Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
,,Po tysiąc razy dobranoc "
Nikolaj Coster-Waldau był dla mnie wystarczająca zachętą by obejrzeć film. Jednak zszedł na dalszy plan, bo film należał do Juliette Binoche. Grała w mim reporterkę wojenną, która wyjeżdża do miejsc, gdzie toczą się wojny i przywozi stamtąd bardzo znaczące zdjęcia. Dowiadujemy się o tym już w pierwszych scenach filmu, gdy grana przez nią Rebecca dostaje się na miejsce ceremonii przygotowania samobójczego ataku. I my dzięki niej widzimy jak to wygląda. Widzimy również sam zamach, to też nam.pokazuje, sama zostając ranną.
W domu czekają na nią mąż i dzieci. Czekają... Właściwie cały czas czekają, aż nie wróci, aż dostaną wiadomość o jej śmierci. Nie potrafią się cieszyć z jej powrotów, w tak dużym żyją lęku. Rebecca postanawia porzucić swoją pracę, by tworzyć na nowo zwykły dom. Niby proste, bo czy jest coś cenniejszego od rodziny? Zresztą widać, że dla niej to ważne, że chce zostać i być z córkami i mężem.
To dopiero początek, do końca filmu daleko. Zatem zobaczymy co przyniosło jej postanowienie, czy w nim wytrwa i co okaże się ważniejsze, który instynkt wygra.
Bardzo ładny film, dobrze się go ogląda, ładne zdjęcia. Historia odmienna od znanych, bo to przeważnie mężczyźni pchają się w tereny konfliktów a kobiety duszą płacz poduszką. Tu jest inaczej i od razu zmienia się perspektywa patrzenia na sytuację.
Mocny koniec. Bardzo.
,,Mój piękny kraj "
Nad rzeką Ibar lezy serbsko- afgańska wioska a w niej wdowy, matki, żony i dzieci tych, co na wojnie zginęli, lub tych, którzy ciągle ją jeszcze prowadzą. Przeważają tu Serbowie, wraz z upływem filmu widać jak wojna rogrywa się również w ludzkich sercach, zmienia dobre dotad stosunki między sąsiadami.
Tylko nieświadome różnic dzieci bawią się razem, cytują dorosłych, zastanawiają się co znaczą te ich dziwne słowa. Dzieci są radością świata, a w tym filmie po prostu są przepiękne. Sceny z nimi wnoszą ten uśmiech, którego nie sposób pohamować i wlewają nadzieję do serca. Pewnego dnia przynoszą do domu młodą kózkę.Siedzą przy niej, rozmawiają z mamą i przystrajają koze według ich pomysłu. Niech się ktoś spróbuję nie uśmiechnąć widząc to 🙂
Ale do rzeczy
Pewnego dnia ranny albanski żołnierz trafia do domu serbskiej wdowy ktora ma pod opieką dwójkę synów. Kobieta oddaje mu swoje łózko,opiekuje się nim i w końcu zakochuje się z wzajemnością. We wrogu. Kruche to ich szczęście, niepewne kolejnego dnia, z małymi szansami na przetrwanie. Ale piękne, bo.przeciez każdą miłość jest piękna gdy jest wzajemna.
Chlopcy potrzebują taty, który już nigdy nie wróci. Młodszy garnie się do mężczyzny, starszy nie jest mu przychylny, ma juz swój świat, swoje przemyślenia.
Wszystko to rozgrywa się na tle rozleglych bałkańskich krajobrazów i zniszczonych wojną wsi. Bieda, rozwalające się domy, zniszczone mienie i uszkodzony czołg na placu centralnym są tu planem zdjęciowym.
Nad głowami.lataja natowskie bomby, które jeszcze zdążą przynieść mieszkańcom kolejne nieszczęście.
Film jest bardzo dobry, toczy się niespiesznie, wzrusza, bywa, że boli. Pokazuje trudne życie w trudnym czasie i nie daje odpowiedzi kto tu jest bardziej winny. Po prostu opowiada historię, a ja bardzo zachęcam, by ją poznać.
Bez rozwinięcia...
Ciekawa jestem spojrzenia na temat.
Jak to jest dla Was?
Czy bliskość emocjonalna jest bardziej intymna niż seks?
Udostępnij ten post
Link to postu
Udostępnij na innych stronach