Jestem z facetem 9lat mamy dzieci. Facet od 5 lat wie ze nie ukończyłam gimnazjum poprostu tak wyszło nie zdawałam i później stwierdziłam ze idę do pracy poniewaz u mnie w domu się nie przelewało (w domu rodzinnym) , oczywiscie na randkach nie przyznawałam się do tego bo było mi wstyd. Po 5 latach od tego jak się dowiedział o tym iż nie mam ukończonego gimnazjum chciał mnie zostawić ale wrócił. Wyrzucił mnie z domu zwyzywał od upośledzonych oraz nasze dzieci spakowała się i wyprowadziłam do hotelu po jednym dniu napisał mi SMS rano ze on się wyprowadza i ze mogę przepisać umowe na siebie. Później wieczorem napisał mi SMS ze przeprasza mnie i ze za dużo złych rzeczy powiedział . Stwierdziłam ze napisze do niego wiec napisałam ze musimy porozmawiać i zaprosiłam go do hotelu , nie chciał wejść do pokoju powiedział ze lepiej nie. Wkoncu wszedł powiedział cześć i usiadł na łóżku i milczał sama musiałam nawiązać rozmowę, przeprosił mnie i powiedział ze zdania nie zmieni i ze mnie zostawia i ze to się nie uda. Popłakałam się i w sumie nie wiem czemu ale go prosiłam żeby mnie nie zostawiał i zaczęłam mówić ze go kocham. Przytulił mnie i wziol na kolana,obiecywal ze mnie nie zostawi,przytulała,calowal i tak wróciliśmy do domu. W domu mówił żeby sobie odpoczęła i umył podłogę czego nigdy nie robił. Teraz boje się ze jest ze mną z litości co sądzicie?