Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
gość

Aspołecznosc a mizantropia

Polecane posty

gość

Czy człowiek aspołeczny zawsze jest mizantropem i czy każdy mizantrop musi być aspołeczny?
Jakie sąTwoje spostrzeżenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Przygnębiony
RAW

Nie do końca, bo osoba aspołeczna boi się ludzi, jest nieśmiały i dalej można by wymieniać , a mizantrop nienawidzi gatunku ludzkiego - jest różnica między nienawiścią a niechęcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY

Zdecydowanie nie zgodzę się z takim porównaniem, sama jestem typem osoby aspołecznej, typową introwertyczką, autsajderką nie uczestniczącą za bardzo w życiu społecznym (oczywiście na tyle, na ile to możliwe). Moja osobowość zupełnie nie ma związku z jakąś nienawiścią do ludzi itp., po prostu introwertyk to osoba, która ładuje akumulatory przebywając w samotni, a ekstrawertyk przebywając wśród ludzi. Zawsze miałam problem ze swoją osobowością, bo obserwując ludzi wokół , czułam się inna, nie rozumiałam tego, a do tego jeszcze dochodziły takie naciski ze strony społeczeństwa, że powinnam być bardziej otwarta na świat i towarzyska. Dopiero będąc już dorosłą osobą, przeczytałam trochę o introwersji i zrozumiałam, że to zupełnie normalna cecha osobowości i w pełni zaakceptowałam to jaka jestem, zamiast na siłę wymuszać na sobie taką chęć wychodzenia do świata. Owszem, czasami to utrudnia życie, zdarza się, że bardzo się męczę w towarzystwie, no ale tego raczej nie da się zmienić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Aspołeczny człowiek ma problem z relacjami, przez traumę, uprzedzenia, odcina się od innych i nie czuje więzi ze społeczeństwem, nie rozumie życia społecznego itp.

Mizantrop natomiast nie musi być aspołeczny. Mizantrop nie nienawidzi, ale właśnie przejawia niechęć do gatunku ludzkiego, brzydzi go, czasem gardzi ale globalnie, widzi jego wady, uważa że są szkodnikami na planecie. Wie że sam należy do tego gatunku i nie jest z tego dumny. Jednak do poszczególnych ludzi może czuć sympatię, miłość, tworzyć relacje.

To człowiek aspołeczny prędzej przejawi agresję wobec drugiego człowieka niż mizantrop.

Ja jestem mizantropką.

Dnia 21.09.2018 o 14:36, MXY napisał:

Zdecydowanie nie zgodzę się z takim porównaniem, sama jestem typem osoby aspołecznej, typową introwertyczką, autsajderką nie uczestniczącą za bardzo w życiu społecznym (oczywiście na tyle, na ile to możliwe). Moja osobowość zupełnie nie ma związku z jakąś nienawiścią do ludzi itp., po prostu introwertyk to osoba, która ładuje akumulatory przebywając w samotni, a ekstrawertyk przebywając wśród ludzi. Zawsze miałam problem ze swoją osobowością, bo obserwując ludzi wokół , czułam się inna, nie rozumiałam tego, a do tego jeszcze dochodziły takie naciski ze strony społeczeństwa, że powinnam być bardziej otwarta na świat i towarzyska. Dopiero będąc już dorosłą osobą, przeczytałam trochę o introwersji i zrozumiałam, że to zupełnie normalna cecha osobowości i w pełni zaakceptowałam to jaka jestem, zamiast na siłę wymuszać na sobie taką chęć wychodzenia do świata. Owszem, czasami to utrudnia życie, zdarza się, że bardzo się męczę w towarzystwie, no ale tego raczej nie da się zmienić. 

Ale byłaś zdiagnozowana jako człowiek aspołeczny? Takie rzeczy leczy się lekami bo człowiek nie jest w stanie funkcjonować w społeczeństwie. 

Bycie introwertykiem nie oznacza społeczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
17 minut temu, Maybe napisał:

 człowiek aspołeczny prędzej przejawi agresję wobec drugiego człowieka

Człowiek aspołeczny jest pasywny a antyspołeczny może występować przeciw społeczeństwu.


 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
19 minut temu, Maybe napisał:

To człowiek aspołeczny prędzej przejawi agresję wobec drugiego człowieka niż mizantrop.

Ja jestem mizantropką.

@Maybe czy w szufladkowaniu leży siła? Czy poprzez zaszufladkowanie czujemy się lepiej?

Mój dom jest twierdzą a ja jestem bunkrem. Mówię o sobie tylko tyle ile uznam za stosowne. Nienawidzę ludzi wścibskich i plotkarzy. Czy jestem aspołeczny? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Napisano (edytowany)
11 minut temu, Arkina napisał:

Człowiek aspołeczny jest pasywny a antyspołeczny może występować przeciw społeczeństwu.


 

Może masz rację ale znałam kogoś aspołecznego i tak naprawdę zionął nienawiścią do ludzi. Musiał brać leki. Nie cierpiał sąsiadów. Nie mówiąc o rodzinie.

Dlatego dziwi mnie, że ludzie określają się tym mianem. Stronienie od ludzi to jeszcze nie aspołeczność. Choć zapewne są też łagodniejsze wersję aspołeczności. Jednak to choroba, a nie tylko postawa.

6 minut temu, Żebrak napisał:

@Maybe czy w szufladkowaniu leży siła? Czy poprzez zaszufladkowanie czujemy się lepiej?

Mój dom jest twierdzą a ja jestem bunkrem. Mówię o sobie tylko tyle ile uznam za stosowne. Nienawidzę ludzi wścibskich i plotkarzy. Czy jestem aspołeczny? 

Aspołeczności to jednostka chorobowa. Miej pretensje do tych co tak sklasyfikowali te zachowania.

Resztę już napisałam. 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
3 minuty temu, Maybe napisał:

Może masz rację ale znałam kogoś aspołecznego i tak naprawdę zionął nienawiścią do ludzi. Musiał brać leki. Nie cierpiał sąsiadów. Nie mówiąc o rodzinie.

Dlatego dziwi mnie, że ludzie określają się tym mianem. Stronienie od ludzi to jeszcze nie aspołeczność. Choć zapewne są też łagodniejsze wersję aspołeczności. Jednak to choroba, a nie tylko postawa.

Aspołeczności to jednostka chorobowa.

Wychodzi na to, że najtrudniej być jednostką zdrową. Z drugiej strony, wszyscy są chorzy, tylko ja zdrowy. To oni mają problemy a nie ja. Dosyć charakterystyczne zachowanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
3 minuty temu, Żebrak napisał:

Wychodzi na to, że najtrudniej być jednostką zdrową. Z drugiej strony, wszyscy są chorzy, tylko ja zdrowy. To oni mają problemy a nie ja. Dosyć charakterystyczne zachowanie. 

Człowiek aspołeczny nawet nie czuje potrzeby przebywania na forum, ani wchodzenia w jakiekolwiek interakcje z ludźmi. A takie kontakty mogą u niego powodować nerwowość, impulsywność a nawet agresję, nie musi jej okazywać ale ją czuje. 

Dlatego określanie siebie jako jednostka aspołeczna oznacza, że chyba nie wie co się mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
11 minut temu, Maybe napisał:

Może masz rację ale znałam kogoś aspołecznego i tak naprawdę zionął nienawiścią do ludzi. Musiał brać leki. Nie cierpiał sąsiadów. Nie mówiąc o rodzinie.

Dlatego dziwi mnie, że ludzie określają się tym mianem. Stronienie od ludzi to jeszcze nie aspołeczność. Choć zapewne są też łagodniejsze wersję aspołeczności. Jednak to choroba, a nie tylko postawa.

Aspołeczność to tendencja a nie choroba. Można coś znaleźć w ICD-10 w F91 podobnego ale to już dużo szersze pojęcie i podchodzi pod zaburzenie. 

Skoro biał leki to miał jakąś swoją klasyfikację F przyporządkowana której może ty jej szczegółowo nie znasz. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Przed chwilą, Arkina napisał:

Aspołeczność to tendencja a nie choroba. Można coś znaleźć w ICD-10 w F91 podobnego ale to już dużo szersze pojęcie i podchodzi pod zaburzenie. 

Skoro biał leki to miał jakąś swoją klasyfikację F przyporządkowana której może ty jej szczegółowo nie znasz. 

 

To zaburzenie. A zaburzenie jest chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Napisano (edytowany)
8 minut temu, Maybe napisał:

Dlatego określanie siebie jako jednostka aspołeczna oznacza, że chyba nie wie co się mówi.

Jeżeli brać tylko pod uwagę definicję aspołeczności stworzoną przez ludzi. Dla mnie w każdej dziedzinie życia spektrum jest zawsze szersze a granice jakby rozmyte. Nie lubię granic i jednoznacznych definicji. Może dlatego, że trudno mi się wkomponować w układy. 

6 minut temu, Maybe napisał:

To zaburzenie. A zaburzenie jest chorobą.

Jak przeglądam encyklopedię zdrowia, to w pewnym momencie dochodzę do wniosku, że trawi mnie każda opisana choroba. 

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
5 minut temu, Żebrak napisał:

Jeżeli brać tylko pod uwagę definicję aspołeczności stworzoną przez ludzi. Dla mnie w każdej dziedzinie życia spektrum jest zawsze szersze a granice jakby rozmyte. Nie lubię granic i jednoznacznych definicji. Może dlatego, że trudno mi się wkomponować w układy. 

Ja polecam na mądrzejszych ode mnie. Gdyby tak nie było musiałabym nie bazować na odkryciach naukowych z żadnej dziedziny, tylko sobie tworzyć własne teorie nie oparte na niczym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Przed chwilą, Maybe napisał:

Ja polecam na mądrzejszych ode mnie. Gdyby tak nie było musiałabym nie bazować na odkryciach naukowych z żadnej dziedziny, tylko sobie tworzyć własne teorie nie oparte na niczym. 

A w tym bardzo pomaga zdrowy rozsądek a nie szukanie na siłę potwierdzeń, najlepiej popartych naukowymi badaniami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 minutę temu, Żebrak napisał:

A w tym bardzo pomaga zdrowy rozsądek a nie szukanie na siłę potwierdzeń, najlepiej popartych naukowymi badaniami. 

Jasne, leczyć też się możesz sam, nawet na raka, najlepiej ziołami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Przed chwilą, Maybe napisał:

Jasne, leczyć też się możesz sam, nawet na raka, najlepiej ziołami ;)

Bez przesady @Maybe. Mówimy o zdrowym rozsądku a nie skrajnościach. Lubisz w nie popadać. To nie argumentacja to niepotrzebna nerwowość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
12 minut temu, Maybe napisał:

A zaburzenie jest chorobą.

No właśnie nie, zaburzenia psychiczne mogą posiadać zarówno ludzie zdrowi jak i chorzy psychicznie.

Zaburzenie u ludzi chorych są krótkotrwałe i przemijające, u osób chorych powtarzające i długotrwałe.

Po drugie człowiek zdrowy wie, że doświadcza zaburzenia. Chory człowiek niestety nie potrafi oddzielić rzeczywistości od urojeń. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Przed chwilą, Arkina napisał:

No właśnie nie, zaburzenia psychiczne mogą posiadać zarówno ludzie zdrowi jak i chorzy psychicznie.

Zaburzenie u ludzi chorych są krótkotrwałe i przemijające, u osób chorych powtarzające i długotrwałe.

Po drugie człowiek zdrowy wie, że doświadcza zaburzenia. Chory człowiek niestety nie potrafi oddzielić rzeczywistości od urojeń. 

 

 

 

Arkina aspołeczności towarzyszy fobia, lęki itp. nie jestem lekarzem i mniejsze o nazewnictwo i kopiowanie mądrości z netu, jak ty to robisz, choć nie do końca chyba rozumiesz co kopiujesz, ale w aspolecznosci minimalizuje się objawy, żeby np. mógł chodzić do szkoły, później do pracy, na zakupy itp. Lekami lub terapią. To jest coś z czym się mimo wszystko walczy dla polepszenia jego funkcjonowania. Inaczej bez pomocy rodziny zginie.

 

Człowiek chory na depresję też wie że jest chory. 

I nie każda choroba psychiczna objawia się urojeniami.

 

Przestań kopiować zacznij myśleć.

12 minut temu, Żebrak napisał:

Bez przesady @Maybe. Mówimy o zdrowym rozsądku a nie skrajnościach. Lubisz w nie popadać. To nie argumentacja to niepotrzebna nerwowość. 

Nie, lubię gdy ludzie nie uważają się za mądrzejszych od naukowców bo to jakby brak szacunku dla ich osiągnięć. A to czyni z nas ignorantów wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Przed chwilą, Maybe napisał:

Arkina aspołeczności towarzyszy fobia, lęki itp. nie jestem lekarzem i mniejsze o nazewnictwo i kopiowanie mądrości z netu, jak ty to robisz, choć nie do końca chyba rozumiesz co kopiujesz, ale w aspolecznosci minimalizuje się objawy, żeby np. mógł chodzić do szkoły, później do pracy, na zakupy itp. Lekami lub terapią. To jest coś z czym się mimo wszystko walczy dla polepszenia jego funkcjonowania. Inaczej bez pomocy rodziny zginie.

 

Człowiek chory na depresję też wie że jest chory. 

I nie każda choroba psychiczna objawia się urojeniami.

 

Przestań kopiować zacznij myśleć.

Nie kopiuje, cytuje wiedzę ogólna a to różnica. Wiem o tym zwyczajnie od dawna ? Gdybym nie wiedziała to bym nie dyskutowała bo bym nie miała świadomości. 

Nie wymyślam swoich definicji bo nie mam do tego uprawnień ?

Zaburzenie to nie choroba psychiczną zwyczajnie i przedstawiłam różnice w pojęciach. 

Depresja może być z elementami psychotycznymi przecież i o roznym nasileniu. 

Myślę ale nie mam zamiaru wymyślać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
7 minut temu, Maybe napisał:

Nie, lubię gdy ludzie nie uważają się za mądrzejszych od naukowców bo to jakby brak szacunku dla ich osiągnięć. A to czyni z nas ignorantów wiedzy.

Przeginasz @Maybe. Nie wiem na podstawie czego wyciągasz takie wnioski. Zdrowy rozsądek jeszcze nie jest uważaniem się za mądrzejszego ale skutecznie chroni przed hipochondrią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
12 minut temu, Arkina napisał:

Nie kopiuje, cytuje wiedzę ogólna a to różnica. Wiem o tym zwyczajnie od dawna ? Gdybym nie wiedziała to bym nie dyskutowała bo bym nie miała świadomości. 

Nie wymyślam swoich definicji bo nie mam do tego uprawnień ?

Zaburzenie to nie choroba psychiczną zwyczajnie i przedstawiłam różnice w pojęciach. 

Depresja może być z elementami psychotycznymi przecież i o roznym nasileniu. 

Myślę ale nie mam zamiaru wymyślać ?

Ale źle kopiujesz.

Ja zazwyczaj wypowiadam się na tematy i wchodzę w dyskusję gdy mam choć minimalna wiedzę na dany temat, a nie podczas dyskusji szukam wiedzy w necie, bo po co. Można najwyżej ją pogłębić jeśli coś zainteresuje.

Temat dotyczy aspołeczności a mizantropii. 

Aspołeczność poważnie zaburza nasze funkcjonalnie w społeczeństwie, mizantropia nie. Aspołeczność się leczy, żeby móc funkcjonować, a mizantropii nie. Ludzie nie powinni się określać jako aspołeczni, jeśli nie zostali zdiagnozowani. Unikanie ludzi to jeszcze nie aspołeczność. Introwertyzm to również nie aspoleczność. 

I tyle miałam do powiedzenia. Nie czepiam się nazewnictwa, bo nie jest nawet ono tu istotne tak naprawdę.

 

 

22 minuty temu, Żebrak napisał:

Przeginasz @Maybe. Nie wiem na podstawie czego wyciągasz takie wnioski. Zdrowy rozsądek jeszcze nie jest uważaniem się za mądrzejszego ale skutecznie chroni przed hipochondrią. 

A jednak nie przyjmujesz czegoś nad czym mądrzejsi pracowali wiele lat, bo uważasz że twój zdrowy rozsądek w minutę podsuwa ci lepsze rozwiązania i odpowiedzi.

Cóż za zadufanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
4 minuty temu, Maybe napisał:

A jednak nie przyjmujesz czegoś nad czym mądrzejsi pracowali wiele lat, bo uważasz że twój zdrowy rozsądek w minutę podsuwa ci lepsze rozwiązania i odpowiedzi.

Cóż za zadufanie....

Cóż za cudowna próba sprowokowania mnie @Maybe. Nie tym razem. Za bardzo Cię lubię?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
5 minut temu, Maybe napisał:

Ale źle kopiujesz.

Ja zazwyczaj wypowiadam się na tematy i wchodzę w dyskusję gdy mam choć minimalna wiedzę na dany temat, a nie podczas dyskusji szukam wiedzy w necie, bo po co. Można najwyżej ją pogłębić jeśli coś zainteresuje.

Nie, ty źle piszesz, że zaburzenie to choroba psychiczna. To, że czasem stwarza problemy w funkcjonowaniu i podaje się leki nie znaczy, że mamy do czynienia z chorobą. 

Może masz wiedzę ale piszesz błędne sformułowania czasem które zwyczajnie prostuje ale jak widać to ci się nie podoba  ?‍♀️

Wiem co piszę i nie odzywam się na tematy, których nie pojmuję. 

Poza tym różne pojęcia mogą być wielowymiarowe.

Nie lubię prowadzić walki w dyskusji więc kończę temat...

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
7 minut temu, Arkina napisał:

Nie, ty źle piszesz, że zaburzenie to choroba psychiczna. To, że czasem stwarza problemy w funkcjonowaniu i podaje się leki nie znaczy, że mamy do czynienia z chorobą. 

Może masz wiedzę ale piszesz błędne sformułowania czasem które zwyczajnie prostuje ale jak widać to ci się nie podoba  ?‍♀️

Wiem co piszę i nie odzywam się na tematy, których nie pojmuję. 

Poza tym różne pojęcia mogą być wielowymiarowe.

Nie lubię prowadzić walki w dyskusji więc kończę temat...

 

 

 

 

Arkina ja ci przyznałam rację i nawet napisałam że nie chodzi o nazewnictwo.

Lubisz Arkina, lubisz nawet być złośliwa ?

17 minut temu, Żebrak napisał:

Cóż za cudowna próba sprowokowania mnie @Maybe. Nie tym razem. Za bardzo Cię lubię?

 

Przeceniasz się, nie moim celem jest kogokolwiek prowokować, piszę zawsze to co myślę. Zamiast za plecami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
5 minut temu, Maybe napisał:

Arkina ja ci przyznałam rację i nawet napisałam że nie chodzi o nazewnictwo.

Lubisz Arkina, lubisz nawet być złośliwa ?

Tylko w żartach drobne uszczypliwości lubie ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...