Skocz do zawartości


Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'samotność'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

  • Dyskusje
    • Przywitaj się
    • Rozmowy w toku
    • Plotkarnia
  • Wydarzenia i Aktualności
    • Polityka
    • Z kraju i ze świata
    • Gospodarka
    • Wspomnień czar
  • Na luzie
    • Dowcipy
    • Stand-up i Kabarety
    • Memy i Śmieszne filmiki
    • Gry i zabawy
    • Pytania i odpowiedzi
  • Rozrywka
    • Film i kino
    • Telewizja
    • Muzyka
  • Zainteresowania
    • Hobby
    • Moda, uroda i zdrowie
    • Kulinaria
    • Zwierzęta
    • Edukacja i Praca
    • Turystyka
    • Sport
    • Motoryzacja
    • Psychologia, Socjologia, Nauka i filozofia
    • Strefa Tajemnic
  • Technologia
    • Komputery
    • Telefonia
    • Gry i Konsole
    • Pozostałe
  • Artystycznie
    • Nasza twórczość
    • Literatura
    • Kultura i sztuka
  • Trudne sprawy
    • Miłość i przyjaźń
    • Problem
    • Sprawy damsko - męskie
    • Religia
    • Samotni
    • Rodzina i dzieci
  • Mój region
    • Województwa
    • Zagranica i polonia
  • Inne
    • Dom i Ogród
    • Bazar
  • Sprawy Forum
    • Regulamin Forum Nastroik.pl
    • Ogłoszenia
    • Poradniki
    • Forumowicze Pomagają
    • Pytania, sugestie i problemy

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Znaleziono 9 wyników

  1. Gość

    Samotność w miłości

    Pisze tutaj bo chcę opisać co czuje . Smutek,złość ,frustracja i miłość .mam kobietę którą kocham nad życie ale na każdym kroku traktowany jestem po macoszemu ,bez uczucia i jakiejkolwiek odrobiny radości .wywróciłem do góry nogami cały swój świat dla tej osoby i mam wrażenie że na marne.pokocjalem dzieci tej kobiety mimo że nie jestem ich biologicznym ojcem.traktuje ja jak mój skarb jak anioła ale na każdym kroku jest to bombardowane .
  2. Gość

    Samotność po mojemu

    Pomyślałem, że podzielę się z Wami swoją wersją samotności co by się trochę wyżalić ale też trochę pokazać, że to nie musi być straszne. Otóż mam 34 lata i samotnym zdecydowanie jestem... z przerwami, ale wydaje mi się, że odczucie to kroczy ze mną całe moje życie. Już będąc nastolatkiem postawiłem tezę że ja to sobie chyba nigdy nikogo nie znajdę i myliłem się, bo zaznałem miłych chwil ale ostatecznie od dobrych kilku lat jestem sam i nic nie wskazuje na to aby sie miało to zmienić. Powodów ku temu jest wiele i jednym z nich jest moja nieśmiałość ale w grę wchodzi rownież to, ze w życiu poznałem sporo fajnych kobiet i przesadnie podniosłem poprzeczkę jednocześnie nie będąc w stanie siegnąć poprzeczki stawianej nam mężczyznom. Czy moja samotność to taka straszna rzecz? Chyba nie. Zawsze powtarzałem ze lepiej być samemu niż być z kimś na siłę. Zapisałem sie na naukę tańca, uprawiam inne hobby, mam trochę fajnych znajomych i przyjaciół i mimo chwil, w których jest mi bardzo cieżko to jednak wstaje codziennie do pracy i staram się być pozytywnym, bo prawda jest taka, ze od smutasów i ludzi z problemami ludzie po prostu uciekają a to nie jest mi na rękę w mojej sytuacji. Żyje ze świadomością ze gdybym naprawdę chciał być z kimkolwiek to niemiałbym z tym żadnego problemu, bo wiem ze komuś tam w tym świecie sie podobam. Czy jestem szczęśliwy? Nie. Czy użalam sie nad sobą? Rzadko. Czy jestem desperatem? Nie. Czy aktywnie szukam miłości? Raczej nie. Samotność jest dołująca ale nie musi być tragedią jeśli zapełnisz swój grafik każdego dnia aby nie mieć siły lub czasu na smutki. Także głowa do góry i w tany
  3. Gość

    Samotność nie jest taka zła

    Czy macie takie przemyślenia? Jestem sama. Spełniam swoje plany, marzenia. Chcę gdzieś iść, idę, chcę pojechać jadę. Nie mogę, nie mam ochoty, jestem zmęczona. Odpoczywam. Może to jest dziwne, ale tak jest. Macie też tak?
  4. Gość

    Rodzinna samotność

    Jesteśmy pięcioosobową rodziną ,pomału zbliżamy się z mężem do starości on 62 lata ja 53. Mamy 29 letniego ,autystycznego syna ,drugi syn 19 lat jest obecnie w klasie maturalnej i wychowujemy 14 letnią wnuczkę którą zostawiła u nas najstarsza córka wyjeżdżając do Anglii 10 lat temu. Życie nasze jest bardzo samotne nie mamy przyjaciół ,dalszej rodziny z którą moglibyśmy utrzymywać kontakty . Nie potrafię zrozumieć tej sytuacji ....co jest z nami (może ze mną?)nie tak ,że tak się dzieje . Jesteśmy rodziną abstynencką , finansowo radzimy sobie w miarę dobrze i nie chodzi mi o tego typu pomoc. Może jest rodzina podobna do nas lub z dużą empatią z którą moglibyśmy nawiązać bliższe relacje?
  5. Gość

    Samotność w zwiazku

    Związek zazwyczaj kojarzy się z poczuciem bezpieczeństwa,poczucia bliskości drugiej osoby,ciepłem, wsparciem..Wcale nie wątpię,że tak jest w normalnym związku jeśli obydwoje ludzi się kocha, szanuję.W moim związku poza ciągłymi klotniami nie ma nic.Partner nie daje mi zapomnieć,że dom w którym mieszkamy jest jego i dość często każe mi wypi****,że to on ciężko pracuje i zarabia kasę,że jestem dla niego porażka życiową.Jesli miałabym wybierać samotność do końca życia,a samotność w toksycznym związku,to wolałabym być sama do końca swoich dni.Mamy dziecko,jedno dziecko które jest dla nas wszystkim,dla mnie jest powodem dla którego wstaje rano,bo od pewnego czasu nawet tego mi się nie chcę,nie wspominając o normalnych czynnościach.Wielu z was pewnie pomyśli ,że po co tkwić w takim związku,zabrać dziecko i odejść..Z dzieckiem lekki upośledzonym,bez mieszkania, pracy i jakiejkolwiej pomocy rzucilabym się na minę.Do pracy owszem mogę iść żaden problem nie jestem jelopem który leży i pachnie i czeka aż facet kasę da,ale idąc do pracy muszę zrezygnować z terapii na które chodzi moje dziecko.Przesuniecie godzin terapii,mało realne bo już próbowałam.Nigdy w życiu nie sądziłam,że człowiek jest w stanie wyplakac tyle łez.Nawet dziś jest moje święto:)Dzień Mamy..Partner od rana szuka zaczepki o kłótnie i ciągle słyszę "pakuj się i wypier***",mam chęć to zrobić ale wiem że jak wyjdę to już powrotu nie mam a żeby iść pod most to jeszcze za zimno:)Musiałam się wygadać,bo nie mam komu tak na prawdę.Brak koleżanek, znajomych.Staram się być zawsze do ludzi miła,zyczliwa, pomocna,nie jestem typem zarozumialej kobiety a mimo to nigdy nie dostałam od żadnej koleżanki propozycji czy wyskoczymy na kawę,tylko zawsze ja musiałam się pytać a czasami nawet i upominać.Teraz już przestałam,straciłam wszystkie koleżanki.Sorry,że takie długie smety tu piszę ale musiałam chociaż w taki sposób się wygadać.
  6. Gość

    Do tej która przyjdzie

    Pomiędzy Limanową a Krakowem, brzydkim krzyżem na wzgórzu a widokiem na Tatry czekam na Ciebie, może na rozmowę, kto wie – mam 23 lata i nie mogę wiedzieć wszystkiego. Wiem, że jestem obserwatorem. Słuchaczem. Realistą metafizycznym. Kinomaniakiem. Czasem kucharzem. Czeka na Ciebie Jan Dariusz, pisarz, który pracuje na gospodarstwie – a jego dom postawiono blisko dwieście lat temu. Cierpliwy czekam, spokojny. Dużo, dużo muzyki. Zarówno PJ Harvey, jak i The Cure, Type O Negative i Tiamat, Paradise Lost i Dead Can Dance, Riverside i Tool, Bjork i Tori Amos, Justyna Steczkowska i Ewa Demarczyk. Dużo, dużo filmów, książek, zapisanych kartek, myśli, wędrujących uczuć. A jaka Ty jesteś? Masz silną osobowość: wiesz, działasz inaczej niż według natężenia wiatru, a Twoja wartość zależy od czegoś innego niż kurs walut – masz twarz i głos, które cenisz. Jesteś z ''tam'', przeniknęłaś ''tu''. Przyjdziesz, bo chcesz bliskości zgodnej, współ-odczuwanej, i wierzysz, że potrafisz taką stworzyć. Żeby móc razem tworzyć i razem dźwigać trudności, ale bez łamania kręgosłupa. Aby móc odpocząć. Zapraszam na sam początek. [kontakt ukryty], lub priv, facebook: [ukryty link] . Wolę rozmawiać głos w głos, chociaż z klawiaturą również nie mam większych problemów. Lubię czytać rozmówcom bajki i fragmenty książek, więc zapraszam, jeśli Ty też mi coś przeczytasz. Pozdrawiam
  7. Gość

    Z pracy do pustego domu

    Czy czasem nikt z was nie ma takich myśli, że tak naprawdę stara się tylko dla siebie? Zwiększa swoje kompetencje, uczy się języków itp.. Tylko po to, żeby wrócić po ponad 10 godz. z pracy do pustego domu i włączyć komputer, żeby obejrzeć serial, film, o ile ma na to siłę. Rozumiem, że są osoby zadowolone ze swojej samotności, ale co to za życie? Siedzisz większość czasu w pracy z dwulicowymi ludźmi, którzy za pieniądze by cię utopili w łyżce wody. Fałszywe uśmiechy, przyjaźnie itp. Miłość znasz tylko ze srebrnego ekranu, a seks to albo przygodny, albo sam na sam z własnym monitorem. Czy warto tak się poświęcać dla samego siebie? Tylko po co? Żeby móc sobie kupić kolejną cool rzecz, która zawsze pozostanie nieożywionym artefaktem? Sorry, ale tak mi się zebrało na rozmyślania i stwierdzam, że to wszystko w gruncie rzeczy jest bezsensu. Jak nie było całego tego gó...... czyli Internetu, telefonów, technologii i całego tego szajsu, ludzie byli dużo szczęśliwsi i przede wszystkim szczerzy, otwarci, lepsi. Teraz liczy się tylko wygląd, seks w stylu filmów xxx oraz ilość orgazmów, kasy na koncie, posiadanych gadżetów, a takie rzeczy jak wrażliwość, inteligencja (nie mylić z mechanicznym wyuczeniem), okazywanie słabości są na wymarciu.
  8. Szukam osób, które borykają się z podobnym problemem... już sobie z tym nie radzę.. Dla niego zostawiłam wszystko...wszystkich znajomych...
  9. Gość

    książki o samotności

    Znacie jakieś książki o samotności? Takie w których jest dużo definicji samotności, rodzaje, przyczyny i jak sobie radzić z samotnością.

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...