Ateista nie byłby ateistą gdyby nie przeczytał biblii

Każdy ateista poszukuje prawdy a biblia jest podstawą religii. więc musi to dzieło przeczytać i zrozumieć by wiedzieć jak to naprawdę było.

Coo? 

Cytat

 zrozumieć by wiedzieć jak to naprawdę było.

Trochę siebie przeczysz  przecież jak ktoś jest ateistą to biblie uważa za książkę Sci-Fi, a nie jak napisałeś - książkę na faktach

Cytat

jak to naprawdę było.

No chyba że szukasz atencji to może ci się uda

I nie chce być chamski ale pomyliłeś Ateizm z Agnostycyzmem. Ten pierwszy nie wierzy w żadne bóstwa i podobne, ten drugi szuka prawdy o istnieniu boga i nie zaprzecza jego istnieniu.

Biba jost niezwokła księgą która dajo nam podstawu atisci katory odaszli od wiaru kak muwisz z powodów niezgodności i tkoch żecy powiniow najpierw poczytać jak zrozumieć biibliu

Każdy może powiedzieć, że on akurat dobrze interpretuje Biblię. Ja bardziej pragnę wierzyć niż jestem osobą wierzącą. Oczywiście wszystkie sakramenty przyjąłem. Możliwe, że życie mnie tak zmieniło, że się trochę odsunąłem, ale nie wypieram się swojego kościoła.
Tutaj autora jednak trochę poniosło jak zauważył kolega RAWWWR. To jest jedno wielkie zaprzeczenie w tytule tematu i jego zawartości Teraz jedynie można przeprowadzić jakąś rozkminę co też autor miał na myśli, może się przejęzyczył czy coś w tym stylu?

30 minut temu, BrakLoginu napisał:

Każdy może powiedzieć, że on akurat dobrze interpretuje Biblię. Ja bardziej pragnę wierzyć niż jestem osobą wierzącą. Oczywiście wszystkie sakramenty przyjąłem. Możliwe, że życie mnie tak zmieniło, że się trochę odsunąłem, ale nie wypieram się swojego kościoła.
Tutaj autora jednak trochę poniosło jak zauważył kolega RAWWWR. To jest jedno wielkie zaprzeczenie w tytule tematu i jego zawartości Teraz jedynie można przeprowadzić jakąś rozkminę co też autor miał na myśli, może się przejęzyczył czy coś w tym stylu?

Może mieć po prostu problem z składnią zdań, w sumie sam nie wiem.