Skocz do zawartości


Layne

Bez cukru. Są chętni?

Polecane posty

Layne

Chcę spróbować wyeliminować cukier z diety. Przez miesiąc ograniczyć spożycie cukru do zera lub minimum. Chcę zobaczyć jak zachowa się organizm i jak wpłynie to na jakość życia i samopoczucie. Efekt powinien być pozytywny, więc pewnie warto.

Pisze się ktoś? Można by wynaleźć dietę lub po prostu zrobić listę produktów, które można spożywać, no i rozpocząć wyzwanie!!! :]

Edytowano przez admin
Temat podpięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


aliada

No dobra, to ja się od dziś nastawiam psychicznie na po świętach.

Podobno trzeba odstawić cukier całkowicie od razu. Wtedy po jakimś czasie przestanie zupełnie do niego ciągnąć.

Łatwo w moim przypadku nie będzie, ale w kupie raźniej.

 

Naprawdę się na to piszę.

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
endriu

Jaki cukier konkretnie masz na myśli? Co z owocami i warzywami? Co z innymi węglowodanami, np. produktami mącznymi? Konkrety, konkrety. :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
32 minuty temu, endriu napisał:

Jaki cukier konkretnie masz na myśli? Co z owocami i warzywami? Co z innymi węglowodanami, np. produktami mącznymi? Konkrety, konkrety. :) 

Czekam na propozycje.

Jeszce nic nie zgłębiałem tematu.

51 minut temu, aliada napisał:

No dobra, to ja się od dziś nastawiam psychicznie na po świętach.

Podobno trzeba odstawić cukier całkowicie od razu. Wtedy po jakimś czasie przestanie zupełnie do niego ciągnąć.

Łatwo w moim przypadku nie będzie, ale w kupie raźniej.

 

Naprawdę się na to piszę.

Ok. To po świętach. Pierwsza informacja jest: najlepiej od razu obciąć :]

Mamy ok 10 dni na ustalenie planu i poczytanie, co i jak, żeby zrobić to z głową.

W kupie raźniej i można się wesprzeć w momentach kryzysowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Proponuję post dr Ewy Dąbrowskiej, stosowałam. Pierwsze dwa, trzy dni dość trudne, potem już nie jest źle.

Z owoców max dwa jabłka dziennie i jeden grejpfrut. Warzywa nie wszystkie, nie głoduje się ;) 

Można poczytać w necie

Planuje na po świętach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
1 minutę temu, Zizi napisał:

Proponuję post dr Ewy Dąbrowskiej, stosowałam. Pierwsze dwa, trzy dni dość trudne, potem już nie jest źle.

Z owoców max dwa jabłka dziennie i jeden grejpfrut. Warzywa nie wszystkie, nie głoduje się ;) 

Można poczytać w necie

Planuje na po świętach.

Piszesz się też? Możesz wrzucić link do tego posta?

Ile trwała dieta? Jakie skutki? Opowiedz coś :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa

Od kilku miesięcy prawie nie spożywam cukru nawet z produktów. 

Jestem na granicy keto albo już nawet osiągnęłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
1 minutę temu, Lawendowa napisał:

Od kilku miesięcy prawie nie spożywam cukru nawet z produktów. 

Jestem na granicy keto albo już nawet osiągnęłam. 

I jak wrażenia?

Może coś doradzisz, każda wskazówka mile widziana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa

Ja mam Rzs także czuje się o niebo lepiej. U mnie dieta jest bardzo wysoko tłuszczowa. Jem ok 3500 kcal dziennie. 

Sporadycznie biegam a zaczynają mi się rzeźbic jakoś same mięśnie brzucha. Zeszła opuchlizna, szybciej się wysypiam i co najważniejsze nie bolą mnie stawy. Odstawiam też kwasy omega 6 bo one powodują zapalenia. Coś tam czasami sobie pozwalam. Na jakąś kromke chleba raz na miesiąc itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
6 minut temu, Lawendowa napisał:

Ja mam Rzs także czuje się o niebo lepiej. U mnie dieta jest bardzo wysoko tłuszczowa. Jem ok 3500 kcal dziennie. 

Sporadycznie biegam a zaczynają mi się rzeźbic jakoś same mięśnie brzucha. Zeszła opuchlizna, szybciej się wysypiam i co najważniejsze nie bolą mnie stawy. Odstawiam też kwasy omega 6 bo one powodują zapalenia. Coś tam czasami sobie pozwalam. Na jakąś kromke chleba raz na miesiąc itd. 

A no to dobrze, że Ci się polepszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Ja się na tym za bardzo nie znam, ale zobaczę, co ustalicie i jakie produkty będą w tym uwzględnione. Przyłączę się najwyżej częściowo rezygnując z pewnych rzeczy. Z warzyw i owoców akurat bym nie chciał rezygnować, chyba, że nie będzie w spisie moich ulubionych :)

Dobra wspólna akcja @LayneStaley!

 

P.S. Szukałem diety wspomnianej przez @Zizi, ale nie wiem dokładnie o którą chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
6 minut temu, słoneczna napisał:

Nie wytrwam pewnie...

Damy radę, będziemy się wspierać :) Ja akurat nie mam zamiaru iść na całość, chociaż kto wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
17 minut temu, BrakLoginu napisał:

P.S. Szukałem diety wspomnianej przez @Zizi, ale nie wiem dokładnie o którą chodzi :)

@BrakLoginu proszę https://ewadabrowska.pl/dieta-warzywno-owocowa/

 

Ja osobiście zrobiłam sobie 20 dni i czułam się dużo lepiej, nie tylko fizycznie.

Planuję to powtarzać co jakiś czas. Maksymalnie można 42 dni, bo organizm jednak potrzebuje czegoś więcej np tłuszczów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
1 minutę temu, BrakLoginu napisał:

Damy radę, będziemy się wspierać :) Ja akurat nie mam zamiaru iść na całość, chociaż kto wie.

Życie bez cukru jest gorzkie. :) 

Dziękuję BL,;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Kiedyś jak miałem fioła na zdrowe odżywianie się odstawiłem cukier z dnia na dzień-oczywiście prócz ukrytego w produktach spożywczych.Czułem się tak samo - chyba za dużo nie można go wchłaniać ale tak samo soli i TV Publicznej.

Czyli niepotrzebnie nie używać badziewia-to dla zdrowotności pewnie dobrze zrobi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Zizi napisał:

To właśnie chciałem wkleić, ale nie byłem pewny. Ja to jestem totalny amator :)
Chociaż bodajże @endriu i ktoś jeszcze w innym temacie mnie namówili do zmiany pewnych nawyków i jest sporo lepiej :)

1 minutę temu, słoneczna napisał:

Życie bez cukru jest gorzkie. :) 

Dziękuję BL,;)

Zawsze do usług. Co do "gorzkie" można przerzucić się na ostre, chyba? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Ale zachciało mi się słodkiego nasączanego torta albo chociaż sernika..Kiedyś to był z tym problem(czyli cukier) a teraz jak się kupi to jeszcze inne dziwne chemikalia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
Teraz, Jacekz napisał:

Ale zachciało mi się słodkiego nasączanego torta albo chociaż sernika..Kiedyś to był z tym problem(czyli cukier) a teraz jak się kupi to jeszcze inne dziwne chemikalia..

To prawda. Kopiłam kiedyś ciasto -prawie jak domowe. Po zjedzeniu czułam dziwny metaliczny smak na języku ze dwie godziny, a świadomość tego ze zjadłam coś czego nie powinno się jeść czuję do dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
4 minuty temu, BrakLoginu napisał:

 

Zawsze do usług. Co do "gorzkie" można przerzucić się na ostre, chyba? :D

Na ostro też lubię. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Po świętach:

Nie słodzę herbaty, ani kawy, nie jem słodyczy (batony, czekolady, gumy do żucia...), sprawdzam etykiety produktów i staram się wybierać takie z zerową lub minimalną ilością cukru, próbuję znaleźć pełnoziarniste pieczywo na zakwasie (bo bez cukru), piję dużo wody (żadnych napojów słodzonych), nie rezygnuję całkowicie z owoców, ale też nie objadam się nimi.

 

Owoce o niskiej zawartości cukru (100g):

Jagody: 5 gram fruktozy – 45 kcal

Wiśnie: 3,5 gram fruktozy – 50 kcal

Brzoskwinie: 2 gram fruktozy – 39 kcal

Morela: 0,97 gram fruktozy – 14 kcal

Jabłka: 5,9 gram fruktozy – 53 kcal

Pomarańcze: 2,25 gram fruktozy – 46 kcal

Kiwi: 4,35 gram fruktozy – 61 kcal

Można się wspomóc nimi w momentach kryzysu.

 

Oto kilka informacji o cukrze, które zmotywują do jego odstawienia:

 

"Jest pozbawiony wszelkich substancji odżywczych

Cukier powoduje otyłość

Cukier uzależnia

Cukier negatywnie działa na nasz mózg (zwiększa ryzyko depresji, zaburzeń snu, stresu, zaburza również naszą koncentrację i zdolność zapamiętywania, zaburza wydzielanie hormonu, odpowiedzialnego za uczucie sytości – leptyny)

Cukier przyczynia się do powstawania i rozwoju nowotworów

Cukier zwiększa ryzyko zachorowania na choroby układu krwionośnego

Cukier zaburza gospodarkę hormonalną organizmu

Wywołuje próchnicę i osłabia kości

 

Sacharoza jest dwucukrem, składa się z cząsteczki glukozy i cząsteczki fruktozy. Uzyskujemy ją z buraków cukrowych lub trzciny cukrowej, stąd nazwy cukier buraczany i trzcinowy. Końcowy produkt przeróbki tych roślin jest czystym węglowodanem, pozbawionym wszelkich składników odżywczych. Wywalamy to ;]

 

Fruktoza jest cukrem prostym, którego źródłem są głównie owoce. Nie podnosi stężenia glukozy we krwi – ponieważ ma niski indeks glikemiczny, ale w nadmiernej ilości przyczynia się natomiast do zwiększonego odkładania się tkanki tłuszczowej, więc powinniśmy uważać na fruktozę, jak zresztą na każdy inny cukier prosty.

 

Owoce, w których w dużych ilościach występuje cukier (fruktoza)

 

    Daktyle (w niektórych odmianach cukier stanowi aż 63,3%)

    Rodzynki bezpestkowe (cukier w nich stanowi 59%)

    Suszone morele (cukier w nich stanowi 53%)

    Suszone figi (cukier w nich zawarty osiąga nawet 47%)

 

Dokładnie czytaj etykiety. Niezależnie od tego, czy na liście składników znajdziesz glukozę, sacharozę, fruktozę, czy melasę, wiedz, że są to cukry, które należy w diecie ograniczyć."

 

Powynajdowałem jakieś informacje na necie. Jeżeli ktoś ma coś do dodania, jakieś wskazówki (np. czego ewidentnie unikać itp.), to pisać :]

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada

Ja podobnie to widzę, @LayneStaley.Nie chcę jakichś specjalnych diet, bo one są na krótko; wiem że i tak w nich nie wytrwam. Na szczęście kawy ani herbaty nie słodzę, bo nie lubię; chociaż to.

Idzie lato, więc jeszcze lody mogą być wyzwaniem. No i dla niektórych słodkie napoje. Już od dosyć dawna ich prawie nie piję, a ponieważ nie bardzo lubię czystą wodę, mieszam ją, szczególnie w upały, ze sporą ilością ilością soku wyciśniętego z cytryny (nawet do całej  cytryny na litr; dobra jest wyciskarka ręczna za pięć zeta, na której zostają pestki). :] Nalewam to sobie do bidonu i mam na cały dzień.

Smakuje dużo lepiej, nawet niezbyt zimna, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 645
    • Postów
      258 390
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      919
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    astro_908
    Najnowszy użytkownik
    astro_908
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
    • 4 odsłony ironii
      Tak, było super 🙂 kilka godzin temu coś bym dopisała a'propos moich bagaży, ale teraz, delikatnie mówiąc, nie mam nastroju na żarty.    Wróciłam z kina, trochę się uspokoiłam i mogę kilka zdań napisać. Słusznie się obawiałam, aczkolwiek nie spodziewałam się chyba, że będzie aż tak. Wiadomo, Smarzowski to Smarzowski, tam nie ma taryfy ulgowej, ale to co zrobił tym razem...nie ma odpowiednich słów. A ostatnie jakieś 40 minut, to jest jazda bez trzymanki. Cisza na sali i to w jakim milczeniu wszyscy opuszczają kino, jest bardzo wymowne. Czuję się psychicznie i fizycznie skopana. Idźcie i zobaczcie. Koniecznie. 
    • Liliana
      ...a nie jemu. Bo przecież jak to mówią — cudze nieszczęście smakuje lepiej niż własny bigos. Jaceny więc usiadł wygodniej, poprawił kraciastą koszulę, i z miną filozofa po trzecim piwie stwierdził, że „życie to jednak kabaret, tylko bilety drożeją”. Na stole zostało jeszcze pół miski bigosu, więc zgodnie z logiką narodową, nie mógł tego zmarnować. Wziął więc łyżkę, spojrzał na zegarek i uznał, że czas płynie szybciej niż parówki na promocji w Lidlu. W tle ktoś z telewizora mówił o nowych podatkach, a Jaceny tylko się uśmiechnął — bo przecież podatki to taki folklor, jak pierogi w piątek. Wtem zadzwonił telefon. Numer nieznany. „Oho” — pomyślał — „albo telemarketer, albo te alimenty jednak moje”. Podniósł słuchawkę z niepewnością godną człowieka, który nie wie, czy w słoiku jest bigos czy dżem z 2017 roku. — Halo? — powiedział. — Dzień dobry, czy rozmawiam z panem Jacenym? — zapytała kobieta o głosie jak z reklamy kredytu bez prowizji. — Zależy kto pyta — odparł ostrożnie, już sięgając po bigos, bo stres lepiej znosił z kapustą. — Tu Komitet do Spraw Niespodziewanych Spraw Osobistych. — To brzmi jak coś, co może się skończyć źle albo śmiesznie — mruknął. I jak się okazało — miało być jedno i drugie.
    • Liliana
      Ola sprawia wrażenie osoby, która potrafi przyciągać uwagę jako gość tego forum, ale też swoją tajemniczością i osobowością. Wydaje się, że ma w sobie coś, co wzbudza naturalne zainteresowanie i sympatię.
    • Liliana
      Chyba z tym nic nie da się ułożyć?   Lotka
    • Liliana
      Film "Sztuczki" z 2007.
    • KapitanJackSparrow
      😀  No ale po prawdzie mi się podobał, każdy powinien z raz obejrzeć.  Właśnie @Pieprzna byłaś, widziałaś?
    • Liliana
      Zastanawiam się ostatnio, że w każdej ideologii – niezależnie od strony sceny politycznej – można znaleźć coś wartościowego. Lewica często kładzie nacisk na równość, solidarność społeczną i prawa pracownicze, a prawica na odpowiedzialność jednostki, wolność gospodarczą czy znaczenie tradycji i wspólnoty. Myślę, że ciekawie byłoby się zastanowić, co można dobrego „zabrać” od każdej z tych stron, żeby stworzyć bardziej zrównoważone podejście do życia społecznego i politycznego. Jakie idee lub rozwiązania z lewicy i prawicy uważacie za najbardziej wartościowe, niezależnie od osobistych poglądów? Czy da się je sensownie połączyć w praktyce? Zachęcam do spokojnej, rzeczowej dyskusji — bez etykietowania i oceniania. 🙂
    • Liliana
      Słuszna uwaga — funkcje kognitywne rzeczywiście pozwalają uchwycić bardziej szczegółowe aspekty procesów poznawczych, a nie tylko ich ogólny zarys.
    • Vitalinka
      Będę trzymać🙂
    • Gość w kość
      obstawiam Kler,
    • KapitanJackSparrow
      Hmm 🤔 zastanawiam się nad twoim gustem filmowym i nie za bardzo przypominam sobie twoich preferencji.  Czekaj  ty mi wyglądasz na taką co lubi starego Znachora bardziej, niż tego nowego . No właśnie co ty lubisz oglądać jak już powekowane słoiki ...dzieci ogarnięte...
    • KapitanJackSparrow
      A wiem że na to idziesz, ciekawość wzięła górę i sobie sprawdziłem repertuar...😎😀  I dobrze, zważywszy jakie bagaże zabierasz z sobą 🙈 tooo dobrze,  że jakaś część tego tobołku była wykorzystywana przez ciebie.  Ech fajnie fajnie było , zdecydowanie do powtórzenia, 👋
    • 4 odsłony ironii
      Idę na Dom dobry. Rozrywka to to nie będzie 😐    Chopin! Chopin! aktualnie też leci 🙂 Nawet warto zobaczyć   
    • 4 odsłony ironii
      Oczywiście 😁 i wystroiłabym się jak do teatru 😉  
    • Pieprzna
      Co tam teraz w kinie fajnego leci? Bym się wybrała jak przestanę kaszleć 😛
    • Pieprzna
      Ufff...sezon słoikowy dzisiaj zamykam. Trzymajcie kciuki za proces fermentacji kapusty 😄 @Maryyyś co tam w twoim ogródeczku słychać? Misiaczek dzisiaj marchew i buraki wykopał. Ta marchew mnie o nerwicę przyprawiała. Tak jak w zeszłym roku wzięliśmy nasiona na taśmie. Bardzo słabo kiełkowały, wolno, późno. Kiedy mama miała u siebie kilkunastocentymetrowe natki, to u mnie ledwo było widać parucentymetrowe nitki. A skończyło się tak, że mama ma słabe zbiory, a u nas znowu porosły kolosy, niektóre grube prawie jak moja ręka 😄
    • KapitanJackSparrow
      Do kina, wieki nie byłem, ale na przedstawienie komediowo improwizacyjne byś się skusiła prawda 😀
    • Miły gość
      Lotniczych. 
    • 4 odsłony ironii
      Kuszące, ale chyba nie mam tyle wolnego 😁    A póki co, wybieram się zepsuć sobie weekend😎 tzn do kina 🤦‍♀️ 
    • Vitalinka
      O! Już wiem! Przypomniałam sobie to słowo...RUBASZNY. Nie lubię, po prostu nie lubię.    Za AI:    "Rubaszny" oznacza osobę bezceremonialną, bardzo bezpośrednią, często o prostackim lub prymitywnym poczuciu humoru i zamiłowaniu do zmysłowych przyjemności, takich jak jedzenie. Dawniej słowo to oznaczało swobodny i nieskrępowany sposób bycia, ale z czasem jego znaczenie ewoluowało w stronę określenia czegoś nazbyt swobodnego i niestosownego."    ...ten rubaszny to  mi się kojarzy z Panami na budowie, czasem ten żart rozśmieszy, ale głównie żenuje i to nie to,że ja mam coś do Panow na budowie...ja cenie ich pracę to,że mają fach w rękach, dobry zawód...   ....ale ja lubię tak inaczej zupełnie...zupełnie odwrotnie🙂  
    • KapitanJackSparrow
      Ejjj to proste musisz przyjechać i obejrzeć u mnie. 🙋
    • Wikusia
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      Niepamięć🙂

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...