od moich dziadków którzy są ze strony matki mojej a obecny partner także podniósł rękę na matkę moją przez co chciałem mu tę rękę urwać bo gnój mnie traktuje tak worek treningowy na którym można się wyżywać a matka nie raz na to moja pozwala by mnie krzywdził a sąsiedzi nie reagują w żaden sposób bo nie chcą mieć problemów. z racji tego że coraz częściej partner matki mojej tak jak dziadek mój którego w duchu nienawidzę za dręczenie mnie psychiczne a kiedyś mnie dręczył też i to fizycznie bo wiele razy od niego pasem dostałem marzy o tym by ojciec mój wziął mnie na wychowanie choć ojciec nie chce brać mnie na tydzień do warszawy nawet choć tego bardzo pragnę i marzę o tym i czekam na dzień kiedy zamieszkam z ojcem swoim w Warszawie bo takie marzenie ma partner matki mojej który wyzywa te miasto od najgorszych określeń i który jest zazdrosny o to że mama moja rozmawia z kolegą swoim dawnym bo jest bardzo samotna i z racji tego że partner matki nie pozwala mi mieć żadnej dziewczyny nawet z zespołem Aspergera bo tego bardzo pragnę i z racji tego że partner matki mojej nie pozwala mi podjąć żadnej pracy nawet takiej żebym mógł do renty dorobić i że twierdzi że nikt nie przebije go i że nikt mu nie podskoczy i że nie pozwoli by żaden facet inny odebrał mu moją matkę której i tak nie szanuję tak jak ojca mojego mówiąc o nim okropne rzeczy przez co nie raz uciekałem z domu przez niego mówiąc mu że wszędzie będzie mi lepiej niż u niego dodając że jest pijakiem i chamem i prostakiem i zwykłym zerem tak jak jego córeczka która kiedyś u nas się upiła w święta wielkanocne robiąc obciachu swojemu nowemu chłopakowi o imieniu Tomasz postanowiłem  poszukać kogoś dla mamy swojej jakiegoś innego faceta nawet kogoś z rodzinnego śląska do którego chciałbym wrócić lub nawet kogoś z nienawidzonej przez obecnego partnera matki Warszawy kto nie będzie pił ani nie będzie mną rzucał w nerwach jak worek kartofli lub jak jakąś lalkę bo modlę się nie raz bo boga mam jeszcze żeby mama od niego odeszła i żeby w jej życiu pojawił się mężczyzna który ją naprawdę pokocha bo wiele razy mówiłem obecnemu partnerowi matki że mama zasługuje na kogoś kto nie będzie takim chamem i pijakiem jak on i kto mi nawet z podjęciem pracy pomoże i kogoś kto będzie miał odpowiednie znajomości by mnie i mamie mojej pomóc a mimo tego jakim jest chamem prostakiem i egoistą i zarozumialcem który wszystkich w koło obraża bo nie raz groziłem mu że go nagram kiedyś i wrzucę do sieci lub wyślę filmik jak się zachowuję w stosunku do mnie i jak wyzywa wszystkich do miejsca w którym z nim zrobią odpowiedni porządek dla takich degeneratów jak on przez co twierdzi że się niczego nie boi nawet ciosu od kogoś silniejszego od niego i bardziej sprytnego od niego bo także tak twierdzi mój dziadek że nic mu nie udowodnią. Tak więc szukam mężczyzny dla mamy mojej który taki  nie będzie i który nie będzie pił alkoholu bo wiele razy by stanąć w swojej obronie naruszyłem nietykalność cielesną partnerowi matki mojej bo zacząłem ćwiczyć boks zacząłem trenować sztuki walki by gościowi się w końcu postawić. tak więc gdyby ktoś się pojawił dla mamy ktoś taki nawet może być ktoś ze śląska lub z innej części polski kto mnie i mamie mojej pomoże to bym był szczęśliwy ważne żeby mógł naprawić błędy obecnego partnera matki mojej , błędy poprzedniego partnera matki i błędy ojca mojego. tak więc pozdrawiam i każda wiadomość będzie dla mnie czymś ważnym a nawet i cieszyłbym się gdyby posypały się pozytywne komentarza a może i jakiś list dostanę kiedyś od jakieś dziewczyny nawet z zespołem Aspergera a czekam też na wiadomość od pewnej osoby z dawnego miejsca zamieszkania którą nie raz widziałem i która się do mnie uśmiechała i której się mimo autyzmu podobałem bo byłem gościem z zasadami a mimo autyzmu uważam że potrafię zbudować związek oparty na szczerości i na odwzajemnionym uczuciu czego mi teraz zakazują a całym szacunkiem zasługuje na  kogoś kto na moje wyznanie mojej miłości zareaguje zupełnie inaczej niż pewne dwie dziewczyny z placówki terapeutycznej do której uczęszczam bez wyrażenia na to mojej zgody. pozdrawiam. 
    • Miły gość
      Czyli ty się do niej zaliczasz😉
    • Antypatyk
      Nie... głupota nie ma granic... ,a nie... czekaj...
    • Vitalinka
      Czytam forum i zawsze podobają mi się Twoje wypowiedzi. Gdzie jesteś? Co do kobiety. Kobieta powinna być SOBĄ.
    • Vitalinka
      No i super niech decydują. Ci, którzy sobie poradzą z daną kobietą.
    • Vitalinka
      Ale to wina lekarzy! Ich obowiązkiem było ratować te kobiety robiąc im aborcje w stanie zagrożenia życia - tak stanowi prawo. Ja już jestem tak wkurzona tym tematem, że aż zapytam KO IM ZAPŁACIŁ ZA ICH ŚMIERC, że nie ratowali życia choć mieli taki obowiązek, po to by ludzie  pisali jak Ty i szli na te wszystkie marsze...ech...
    • Vitalinka
      Tak dokładnie to POGARDA, tego słowa mi brakowało. Ubrana w piękne zwroty, słowa, kłamstwa - pogarda, wrodzona z której nawet nie zdają sobie sprawy, uważając siebie za dobrych.
    • Vitalinka
      Nie tylko "otwieraniem szampana"... nawet ja bałam się cieszyć, aż nie było pewne... I ten sztab za nim jakby potrzebował 900 ludzi do pomocy i ta żona wyrywająca mu mikrofon...😦 Jak mi go było szkoda...potem w sumie, też im życzę dobrze, ale dobrze, że nie wygrali🙂
    • Vitalinka
      Nie ma piękniejszego podsumowania, tego wszystkiego czego się bałam. Oto ta słynna wrażliwość na swoich rodaków, o której pisze Pan z żuczkiem w avatarze.  
    • Aco
      Wszystko ma swoje granice.  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Piszesz tak dramatycznie, jakby ktoś miał kogoś zmuszać do aborcji. Pomyśl o Izabeli, Dorocie i innych kobietach, które mogłyby żyć, gdyby zdecydowano się na aborcję. Ich dzieci już nie zobaczą swoich matek. Inaczej niż na fotografii. Mężczyznom jakoś łatwo przychodzi decydować co kobietom wolno a czego nie.
    • zagubionywtłumie
      Może rozwiniesz wypowiedź .  Na czym się opierasz w swoim przekonaniu ?
    • zagubionywtłumie
      Jest bardzo jasny przekaz od kontrwywiadu. Większe kraje świata nie chcą zaprzestania wojen bo to jest wielki miliardowy biznes. Nawet w elektoracie Joe Bidena czy w ministerstwach Francji, Hiszpanii oraz Niemiec i Chin  handel bronią to bardzo duże zyski. Oficjalnie  kraje te  nie przyznają się .
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ja zdecydowanie wolę mieć bielmo na oczach, niż obnosić się z "wartościami ch." i wybierać wbrew tym wartościom. Otwartość na uchodźców to nie kwestia dumy ale przyzwoitości. Takiej, którą szczyci się przecież KK. Ale od dawna wiadomo, że więcej wspólnego z chrześcijańską wrażliwością ma lewica, niż sami chrześcijanie. Zwłaszcza, (o nie-dziwo) katolicy. Zwłaszcza w Polsce. Stało się, co się miało stać. Zwolennicy PiS-u poparliby nawet Sylwiusza Jakubowskiego, sławnego byłego wójta Żelazkowa, gdyby go Kaczyński wybrał na kandydata. W tym wszystkim dobre jest chociaż to, że po exit-pollach przez chwilę prowadził Trzaskowski w związku z czym zdążył się zbłaźnić jeden z gorszych byłych prezydentów, (prezydent myśliwy Komorowski) mówiąc o otwieraniu małego szampana teraz, a dużego w poniedziałek. Widać, jak są odklejeni od rzeczywistości. No cóż, gratulacje dla prawicy. Teraz to już "alleluja i do przodu" Gratuluję, ale się nie cieszę.
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      No!👍😉 🤗❤️
    • Astafakasta
    • KapitanJackSparrow
      Nie no właśnie jestem już w domu, tym razem z opóźnieniem wysyłam bo było tak zajebiście że nie było czasu 😀
    • KapitanJackSparrow
      No i opadł wreszcie kurz wyborczy. Ponad 70 proc frekwencji robi wrażenie. W przełożeniu na wskaźnik dot. podziału społeczeństwa polskiego myślę, że nastąpił wzrost swar skłóceń sąsiedzko- rodzinno- koleżeńskich.  Kto wie może i wzrost rozwodów. Cieszy się Putin z Katarzyną II Wielką, Cieszy się wschód Polski alee okazuje się że w Poznańskiem 😅 też się cieszą? Ja się nie cieszę, aaa gdyby wynik był w drugą stronę też bym się nie cieszył. Wiem to bo o 21.00 przełączyłem na TV i się dowiedziałem że Trzaskowski został prezydentem!🤣 Prychnąłem bo jakim trzeba być głąbem by dzielić skórę na niedźwiedziu. Zaraz po orędziu wyłączyłem propagandę i spokojnie oglądałem meczyki. Stąd wiem że nie ucieszyłem się. 😁 Myślę że dobrze się jednak stało. Naród wybrał. Po tym jak Trzaskowski podpalił w wieczór wyborczy uważam że kurna dobrze się stało. Wyobraźmy sobie podobną gafę w ważnej sprawie międzynarodowej. Tak nie lubię go i nie ufam. 😀  Był prezydentem elektryk ponoć kapuś to może być i ochroniarz ponoć alfons 😀 widać taką mamy polską  tradycję.   Bo cóż światło wyborcze zgasło a myy musimy iść po swoje. 
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...