Adoralia

Trochę zaległe, w Dyziowe uszyska:

Psalmy - ćliczny ry(t)m do Almy,

ale, ale...czy legalny??

...i do Primci ?:

Doskonały świat był w raju.

Tak niektórzy powiedają.*

* - 'powiedać' w mięszanym żargonie mojego Tatki Lwowiaka oznaczało opowiadać z nutką fantazji, nie to, że pejoratywnie, ale ot, tak ponadrealistycznie.

...i dla założyciela tematu, w geście nieustającej sempatii:

Adorować Pana TeErBe?

Lecz czy On tę żabę zje??

Sunny do rzeczki skoczyła

wielbić kotka nie zdążyła .   

Adorować chciał Marzannę

Ale ją utopił w wannie

Adorowałbym batmana,

Ale mam zdarte kolana.

Aksamitki powschodziły

adoruję je z całej siły

Dalie też już są zielone

adoracją mą rozanielone

Adoruję też żonkile

śląc uśmiechy im co chwilę

Adorować chcę ogrodowego krasnala

Ale on mówi, że jestem za mało wymalowana.

Adorowac

Monalisę mi wypada

Bo tak pięknie opowiada

oj Dionizy oj @Dionizy

nie adoruj Monylisy!

Adorowanie Jacka to wyczyn nie lada

gdyż okulary przeciwsłoneczne zakłada.

Godzinę temu, słoneczna napisał:

Adorowanie Jacka to wyczyn nie lada

gdyż okulary przeciwsłoneczne zakłada.

Wiele się chciało do Jacka tulić

ale mu było szkoda koszuli.*

*białej, świeżo wyprasowanej i nowego krawata

47 minut temu, aliada napisał:

Wiele się chciało do Jacka tulić

ale mu było szkoda koszuli.*

 

*białej, świeżo wyprasowanej i nowego krawata

Buuu  to teraz już całkiem klapa

z winy koszuli i krawata. ?

(rezygnuje z adoracji)

W dniu 1.04.2019 o 09:38, monalisa napisał:

oj Dionizy oj @Dionizy

nie adoruj Monylisy!

Monaliso nie naciskam

biorę klęcznik swój i pryskam

8 godzin temu, słoneczna napisał:

Buuu  to teraz już całkiem klapa

z winy koszuli i krawata. ?

 

(rezygnuje z adoracji)

Zedrzyj, pozbądź sie koszuli

wtedy Jacek Cie przytuli

9 godzin temu, aliada napisał:

Wiele się chciało do Jacka tulić

ale mu było szkoda koszuli.*

 

*białej, świeżo wyprasowanej i nowego krawata

Tylko ten Jacek jestem zazdrosny

i przygnębiony mało radosny

1 godzinę temu, Dionizy napisał:

Tylko ten Jacek jestem zazdrosny

i przygnębiony mało radosny

Gdy Dyź ma oczy kota ze Shreka

zaraz pocieszać lecę, nie czekam.

Piękna Aliado ciepłe masz dłonie

Pewnie w Twym sercu plomyczek płonie

Pozwól przysiąde tutaj na chwile

By adorowac było mi milej 

Adorowałbym niegrzecznego Technika Rawika 
Ale on się raz pojawia a raz znika.

Myśli męczą mnie nachalne
by znów adorować Almę

jeśli adorować? Stwierdziłem niezbicie

to tylko własne lustrzane odbicie.

No i Rzeczkę myślę sobie

ale czy to nie gejowe?

Gestem całkiem niegejowym
puszczam oczko ku Dyziowi

oczko łapię adoruję

choć opinią się frasuję

bo w tym domu żle widziane

takie męskie przymilanie

ale co tam nich tak będzie

końce łatwiej związać w biedzie

Zawżdy u mnie będzie w cenie
w "co powiedzą" niepatrzenie

Dobrze to napisał Dyź -
końce łatwiej związać dziś,
kiedy można bez walczenia
ignorować złe spojrzenia.

Kogo by tu adorować

żeby czasu nie marnować?

Może w taki piękny dzionek

Poadoruje mnie skowronek?

Dyziek

strój skowronka już ubiera

do wielbienia Primavera

Skowronka

Poderwała mi cudowronka

Latają razem po lesie

A wiatr miłosne ich pieśni niesie.

Nie wiem czy sam dam tu radę

Czy mi palce nie zdrewnieją.

Adoruję dziś Aliadę,

Tą z kieszonki epopeją.

Muzykalna kanałami

Wielorakich form i kształtów.

Może gołymi rękami

Spowodować niezły szał tu

Głodny..... świetnie. Trochę bocznym torem ale znakomicie.

To co przedtem wykasuję

i Głodnego adoruję