Powoli klarują się ograniczenia finansowe dla Polski przez Unię Europejską. Oczywiście jest to wynik działalności dyplomatycznej i brexit Wielkiej Brytanii. Polska straci około 30% dotacji unijnych. Dotyczy to rolnictwa, przeciwdziałania bezrobociu i finansów w infrastrukturę. Pozostała część dopłat będzie zależeć od przestrzegania praworządności. Oczywiście rząd PiS się z tym nie zgadza, podobnie, jak z wyborem Tuska 27 - 1. Plucie, szczucie na Unię przyniosło efekty. Jeśli dojdzie do ograniczenia finansów z Unii, to Polska gospodarka padnie. Trzeba pamiętać prawdę, że Unia Europejska postawiła polską gospodarkę na nogi . Polacy, po transformacji ustrojowej zajmowali się rabowaniem gospodarki, a nie jej rozwojem. A potem mówiło się, że państwa Unii Europejskiej wykupują Polskę . Trzeba było sié zająć rozwojem gospodarczym, a nie grabieżą - dotyczy wszystkich partii. Polakowi nie opłaciło się prowadzić przedsiębiorstwa, a obcokrajowcowi zaś tak. A teraz mamy pretensję do obcokrajowców. Trudno to zrozumieć.